www.forum4x4.pl

Witam mam pytanie czy ktoś wie czemu w silniku oryginalnym uaza uszczelniacz trzonka zaworu występuje tylko przy zaworach ssących?

po to aby w cyklu ssania motor nie zasysał oleju przez prowadnice zaworu.
jak masz spalanie i wydech to nie ma takiego zagrożenia.

Ale w nowoczesnych silnikach chyba uszczelniacze są a wszystkich zaworach. Wtedy mniej oleju znika z silnika. Mam racje czy się myle?

...uaz, nie ma, inne silniki /nawet starszej konstrukcji/ mają

Żuk chyba w ogóle nie miał nawet na ssących ale mniejsza o to.
Ponieważ mam silnik rozłożony na czynniki pierwsze i powoli go remontuję to zastanawiałem się jaki byłby efekt dorobienia uszczelniaczy na zaworach wydechowych.
Zauważalnie mniej by brał oleju? Spaliny by się poprawiły?
Tak tylko gdybam.

tylko nie mów, że ty poważnie?

Hehehe no teraz to juz sam nie wiem

Takie poprawianie fabryki-raczej średnio sensowne.Zwróć raczej uwagę na stopień sprężania-można go podnieść planujac odpowiednio głowicę.

idz do sklepu z czesciami do cywilizowanych samochodów i kup zestaw uszczelniaczy (simeringów ) do mercedesa 240 - pasuja idealnie do uaza .....koszt niewielki więc załuz na obydwa zawory (napewno niezaszkodzi ) przy okazji możesz założyć 2-4 mm podkładki pod spręzyny zaworowe ( bardziej klepie ale przy dobrym gażniku wyżej się wykęca - nie prycha )

Te uszczelniacze czy też gumki to można sobie założyć na.... jeżeli bedą luzy na linii prowadnica zawór to nic nie pomogą.Podobnie planowanie nadmierne głowicy to niby czemu ma służyć?Finał będzie taki że moment obrotowy przesunie się w kierunku wyższych obrotów.

Planowanie głowicy nie przesuwa momentu tylko poprawia go w całym zakresie obrotów.To nie jest zmiana faz rozrządu lub korekta geometrii i długości dolotu i wydechu.Silnik był przystosowany do paliwa niskooktanowego i wlanie lepszej jakości paliwa jest psu na budę,dlatego podniesienie stopnia sprężania poprawi sprawnośc spalenia mieszanki i podniesie moc silnika.Mój silnik zareagował na te zmiany nadzwyczaj dobrze i chodzi jak wściekły.

Słusznie prawisz.
Z "zabiegów":toczyłem jeszcze koło zamachowe:masa schodziła o ok 25%,co powodowało,ze silnik szybciej reagował na gaz.Oczywiście też szybciej schodził z obrotów,co niekoniecznie było korzystne.Tzn było dobre przy jeżdzie wyścigowej,jesli w ogóle mozna o czymś takim mówić w przypadku tego zabytku

Jeżeli silnik miał dostateczną moc to masa koła miała małe znaczenie,słaby silnik nawet z dużym kołem i tak zdechnie,jedynie na wolnych miał lepszą równomiernośc pracy.Jednak szybkość rozkręcania się takiego silnika była chyba odczuwalna,nawet podjazdy sa lepsze jezeli silnik szybciej zareaguje na dodanie gazu i nie czeka aż koło się rozbuja.

Wracając do uszczelniaczy to jednak dobry uszczelniacz nawet przy nadmiernym luzie prowadnicy nie pozwoli na wsysanie oleju do cylindra.Mogą co najwyżej walić gazy spalinowe pod pokrywę zaworów ale oleju nie weźmie w takich ilościach jak przy rozwalonych uszczelniaczach.Wydechy przy ssaniu sa zawsze zamkniete więc tam nie ma potrzeby zakładać uszczelniaczy co też zrobiła fabryka,oleju nie wezmą.