www.forum4x4.pl

Witam mam takie pytanie.
Parę latek temu kupiłem uaza i miał zepsutą pompę paliwa.
Ale ponieważ uaz mój odpala bezpośrednio z gazu to praktycznie pompa mi nie była potrzebna do czasu jak mi zabrakło paliwa
Więc postanowiłem ją naprawić kupiłem zestawik naprawczy (uszczelki,zaworki, membranę) i wymieniłem te elementy.
Wszystko było ok nawet parę kilometrów zrobiłem na benzynie i tyle.

Miną już rok po naprawie i przyszła pora na naprawę rozrusznika a przy okazji wyjąłem i pompkę paliwa która okazała się znów nie sprawna.

I tak się zastanawiam czy to możliwe że w takim układzie paliwowym:
bak >> przewód >> pompa >> przewód >> zawór elektryczny od instalacji gazu >> gaźnik
gdy non stop śmigam na gazie i zawór między pompą a gaźnikiem jest zamknięty to pompa pompuje ciągle paliwo i wytwarza się ciśnienie za pompą które psuje np. zaworki w pompie?

Ponieważ pompy nie można wyłączyć przy jeździe na gazie (pompa mechaniczna) to może powinien być jeszcze jeden układ który umożliwi pompie pompowanie paliwa z powrotem do baku. Albo zastąpić pompę wersją elektryczną.

Co o tym sądzicie?

pompka elektryczna podpięta zamiast elektrozaworu paliwa.

wieprzowina pisze:pompka elektryczna podpięta zamiast elektrozaworu paliwa.

Na początku nie zaczaiłem o co ci chodzi.
Ale chyba zapomniałeś dodać żeby jeszcze ominąć pompę mechaniczną tak ?

tak. Najlepiej zdemontować i zaślepić otwór na popychacz.

A czy to możliwe że pompka mechaniczna się psuje od ciągłej pracy na zamkniętym obiegu?
Nie wiem czy ją znowu naprawiać czy to nie ma sensu bo znowu się zepsuje.

A co do tej pompki elektrycznej to jakieś konkretne parametry musi mieć czy może jakaś uniwersalna?
Zależy mi na małej cenie bo i tak nie używał tego układu paliwowego.

Są na allegro takie pompki - uniwersalne, elektryczne, zewnętrzne (nie montowane w baku) do silników gaźnikowych.
Stale zamknięty odpływ z oryginalnej pompki na pewno jej nie służy, zwłaszcza w połączeniu z badziewnością uazowych cześci.
http://allegro.pl/pompa-paliwowa-do-gaz ... 01709.html
http://allegro.pl/pompa-paliwa-do-gazni ... 88898.html

kolego-w sytuacji,o której piszesz nic nie powinno sie psuc.chodzi o pompe paliwa.napelni sie paliwem i mieli w sobie,ale nic sie nie dzieje.to,ze sie psuje to wina materiałów z ktorych jest zrobiona.zestawy naprawcze gowno warte-membrany z gumy co nawet benzyna potrafi rozpuscic,a do tego nie zbrojona włóknem.do tego sa,ze 3 rozmiary-srednice tych membran.
poza tym co jakis czas trza pompe dokrecic.dzwignia tez nie do uszczelnienia.ten typ tak ma.a co do tej elektrycznej pompy to sam sie nad nia zastanawiam,czy założyc-ale trza wiedziec jakie musi miec cisnienie.ludzie wkładaja co maja,ale jaka jest odpowiednia?

No właśnie i to mnie martwi w pompie elektrycznej że trzeba jednak dobrać jakieś parametry a nie tak na oko.
Ja z chęcią bym został przy tej pompie oryginalnej tylko żeby tak często się nie psuła

Dzięki za odpowiedź na razie jedna osoba jest za tym że taka sytuacja wpływa na psucie pompy a druga że nie wpływa to jak jest na prawdę?

Poczekam może ktoś jeszcze ma swoją teorię.

dabek79 pisze:...ale trza wiedziec jakie musi miec cisnienie.ludzie wkładaja co maja,ale jaka jest odpowiednia?

tu nie ma wtryskiwaczy, ciśnienie nie ma znaczenia, a wydajność spokojnie wystarczy. Pompka elektryczna do gaźników ma wytrzymać gdy wylot zablokuje zawór pływaka.

Jakiś czas temu było wspominane o tym że niektóre samochody mają przewód powrotu paliwa z zaworkiem między pompą a gaźnikiem i niczego nie rozwali.

Ja mam pewną teorię na temat pompy elektrycznej zamiast elektrozaworu benzyny:

Czy Ktoś myślał co będzie w razie jazdy na paliwie ( wiem, rzadko się zdarza ale jednak ) gdy niespodziewanie dojdzie do dość mocnego wysprzęglenia w inny pojazd Dopływ gazu jest odcinany automatycznie ( podciśnienie lub brak impulsu z zapłonu ) Dopływ benzyny przez pompę mechaniczną będzie odcięty po zatrzymaniu silnika.
A pompa elektryczna będzie pompowała nadal
Jeżeli podczas kolizji zostanie uszkodzony przewód paliwowy no to mamy cykającą bombę trudną do ugaszenia zwłaszcza że załoga samochodu może być nieprzytomna lup lekko oszołomiona

Zaraz będziecie doktoraty pisać, co się stanie jak spadnie meteoryt
Jak dupnie lekko to silnik zgaśnie zawór w gaźniku zablokuje. Jak mocno to przewody, baki uj trafi i paliwo się wyleje, ale załoga wcześniej opuści brykę przez przednią szybę.
Jak się ktoś cyka, niech tramwajem jeździ.

A czy ktoś z was miał podobna sytuację do mojej instalacja gazowa + pompa paliwa oryginalna
Czy u was też się psuje tka często?

GikroV pisze:
A pompa elektryczna będzie pompowała nadal
Jeżeli podczas kolizji zostanie uszkodzony przewód paliwowy no to mamy cykającą bombę trudną do ugaszenia zwłaszcza że załoga samochodu może być nieprzytomna lup lekko oszołomiona

W każdym samochodzie z elektryczną pompą paliwa jest wyłącznik udarowy, który odcina zasilanie pompy w razie bum....
Nie widzę problemu żeby taki założyć w Uazie.

A.F. pisze: W każdym samochodzie z elektryczną pompą paliwa jest wyłącznik udarowy, który odcina zasilanie pompy w razie bum....
Nie widzę problemu żeby taki założyć w Uazie.

Może i dobry pomysł, ale zważywszy na komfort jaki oferuje UAZ, nie sprawdzi się w przypadku jazdy na benzynie. Co dziura - stoimy wyłącznik zadziałał.
Mam takie ustrojstwo w Ducato i musiałem to odłączyć. Co większa dziura w drodze to stałem. Być może był defect i należało wymienić na nowy, ale zrobiłem obejście za namową elektryka, który twierdził że nawet po wymianie owego takie rzeczy mogą się dziać. Taka ich choroba.

morte36 pisze:A czy ktoś z was miał podobna sytuację do mojej instalacja gazowa + pompa paliwa oryginalna
Czy u was też się psuje tka często?

Ja tak miałem, skończyło się na tym, że wywaliłem pompę i baki
Rzeźbiłem mały bak awaryjny na pace + pompa elektryczna, ale niespodziewanie auto się sprzedało zanim ukończyłem

Musiał być wadliwy albo źle zamocowany. Te czujniki powinny działać tylko przy walnięciu w płaszczyźnie poziomej. Można też założyć równolegle bypass z wyłącznikiem.
W Uazie dobrze pracuje pompka elektryczna od "webasta" z Zaporożca
To jest pompka z elektromagnesem, nie wirnikowa. Jak ciśnienie na wylocie jest za wysokie, to się wyłącza. Kupę km przejeździłem Uazem z taką pompką.
Oryginalna pompa nie lubi pracy na sucho, padają membrany i zaworki.

Cztery lata z gazem śmigam - pompa jeszcze nie padła (odpukać)

GikroV pisze:Cztery lata z gazem śmigam - pompa jeszcze nie padła (odpukać)

Pytanie czy miałeś taki sam układ co ja może twój gazownik coś mądrzejszego wymyślił.

Tak samo, bak - przewód - pompa - przewód - zawór - przewód - gaźnik. Faktem jest że nie raz zdarzyło się jechać z suchym bakiem albo zamkniętym kranikiem przełączania zbiorników.

kolego morte-pompa paliwa w uazie to czesty problem,ale bez przesady.mam uaza 6 lat i zarowno na gaziku k131 jak i k151 nie mam założonego powrotu i pompa działa.raz tylko ja naprawialem,zaraz po kupnie uaza a rzekomo pompa byla nowa...po rozebraniu jedna kupa szajsu.jeden zestaw naprawczy i zonk-membrana popekała po paru dniach.podróba z białorusi.potem dałem dwie cienkie membrany od muscela bodajze i bylo po problemie.poza małymi przeciekami oleju przez dzwignie.teraz mam silnik wołgi i tez sie poci na dzwigni.miej tylko zawsze troche paliwa,a bedzie ok.zreszta na benzynce od czasu do czasu warto pojezdzic dla przesmarowania układu.

Spoko dzięki za odpowiedzi.
Pompkę jednak naprawiłem tylko uszczelka ta okrągła pod kopułką była przerwana i przewód do pompki sparciały i popękany to nie mogła zaciągnąć.

ja tam zawsze miałem problem z oryginalną pompą... wywaliłem wstawiłem elektryczną od jakiegoś merca. Wytwarzała za duże ciśnienie to zrobiłem przelew i jest OK już dawno zapominałem że w uazie jest coś takiego jak pompa paliwa