www.forum4x4.pl

Witam.

Mam UAZA z 2007 roku z silnikiem 2.9 przerobionym na gaz, wszystko to razem śmiga w sposób zadowalający...
Mam też Forda Scorpio z silnikiem również 2.9, również przerobionym na gaz.
Pomysł jest raczej z kategorii tych pokręconych, ale co by się stało, gdyby tak wpakować silnik z Forda do UAZa?
Widziałem gdzieś na YT taką zmotę, wrażenie było dość oszałamiające.
Pytanie o ew problemy - poza niebezpieczeństwem ukręcenie skrzyni, wałów, przegubów, półosi etc...
Czy ktoś w PL coś takiego robi?
No i jak zabezpieczyć silnik Fordowski przed zgubnym wpływem terenu- zwłaszcza wilgoci/wody?

UAZ na 31 calowych kopiach simexa, dwie blokady mostów, skrzynia po remoncie. stan techniczny- lepiej niż dobry

Koncepcja znana i sprawdzona w terenie. W Twoim przypadku dyskusyjna ponieważ przy oryginalnym silniku 2.9 autko robi dobrze i nawet predkość podróżna nie jest taka uciażliwa a jego ograniczeniem nie jest moc silnika tylko źle zestopniowana skrzynia biegów i brak piątki. Jak już się bawić w przeróbki to motać coś w komplecie ze skrzynią, najlepiej z ternówki.

Zapewne masz rację- ale ten silniczek w skorupce naprawdę pięknie pracuje... cóż- może po prostu za czas jakiś wymienię silnik na 2.7 na wtrysku i skrzynię na pięciobiegową

Poszukaj na forum - wiele osób tak robiło to nic trudnego

Każda przeróbka to rzeźba w gównie , czasami lepiej zacząć zmotę od zera i dopasowywać w miarę jak sytuacja się rozwija

silnik 2.9 v6 do uaza jest o.k tylko pomyśl o mostach od patrola bo uazoskie to kiepski pomysł

masz ochotę sprzedać skorupe?