Strona 1 z 1
Leniwy Explorer
: pn maja 01, 2006 10:32 pm
autor: jaceklo
Mozna powiedzieć, że dzisiaj kupiłem Explorera. W zasadzie nie mam do niego większych zastrzeżeń. Jedyne, co mnie może lekko martwić, to to że jakiś taki niemrawy się wydaje - ja mu na gaz, a Expl ze stoickim spokojem mnie zlewa

Biegi zmienia nie powiem, bez szarpnięć i jakichś opóźnień.
Wiadomo, że w najbliższych dniach czeka go mechaniczny przegląd i wymiany płynów.
Natomast może - ze względu na w/w objaw - na coś szczególnie zwrócić uwagę?
Acha - próba była na przełożeniu 2H, na czarnym, poziom oleju w skrzyni wydaje się prawidłowy, oleju nie czuć "przepracowaniem", aczkolwiek sprawdzenie robiłem po jednej jeździe, na wyłączonym silniku.
: wt maja 02, 2006 7:46 am
autor: kra
Moze filtr paliwa sie zapchal?
: wt maja 02, 2006 7:54 am
autor: jaceklo
może i tak - ale to faktycznie wyjdzie po "renowacji"
dmuchać na zimne - byle to nie był poslizg na konwertorze (jedna z sugerowanych na witrynie pana O. przyczyn takiego zachowania).
: czw maja 04, 2006 8:51 am
autor: marcin z.
Witam
Przy kickdownie (po charakterystycznym przełamaniu pedału gazu) redukuje na dół i czuć wyraźne przyspieszenie
Jeżeli ślizga na konwerterze to powinieneś słyszeć wyższe obroty silnika i nieproporcjonalne wolne przyspieszenie.
Pozdrawiam
: czw maja 04, 2006 3:56 pm
autor: jaceklo
W dół ładnie zmienia, a przyśpieszenie przy tym wzrasta tak sobie.
Sam nie wiem: jak miałem Voyagera z silnikiem 3.3, to znacznie lepiej przyśpieszał (no ale miał "tylko" 1.8 tony i moc "aż" 175 KM)
: pn maja 08, 2006 9:48 am
autor: marcin z.
Ja mam model z 1990 - czyli najprawdopodbniej z innym silnikiem, ale na twoim miejscu sprawdziłbym filtr powietrza, następnie ciśnienie paliwa, jeżeli tam jest wszystko ok. to zostaje przepływomierz - z tym tylko że gdybyś miał problem z którymś z wymienionych podzespołów to najprawdopodobniej szarpałoby silnikiem na biegu jałowym - a o tym nie pisałeś ...
: pt maja 19, 2006 11:11 am
autor: jaceklo
No więc jest tak: po prawie calym "plynnym" pakiecie startowym zachowuje się znacznie lepiej. Wszystkie filtry wymienione. Trochę mnie zaniepokoiło, że ze skrzyni zeszło nie więcej niż 1/2 starego oleju, więc pewnie następną wymianę zrobię razem z wymianą oleju w silniku (olej wyglądał, jakby miał kilkadziesiąt tyś. przejechane - taki ciemny ale nie było go czuć więc w miarę ok, opiłków nie było tylko na magnesie standardowy mułek).
Zostały mi do wymiany płyny: reduktor (borg...), tylni most, hamulcowy i wspomaganie. Plus bonus: wymieniam świece

Prawdopodobnie czeka mnie robota przy zawieszeniu, gdyż bezczelnie lekko jest na lewą stronę przechylony. A propo: ma ktoś z Was namiary na miejsce, gdzie sprzedadzą tylne amortyzatory z nivo?
: pt maja 19, 2006 11:54 am
autor: AveCezar
Możesz spróbować w internecie, na stronach typu
www.amerykany.pl albo w firmie asj,
http://www.asjauto.pl/ są w okolicach Elbląga i mają całkiem dobrą opinię, same części chyba też sprzedają. Nie radziłbym w dwóch najbardziej rozreklamowanych gdańskich serwisach aut amerykańskich, ciagną kasę i robią byle jak.
: pt maja 19, 2006 4:03 pm
autor: jaceklo
Ok, spróbuję się z nimi skontaktować. Dzięki

: sob maja 20, 2006 12:57 pm
autor: zenek34
Wlasnie dzisiaj odebralem auto z tego serwisu kolo Elblaga.Jak na razie to bez zastrzezen.Jak bedzie dalej zobaczymy- bylem u nich pierwszy raz.[/i][/b]
: sob maja 20, 2006 1:40 pm
autor: jaceklo
a co dokładnie robiłeś z mechaniki?
wracając do głównego wątku: dzisiaj wymieniałem m.in. płyn we wspomaganiu. No normalnie tego, co w germanii uzywał auta powinno się ^%&&^(*& : to już nie był olej, tylko jakaś gnojówka. Po wymianie auto dostało dodatkowej żwawości. Acha - świece też chyba jeszcze dziewicze, tak mają upalone elektrody.
: sob maja 20, 2006 3:40 pm
autor: zenek34
Wymienili mi uszczelki pod glowica w Windstarze 3.8,olej i filtr w skrzyni biegow i w silniku i ustawili zbieznosc. Reszta wedlug nich jest w jak najlepszym porzadku.Mam nadzieje,ze jakosc uslug jest adekwatna do sposobu w jaki podchodza do klienta - czas pokaze.
Wiem ,ze wyrazam sie jak zrzeda, ale po przejsciach w poprzednich "serwisach" jestem bardzo ostrozny co do oceny - nic pochopnie.
: pt maja 26, 2006 8:39 pm
autor: jaceklo
Wreszcie wymieniłem wszystkie płyny ustrojowe, filtry i świece - dzięki uprzejmości jednego ze współforumowiczów

Ewidentnie leniwość wynikała z zaniedbania autka przez poprzedniego użytkownika. A propo wymiany świec w wersji V6 156KM -> okazuje się, że diabeł nie jest taki straszny, jak go wcześniej malowano. Swoją drogą mniej roboty, niż przy wymianie oleju w przedniej przekładni.
Jeszcze tylko za kilka tygodni zawieszenie i luzik

: sob maja 27, 2006 5:42 pm
autor: vandall1
Myslę,ze tu najbardziej pomogła wymiana świec.One się zużywają w sposób mało zauważalny.
: sob maja 27, 2006 9:25 pm
autor: jaceklo
tylko żeśmy zapomnieli o przednich przeciwmgielnych...

: sob maja 27, 2006 9:38 pm
autor: AveCezar
jaceklo pisze:tylko żeśmy zapomnieli o przednich przeciwmgielnych...

Jeśli masz na myśli te małe popierdaki w zderzakach, to to nie są przeciwmgielne

Przynajmniej w wersji europejskiej - to dodatkowe światła drogowe. Są za nisko, w terenie momentalnie chlapią się błotem i żadnego z nich pożytku. Ja odłączyłem badziewie i zamiast nich podłączyłem pożądne wesemy na chromrurce.
: sob maja 27, 2006 10:49 pm
autor: jaceklo
No to mnie konstrukcja zmyliła, a niech to! Dodatkowego ambarasu dołożył niestandardowy przełącznik po prawej stronie kierownicy na wysokości kolan (osadzony w oslonie tego, w co by mogły kolanka pouderzać). Za

nie wiadomo, co on włącza.
Ale i tak mam z tymi światełkami problem, bo nie zapalają się razem z głównymi światłami (a żarówki są w nich sprawne).
Ponieważ lubię przednie przeciwmgielne, więc coś powymieniam, zeby je jednak mieć.