www.forum4x4.pl

Witam Serdecznie
Szukam fachowca z okolic Nowego Sącza który podjął by się montażu blokady krzywkowej do mostu uaza.Pilne

a z czym to masz problem? odkręcasz wał, podnosisz jedno koło do góry odkręcasz połówkę mostu, wyjmujesz wałek ataku, potem stary dyfer, przekręcasz zębatkę i montujesz w odwrotnej kolejności.

Tylko w klej do gwintu się zaopatrz żeby mieć pewność montażu zębatki.

I drugie bebechy mostu, bo te bez dokładnej regulacji luzów po złożeniu się szybko rozlecą

Panowie nie jestem mechanikiem i nigdy nie miałem do czynienia z tym tematem dlatego szukam fachowca żeby zrobił właśnie to co napisaliście i najważniejsza jest ta regulacja.

Szukaj "Robert Borowy" N.Sącz

powinien pomóc

Serdecznie Dziękuje

@slavi30
umiejętność regulacji dzielonych mostów MSZ zanika wraz z zanikaniem Żuków

Prędzej czy póżniej będzie mnie ,,na pewno " to czekało więc co jest takiego w tych mostach dzielonych że tak straszycie towarzysze tą regulacją.Oczywiście sam za to sie nie wezme pierwszy raz ale z doświadczonym mechanikiem i na rączki mu popatrze i zapytam o to i tamto.Chciałbym wiedzieć w razie W o co chodzi gdyby doświadczony mechanik sie spieszył lub nie był taki doświadczony za jakiego się uważa

Mag69
Czy możesz mi napisać trochę więcej na temat Roberta Borowy z Nowego Sącza chodzi mi o jakiś kontakt,szukałem na tym forum i na innych i w Google,widnieje tylko imię nazwisko i nic więcej na ten temat,zależy mi bardzo na tym żeby uporać się z tym moim problemem.

'Takie' jest ustawienie luzu między wałkiem atakującym a kołem talerzowym, + ustawienie wałka w takim miejscu, żeby powierzchnie zębów stykały się w prawidłowym miejscu. Wszystko w instrukcji z obrazkami ładnie pokazane. W dzisiejszych mostach całą główkę mostu bierzesz na stół i regulujesz luzy nakrętkami, podkładkami, itd. W UAZie do każdej zmiany zabierasz/dodajesz podkładki pod łożyska, składasz most, sprawdzasz luz, rozkładasz, dodajesz/zabierasz podkładki, i tak dalej. Poprawny proces wymaga rozłożenia mostu kilka razy. Dlatego nie zrobi się tego z połówką w samochodzie, i dlatego mało któremu mechanikowi chce to się poprawnie robić [jeśli wie jak], most poskładany ze złymi luzami też jeździ, tylko zużywa się szybciej - zęby się wytrą/wyłamią o wiele szybciej niż normalnie, a jak jest za duży luz na wszystkich zębach, to potem most idzie rozwalić nawet bez specjalnego upalania.

Mniemam iż można go też złożyć za ciasno ( czyt. przedobrzyć ) Sugerujesz więc iż nawet dobry mechanik może nie złożyć mostu za pierwszym razem A czy nadmierny luz wału ( mówię tu o nadmiernym obrocie ) jest wyznacznikiem zużycia mostu ( braku regulacji ) - nie mam na myśli zużycia łożyska wałka atakującego bo to potrafie zdiagnozować ( wyczuwalny ruch góra - dół i prawo - lewo wałkiem napędowym ( ewentualnie samą flanszą ) ??

Panowie proszę was nie straszcie mnie,mam rozumieć ze lepiej nic nie rozbierać zostawić oryginał a blokadę zwrócić nieeeeee.
Ja potrzebuję tej blokady,nie biorę udziału w żadnych górskich rajdach to nie auto to ciągnik SAM na mostach uaza i potrzebuję to małe cudo zamontować w moście i do tego potrzebuję bardzo dobrego mechanika z moich okolic.

Most jest niemal identyczny z żukowskim. Nie wierzę by nie było na wioskach pod Sączem mechaników, którzy by to ogarnęli.

Za pierwszym razem nie da się. Nawet, jeśli trafisz z luzami i podkładkami co co ułamka milimetra, tak jak ma być - to trzeba most rozebrać i zobaczyć po śladach na zębach czy się w prawidłowym miejscu stykają. Wtedy korygujesz najpierw ustawienie wałka atakującego podkładkami - w osi powiedzmy X, jak jest ok to wtedy podkładkami pod łożyska na mechanizmie różnicowym przesuwasz cały mechanizm z kołem talerzowym w osi powiedzmy Y, tak żeby zbliżyć wałek co koła, aż do uzyskania prawidłowego punktu styku. który sprawdza się mażąc czymś zęby, i patrząc w którym miejscu się ślady odciskają - dlatego potrzebne są minimum 2 rozpołowienia mostu.
Za ciasno też można złożyć. Luz musi być, minimalny ale musi... A nadmierny obrót wałkiem atakującym oznacza luz między zębami wałka i zębami koła talerzowego, także luz na satelitach mechanizmu różnicowego, i luz na osadzeniu półośki w satelicie. Suma wszystkiego razem daje duży luz na flanszy wałka atakującego. Idzie rozróżnić luz pierwszy od drugiego, kręcąc z wyczuciem wałkiem
Ruch flanszy/wałka góra-dół oznacza albo łożyska tak jak mówisz, albo niedokręconą flanszę - to akurat można łatwo sprawdzić.

@slavi30
Rozbierać jak najbardziej, tylko pilnować jak składają Jeżeli nie robisz dużo kilometrów to nawet źle złożony most może pojeździć kilka lat zanim się rozleci, jednak dobrze by było zrobić robotę tak jak należy, no nie?

slavi30 pisze:Mag69
Czy możesz mi napisać trochę więcej na temat Roberta Borowy z Nowego Sącza chodzi mi o jakiś kontakt,szukałem na tym forum i na innych i w Google,widnieje tylko imię nazwisko i nic więcej na ten temat,zależy mi bardzo na tym żeby uporać się z tym moim problemem.

na forum-Borman
http://www.forum4x4.pl/memberlist.php?m ... file&u=861
na allegro -Staliniec
http://moto.allegro.pl/show_user.php?ui ... =fb_seller

email -borson@op.pl
tel.605068521

Mag69 pisze:na forum-Borman

a profilu Sanok a nie Sącz

No właśnie trochę mnie to zdziwiło ale mam numer kontaktowy tak że metryka na końcu języka kto pyta nie błądzi.

slavi30 pisze:Panowie proszę was nie straszcie mnie

Nikt nie straszy tylko wszyscy tłumaczą, że regulacja mostu Żuka to tzw. zanikający zawód. No i trzeba do niej mieć te podkładki.

jeden uj...

ważne,że na N...

Takayuki pisze:Za pierwszym razem nie da się. Nawet, jeśli trafisz z luzami i podkładkami co co ułamka milimetra, tak jak ma być - to trzeba most rozebrać i zobaczyć po śladach na zębach czy się w prawidłowym miejscu stykają. Wtedy korygujesz najpierw ustawienie wałka atakującego podkładkami - w osi powiedzmy X, jak jest ok to wtedy podkładkami pod łożyska na mechanizmie różnicowym przesuwasz cały mechanizm z kołem talerzowym w osi powiedzmy Y, tak żeby zbliżyć wałek co koła, aż do uzyskania prawidłowego punktu styku. który sprawdza się mażąc czymś zęby, i patrząc w którym miejscu się ślady odciskają - dlatego potrzebne są minimum 2 rozpołowienia mostu.
Za ciasno też można złożyć. Luz musi być, minimalny ale musi... A nadmierny obrót wałkiem atakującym oznacza luz między zębami wałka i zębami koła talerzowego, także luz na satelitach mechanizmu różnicowego, i luz na osadzeniu półośki w satelicie. Suma wszystkiego razem daje duży luz na flanszy wałka atakującego. Idzie rozróżnić luz pierwszy od drugiego, kręcąc z wyczuciem wałkiem
Ruch flanszy/wałka góra-dół oznacza albo łożyska tak jak mówisz, albo niedokręconą flanszę - to akurat można łatwo sprawdzić.

@slavi30
Rozbierać jak najbardziej, tylko pilnować jak składają Jeżeli nie robisz dużo kilometrów to nawet źle złożony most może pojeździć kilka lat zanim się rozleci, jednak dobrze by było zrobić robotę tak jak należy, no nie?

dobrze prawi wódki mu dać;D

Dobrze, tylko często fabryka tak równo wytoczy talerz, że w jednym miejscu ma jebitny luz, a w innym się niemal blokuje. Co wtedy?

Taki talerz, a w zasadzie komplet kół zębatych nie ma prawa znaleźć sie w moście. Dla świętego spokoju każdy nowy talez polecam zapiąc na tokarke i sprawdzić czy jest wykonany jak należy czy nie ma bicia . Wtedy nie bedzie przykrych niespodzianek podczas eksploatacji

..fakt, do tej roboty trzeba mieć trochę wiedzy, praktyki i dużo cierpliwości, kiedyś to zrobiłem sam i chodziło pięknie

uazevo1 pisze:Taki talerz, a w zasadzie komplet kół zębatych nie ma prawa znaleźć sie w moście. Dla świętego spokoju każdy nowy talez polecam zapiąc na tokarke i sprawdzić czy jest wykonany jak należy czy nie ma bicia . Wtedy nie bedzie przykrych niespodzianek podczas eksploatacji

Dobrze kolega radzi.Zaczynamy od FACHOWEGO zamontowania całego dyfra w tokarce i robimy wyrównanie powierzchni na którym opiera sie talerz koła,potem dopiero sprawdzamy dokładnośc wykonania talerza i wtedy można mieć pewność że to będzie chodzić dobrze.

Tak właśnie o wyrównaniu kosza mechanizmu różnicowego zapomnialem wspomniec