www.forum4x4.pl

No i lato za nami... W roztoczańskich lasach coraz bardziej widać jesień. I właśnie naszą piękna Polską Jesień chcemy Wam pokazać. Będzie czerwono, złociście i brązowo. Ponownie udamy się odnaleźć skierbieszowskie diabły, które nie oszczędziły ostatnio nikogo. Po cichu mamy nadzieję, że nie dadzą za wygraną i nie pozwolą przejechać Wam tak łatwo przez swoje przepiękne tereny:)

Zapraszamy wszystkich serdecznie na jesienną odsłonę Imprezy pod patronatem Jakuba Wędrowycza. Pamiętajcie, że ilość miejsc ograniczona, mamy tylko 10 pokoi w agroturystyce:) Zapisujcie się już teraz!
Więcej informacji oraz formularz zgłoszeniowy na http://www.roztocze4x4.pl, Facebook, lub pod nr telefonu: 696 075 492

Robert

Hej, wstępnie rezerwujemy miejsce (tym razem w pokoju - bo nie mamy z kim zostawić psiaków, a i pod namiotem może być już trochę chłodno).
Za parę dni na 100% potwierdzę (przytrzymajcie jeden pokój).
Nadal walczę z autem (okazało się, że brak przodu to nie sprzęgiełka, a wybity przegub - mam nadzieję, że tylko on - czekam na części, jak naprawię i przód będzie śmigał to jedziemy!)

Hej!

OK. rezerwuje pokoik, ale podeślij mi jeszcze info na mail, tam nic mi nie umknie:) a co do namiotu: może będzie chłodno, ale "centralne ogrzewanie" od środka powinno pomóc

Do zobaczenia .
Mam nadzieje ze pogoda dopisze (tzn popada ).

pozdrawiam
Michał

Daliśmy na tacę, żeby deszcz był w nocy z piątku na sobotę;) Bo jak będzie padać w sobotę i niedzielę, to widoki stracą na uroku...

Seryjny forester z podzdechniętymi zimówkami da radę? Czy se dac dupie siana
Coś mnie "nosi" a nie chciał bym spowalniac kolumny

Diabły biegną po specyficznej glebie lessowej, wystarczy 3-4h deszczu, i jeździ się jak po lodowisku.

Jak będzie sucho, to dasz rade. Będą kałuże, bo zawsze tam są, ale da się przejechać. Po deszczu może być różnie.
Ostatnio lało bardzo mocno. Kilka godzin przed startem zaczeło i padało 2 dni non stop. Navara na nowiuśkich AT odpuściła, Dakota na zmęczonych zimówkach też. Reszta aut przeleciała całą trasę, ale to były terenówki a nie suvy... Nikt jednak nikogo nie zostawił, integracja była przednia:) Nie jeździmy w kolumnie, no chyba że tak chcą uczestnicy:) więc spowalniać nie będziesz. Podsumowując: po deszczu nie dasz rady...

danti pisze:Diabły biegną po specyficznej glebie lessowej, wystarczy 3-4h deszczu, i jeździ się jak po lodowisku.

Jak będzie sucho, to dasz rade. Będą kałuże, bo zawsze tam są, ale da się przejechać. Po deszczu może być różnie.
Ostatnio lało bardzo mocno. Kilka godzin przed startem zaczeło i padało 2 dni non stop. Navara na nowiuśkich AT odpuściła, Dakota na zmęczonych zimówkach też. Reszta aut przeleciała całą trasę, ale to były terenówki a nie suvy... Nikt jednak nikogo nie zostawił, integracja była przednia:) Nie jeździmy w kolumnie, no chyba że tak chcą uczestnicy:) więc spowalniać nie będziesz. Podsumowując: po deszczu nie dasz rady...

..... co tam nie da rady forester dzielne auto , tylko dużo taśmy macgyvera trzeba wozić, żeby zderzakami pięknych lasów nie zaśmiecać .

iskra69 pisze:..... co tam nie da rady forester dzielne auto , tylko dużo taśmy macgyvera trzeba wozić, żeby zderzakami pięknych lasów nie zaśmiecać .

Ale zaraz zaraz:) ten Forester, co był na Wzgórzach, to zderzak kleił jeszcze przed trasą;) na krawężniku się spsuł:)

Hej!

Właśnie zamkneliśmy listę zgłoszeniową na najbliższą imprezę z Diabłami:) Znowu pobiliśmy rekord frekwencji: zgłosiło się 16 załóg:) Dziękujemy wszystkim i z niecierpliwością czekamy na to spotkanie!!

No i co ? Popadało cokolwiek ?
Jutro zacznie się long way to roztocze samuraiem ... 300 km .
Do zobaczenia.

Trochę popadało we wtorek, teraz jest mgliście i wilgotno ale deszczu brakuje, ciągle mam nadzieję...

Dojechaliśmy do domu.
Jak zwykle było zajebiście - super atmosfera
Szkoda tylko, że nie padało i zamiast błota jechaliśmy w kurzowej mgle

Ale i tak warto było - poznaliśmy kolejnych przesympatycznych ludzi (o tym że organizatorzy są mega to już wiadomo) i miło spędziliśmy łikend.

Na Roztoczu jest tak miło i sympatycznie, że już bukujemy miejsca na kolejnego Chrząszcza...

Jak tylko zgram fotki to wrzucę linka do picassy.

Juz niestety po wszystkim... Ostatnie załogi odjechały, pozostały wspomnienia i masa zdjęć:)

Część z nich jest już na Facebooku. Zapraszamy do oglądania i komentarzy!

Dziękujemy serdecznie za wspaniałą zabawę:)

Oj tak - zrobił się z tego ROZTOCZE DAKAR RALLY, w samuraju miałem 1 cm pyłu .
Zebrała się fantastyczna ekipa - fajnie było Was poznać! Do zobaczenia na kolejnych imprezach ! (o organizatorach to nie ma co wspominac - jak zwykle spisali się na medal - Jarek, Robert, Adam, Wojtek... takich 2 jak Was 4 to nie ma ani jednego.
Niespodzianka jaka sie trafiła w postaci autora książek o Wedrowyczu to było niezłe przeżycie .

Pozdrawiam
Michał
PS. A błoto znalazłem wieczorem - w lasach... aż trzeba było kinetyka użyć - po przejeździe patrola zabrakło prześwitu .

Wpadliście na Pilipiuka?? Dobrze ze z nim nikt nie pił ...

sgt_raffie pisze:Wpadliście na Pilipiuka?? Dobrze ze z nim nikt nie pił ...

danti pisze:

a jednak ktoś..
chyba najgorszy kac w moim życiu, Pilipiuk, Sapkowski i chyba Ziemkiewicz na Nordconie (takie spotkanie fanów fantastyki na północy polski). Od tego czasu uciekam jak ich widze ..

My z nim spokojniutko. Toaścik za nowe książki i powodzenie i tyle:)