www.forum4x4.pl

Chcę kupić UAZa, ale niestety nie miałem wcześniej kontaktu z tym samochodem, mam więc kilka pytań do specjalistów:)
Zacznę od wyglądu: samochód jest w stanie średnim jeśli chodzi o blachy: drzwi, progi od dołu rdzewieją. Ma nieoryginalną plandekę.
Silnik wygląda dobrze, suchy, pod samochodem wycieków nie ma.
W samochodzie nie było paliwa, wlane zostało ok. 3 litrów benzyny do baku. Odpalił po dłuższym kręceniu i wg mnie ładnie pracował, równo. Natomiast przy gazowaniu bardzo dymił na początku na biało, potem na czarno i strzelał płomieniami z tłumika.
Przy jeździe zauważyłem chyba ślizgające sprzęgło gdyż silnik wchodził na obroty dość szybko a UAZ przyspieszał bardzo powoli.
Przy ok 60 km/h zaczął jakby pływać, lekko go rzucało na boki.
Potem zgasł i nie dało już go rady odpalić, możliwe że paliwa zabrakło, ale przejechałem nim ok kilometra, to by wychodziło spalanie 300l/100km??

Ma kilka patentów, min fotele przednie i kierownica z poloneza i coś pomotane w elektryce - pozmienianie przełączniki. Zamontowany ma również gaźnik i filtr powietrza od poloneza.
Ma instalację gazową, ale nie jest ona do końca podłączona i podłączana przez właściciela.
Cena jaką chce właściciel to 2000 zł. Pytanie moje jest do Was czy cena jest atrakcyjna jak na taki stan i ile mniej więcej może kosztować przywrócenie go do stanu pełnej używalności.

Ciężkie pytanie dosyć.... 1500 spokojnie bym dał za taki pojazd. Trzeba by dokładniej sprawdzic silnik, mosty , skrzynie.

wiadomo jak długo stał? to ze dymił, to nic nadzwyczajnego

Przywrócenie do pełnej używalności- zalezy jak dużo elementow trzeba by wymienic i czy chcesz na nówki czy na używane. To bardzo szerokie pojecie. Od 1000zł do 10.000zł. Mysle ze na początek moze 1 tys zł by starczył. Oczywiscie jakbys robił to sam, a nie korzystał z drogich warsztatów.

3 litry mowisz ze wlales, to i tak sie dziwie ze przejechal az kilometr, przeciez jak sucho w baku jest + jakas woda + liscie to nie ma co sie dziwic, zalejesz do pelna i wtedy mozesz liczyc spalanie

od razu widać, że kolega nie miał styczności z rosyjską technologią to że rdzewieje i pływa po drodze to norma( ale kolego on potrafi też stawek przepłynąć). Cena nie najgorsza. Wszystko zależy od stanu mechaniki. Jakie opony, jakie hamulce? A z obrotami to z tego co mówisz to nie koniecznie sprzęgło. Jeśli jeżdiłeś tylko plaskatymi to musisz brać pod uwagę całkiem inne przełożenia skrzyń biegów. Najlepiej gdyby ktoś ci pomógł i obejrzał to auto.
Powodzenia życzę

siekier1 pisze:Chcę kupić UAZa, ale niestety nie miałem wcześniej kontaktu z tym samochodem, mam więc kilka pytań do specjalistów:)
Zacznę od wyglądu: samochód jest w stanie średnim jeśli chodzi o blachy: drzwi, progi od dołu rdzewieją. Ma nieoryginalną plandekę.
Silnik wygląda dobrze, suchy, pod samochodem wycieków nie ma.
W samochodzie nie było paliwa, wlane zostało ok. 3 litrów benzyny do baku. Odpalił po dłuższym kręceniu i wg mnie ładnie pracował, równo. Natomiast przy gazowaniu bardzo dymił na początku na biało, potem na czarno i strzelał płomieniami z tłumika.
Przy jeździe zauważyłem chyba ślizgające sprzęgło gdyż silnik wchodził na obroty dość szybko a UAZ przyspieszał bardzo powoli.
Przy ok 60 km/h zaczął jakby pływać, lekko go rzucało na boki.
Potem zgasł i nie dało już go rady odpalić, możliwe że paliwa zabrakło, ale przejechałem nim ok kilometra, to by wychodziło spalanie 300l/100km??

Ma kilka patentów, min fotele przednie i kierownica z poloneza i coś pomotane w elektryce - pozmienianie przełączniki. Zamontowany ma również gaźnik i filtr powietrza od poloneza.
Ma instalację gazową, ale nie jest ona do końca podłączona i podłączana przez właściciela.
Cena jaką chce właściciel to 2000 zł. Pytanie moje jest do Was czy cena jest atrakcyjna jak na taki stan i ile mniej więcej może kosztować przywrócenie go do stanu pełnej używalności.

Jak sie znasz albo chcesz sie poznac to masz szanse doprowadzic do wzglednego stanu i troche pojezdzic.
2 kola za jezdzace auto to w miare normalna cena, wytarguj cos i kupuj, ale ze swiadomoscia ze zeby troche pojezdzic to jeszcze z drugie tyle wlozysz.

P.

Porządne zrobienie blacharki to spokojnie 2000. Tak samo mechanika... najwżniejszy silnik, skzrzynia+reduktor i mosty. Jak w dobrym stanie sa, to za 2000 mozna brać... jak w złym, tyle cię wyniesie zrobienie mechaniki. Jeśli masz możliwość:
- zmierz kompresje
- odkręć korki od oleju... zobacz czy nie ma opiłków metalowych na tych od spodu, czy jest stan oleju, czy jest olej czy woda w mechanizmach... da to pojęcie o tym jak był eksploatowany uaz i czego się spodziewać
- benzyny nie żałuj, zalej więcej i pojeździj kilkanaście km, przez ten 1 km może nie zdążył silnik pocieknąć
- biegi ładnie wchodziły czy zgrzytały? Jak nie ładnie to potencjalnie szkrzynia do roboty
- reduktor zredukuj, sprawdź czy nie wyskakuje pod obciążeniem
- poszarp wałami [luzy na krzyżakach, reduktorze i wałkach mostów - jak są luzy to robić trzeba
- hamulce - czy działają i czy ciekną. Jak nie rzecz do zrobienia, ale znowu kasa

Każda z powyższych rzeczy + inne które znajdziesz to pretekst do zbicia ceny :>

Pytanie też czy chcesz nim tylko jeździć, czy zrobić na oryginał... jak to drugie to odpuść.

odpuść sobie , no chyba ze chcesz mieć skarbonkę


zrobienie mechaniki za 2 tysiące to zart i to słaby jest
za tyle to nawet silnika nie zrobisz....

Chyba nikomu nie chodziło o remont generalny. Tylko przywrócenie do stanu używalności.

Poza tym dla mnie bezsensowne jest robienie remontu generalnego w Uazie który będzie używany przez totalnego nowicjusza (czyt. takiego co nie jeździł starym samochodem i nie zna się na mechanice) Bo i tak go zajeździ. Jak ktoś zielony chce mieć Uaza stan igła po remoncie to niech najpierw pozna maszynę. I dopiero remoncik. Wtedy naprawdę długo będzie służył

Dzięki za odpowiedzi!
To co jeszcze wiem o samochodzie to tak: rocznik 1989, pochodzi z milicji, po milicji miał 2 właścicieli, obecny ma go od roku i przejechał nim podobno 500 km. Raczej nie był katowany w terenie.
Co do opon to są oryginalne CCCP i jakiś stomil.
Na mechanice trochę się znam ale tylko motocyklowej, mam Jawę:) Zamierzam się poznać na samochodach i raczej doprowadzić go do stanu używalności (broń Boże do stanu fabrycznego:) własnymi siłami.
Stargować może da radę do 1800zł.

to kup sobie samuraja, taniej wyjdzie ta nauka ...

siekier1 pisze: obecny ma go od roku i przejechał nim podobno 500 km.

to już daje jakiś tam obraz, jak zajebisty musi być to wóz, przynoszący wiele radości kierowcy

Wiechu pisze: to już daje jakiś tam obraz, jak zajebisty musi być to wóz, przynoszący wiele radości kierowcy

Nie koniecznie, obecny właściciel to 70 letni dziadek po zawale... ale dylemat pozostaje

siekier1 pisze:

Wiechu pisze: to już daje jakiś tam obraz, jak zajebisty musi być to wóz, przynoszący wiele radości kierowcy

Nie koniecznie, obecny właściciel to 70 letni dziadek po zawale... ale dylemat pozostaje

Mękolisz targuj ile wlezie i bierz
a jak kupisz to dopiero będziesz mulił na forum

A ja dziś dzwoniłem do gościa o Uaza i wymiękłem, bo za 1991 rok chce 7500 zł.

Nie oglądałem, więc nie wiem jaki stan.

Ale cena mnie roz... śmieszyła

Pozdrawiam

Jacek

Wiara ceni właśnie stan techniczny,rocznik jest mniej istotny.Kto sam grzebie przy UAZ-ie wie najlepiej ile roboczogodzin trzeba spędzić na remontach i przeróbkach.Ale frajda jest i to sie powinno tylko liczyć,jak ktoś chce taniej to proponuję kupić rower.

Agent0700 pisze:A ja dziś dzwoniłem do gościa o Uaza i wymiękłem, bo za 1991 rok chce 7500 zł.

Nie oglądałem, więc nie wiem jaki stan.

Ale cena mnie roz... śmieszyła

Pozdrawiam

Jacek

Jak policze ze na mojego UAZa wydalem juz kolo 20 tysia, to powiem szczerze ze nie rozumiem co jest smiesznego w 7500


Piotr

carinus pisze:Wiara ceni właśnie stan techniczny,rocznik jest mniej istotny.Kto sam grzebie przy UAZ-ie wie najlepiej ile roboczogodzin trzeba spędzić na remontach i przeróbkach.Ale frajda jest i to sie powinno tylko liczyć,jak ktoś chce taniej to proponuję kupić rower.

prawda i uważam, że 7,5 tys. za dobrze zrobionego uaza to żadna przesada, biorąc pod uwagę ile trzeba włożyć jeśli się kupi trupa. Wiem coś o tym, koszt zakupu mojego to 1,5 tys., wkład w remonty przez 2 lata to 10 tys., ale wiem czym jażdżę, auto jest mechanicznie 100% sprawne(choć w uazie to pojęcie jest względne )

piterek77 pisze: Wiem coś o tym, koszt zakupu mojego to 1,5 tys., wkład w remonty przez 2 lata to 10 tys., ale wiem czym jażdżę, auto jest mechanicznie 100% sprawne(choć w uazie to pojęcie jest względne )

Dlatego ktos kto choć raz robił trochę przy UAZ-ie doceni dobrze zrobioną robotę i wie ile to kasy i pracy.

Dwa tysiace to żadne pieniądze za kompletnego Uaza na chodzie, jak chcesz własnie uaza to smiało go bierz, tylko pamiętaj że będzie wymagał wiele godzin dłubania, ale z reguły pózniej się odwdzięcza za to... Ale dobrze sprawdz papiery, żeby dał się bez problemu zarejestrować.

piterek77 pisze: prawda i uważam, że 7,5 tys. za dobrze zrobionego uaza to żadna przesada, biorąc pod uwagę ile trzeba włożyć jeśli się kupi trupa. Wiem coś o tym, koszt zakupu mojego to 1,5 tys., wkład w remonty przez 2 lata to 10 tys., ale wiem czym jażdżę, auto jest mechanicznie 100% sprawne(choć w uazie to pojęcie jest względne )

Ja też uważam, że 7,5 to nie dużo za dobrego Uaza, ale jak ktoś go kupi to znowu włoży kolejne 10.tys.

Po prostu ile by w Uaza nie włożył, to zawsze będzie wymagał wkładu.

Miałem kiedyś Dniepra MT11 i wiem, że to sprzęt do permanentnej naprawy.

Może inaczej: Roczny wkład w Uaza to przypuśćmy 5000 zł bez względu na jego stan.

Pozdrawiam

Jacek

Agent0700 pisze:

piterek77 pisze: prawda i uważam, że 7,5 tys. za dobrze zrobionego uaza to żadna przesada, biorąc pod uwagę ile trzeba włożyć jeśli się kupi trupa. Wiem coś o tym, koszt zakupu mojego to 1,5 tys., wkład w remonty przez 2 lata to 10 tys., ale wiem czym jażdżę, auto jest mechanicznie 100% sprawne(choć w uazie to pojęcie jest względne )

Ja też uważam, że 7,5 to nie dużo za dobrego Uaza, ale jak ktoś go kupi to znowu włoży kolejne 10.tys.

Po prostu ile by w Uaza nie włożył, to zawsze będzie wymagał wkładu.

Miałem kiedyś Dniepra MT11 i wiem, że to sprzęt do permanentnej naprawy.

Może inaczej: Roczny wkład w Uaza to przypuśćmy 5000 zł bez względu na jego stan.

Pozdrawiam

Jacek

A ja sie ciagle oszukuje ze jeszcze tylko pare rzeczy i nic wiecej nie trzeba bedzie robic



P.

piotrek_uaz pisze: A ja sie ciagle oszukuje ze jeszcze tylko pare rzeczy i nic wiecej nie trzeba bedzie robic
P.

O tym właśnie mówię

J

za 7 kpln można znaleźć w niezłym stanie i to na afganach

Agent0700 pisze: Ja też uważam, że 7,5 to nie dużo za dobrego Uaza, ale jak ktoś go kupi to znowu włoży kolejne 10.tys.

Po prostu ile by w Uaza nie włożył, to zawsze będzie wymagał wkładu.

E, wszystko zależy od sposobu eksploatacji...

Każdy kupuje złoma za 2 tys. pln i stąd własnie taki ruch na forum...