

Moderator: Marcin-Kraków
I o to chodzi w tej całej zabawie, nie?art74 pisze:Fajnie się robi jak podjazd nie wyjdzie i trzeba cofać z tym dziadostwem w koleinie![]()
ffrt pisze:Jak coś to wiem gdzie(okolice Ciszyna) taka GK100 stoi to pogonienia - z zewnątrz stan na 4, ale namiot funkiel nówka (no może ma 2 latka), bo w rodzinie właścicieli krawcowa była. Ojciec był blisko nabycia, ale po długich rozważaniach doszliśmy do wniosku, że coś takiego łączy w sobie wady przyczepy i namiotui suma sumarum stanęło na zrobieniu zabudowy sypialnej do kangura.
Do lat 90-tych to się z tymi przyczepkami latało do turcji w jedną stronę. Była tam specjalna giełda przyczep i kampingów, wszystko schodziło "od ręki".ZbychoS pisze:W latach 80tych latałem z taką lub podobną przyczepką do Turcji i Bułgarii.
GK100
http://www.fanklub-niewiadowek.com/kara ... olsce.html
Za ciągnik robił PF125p. Zestaw sprawdzał się doskonale.
Ciężaru przyczepki praktycznie się nie czuło.
Rozkładało się w czasie krótszym niż minuta.
Do przyczepy można było włożyć pół tony przemytu i była w miarę dobrze zabezpieczona.
Przyczepa krótka, więc z cofaniem nie było problemu. Jak był problem odpinało się i ręcznie.
Ale na równym i czarnym.
Karwa, utwór Beatlesów w ruskiej reklamie za komuny.RX01 pisze:Jak na tamte czasy, to był wypas - karawaning bloku wschodniego![]()
http://www.youtube.com/watch?v=SW9xpqQcU9s
a to w zgodzie z prawem było ?Zibi pisze:Do lat 90-tych to się z tymi przyczepkami latało do turcji w jedną stronę. Była tam specjalna giełda przyczep i kampingów, wszystko schodziło "od ręki".ZbychoS pisze:W latach 80tych latałem z taką lub podobną przyczepką do Turcji i Bułgarii.
GK100
http://www.fanklub-niewiadowek.com/kara ... olsce.html
Za ciągnik robił PF125p. Zestaw sprawdzał się doskonale.
Ciężaru przyczepki praktycznie się nie czuło.
Rozkładało się w czasie krótszym niż minuta.
Do przyczepy można było włożyć pół tony przemytu i była w miarę dobrze zabezpieczona.
Przyczepa krótka, więc z cofaniem nie było problemu. Jak był problem odpinało się i ręcznie.
Ale na równym i czarnym.
DeMaDeS pisze:Wkoncu wyciągnąłem swoją przyczepę namiotową. Trochę się przewietrzy, wyczyści, potem może zdecyduję czy sprzedaję czy zostawiam.
http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/pr ... /2080027/1
Taki zwyczaj był ... czy inaczej ... tradyszien ... Jak nie handlowałeś po drodze, znaczy szpionbert pisze:a to w zgodzie z prawem było ?Zibi pisze:Do lat 90-tych to się z tymi przyczepkami latało do turcji w jedną stronę. Była tam specjalna giełda przyczep i kampingów, wszystko schodziło "od ręki".ZbychoS pisze:W latach 80tych latałem z taką lub podobną przyczepką do Turcji i Bułgarii.
GK100
http://www.fanklub-niewiadowek.com/kara ... olsce.html
Za ciągnik robił PF125p. Zestaw sprawdzał się doskonale.
Ciężaru przyczepki praktycznie się nie czuło.
Rozkładało się w czasie krótszym niż minuta.
Do przyczepy można było włożyć pół tony przemytu i była w miarę dobrze zabezpieczona.
Przyczepa krótka, więc z cofaniem nie było problemu. Jak był problem odpinało się i ręcznie.
Ale na równym i czarnym.
to pytanie było do Zibiego...ZbychoS pisze:
Taki zwyczaj był ... czy inaczej ... tradyszien ... Jak nie handlowałeś po drodze, znaczy szpion.
Ja przyczepkę miałem wypożyczoną z zakładu, przez znajomego. Nie mogłem więc sprzedać.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość