www.forum4x4.pl

Proponuje taką wycieczkę .
Zbiórka w Lesku na nowym Orlenie.
Jeśli któraś z dróg byłaby nieprzejezdna zmodyfikuje się na miejscu .
Dzieci i zwierzęta mile widziane .

Wyskok w Łupkowie na piechotkę pod tunel kolejowy.
Potem spacerek nad j.Duszatyńskie zimą

Powrót z Stężnicy do Wołkowyi jak czas pozwoli. Jeden odcinek półlegal

12.12 - czas na zorganizowanie się.

Ja wstępnie bardzo chętnie, tylko nie wiem czy moja kuna(GV na AT) ogarnie.

Zawsze można odpuścić i objechać

Czarno to widzę...część to drogi wewnętrzne Nadleśnictwa

Jak spadnie trochę śniegu można przełęcz Żebrak na legalu dołożyć i na pewno będzie ciekawie .
Wszędzie niedaleko .

Zmieniłem wycieczkę na trochę inną .

Robi-69 pisze:Jak spadnie trochę śniegu można przełęcz Żebrak na legalu dołożyć i na pewno będzie ciekawie .
Wszędzie niedaleko .

przełęcz Żebrak na legalu to chyba tylko rowerem lub pieszko.

Była przejezdna , znaków nie ma . No chyba że śnieg nie pozwoli

To zaplanuj trasę od tej strony co znaku nie ma, z drugiej chyba jest. Podobnie masz z Duszatyniem, Kiedyś przez wioski można było dojechać bez zakazu, potem słyszałem że dostawili znaki ze wszystkich stron.

gdyby ta wycieczka doszła do skutku to moze dojedziemy na dwa lub trzy auta z radomia

I jak tam jedziecie?

Ja to jeszcze nie wiem...
Może jakaś UA na koniec roku się zrobi

I ja bym się podjechał

Na dzień dzisiejszy Ja jadę , a kto jeszcze chętny nie wiem.

Spotkanie 9 rano na Orlenie w Lesku .
Wieczorem ognisko nad Sanem w okolicach Leska.

Wszystko planujemy spontanicznie w zależności od sytuacji

Jadę.
noclegi w Baligrodzie mamy połapane.

auto na warsztacie, ma być gotowe do tego wyjazdu.

To jak się nic nie popieprzy to razem z małżonką przybędziemy. Szkoda że śniegu nie ma, no ale cóż zrobić...

Rozumiem że to nas nie będzie dotyczyć??
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... -quadowcow

A tak na marginesie nie wydaje wam się że wrzucanie na forum publiczne info gdzie kto i z kim jedzie to trochę kuszenie losu i ułatwianie pracy straży leśnej?
No chyba że tu nie ma podpierdalaczy?
I żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, nie jest za niszczeniem lasów, pól i łąk i przepisy są po to by je przestrzegać ale zdroworozsądkowe powłóczenie się ścieżką(nawet w lesie) nikomu nie powinno przeszkadzać.

2 lata temu zrobiłem tą trasę w święta i nie pamiętam abym gdziekolwiek wjeżdzał pod zakaz. Swoją drogą teraz to jest przegięcie, że nawet nie można przejechać drogą białą widoczną na mapie bo jest kurfa szlaban. Droga to zwykły szuter więc jedynie element turystyki wchodzi w grę, bo mowy o jeżdzeniu po czymkolwiek możliwości nawet nie ma.

Pamiętam te góry np z roku 95' ..... to były czasy. Też ludzie jeździli, z głową i się dało.

Trasa typowo turystyczna - ale poszukamy trochę błota
Zawsze można zmienić plan - 100 zł od auta w Natura Park k/Baligrodu i 700 ha terenu prywatnego stoi otworem do eksploracji

jadę z ładniejszą połową więc turystyk wskazany, zresztą auto typowo turystyk, na Naturę chcemy się wybrać w niedzielę. Tylko kto nas będzie wyciągać?

jeno się burzę, że to półmózgi zamykają wszystko tymi szlabanami, także trakty na mapach widoczne - coś mi świta, że w gdzieś w okolicach Stężnicy trafiłem na taki n i z d...y szlaban na zwykłym szutrze a i lasów specjalnie wokół nie było

Panowie dlatego trzeba jeździć na UA. Służę za przewodnika. Moją Vitarką da się podjechać na dwie połoniny więc bardzo z tyłu nie zostanę a w razie co to się z kimś zabiorę
A na UA nikt nie ściga, piękne tereny, tanio miło i przyjemnie a i po całym dniu na dupie wskoczyć do ichniejszej bani to sama przyjemność i lokalnego koniaka zakarpackiego łyknąć ah eh aż mi ślinka cieknie

Ja na jakiś weekend UA chętnie

chętnie się też dołączę w któryś kolejny weekend

Porozmawiamy osobiście w sobotę.
Pozdrawiam i do zobaczenia.

Borys6667 pisze:Panowie dlatego trzeba jeździć na UA. Służę za przewodnika. Moją Vitarką da się podjechać na dwie połoniny więc bardzo z tyłu nie zostanę a w razie co to się z kimś zabiorę
A na UA nikt nie ściga, piękne tereny, tanio miło i przyjemnie a i po całym dniu na dupie wskoczyć do ichniejszej bani to sama przyjemność i lokalnego koniaka zakarpackiego łyknąć ah eh aż mi ślinka cieknie

Wiesz, jak wygląda zimowa jazda w górach na Ukrainie?

Kiepsko, nawet jak ma się auto z kupą szpeju