www.forum4x4.pl

Witam chodzi mi o skrzynie biegów oryginalną od uaza. Zastanawiam się jak ona powinna chodzić a raczej jak biegi powinny wchodzić? Z tego co wiem a wiem nie wiele 1 i 2 nie są synchronizowane a 3 i 4 już są no i pozostał jeszcze wsteczny.
W moim uazie jest tak że często przy zmianie biegów skrzynia zgrzyta może jest to spowodowane niewyczutą skrzynią lub zużytym elementem ale czasami mi biegi wchodzą super bez problemów a czasami zgrzyta i trzeba poczekać aż obroty spadną i dopiero wejdzie bieg. Słyszałem też o technice podwójnego wysprzęglania ale testowałem i to nic nie daje.

Problem mi się nasuną kiedy na poligonie miałem pokonać przeszkodę w kształcie leja czyli bardzo strony zjazd i od razu ostry podjazd i zrezygnowałem bo musiał bym zjeżdzać na jedynce i potem szybko wrzucić dwójkę i w góre a jak by mi skrzynia zazgrzytała to bym został tam na dole i ni jak bym nie wyjechał nie mając rozpędu. A drugi mój problem jaki mi się nawiną to przy ostrym podjeździe gdy już wprawie się uaz wdrapuje ale nie daje rady według kolegów z forum trzeba szybko wrzucić wsteczny i do tyłu zjechać najlepiej nie używając hamulca lub tylko leciutko hamować. Wiadomo jak górka jest sucha to mogę sie zatrzymać i sobie spokojnie wrzucić wsteczny ale jak jest mokra glina to jak tylko samochód się stacza nie mam czasu na szarpanie się z lewarkiem żeby wsteczny wbić. A trzeci mój problem to jak się jest zakopany i chce się rozbujać samochód raz w tył raz z przód żeby wyskoczył z dziury trzeba szybko zmieniać biegi miedzy 1 a R a w moim uazie jakoś to nie wychodzi. Za to w osobówce MB124 jakoś bez problemu nie raz z dziury się takim sposobem wyrwałem ale tu jest inna skrzynia biegów wszystko lekko chodzi

Podsumowując jeśli ktoś ma jakieś spostrzeżenia dotyczące tego tematu z góry dzięki.

taki urok uaza

Z tego co mi wiadomo 3i 4 bieg nie powinny zgrzytać. Sprawdź synchronizatory. Możliwe też, że masz niewyregulowane luzy w skrzynie i to też jest powodem takiego zachowania. Jedna same luzy powinny się też objawiać wyskakiwaniem biegów a z tym raczej nie masz problemu. Piszesz, że czasami biegi wchodzą super. Ja dojechałem z rajdu bez sprzęgła i co któreś wbicie czwórki udawało się bez zgrzytu. Jak trafisz.
Co do wrzucania wstecznego. Hmmm tu się nie dziw bo jak wlecisz na górkę z dużymi obrotami to w życiu wstecznego nie wbijesz bez szarpania i zgrzytów. W ogóle to koledzy muszą mieć dobrą metodę bo jak znam swoją skrzynię to czasami trzeba dwa razy wysprzęglać bo bieg nie chce wejść a co tu mówić o szybkim wrzuceniu albo rozbujaniu auta. Polecam zerknąć w skrzynię. No i przyjąć do wiadomości to co kolega napisał. Taki już urok tych aut. Sam miałem okazję się przekonać że uazowska galopkasta nie jest szczytem techniki.

Zapomnij o szybkim wachlowaniu 1 - R, to się w uazie nie bardzo udaje. W sytuacji, gdy zabraknie pary, albo trakcji na podjeździe nie widzę bardzo możliwości, żeby nie wspomóc się hamulcem, trzeba to zrobić tak, żeby nie blokować kół, bo jak zaczniesz się zsuwać, stracisz kontrolę; jak wciśniesz tylko sprzęgło, to nabierzesz takiego rozpędu w dół, że zanim znajdziesz R, to możesz już nie dać rady go wbić, albo będzie już za późno Jeszcze co do tego leja - nie próbowałeś zjeżdżać od razu na 2

ja wahluje 2 - R bez problemu i to na wyzszych obrotach, jedno co zauważyłem to ważne jest żeby silnik miał ten tysiąc obrotów, on tak lubi, wtedy biegi ładnie wchodzą wyzwanie to redukcja, kiedy trzeba szybko wyhamować to jest problem bo albo zredukujesz ładnie z międzygazem albo nie wejdzie

To mamy dwie różne skrzynie. Jak ja bym dodał gazu to mogę zapomnieć o wrzuceniu biegu.

maciejmlynarz pisze:To mamy dwie różne skrzynie. Jak ja bym dodał gazu to mogę zapomnieć o wrzuceniu biegu.

Redukując z np. 3 biegu na 2 dodajesz gazu - chodzi o wyrównanie obrotów wału napędowego i silnika.

sprzęgło a dokładnie to docisk sprawdź.

Masy wirujące w uazie są dość duże więc tak jak już pisaliście - zapomnij o szybkim wachlowaniu biegami, niestety trzeba poczekać aż obroty silnika spadną a prędkości wałków się zrównają. taki to urok uaza.
Oczywiście da się bardzo szybko przełączyć z 3 na 4 ale trzeba to zrobić naprawdę szybko i wtedy się uda - nawet jak masz padnięte synchronizatory.

No tak z 3 i 4 nie mam problemów wchodzi jak ta lala ale podjazdy raczej robie na 2 z reduktorem i potem wrzucić wsteczny jak się nie uda to masakra a pozatym jak ma reduktor załączony to mi dźwignia biegów zachodzi na reduktor i wstecznego nie wrzuce hehehe musze luz na reduktorze i potem wsteczny ale z porwotem czyli z R z luz już idzie bez problemu śmieszna sprawa ale to nie probelm musze dźwignie wygiąć trochę i tyle bo jak wrzucam 1 lub 3 to sobie kostki u ręki obijam o deskę

Tak czy siak hmmm wymika z waszych odpowiedzi że u mnie raczej jest normalnie i trzeba się do tego przyzwyczaić.

A jakie macie techniki awaryjnego zjazdu w dół bez wstecznego? I czy podwójne wysprzęglanie dziaął faktycznie czy to tylko mit w tych autach? bo w starych STARach ojciec mi mówił że to było normlane bez tego biegu się nie wrzuciło ale uaz ma inną budowę skrzęgła i skrzyni.

[quote="morte36"]

1 - ma reduktor załączony to mi dźwignia biegów zachodzi na reduktor i wstecznego nie wrzuce hehehe musze luz na reduktorze i potem wsteczny



2 - A jakie macie techniki awaryjnego zjazdu w dół bez wstecznego?I[quote]

Ad 1 powyginaj odpowiednio drążki
Ad 2 Zacznij się modlić

heeheh dobre a jak ktoś jest ateistą to gdzie ma sie modlić? Do matki natury ?

Jak sie nie chcesz modlić to miej oczy dookoła głowy, mikro-sekundowy czas reakcji a przede wszystkim trzeźwe i logiczne myślenie... bo skończysz tak:
http://pl.youtube.com/watch?v=F5krIH6LKos
A wystarczyło skręcić w drugą stronę

"dobrze" że tylko jedna rolka

my uazowcy modlimy się do matki boskiej błotnej
...i uznajemy wyższość dziadka mrozka nad św mikołajem

morte36 pisze:heeheh dobre a jak ktoś jest ateistą to gdzie ma sie modlić? Do matki natury ?

Do matki natury to bym się nie modlił. Ona nas nienawidzi za to, że jej tereny zielone rozjeżdżamy.

chudy1 pisze:my uazowcy modlimy się do matki boskiej błotnej
...i uznajemy wyższość dziadka mrozka nad św mikołajem

Amen

GikroV pisze:(...)
http://pl.youtube.com/watch?v=F5krIH6LKos
A wystarczyło skręcić w drugą stronę

O w mordę..... a taką ładną budę miał.... blaszaną....

Ja się przyłącze do tematu z trochę innym pytaniem, czy udało się wam założyć gumowy mieszek na dźwignię zmiany biegów i reduktora bez odkręcania którejś z wajch?

Ostatnio jak miałem stromy podjazd, a na samy końcu uaz zaniemógł, to udało mi się włączyć wsteczny.Było to między drzewami i bezwładny zjazd do tyłu mógł się źle skończyć.

zyjo pisze:Ja się przyłącze do tematu z trochę innym pytaniem, czy udało się wam założyć gumowy mieszek na dźwignię zmiany biegów i reduktora bez odkręcania którejś z wajch?

Dźwignia zmiany biegów bez problemu - odkręcasz gałkę i ładnie wejdzie. Reduktor - udało mi się Ale pewnie dla tego że mieszek był rozerwany

zyjo pisze:Ja się przyłącze do tematu z trochę innym pytaniem, czy udało się wam założyć gumowy mieszek na dźwignię zmiany biegów i reduktora bez odkręcania którejś z wajch?

Na dźwignie spokojnie, znacznie gorzej z osłoną było...

Jak wyciepasz siedzenia to łatwo idzie

Chce założyć i gumy nie zerwać.Jest nowa, myślałem o patencie z gorącą wodą może wtedy się tak rozciągnie że wejdzie, gałki oczywiście zdejmuje.

GikroV pisze:Jak sie nie chcesz modlić to miej oczy dookoła głowy, mikro-sekundowy czas reakcji a przede wszystkim trzeźwe i logiczne myślenie... bo skończysz tak:
http://pl.youtube.com/watch?v=F5krIH6LKos
A wystarczyło skręcić w drugą stronę

Albo mi się wydaje albo na końcówce podjazdu zabrakło mu mocy jakoś obroty mu strasznie spadły (za wysoki bieg lub odpuścił gaz)

Raczej Ci się nie wydaje. Mnie to w uazie najbardziej wkurzało, szczególnie na piaszczystych podjazdach, motor zdychał z braku pary, a takie na przykład samuraie też w tym miejscu nie dawały rady, ale motor kręcił jak wściekły, a koła wywalały fontanny piachu