



Dojechalem ta droga do Clifton i tam przeskoczylem na A85 gdzie obecnosc tyczek zimowych definiuje typ wystepujacej tam zimy.

Jadac dalej na NW dotarlem nad sztucznie spietrzone Loch Awe. Ktos wykazal sie wystarczajacym pomyslunkiem aby nie utopic ruin zamku (chociaz z drugiej strony bylaby niezla atrakcja nurkowa)

I widok w strone zapory

Po dotarciu do Taynuilt skrecilem w droge (waska, kreta ale asfaltowa) prowadzaca "na skroty" do Obanu. Tu slowo wyjasnienia, bedac samemu, SUVem i z napietym harmonogramem (czego nota bene nie cierpie) nie zdecydowalem sie na zjazd z czarnego mimo, ze kilka okazji bylo. Nie liczcie jednak na zbyt wiele w poludniowej polowie Szkocji.
Niemniej jednak, drozka byla urokliwa.

Owce-samobojczynie, gatunek licznie wystepujacy w tamtych okolicach (rzucaja sie przed samochod w ostatniej chwili, sprawdzajac nasz refleks).

cdn..