Dzieciaki offroadziaki FAQ czyli pytania dla początkujących
Moderator: Misiek Bielsko
Dzieciaki offroadziaki FAQ czyli pytania dla początkujących
No właśnie mam parę takich zapytań do Was ale zacznę od początku.
Ja też od dawna organizuje mnóstwo wycieczek po Polsce a także po Europie. Spędzam przy tym mnóstwo czasu licząc trasy, koszty, sprawdzając wszystkie atrakcje turystyczne czyli full logistyka. Oczywiście robię to w formie wypadów tylkoz moją Rodzinką lub ze znajomymi. Wyjazdy sa oczywiście free.
Ostatni wypad tak sobie nazwałem chcąc usystematyzować - Baby Adventure.
I tyle wstępu. Teraz ja ma do Was kilka pytań które myślę przydadzą sie innym czytającym posty o Dzieciakach Offroadziakach którzy jeszcze nie mieli przyjemności wspólnego wyjazdu z Wami.
A więc jeżeli pozwolicie to zadam pytania:
1. Jaka jest średnia wieku Waszych dzieciaków offroadziaków (ja podróżuje z moją Małżowiną Beatą oraz 3 letnim Kubusiem) ?
2. Czy w czasie tych wypadów jest w większości offroad czy raczej jazda po czarnym ?
3.Czy są organizowane Dzieciaki OR w zimę np. narty, sanki itp. ?
4. Ile średnio autek wyjeżdża na Dzieciaki OR ?
5. Czy planujecie coś na lato 2007 ? (Ja w to lato pojechałem na Litwę i Lotwe i bylo fajowo. Polecam oceanarium i delfinarium obok Klajpedy...)
Jak macie te inne ciekawe info to piszcie, piszcie, piszcie...
Ja też od dawna organizuje mnóstwo wycieczek po Polsce a także po Europie. Spędzam przy tym mnóstwo czasu licząc trasy, koszty, sprawdzając wszystkie atrakcje turystyczne czyli full logistyka. Oczywiście robię to w formie wypadów tylkoz moją Rodzinką lub ze znajomymi. Wyjazdy sa oczywiście free.
Ostatni wypad tak sobie nazwałem chcąc usystematyzować - Baby Adventure.
I tyle wstępu. Teraz ja ma do Was kilka pytań które myślę przydadzą sie innym czytającym posty o Dzieciakach Offroadziakach którzy jeszcze nie mieli przyjemności wspólnego wyjazdu z Wami.
A więc jeżeli pozwolicie to zadam pytania:
1. Jaka jest średnia wieku Waszych dzieciaków offroadziaków (ja podróżuje z moją Małżowiną Beatą oraz 3 letnim Kubusiem) ?
2. Czy w czasie tych wypadów jest w większości offroad czy raczej jazda po czarnym ?
3.Czy są organizowane Dzieciaki OR w zimę np. narty, sanki itp. ?
4. Ile średnio autek wyjeżdża na Dzieciaki OR ?
5. Czy planujecie coś na lato 2007 ? (Ja w to lato pojechałem na Litwę i Lotwe i bylo fajowo. Polecam oceanarium i delfinarium obok Klajpedy...)
Jak macie te inne ciekawe info to piszcie, piszcie, piszcie...
KOJAK (Wertep Klub Wawa)
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD

Re: Dzieciaki offroadziaki FAQ czyli pytania dla początkując
1. średnia wieku (?) dzieci są w wieku od 2 - 8 lat srednio, jednak na podczas pierwszej imprezy Nadia, córka Toroo maiał bodaj niecałe pół roku, a dziewczynka Tołdiego była chyba jeszcze młodsza, również młodsza Pablosówna to juz weteranka Dzieciaków (3 imprezy na koncie) ma ok. 1,5 roku. moja Marysia ma niecałe 3 lata i w tym wieku jest też Jasiek od Wiecha. Sa tezdziewczynki ichłopcy starsi, ale generalnie ten rodzaj wyjazdów rodzinnych powstał pod hasłem "dla małych dziecie" co oczywiscie nie wyklucza udziału starszych i np moja starsza (22 lataKojak pisze:No właśnie mam parę takich zapytań do Was ale zacznę
A więc jeżeli pozwolicie to zadam pytania:
1. Jaka jest średnia wieku Waszych dzieciaków offroadziaków (ja podróżuje z moją Małżowiną Beatą oraz 3 letnim Kubusiem) ?
2. Czy w czasie tych wypadów jest w większości offroad czy raczej jazda po czarnym ?
3.Czy są organizowane Dzieciaki OR w zimę np. narty, sanki itp. ?
4. Ile średnio autek wyjeżdża na Dzieciaki OR ?
5. Czy planujecie coś na lato 2007 ? (Ja w to lato pojechałem na Litwę i Lotwe i bylo fajowo. Polecam oceanarium i delfinarium obok Klajpedy...)
Jak macie te inne ciekawe info to piszcie, piszcie, piszcie...

2. zdecydowana wiekszość to szutrówki, trawówki, polówki i lajtówki, asfaltów raczej b. mało, ale teren bardzo przyjazny, czasem organizowałem drobne próby terenowe lub rodzaj trialu zręcznosciowego, ale na krótkich odcinkach (piaskownia, żwirownia, las, błota raczej mniej chętnie, otwarte łaki z robactwem latajacym też jakoś unikamy)jak się da)
3. w ubiegłym roku organizowałem edycję zimowa z kuligiem, jednak wa runki były dośc trudne - sporo sniegu, akurat sie zwaliło na trasie przygotowywanej z roadbookiem w warunkach lekkich - tegoroczna edycja zimowa planowana w Puszcze Piskiej (animator - Emsi) ma juz objechane trasy i zezwolenie, które zimą sa "utrzymywane w ruchu" przez nadleśnictwo
4. srednia trudno okreslic, bo z imprezy na imprezę jest ich coraz wiecej, ostatnie imprezy to srednia w granicach 20 samochodów, ale bywało wiecej, nawet ok. 25/30tu. zaczynaliśmy od bodaj 6 czy 7 aut.
5. Na wiosnę/lato planujemy:
-Pojezierze Brodnickie - Brodnicki Park Krajobrazowy oraz Górznieńsko-Lidzbarski - animator Czaykowski i team, org.darkman
-edycja - Dzieciaki Offrodziaki Biebrzańskie Grzęzawisko - animator Wiechu, org.darkman
-Bułgaria/Macedonia org, darkman
p.s. byc moze uda się jeszcze tej jesieni zorganizować "rajcowanie ziemniaka' z pieczonkami kończącymi sezona na Jurze-KCz - animator Burczuś, org. darkman, ale zalezy to od woli uczestników bo czasu pogodowego coraz mniej
6.* jeśli masz ochotę sie włączyć w organizację jakiejś imprezy jako animator, pomysłodawca itd.. to bardzo chętnie i very open



od następnej imprezy mamy też patronat medialny, który objął periodyk branżowy "Wyprawy 4x4" wzmiankujący tematykę podrózy z dziećmi już wcześniej (cykl nomadowie)
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
Super - dzięki za info.
Pytałem tak szczegółówo o trasy ponieważ nie wiem jak mój terrorysta by zniósł kilka godzin jazdy w terenie. Dotąd albo wyjeżdżaliśmy turystycznie albo na rajdy ale jako kibice. I w obu tych opcjach po kilku godzinach w jednym miejscu albo w jednym temacie - zaczynał być mocno marudny. Bo on np. zamiast kilku godzin zwiedzania czy rajdowania chciałby się wkońcu zatrzymać i pobawić samochodzikami z innymi dziećmi a tu ciągle jazda i jazda...
Jak to wygląda u Was ?
Pytałem tak szczegółówo o trasy ponieważ nie wiem jak mój terrorysta by zniósł kilka godzin jazdy w terenie. Dotąd albo wyjeżdżaliśmy turystycznie albo na rajdy ale jako kibice. I w obu tych opcjach po kilku godzinach w jednym miejscu albo w jednym temacie - zaczynał być mocno marudny. Bo on np. zamiast kilku godzin zwiedzania czy rajdowania chciałby się wkońcu zatrzymać i pobawić samochodzikami z innymi dziećmi a tu ciągle jazda i jazda...
Jak to wygląda u Was ?
KOJAK (Wertep Klub Wawa)
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD

własnie nabylismy traktor, bowiem pod wpływem jazd Jaśkowym, Marysia
zarządała swojego, tak więc u mnie aktualnie "zestaw alpejski" to:
nocnik, traktor i lodówka.
jeśli idzie o full jazdę, to akurat zaplanowane trasy są dość długie, jednak robimy duzo przystanków animowanych zabawowo i poglądowo, sam jestem zdumiony ilością atrakcji, które chłopaki powymyslali na "zaś", jest trend do korzystania z animatora zabaw dziecięcych, jako ze kolejny trend to stawianie na profesjonalną co raz bardziej obsługę.
własciwie to by posłuzyc sie przykładem, to:
-włazimy na sciezki dydaktyczne
-zajeżdżamy do zdroju, jesli jest
-oglądamy zwierzaki
-planujemy hipoterapię
-plazujemy nad strumieniami i jeziorami, jesli są
-szukamy amonitów itd..
-ze względu na bezpieczeństwo odrzucamy: paintboll, bungie, paragliding w zasadzie strzelectwo choć niekoniecznie
no i szukamy formuły: jakby tu skłonić dziecko do jedzenia obiadu, co nie zawsze się udaje,chyba że na obiad jest coca cola, lody, guma do żucia i ewentualnie frytka.
zarządała swojego, tak więc u mnie aktualnie "zestaw alpejski" to:
nocnik, traktor i lodówka.
jeśli idzie o full jazdę, to akurat zaplanowane trasy są dość długie, jednak robimy duzo przystanków animowanych zabawowo i poglądowo, sam jestem zdumiony ilością atrakcji, które chłopaki powymyslali na "zaś", jest trend do korzystania z animatora zabaw dziecięcych, jako ze kolejny trend to stawianie na profesjonalną co raz bardziej obsługę.
własciwie to by posłuzyc sie przykładem, to:
-włazimy na sciezki dydaktyczne
-zajeżdżamy do zdroju, jesli jest
-oglądamy zwierzaki
-planujemy hipoterapię
-plazujemy nad strumieniami i jeziorami, jesli są
-szukamy amonitów itd..
-ze względu na bezpieczeństwo odrzucamy: paintboll, bungie, paragliding w zasadzie strzelectwo choć niekoniecznie
no i szukamy formuły: jakby tu skłonić dziecko do jedzenia obiadu, co nie zawsze się udaje,chyba że na obiad jest coca cola, lody, guma do żucia i ewentualnie frytka.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
Ja ostatnimi czasy odkryłem zalety nowoczesnej techniki w "wychowywaniu" moich cór (3 i 6).
Na dłuższą i nurzącą trasę biorę loptoka i puszczam im bajki w czasie jazdy - na jakiś czas jest cisza w aucie.
Muszę tylko wymyśleć jakieś mocowanie dla niego oraz nagłośnienie
ponieważ czasami disco go zagłusza.
W disco 200 bardzo ładnie leży na pułeczce na tunelu (między przednimi fotelami)
Na dłuższą i nurzącą trasę biorę loptoka i puszczam im bajki w czasie jazdy - na jakiś czas jest cisza w aucie.

Muszę tylko wymyśleć jakieś mocowanie dla niego oraz nagłośnienie


W disco 200 bardzo ładnie leży na pułeczce na tunelu (między przednimi fotelami)

LR Rendzi stajla 

Aż się boję Panowie jak ja się będę mieścił z moim "zestawem", Agata po ostatniej imprezie zażądała quada, i koniec!! Dzieci rosną to i zabawki większe...darkman pisze:własnie nabylismy traktor, bowiem pod wpływem jazd Jaśkowym, Marysia
zażądała swojego, tak więc u mnie aktualnie "zestaw alpejski" to:
nocnik, traktor i lodówka.

Uaz and GR Y61
Podczas ostatniej imprezy moj 15 miesieczny Stas dawal rade ale moze dlatego ze jeszcze nie wie ze mozna w tym czasie robic cos ciekawszego. Troche spal czasem cos wszamal po drodze, a postoje jak najbardziej przeciaz to ma byc impreza dla dziaciakow i chcemy ich tym zarazic a nie zrazic.Kojak pisze:Jak to wygląda u Was ?

No kochany,trawers pisze: Aż się boję Panowie jak ja się będę mieścił z moim "zestawem", Agata po ostatniej imprezie zażądała quada, i koniec!! Dzieci rosną to i zabawki większe...
Jasiek po dwóch wyjazdach jest gotów na wiele, żeby tylko Agatka zwróciła na niego uwagę. Jak zobaczy ją jeszcze na quadzie, to kompletnie oszaleje.

łoś też człowiek
Można jak najbardziej ale:Darek1011 pisze:Że tak spytam - a czemu nie można z przetwornicy w czasie jazdyTRAWOLT pisze:Bateria starcza na ok. 2h.
Do tej pory na postojach podładowywałem z akumulatora przetwornicą - taką najprostszą za ok. 300 zł - bo taką akurat mam w spadku.![]()
- musiałbym ciągnąć odpowiednie kable do kabiny
- przerobić kable zasilające w niej (są żabki na aku) - nie mogłbym uzywać także w przyczepie kampingowej
- instalować ją gdzieś - większa od zasilacza
- ponoć przetwornice a szczególnie te tenie są mało efektywne - same z siebie dużo prądu zżerają - więc nie wiem jak by to chodziło na dłuższą mętę przetwornica non stop, światła, wycieraczki itd. kontra alternator - z podładowaniem laptoka z aku nie ma problemu.
- nie chce mi się na razie bawić w to - brak potrzeby
- zasilacz mały, raz dwa podłączam i już

LR Rendzi stajla 

Znaczy się, że co?? Szykujesz Jasia na mojego zięcia??Wiechu pisze:No kochany,trawers pisze: Aż się boję Panowie jak ja się będę mieścił z moim "zestawem", Agata po ostatniej imprezie zażądała quada, i koniec!! Dzieci rosną to i zabawki większe...
Jasiek po dwóch wyjazdach jest gotów na wiele, żeby tylko Agatka zwróciła na niego uwagę. Jak zobaczy ją jeszcze na quadzie, to kompletnie oszaleje.


Uaz and GR Y61
A już myślałem, że jest jakis ukryty haczyk, o którym nie wiem
Ja kupiłem przetwornicę, tylko właśnie taką trochę słabą
Dzięki temu funkcjonują wszystkie ładowarki: tel, laptok, aparat, TV, dekoder CYFRY PLUS, Suszarka do włosów, mikrofalówka
nie wspominając o lodówce na zimne piwo
.
Po co kupować do każdego urządzenia oddzielne zasilanie do samochodu


Ja kupiłem przetwornicę, tylko właśnie taką trochę słabą

Dzięki temu funkcjonują wszystkie ładowarki: tel, laptok, aparat, TV, dekoder CYFRY PLUS, Suszarka do włosów, mikrofalówka





nie wspominając o lodówce na zimne piwo



Po co kupować do każdego urządzenia oddzielne zasilanie do samochodu

LC KDJ95
Kumpel coś sam kombinował do ładowania aku stosowanych w modelach latajacych na elektrykę. Spytam się jak i co bo ładował non stop. Kiedyś na "lotnisku" rozładował aku w samochodzieTRAWOLT pisze:zasilacz będę miał za freeDarek1011 pisze:...Po co kupować do każdego urządzenia oddzielne zasilanie do samochodu![]()
o instalacji przetwornicy już myślałem jakieś z 2 miechy temu. Narazie musi nabrać mocy urzędowej - leniwy jestem

‘Nie jestem panem waszych sumień’ Zygmunt II August
a tak dołożę swoje trzy grosze.
wziąłem swojego 6. latka na rajd, żeby było bezpieczniej, w klasie turystycznej. nie nudził, nie narzekał, bawił się świetnie, nie wymagał laptopa, przenośnego dvd czy nawet puszczania bajek w cd (co praktykuję w plaskaczu przy dłuższych trasach). po całym dniu jazdy zasnął elegancko przy ognisku, a jak wyjeżdżaliśmy to płakał, że będzie tęsknił za offroadem. to tyle, jeżeli chodzi o ew. znudzenie dziecka na imprezie terenowej.
plusy są takie: dziecko się uczy. przykład: "tato, jak jedziemy w ekipie, to jak nam się coś stanie, to nam pomogą, a jak komuś, to my pomożemy, prawda?"
wziąłem swojego 6. latka na rajd, żeby było bezpieczniej, w klasie turystycznej. nie nudził, nie narzekał, bawił się świetnie, nie wymagał laptopa, przenośnego dvd czy nawet puszczania bajek w cd (co praktykuję w plaskaczu przy dłuższych trasach). po całym dniu jazdy zasnął elegancko przy ognisku, a jak wyjeżdżaliśmy to płakał, że będzie tęsknił za offroadem. to tyle, jeżeli chodzi o ew. znudzenie dziecka na imprezie terenowej.
plusy są takie: dziecko się uczy. przykład: "tato, jak jedziemy w ekipie, to jak nam się coś stanie, to nam pomogą, a jak komuś, to my pomożemy, prawda?"
To może ja napiszą o moich przemyśleniach wynikających z obserwacji moich dzieciaków na ostatnich "dzieciakach offroaddziakach" (były pierwszy raz) - moze któryś z onnanizatorów je uwzględni
Mając na uwadze, że chodzi o spędzenie czasu rodziców z dziećmi oraz zaszczepienie im offroadu to:
1/ jazda pół czy 3/4 dnia tylko szutrówkami jest tak samo "ekscytująca" jak jazda w trasie - nurzące dla moich ale z tego co widzę chyba nie tylko
2/ "próby terenowe" wzmagały ich zainteresownie/emocje czy przejedziemy czy utopimy itp.
3/ "próby terenowe" w których nawet osobiście nie braliśmy udziału (np. brak snorkla) też przyciągały ich uwagę jak inni się "męczyli" np. utopienie i wyciąganie vitarki
4/ przystanek na polance z konkursami i zawodami
5/ przystanek na lody w trakcie trasy
Reasumując:
Może w miarę możliwości warto by poprowadzić trasę szutrówkami, lasami itp. tak, aby co jakiś odcinek zahaczały o "próby terenowe" - w zależności od czasu i długości trasy jak najwięcej.
Wówczas Ci co mają naprawdę małe dzieci bądź nie przygotowany samochód albo obserwują zmagania innych albo bawią się z pociechami z boku (kunkursy i zabawy).
Natomiast zdecydowani mają jakieś atrakcje offroadowe dla siebie jak również dla swoich pociech.
Dzieci mają więcej przerw na "rozprostowanie kości".
Oczywiście takie próby powinny mieć objazd.
Inne "atrakcje" typu zwiedzanie itp. mile widziane.
To moje subiektywne zdanie.
Ale się rozpisałem

Mając na uwadze, że chodzi o spędzenie czasu rodziców z dziećmi oraz zaszczepienie im offroadu to:
1/ jazda pół czy 3/4 dnia tylko szutrówkami jest tak samo "ekscytująca" jak jazda w trasie - nurzące dla moich ale z tego co widzę chyba nie tylko
2/ "próby terenowe" wzmagały ich zainteresownie/emocje czy przejedziemy czy utopimy itp.
3/ "próby terenowe" w których nawet osobiście nie braliśmy udziału (np. brak snorkla) też przyciągały ich uwagę jak inni się "męczyli" np. utopienie i wyciąganie vitarki

4/ przystanek na polance z konkursami i zawodami

5/ przystanek na lody w trakcie trasy

Reasumując:
Może w miarę możliwości warto by poprowadzić trasę szutrówkami, lasami itp. tak, aby co jakiś odcinek zahaczały o "próby terenowe" - w zależności od czasu i długości trasy jak najwięcej.
Wówczas Ci co mają naprawdę małe dzieci bądź nie przygotowany samochód albo obserwują zmagania innych albo bawią się z pociechami z boku (kunkursy i zabawy).
Natomiast zdecydowani mają jakieś atrakcje offroadowe dla siebie jak również dla swoich pociech.
Dzieci mają więcej przerw na "rozprostowanie kości".
Oczywiście takie próby powinny mieć objazd.
Inne "atrakcje" typu zwiedzanie itp. mile widziane.
To moje subiektywne zdanie.
Ale się rozpisałem

Ostatnio zmieniony czw paź 05, 2006 10:59 am przez TRAWOLT, łącznie zmieniany 1 raz.
LR Rendzi stajla 

TRAWOLT pisze:To może ja napiszą o moich przemyśleniach wynikających z obserwacji moich dzieciaków na ostatnich "dzieciakach offroaddziakach" (były pierwszy raz) - moze któryś z onnanizatorów je uwzględni![]()
Mając na uwadze, że chodzi o spędzenie czasu rodziców z dziećmi oraz zaszczepienie im offroadu to:
1/ jazda pół czy 3/4 dnia tylko szutrówkami jest tak samo "ekscytująca" jak jazda w trasie - nurzące dla moich ale z tego co widzę chyba nie tylko
2/ "próby terenowe" wzmagały ich zainteresownie/emocje czy przejedziemy czy utopimy itp.
3/ "próby terenowe" w których nawet osobiście nie braliśmy udziału (np. brak snorkla) też przyciągały ich uwagę jak inni się "męczyli" np. utopienie i wyciąganie vitarki![]()
4/ przystanek na polance z konkursami i zawodami![]()
5/ przystanek na lody w trakcie trasy![]()
Reasumując:
Może w miarę możliwości warto by poprowadzić trasę szutrówkami itp. tak, aby co jakiś odcinek zachaczały o "próby terenowe" - w zależności od czasu i długości trasy jak najwięcej.
Wówczas Ci co mają naprawdę małe dzieci bądź nie przygotowany samochód albo obserwują zmagania innych albo bawią się z pociechami z boku (kunkursy i zabawy).
Natomiast zdecydowani mają jakieś atrakcje offroadowe dla siebie jak również dla swoich pociech.
Dzieci mają więcej przerw na "rozprostowanie kości".
Oczywiście takie próby powinny mieć objazd.
Inne "atrakcje" typu zwiedzanie itp. mile widziane.
To moje subiektywne zdanie.
Ale się rozpisałem
Moje jest zdecydowanie takie samo



LC KDJ95
TRAWOLT pisze:To może ja napiszą o moich przemyśleniach wynikających z obserwacji moich dzieciaków na ostatnich "dzieciakach offroaddziakach" (były pierwszy raz) - moze któryś z onnanizatorów je uwzględni![]()
Mając na uwadze, że chodzi o spędzenie czasu rodziców z dziećmi oraz zaszczepienie im offroadu to:
1/ jazda pół czy 3/4 dnia tylko szutrówkami jest tak samo "ekscytująca" jak jazda w trasie - nurzące dla moich ale z tego co widzę chyba nie tylko
2/ "próby terenowe" wzmagały ich zainteresownie/emocje czy przejedziemy czy utopimy itp.
3/ "próby terenowe" w których nawet osobiście nie braliśmy udziału (np. brak snorkla) też przyciągały ich uwagę jak inni się "męczyli" np. utopienie i wyciąganie vitarki![]()
4/ przystanek na polance z konkursami i zawodami![]()
5/ przystanek na lody w trakcie trasy![]()
Reasumując:
Może w miarę możliwości warto by poprowadzić trasę szutrówkami, lasami itp. tak, aby co jakiś odcinek zahaczały o "próby terenowe" - w zależności od czasu i długości trasy jak najwięcej.
Wówczas Ci co mają naprawdę małe dzieci bądź nie przygotowany samochód albo obserwują zmagania innych albo bawią się z pociechami z boku (kunkursy i zabawy).
Natomiast zdecydowani mają jakieś atrakcje offroadowe dla siebie jak również dla swoich pociech.
Dzieci mają więcej przerw na "rozprostowanie kości".
Oczywiście takie próby powinny mieć objazd.
Inne "atrakcje" typu zwiedzanie itp. mile widziane.
To moje subiektywne zdanie.
Ale się rozpisałem



Dokładnie o to mi chodziło !
Mój ma 3 latka i owszem lubi robić "hopsa" samochodem po dołach ale po kilku godzinach będzie marudził płakał i narzekał bo poprostu mu sie to znudzi. W zeszłym roku na Litwie i Łotwie też było dużo atrakcji ale w końcu dzieciak miał już dość zwiedzania atrakcji i różnych tam muzeów i najbardziej co mu się podobało to zabawa na plaży nad morzem...
KOJAK (Wertep Klub Wawa)
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD
Myślami GAZ-ers, były dwa GIEZ-y, Disco 200TDI a teraz jest WJ 2,7CRD

last news:
własnie kilka dni temu przejechaliśmy z Wiechem dwudniowy etap edycji "biebrzańskie grzęzawisko" układając roadbócek i atrakcje dzieciakowate - sciezki dydaktyczne, punkty widokow, zabawowe itd, itp, zwierzakolandy itd
trasa dwu etapowa coś koło 152km i ok. 90, dwa noclegi w różnych miejscach, żarcie sprawdziliśmy ogranoleptycznie.
teren niezwykle urokliwy i atrakcyjny, fantastyczne walory widokowe, część odcinków nieco bagnista, ale generalnie super.
acha i oczywiście juz wybraliśmy bazę zlotu w fajnym miejscu i dość odludnym.
moze nawet Wiechu wrzuci fotki z cyklu "zdjęcia z układania trasy"


własnie kilka dni temu przejechaliśmy z Wiechem dwudniowy etap edycji "biebrzańskie grzęzawisko" układając roadbócek i atrakcje dzieciakowate - sciezki dydaktyczne, punkty widokow, zabawowe itd, itp, zwierzakolandy itd
trasa dwu etapowa coś koło 152km i ok. 90, dwa noclegi w różnych miejscach, żarcie sprawdziliśmy ogranoleptycznie.
teren niezwykle urokliwy i atrakcyjny, fantastyczne walory widokowe, część odcinków nieco bagnista, ale generalnie super.
acha i oczywiście juz wybraliśmy bazę zlotu w fajnym miejscu i dość odludnym.
moze nawet Wiechu wrzuci fotki z cyklu "zdjęcia z układania trasy"

Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość