mój wspaniały pojazd (staram się o nim dobrze mówić może będzie bardziej skory do współpracy) nie chce odpalić. To taki podstawowy problem, nie bardzo rozumiem czemu.
Jeździłem nim w poniedziałek w lesie, zgasł i nie chciał odpalić (chyba był słaby akumulator) udało się odpalić od drugiego auta z kabli.
Postawiłem go u teścia pod domem jakieś 2 godziny później chciałem odpalić i już nie szło ani z akumulatora ani z kabli.
Akumulator ładował się całą noc u teścia dziś (wtorek) po południu, po pracy znów próbowałem odpalić z akumulatora, z kabli i znów się nie udało.
Kręci, kręci czasem coś jakby zaczął pracować i nic.
Dziwi mnie również że nawet podłączony do drugiego samochodu nie chce kręcić ciągle tylko po pewnym czasie tak jakby zwalniał i mu brakowało prądu.
Poniżej odpowiedzi na pytania które w opisanej sytuacji sam sobie zadawałem:
-gaz jest i do gaźnika raczej dochodzi bo go czuć (obecnie jeżdżę tylko na gaz bo mam popsutą pompę paliwa),
-prąd powinien być bo ładowałem akumulator całą noc,
-próbowałem również z kabli od innego samochodu,
-wykręciłem dwie świece tak żeby sprawdzić - wygląda na to że są w porządku (ale specjalistą nie jestem),
-powietrze też jest

Podsumowując:
a) jak sądzicie co może być przyczyną tego że podłączony na kablach do drugiego akumulatora nie chce odpalić,
b) czemu po pewnym czasie kręcenia zaczyna zwalniać nawet będąc podłączony na kablach,
c) czy znacie jakiegoś mechanika, który by chciał podjechać i coś poradzić albo może ktoś z obecnych okaże się litościwy i coś pomoże, samochód stoi w Radości.
z góry dzięki za rady i sugestie.