Maverick
Moderator: Student
- heniu w berecie
-
- Posty: 916
- Rejestracja: wt mar 09, 2004 10:55 pm
- Lokalizacja: Wroclaw
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
W mavericku były chyba dwie wersje diesla 2,7td. Ostatnio przeglądałem mobile.de i starsze wersje (do 97 mają około 100KM) a te nowsze koło 120KM (nie pamiętam dokładnie ale różnica jest). Jest w ogóle ktoś kto ma tutaj Mavericka i może stanowczo stwierdzić że np. to auto jest do niczego bo coś tam, coś tam, czy można żyć jak z każdą terenówką (zaraz się obrażą ci co mają pomniki i legendarne śmietniki
) i zamienność części z Terrano II jest np 99%??

Ranger, XC70, XTZ660
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 1
- Rejestracja: czw mar 03, 2005 9:54 pm
- Lokalizacja: Bartoszyce
Z tego co pamiętam jak jeździłem kiedyś Tyranem I i miałem zakusy na II (a więc i Maverick) to auto najdalej produkowane do 96-67 roku. Później tyran przeszedł mały facelifting a Mavedricka zaprzestano wypuszczać.
Silnik 2,7 TD 100 KM tak jak już koledzy napisali miałem i w tyranie I (prawie identyczny) całkiem fajno chodził i był raczej bezawaryjny
Konstrukcja auta drążko-achaczowa (niektórzy mówią, że to źle ale nie przesadzajmy
) Moim zdaniem autko fajne
szczególnie podoba mnie się w wersji krótkej ale to kwestja gustu.
Teraz niedawno widziałem Mavericka bodajże III ale to już auta terenowego raczej mało przypominało
(jak zresztą wiele niewielkich, nowych SUV-ów). Bardziej wyglądał jak przerośnięta Fiesta albo Fusion i nic juz wspólnego z Nissanem niemiał 
Silnik 2,7 TD 100 KM tak jak już koledzy napisali miałem i w tyranie I (prawie identyczny) całkiem fajno chodził i był raczej bezawaryjny

Konstrukcja auta drążko-achaczowa (niektórzy mówią, że to źle ale nie przesadzajmy



Teraz niedawno widziałem Mavericka bodajże III ale to już auta terenowego raczej mało przypominało



I Herkules dupa gdzie żelaza kupa!!!
Jeżdżę Maverickiem od 4 lat i całkowicie się zgadzam z kolegami. Osobiście nie kupił bym diesla bo cenie sobie silnik benzynowy który mam i po naprawdę nie wielkich zmianach w dolocie i wydechu daje 150 koni. Jest w tym wszystkim tylko jeden mankament. To auto jest naprawdę ciężko serwisować. W Fordzie powiedzą Ci że to Nissan a w Nissanie że Ford i nikt nie chce się go dotknąć. Nie mówię już o jakiś tam matołach z warsztatów prywatnych które od razu na dzień dobry powiedzą ci że "oni Amerykańców nie naprawiają"
(debile). Wszystkiego musiałem się nauczyć sam. Warto było. W terenie to nie pozorne autko jest naprawdę dzielne.
Pozdro

Pozdro
"Jest to mój pogląd i podzielam go całkowicie"
....eeee, z tym serwisowaniem trochę przesadzasz. Po pierwsze auto jest stosunkowo proste konstrukcyjnie i łatwo się go nauczyć, a po drugie ja raz, byłem w ASO nissana z nim i nie było najmniejszych problemów. Nawet po VIN-kodzie częsci sprawdzali
.
Człowiek z serwisu zastrzegł tylko od razu, że ma tylko 2 mechaników ( na około 20 ) którzy mu robią terenowe i nie ma reklamacji

Człowiek z serwisu zastrzegł tylko od razu, że ma tylko 2 mechaników ( na około 20 ) którzy mu robią terenowe i nie ma reklamacji

łoś też człowiek
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
S.TOMASZ pisze: i w terenie myśle że sprytniejszą

zastanów się jeszcze w takim razie, optymizm weekendowy i symptomy stojącej pyty bywaja zgubne

Widze drugą opcje, zostaw sukę, kup do niej jakieś kombi do kompletu

...no chyba, że ten remont o którym pisałeś kiedyś, był, że tak powiem, szwedzki jednak

łoś też człowiek
ja już zakup zrobiłem i nawet jest po pierwszych testach ,co miało odlecieć to już odleciało (urwało) przypuszczam że było zbędnym balastem bo nie pogorszyło to prowadzenia .Moja pierwsza opinia to wyrywa nieżle to nie suka a w terenie to lepiej chyta podłoża czyli nie mam podskakiwań przez koła i tracenie przyczepności . Jeszcze przed nim test na pustyni Błędowskiej ale to za pare dni , narazie odpukać jestem uchachany 

SUKA SJ 413, OBECNIE MAWERICKUS 2.4i
Wlasnie sprzedalem moje Terrano II 3d, 2.7 
Faktycznie, dzielne, trwale autko, bezawaryjne. Silnik bezobslugowy [rozrzad na kolach zebatych], pali od 8.5/90km/h trasa, do 13 litrow w miescie zima. Trza pamietac o rygorze serwisowym - olej zmienialem co 10 kkm, tak jak i moi poprzednicy [auto przejalem wraz z serwisem
], auto dojezdzilo 240 kkm, kupil znajomy i dalej hula gdzies po suwalskich lasach.
Ford niczym sie nie rozni, procz emblematow, ta sama fabryka.

Faktycznie, dzielne, trwale autko, bezawaryjne. Silnik bezobslugowy [rozrzad na kolach zebatych], pali od 8.5/90km/h trasa, do 13 litrow w miescie zima. Trza pamietac o rygorze serwisowym - olej zmienialem co 10 kkm, tak jak i moi poprzednicy [auto przejalem wraz z serwisem

Ford niczym sie nie rozni, procz emblematow, ta sama fabryka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości