Coś go tłumi...
Moderator: Student
-
- Posty: 416
- Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
- Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
- Kontaktowanie:
Coś go tłumi...
Witajcie,
do jakiegoś czasu ciężko pali na LPG (na benzynie dawno nie sprawdzałem) i zanim sie rozgrzeje nie trzyma obrotów - gaśnie, trzeba mu przytrzymać gaz. Jak jest rozgrzany wszystko OK - chodzi równiutko.
Druga sprawa, dzisiaj rano zachowywał się mocno dziwnie - tak jakby coś go dusiło tzn. silnik ładnie wchodził na obroty, natomiast samochodem szarpało i jechał z wyraźnym oporem. Tak po 10 km zaczeło mu przechodzić, ale dalej było coś nie tak... Oczywiście jechałem po asfalcie, tylko tylny napęd, sprzęgiełka odkręcone.
Zaraz zabieram się zeby sprawdzić hamulce, ale pytam co jeszcze może dawać takie objawy?
do jakiegoś czasu ciężko pali na LPG (na benzynie dawno nie sprawdzałem) i zanim sie rozgrzeje nie trzyma obrotów - gaśnie, trzeba mu przytrzymać gaz. Jak jest rozgrzany wszystko OK - chodzi równiutko.
Druga sprawa, dzisiaj rano zachowywał się mocno dziwnie - tak jakby coś go dusiło tzn. silnik ładnie wchodził na obroty, natomiast samochodem szarpało i jechał z wyraźnym oporem. Tak po 10 km zaczeło mu przechodzić, ale dalej było coś nie tak... Oczywiście jechałem po asfalcie, tylko tylny napęd, sprzęgiełka odkręcone.
Zaraz zabieram się zeby sprawdzić hamulce, ale pytam co jeszcze może dawać takie objawy?
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
u mnie jak ostatnio tak szarpalo to okazalo sie ze reczny sie zablokowal przez odpiecie sie szczeki
a co do gazu to tez tak mam od dluzszego czasu, na poczatku bylo git, palil na gazie zima a teraz w zimie mogila, poza tym zanim sie nagrzeje musze mu podtrzymywac funkcje zyciowe recznie, ale idzie z tym zyc
a co do gazu to tez tak mam od dluzszego czasu, na poczatku bylo git, palil na gazie zima a teraz w zimie mogila, poza tym zanim sie nagrzeje musze mu podtrzymywac funkcje zyciowe recznie, ale idzie z tym zyc
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Kod to mi niewiele daje powiedz czy od parownika idzie do kolektora sącego przewód czy nie ( po tym sie rozpoznaje czy podcisnieniowa czy nie).Michał pisze:Instalacja to Lovtec EN014323 class3 - cokolwiek by to znaczyło...
to szarpanie bardziej od regulacji LPG czy raczej coś mechanicznego?
Co do szarpania to co opisujesz to raczej coś mechanicznego skoro zakładam że podczaś jazdy ładnie wkreca sie na obroty silnik, bo przy gazie to by albo nie miał mocy, albo by przerywał przy elektronicznej i wtedy obroty były by nierówne ale bez zauważalnych szarpnieć
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
I tu wychodzi palenie zimą, mebranki bardzo tego nie lubią, pozatym regulacja jak instalacja nie podcisnieniowa to częściej, poprostu uzależniona od Określmy to tak "wielkości iskry" , a co za tym idzie od stanu układu zapłonowego.wupasek pisze:a co do gazu to tez tak mam od dluzszego czasu, na poczatku bylo git, palil na gazie zima a teraz w zimie mogila, poza tym zanim sie nagrzeje musze mu podtrzymywac funkcje zyciowe recznie, ale idzie z tym zyc
-
- Posty: 416
- Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
- Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
- Kontaktowanie:
W tej tematyce to ja cienki jestemcowboy_3151 pisze: Kod to mi niewiele daje powiedz czy od parownika idzie do kolektora sącego przewód czy nie ( po tym sie rozpoznaje czy podcisnieniowa czy nie)

wygląda to tak: z parownika wychodzi dość gruby przewód z zaworem regulacyjnym i wchodzi do gaźnika zaraz pod obejmą z filtra powietrza.
Z mechaniki co jeszcze może dawać takie objawy? - nic nie zgrzyta, nie hałasuje nadmiernie, biegi wchodzą jak zawsze.
Może rzeczywiście się ręczny przyblokował, a później mu przeszło...
Z resztą zaraz będę jeszcze niedaleko jechał - zobaczymy czy teraz też.
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
[quote="Michał
wygląda to tak: z parownika wychodzi dość gruby przewód z zaworem regulacyjnym i wchodzi do gaźnika zaraz pod obejmą z filtra powietrza.
[quote]
Jeżeli nie ma innego przewodu do kolektora ssącego to napewno masz Instalację bez podcisnienia, a więc należy przede wsystkim sprawdzić stan układu zapłonu, przerwę, kable, świece itd. bo to znaczaco w tym typie wpływa na pracę na gazie. Wraz ze zamianą przerwy zmienia się dawkowanie gazu do silnika ( dlatego ich tak nie lubie), co wiaże się z regulacjia.
wygląda to tak: z parownika wychodzi dość gruby przewód z zaworem regulacyjnym i wchodzi do gaźnika zaraz pod obejmą z filtra powietrza.
[quote]
Jeżeli nie ma innego przewodu do kolektora ssącego to napewno masz Instalację bez podcisnienia, a więc należy przede wsystkim sprawdzić stan układu zapłonu, przerwę, kable, świece itd. bo to znaczaco w tym typie wpływa na pracę na gazie. Wraz ze zamianą przerwy zmienia się dawkowanie gazu do silnika ( dlatego ich tak nie lubie), co wiaże się z regulacjia.
Kowboj, a moglbys w paru zolnierskich slowac powiedziec jak dziala ten elektronik?
Bo ja dzieki Twoim wskazowkom i instrukcji do nowej centralki (stara okazala sie byc do podcisnieniowego) zlozylem juz calosc do kupy samodzielnie, wyprowadzajac zasilanie grubym kablem ze skrzynki bezpiecznikowej. Na plus cewki poszedl jeden kabelek z centralki. Dwa zawory gazowe podpialem rownolegle do kabla "gazowego" (drugie konce do masy ofkors). A na parowniku nie bylo ani zadnego dodatkowego styku ani krocca do rurki podcisnieniowej a zawor na parowniku jest nie w osi mebrany tylko pionowo od gory.
Poniewaz dalem nowe przewody WN, nowy mloteczek i nowe swiece i jest dodatkowo upalnie to pali od dotkniecia ale wolalbym sie zabezpieczyc
Korci mnie tez zrobienie wkretki w gaznik bo znany mi UAZ z wkretka pali do -30 st. C z gazu (nie ma zreszta innrgo wyjscia bo nie ma zbiornikow na benzyne
.
Strasza mnie tylko co poniektorzy ze sie moze wkretka obluzowac i bedzie korpus do wymiany....
Piotr
Bo ja dzieki Twoim wskazowkom i instrukcji do nowej centralki (stara okazala sie byc do podcisnieniowego) zlozylem juz calosc do kupy samodzielnie, wyprowadzajac zasilanie grubym kablem ze skrzynki bezpiecznikowej. Na plus cewki poszedl jeden kabelek z centralki. Dwa zawory gazowe podpialem rownolegle do kabla "gazowego" (drugie konce do masy ofkors). A na parowniku nie bylo ani zadnego dodatkowego styku ani krocca do rurki podcisnieniowej a zawor na parowniku jest nie w osi mebrany tylko pionowo od gory.
Poniewaz dalem nowe przewody WN, nowy mloteczek i nowe swiece i jest dodatkowo upalnie to pali od dotkniecia ale wolalbym sie zabezpieczyc

Korci mnie tez zrobienie wkretki w gaznik bo znany mi UAZ z wkretka pali do -30 st. C z gazu (nie ma zreszta innrgo wyjscia bo nie ma zbiornikow na benzyne

Strasza mnie tylko co poniektorzy ze sie moze wkretka obluzowac i bedzie korpus do wymiany....
Piotr
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Elektornik
podoba mi sie ta nazwa.
działa to tak :
W zależności od wersji instalacji za dawkowanie gazu odpowiada "czujnik" i zawór na parowniku w starszych wersiach w nowszych jest zawór a reszta w centralce. I tak impulsy są brane z cewki lub z przewodu WN w zależności gdzie jest podłączona potem przekazywane jest to powiedzmy do zaworu i on daje dawke lub nie. W zależności od obrotów a więc czestotliwości iskry jest to mniej lub więcej. Dlatego jakość pracy zależy tu od instalacji zapłonu i stabilnej iskry ( w podcis. jest inaczej)
ja mam 2 wkretki w gażnik od Zuka mocowane gdy brak był mieszalników (kto to jeszce pamięta) i jeżdze na tym już ponad 4 lata w tym sprzęcie, w w poprzednim chodziły coś z 7 lat i nic się nie dzieje choć autko nie jest eksplatowane ekstremalnie na codzień lecz i tak głównie teren taka praca.



działa to tak :
W zależności od wersji instalacji za dawkowanie gazu odpowiada "czujnik" i zawór na parowniku w starszych wersiach w nowszych jest zawór a reszta w centralce. I tak impulsy są brane z cewki lub z przewodu WN w zależności gdzie jest podłączona potem przekazywane jest to powiedzmy do zaworu i on daje dawke lub nie. W zależności od obrotów a więc czestotliwości iskry jest to mniej lub więcej. Dlatego jakość pracy zależy tu od instalacji zapłonu i stabilnej iskry ( w podcis. jest inaczej)
Straszyć to se mogą bo nie wiedzą jak to prawidłowo jest mocowane ( co z tego ze się obluzuje ( choc takiego przypadku nie miałem) to jak niby ma wpaśćAdampio pisze: Korci mnie tez zrobienie wkretki w gaznik bo znany mi UAZ z wkretka pali do -30 st. C z gazu (nie ma zreszta innrgo wyjscia bo nie ma zbiornikow na benzyne.
Strasza mnie tylko co poniektorzy ze sie moze wkretka obluzowac i bedzie korpus do wymiany....
Piotr


Cos mi tu nie pasuje. Jak na postoju przy wlaczonym zaplonie przelaczam gaz-benzyna to stukaja (prawidlowo) zaworki na rurce gazoiwej i benzynowej.cowboy_3151 pisze:W zależności od wersji instalacji za dawkowanie gazu odpowiada "czujnik" i zawór na parowniku w starszych wersiach w nowszych jest zawór a reszta w centralce. I tak impulsy są brane z cewki lub z przewodu WN w zależności gdzie jest podłączona potem przekazywane jest to powiedzmy do zaworu i on daje dawke lub nie. W zależności od obrotów a więc czestotliwości iskry jest to mniej lub więcej. Dlatego jakość pracy zależy tu od instalacji zapłonu i stabilnej iskry
Wszytko wskazuje ze kabel do ceweki idzie z centralki tylko po to zeby odciac gaz jak slnik sie nie kreci.
Dlatego chetnie bym doszedl po kiego grzyba jest ten drugi zawor na parowniku? Moze sa do tego jakies specjalne centralki co maja dwa przewody "gazowe" i wtedy cos sie rzeczywisce dodatkowo doregulowuje?
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
to normalne ze stukaja oba zawory jeden jest załączany drugi rozłączany. Tj przy przełączeniu gaz benzyna, zamykany jest zawór gazu i zarówno ten na parowniku jak i na przewodzie, a zeby bardziej zagmatwać czasami i ten na butli( od 2001-2002roku) i otwierany od dopływu benzyny i na odwrót przy przełączaniu na benzynę.
ja mam przewiercony gażnik (oryginalny uaz) pod przepustnicą i nie miałem z tym nigdy żadnych kłopotów czy zima czy lato (na gazie jezdże juz ponad rok) tyle że teraz nie wiem czy jest lepsze rozwiązanie od tego?cowboy_3151 pisze:Elektornik![]()
![]()
podoba mi sie ta nazwa.
działa to tak :
W zależności od wersji instalacji za dawkowanie gazu odpowiada "czujnik" i zawór na parowniku w starszych wersiach w nowszych jest zawór a reszta w centralce. I tak impulsy są brane z cewki lub z przewodu WN w zależności gdzie jest podłączona potem przekazywane jest to powiedzmy do zaworu i on daje dawke lub nie. W zależności od obrotów a więc czestotliwości iskry jest to mniej lub więcej. Dlatego jakość pracy zależy tu od instalacji zapłonu i stabilnej iskry ( w podcis. jest inaczej)Straszyć to se mogą bo nie wiedzą jak to prawidłowo jest mocowane ( co z tego ze się obluzuje ( choc takiego przypadku nie miałem) to jak niby ma wpaśćAdampio pisze: Korci mnie tez zrobienie wkretki w gaznik bo znany mi UAZ z wkretka pali do -30 st. C z gazu (nie ma zreszta innrgo wyjscia bo nie ma zbiornikow na benzyne.
Strasza mnie tylko co poniektorzy ze sie moze wkretka obluzowac i bedzie korpus do wymiany....
Piotr![]()
ja mam 2 wkretki w gażnik od Zuka mocowane gdy brak był mieszalników (kto to jeszce pamięta) i jeżdze na tym już ponad 4 lata w tym sprzęcie, w w poprzednim chodziły coś z 7 lat i nic się nie dzieje choć autko nie jest eksplatowane ekstremalnie na codzień lecz i tak głównie teren taka praca.
XJ 4.0 92 był, teraz jest XJ tyle, że 900 bobber
GG 3814878
GG 3814878
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
I tu może być bul z Twoim montażem i moim schematem ( w różnych firmach różnie to robią) bo coś mi się zdaje ze w tej twojej instalacji to jednak powinno być troche inaczej, ale bez obaw sprawdż ile to pali, a ja zobacze u kumpla jak to jest i dam ci do piątku znać.Adampio pisze:To to rozumiem tylko po co rownolegle zawor na parowniku? Zabezpieczenie dodatkowe jakby jeden gazowy padl zeby sie nie zagazowac???
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Narescie dorwałem kolegę z tego typu insatalacją ( dodatkowy zawór na reduktorze) i dokładnie to jest tak.Adampio pisze:[Ja skorzystalem z obu zrodel tfurczo i pojazd na gazie juz zrobil 500 km (niestety na razie beze mnie).
Mnie interesuje teraz po co mi ten drugi zawor na parowniku.
Ten zawór to jest do dawkowania gazu i rzeczywiście w niektórych rodzajach instalacji jest łączony przez centralkę (ale tylko dlatego aby nie działał przy przełączeniu na benzynę) i podłączony powinien być pod cewkę i z tamtąd mieć informację na temat obrotów silnika i potrzebnej dawki. Może on być wpięty równolegle ( choć nie jest to konieczne) i tak przewaznie jest z zaworem na przewodzie bo to na nic nie wpływa.
Tak wiec jak skorzystałeś twórczo jak piszesz i chodzi, a przytym nie zalewa się gazem co juz byś wiedział to zrobiłeś to dobrze i teraz tylko jeżdzić
Z tego co wiem dodatkowy zawór na parowniku odpowiada za wolne obroty, to jest odpowiednik tej rurki podciśnieniowej do kolektora. Kiedy włączysz zapłon ta cewka na parowniku otwiera dopływ gazu do gaźnika i jeśli w określonym czasie centralka nie dostanie impulsu z cewki tj jeśli nie zaczniesz kręcić rozrusznikiem to dopływ gazu zostanie zamknięty i to właśnie jest zabezpieczenie, żeby się nie zagazował. W parowniku podciśnieniowym jest od tego trzecia membrana, połączona cienką rurką z kolektorem, mniejsza od dwóch pozostałych membran i reagująca na mniejsze wartości podciśnienia, która to z kolei w razie braku podciśnienia odcina dopływ, a żeby dało się to łatwiej odpałać na zimnym silniku to jest cewka zwiększająca dawkę gazu ale sterowana ręcznie. A dawkowanie gazu na wyższych obrotach nie zależy od żadnej cewki.Adampio pisze:To to rozumiem tylko po co rownolegle zawor na parowniku? Zabezpieczenie dodatkowe jakby jeden gazowy padl zeby sie nie zagazowac???
Mam nadzieję, że coś zrozumiecie z mojego bełkotu

SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
W takim razie wytłumacz dlaczego w podcisnieniowym wielkość przerwy na aparacie zapłonowym, nie wpływa tak jak przy tym sterowanym elektrycznie ( przy tych samych nastawach - wiadomo przerwa w czasie pracy się zmienia- silnik zupełnie inaczej pracuje i inaczej zuzywa paliwo).Didymos pisze:Z tego co wiem dodatkowy zawór na parowniku odpowiada za wolne obroty. Kiedy włączysz zapłon ta cewka na parowniku otwiera dopływ gazu do gaźnika i jeśli w określonym czasie centralka nie dostanie impulsu z cewki tj jeśli nie zaczniesz kręcić rozrusznikiem to dopływ gazu zostanie zamknięty i to właśnie jest zabezpieczenie, żeby się nie zagazował.A dawkowanie gazu na wyższych obrotach nie zależy od żadnej cewki.![]()
![]()
![]()
Mam nadzieję, że coś zrozumiecie z mojego bełkotu
I dlaczego po każdej regulacji przerwy należe regulować to urządzenie LPG.
Kowboju,
rozumiem ze z Twojego doswiadczenia wynika ze instalacje "podcisnieniowe" sa mniej wrazliwe na jakosc iskry niz "elektroniczne"?
Warto by dojsc z czego to wynika bo ja jakos nie widze uzasadnienia.
U mnie po zrobieniu prawidlowego zasilania centralki silnik pali na gazie tak samo dobrze jak palil na benzynie , a instalacja byla regulowana tylko na oko/ucho przez trzy minuty (bez zadnych tam analizatorow spalin).
mi dotychcas tlumaczono ze sprawa którą dyskutujemy (rurka vs zawor) dotyczy tylko odciecia gazu na postoju a za podawanie gazy stosownie do zapotrzebowania odpowiada "mikser". Filtr powietrza olejowy majac wieksze opory przeplywu niz papierowy moze zastepowac w pewnym stopnu mikser na ktorym uzyskuje sie wymagany spadek cisnienia.
Teoria ta zgadza sie z doswiadczniem kolegi, ktory twierdzi za za maly opór filtra wymusza stosowanie albo miksera albo wkretki w gaznik oraz moja praktyka, bo u mnie nie ma miksera.
rozumiem ze z Twojego doswiadczenia wynika ze instalacje "podcisnieniowe" sa mniej wrazliwe na jakosc iskry niz "elektroniczne"?
Warto by dojsc z czego to wynika bo ja jakos nie widze uzasadnienia.
U mnie po zrobieniu prawidlowego zasilania centralki silnik pali na gazie tak samo dobrze jak palil na benzynie , a instalacja byla regulowana tylko na oko/ucho przez trzy minuty (bez zadnych tam analizatorow spalin).
mi dotychcas tlumaczono ze sprawa którą dyskutujemy (rurka vs zawor) dotyczy tylko odciecia gazu na postoju a za podawanie gazy stosownie do zapotrzebowania odpowiada "mikser". Filtr powietrza olejowy majac wieksze opory przeplywu niz papierowy moze zastepowac w pewnym stopnu mikser na ktorym uzyskuje sie wymagany spadek cisnienia.
Teoria ta zgadza sie z doswiadczniem kolegi, ktory twierdzi za za maly opór filtra wymusza stosowanie albo miksera albo wkretki w gaznik oraz moja praktyka, bo u mnie nie ma miksera.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość