Strona 1 z 2

Ford vs Chevy

: wt mar 11, 2008 10:59 am
autor: CrOOchy
jak wypada konfrontacja

Bronka Vs Blazer K5 oba roczniki <<88
Explorer vs S10 rocznik >> 93


co polecacie, co wybrać, jak robi w terenie i jak znosi katowania, ile wytrzymują mosty, jakie wersje wybrać, ogólnie piszcie wszystko co wiecie :lol:

: wt mar 11, 2008 4:49 pm
autor: mudder
kiedyś mieliśmy broncoII 87' fajne auto było tyle że w 94 roku problemy z częściami były :)3 ale bardzo miło wspominam ten samochód dzielność w terenie też całkiem przyzwoita

: wt mar 18, 2008 2:02 am
autor: RR V8
problem w terenie ponad 2 metry szerokosci, bronek front ma na spiralach tyl resory, k5 4 resory, mosty chyba mocnijsze w fordzie (chodzi o orginaly) bo jak ktos wsadzil do k5 mosty z k30(8szpilek felga) to odpowiednik danki60
w czesciach chevi i tanszy i bardziej dostepny

: wt mar 18, 2008 10:28 am
autor: CrOOchy
no w kncu cos konkretniejszego :) dzieki :)2

Panowie nie krepujcie sie :)21

: wt mar 18, 2008 6:11 pm
autor: Zbowid
Spytaj Studenta - on chyba aktualnie Bronisławem pocina. Ja miałem trzy Bronki :)23 :)21 - bardzo miłe wspomnienia i chyba jak dostanę trochę kasy to jeszcze sobie Bronka funnę :)21 Nie bierz tylko w automacie bo kiszka i jak dasz radę to manualnym reduktorem - bo elektryk który jest w standarzie w Bronkach jest padaczkowy w wodzie i mrozie...

: wt mar 18, 2008 7:27 pm
autor: alban
Ja jeżdżę Explozją 3dr z 93 roku, w (full) manualu.
Mam pozakładane koła 33 cale i nic w napędach nie zdechło poza jednym ukręconym krzyżakiem ktroy pad ze starosci i wczeniejszego luzu.... Poza tym tak naprawde nic mi w terenie nie szczezlo a mecze go juz tak poltorej roku. Dostepnosc czesci uzywanych bez problemow a i nowych podrobek tez w brod... Generalnie jestem bardzo zadowolony z tego auta, koledzy z ktorymi jezdze w terenie pelni poziwu i szacunku... Bo jak mowili - "nie dajemy temu autku zbyt wielu szans" - a teraz jak juz sie przyzwyczaili do Hamerykanskiego SUV-a to juz tak nie mowia bo nie jedna dyskoteke wyciagalem :wink:
Reasumujac - slyszalem wiele o elektrycznie zalaczanych napedach i wiem ze nigdy nie bede mial takiego auta - full manual w Explo daje rade i dziala bezawaryjnie.

Polecam :)2

PS przewaga Explo nad Bronkiem - Explo wierzy piec (zapas mocy), lepsze mosty i manualnie zalaczany reduktor...

: śr mar 19, 2008 10:36 am
autor: CrOOchy
a jak z liftem explozji?


bo jest taki fajny czerwony w komisie, jutro jade go oglądać i foty zapodam :)2

: czw mar 20, 2008 3:08 pm
autor: japacz
Odpowiednikiem Chevy'ego K5 u Forda jest full size Bronco, a nie Bronco II, zaś Explorer to coś pośredniego między nimi. W Bronco full size (ostatniej generacji) najmniejszym silnikiem była rzędowa szóstka 4.9 litra, a potem dwie V8 - 5.0 i 5.9. W najpopularniejszych u nas Explorerach najczęściej spotykanym motorem jest niemiecki, czterolitrowy V6, zaś prawdziwymi rodzynkami są pięciolitrowe ósemki. W małych Bronkach największym silnikiem było natomiast również niemieckie V6, o pojemności "zaledwie" 2.9 litra...;)
Podsumowując - porównywanie małego Bronka z K piątką jest conajmniej nie na miejscu. To tak, jakby porównać np. Suzuki Samuraja z Nissanem Patrolem - po prostu nie te same kategorie gabarytowe i wagowe:)

: czw mar 20, 2008 3:27 pm
autor: CrOOchy
:)2 :)2

To mi dużo wyjaśnia, nie wiedziałem że aż taka róznica między nimi jest :oops:

: czw mar 20, 2008 8:13 pm
autor: RR V8
jest, i to spora, moj opisik tyczyl sie bronka full size vs chevi k5, ja posiadam k5 a wiele informaci odnosnie k5 na http://coloradok5.com/

: czw mar 20, 2008 9:41 pm
autor: CrOOchy
przyznam że k5 bardzo mi się podoba, ale jej gabaryty troche odstraszaja biorac pod uwage upalanie w terenie :(

: czw mar 20, 2008 10:15 pm
autor: Zbowid
japacz pisze:Odpowiednikiem Chevy'ego K5 u Forda jest full size Bronco, a nie Bronco II, zaś Explorer to coś pośredniego między nimi. W Bronco full size (ostatniej generacji) najmniejszym silnikiem była rzędowa szóstka 4.9 litra, a potem dwie V8 - 5.0 i 5.9. W najpopularniejszych u nas Explorerach najczęściej spotykanym motorem jest niemiecki, czterolitrowy V6, zaś prawdziwymi rodzynkami są pięciolitrowe ósemki. W małych Bronkach największym silnikiem było natomiast również niemieckie V6, o pojemności "zaledwie" 2.9 litra...;)
Podsumowując - porównywanie małego Bronka z K piątką jest conajmniej nie na miejscu. To tak, jakby porównać np. Suzuki Samuraja z Nissanem Patrolem - po prostu nie te same kategorie gabarytowe i wagowe:)
Ostatnie wersje Bronków miały również silnik 3,0 V6 - nie mylić z 2,9V6. Te silniki były od jakichś hamerykańskich - rzadki ale się zdarza - ja akurat zanabyłem w automacie i niestety brak części absolutny do silnika :(

: czw mar 20, 2008 10:19 pm
autor: CrOOchy
oglądałem dzisaij explorerka 4.0 B +g 93 rok, fajny, wygodny, tylko że automat i jak to zobaczyłem to przestał mi się podobać :oops:

: czw mar 20, 2008 10:44 pm
autor: japacz
Zaraz się zacznie dyskusja o wyższości automatu nad manualem i vice versa:D

Explorer z manualem, zwłaszcza druga generacja (95-01) czyli ten najczęściej u nas spotykany, to trochę jak święty Graal
:) Wiadomo, że taki był ale występuje u nas równie często, jak wersja V8... :) W przeciwieństwie do Bronków przewagą Explorerów z tych roczników jest to, że były oficjalnie sprzedawane na polskim rynku i można trafić zadbane i serwisowane egzemplarze, a w razie ostatecznej ostateczności można ratować się ASO. No a przede wszystkim zarówno duży, jak i mały Bronek to już nie produkowane klasyki (duży do 96, a mały do 90), zaś Explorer, choć mocno zmieniony nadal jest w ofercie Forda (choć już nie na polskim rynku).
A co do automatu samego w sobie, to na prawdę nie ma się czego bać. Przy odrobinie wiedzy i przede wszystkim kultury technicznej lewa noga bardzo szybko przyzwyczaja się do bezrobocia, zwłaszcza w mieście;)

: czw mar 20, 2008 11:12 pm
autor: fotomysz
:)2
jak najbardziej zgadzam się :P

CrOOchy jak mnie pamięć nie myli to alban chce swojego Sporta sprzedać :P
jest w manualu

: pt mar 21, 2008 12:23 am
autor: alban
No tak Panowie....
Ja mam w manualu Explozję i nie chcę innego auta w teren niż w manualu - choć Tom-Cat który zajął pierwsze i drugie miejsce w ostatnim H4x4 jest w automacie... Mocno zmutowanym od oryginału ale jednak...

Ja zastanawiam się nad autem "na co dzień" w automacie... To niesamowita wygoda i komfort we Wrocławskich korkach, ale jednak w teren jak dal mnie tylko manual.

Wracając do wyborów to ja Explozję kupiłem mozna by powiedzieć przypadkiem ale sugerowałem się tym że miała manualna skrzynię, reduktor i sprzęgiełka. No i porównując auto z tego samego rocznika Amerykaniec był o wiele tańszy i o niebo lepiej wyposażony. A, że lubię fordy to takie jak moje Explo było jedynym słusznym wyborem w moim przypadku.

Teraz jestem na etapie marzeń o Big Bronco ale tym starszym - fajnego monsterka mozna z niego zmotać...

Jeszcze co do liftów w Explo to przód jest trochę kłopotliwy ale tył to bajka...

: pt mar 21, 2008 7:16 am
autor: CrOOchy
tył na resorze to bez problemu :)21


ale popatrzyłem na przód troche, nie miałem się jak przyjżec dobrze bo strasznie nisko siedział :roll: ale jakoś tak troche nie ciekawie to wyglądało biorac pod uwage l.i.f.t

: pt mar 21, 2008 5:53 pm
autor: alban
3 cale bez problemowo.. będzie jeszcze można ustawić kąt pochylenia koła bez "opuszczania" mostu..

: pt lip 25, 2008 8:24 am
autor: bullterrier
Swojego czasu przymierzałem się do dużego Bronka , na autotraderze jest ich sporo i jest w czym wybierać , nawet z roczników88. W dobrym stanie niemotany (roczniki z lat 90-tych) w cenach do 5000$. W US bardzo popularny jakko podstawa zmoty w teren, nie ma żadnego problemu z częściami do offroadu a wybór susp.lift kitów jest ogromny. Za ok 1600-2000$ można kupić zestaw na 8". Jak już ktoś napisał problem z szerokością, sama buda 2m. Zaletą jest to, że podnosimy go o te kilka cali i zakładamy bez starchu duże gumy, 38" na przykład i nie wiele trzeba już z nim robić.

: pt lip 25, 2008 9:36 am
autor: alban
Jak będę duży to sobie kiedyś takiego Big-Bronco zanabędę bo to moje marzenie...
Ale na razie musi być EX...

: pt lip 25, 2008 9:56 am
autor: Wiechu
Kilka lat temu, był tu jeden gość, który miał dwa takie big-bronki.
Jeden w oryginale, drugi pomotany trochę w teren.
Długo woził się z ich sprzedażą.

W polskich warunkach, auto totalnie nieporadne w terenie, w lesie porażka. :)3
Wielkie, ciężkie, ochlej okrutny. Słowem - pomnik.


Ale na zloty i popierdółki po czołgówkach może być.

:)21

: pt lip 25, 2008 11:12 am
autor: Piotrek M
Moim pierwszym 4x4 był Chevy Blazer S10 Sport 4.3 V6 [dwudrzwiowy].
W sumie auto ni to w teren ani na miasto. Taka troche "lansbuda"
Silnik mocny, automat tez dawał radę, zawiecha z przodu -drążkowahaczowiec, z tyłu resory. Sprzegiełka podcisnieniowe. Trudny do liftowania. Słaby przedni most [uległ wybuchowi na kółkach 29"MT].
Te pdcisnienia czasmi były nie do ogarniecia.
Dobra baza do budowy potworka na obu sztywnych mostach.
Ogólnie ja mam złe wspomnienia offroadowe z nim.

: pt sie 08, 2008 3:57 pm
autor: bullterrier
Wiechu pisze:Kilka lat temu, był tu jeden gość, który miał dwa takie big-bronki.
Jeden w oryginale, drugi pomotany trochę w teren.
Długo woził się z ich sprzedażą.

W polskich warunkach, auto totalnie nieporadne w terenie, w lesie porażka. :)3
Wielkie, ciężkie, ochlej okrutny. Słowem - pomnik.


Ale na zloty i popierdółki po czołgówkach może być.

:)21
Tak jasne :)18 :)21 :)21 :)21

: pn sie 11, 2008 11:52 pm
autor: fotomysz
CrOOchy pisze:tył na resorze to bez problemu :)21


ale popatrzyłem na przód troche, nie miałem się jak przyjżec dobrze bo strasznie nisko siedział :roll: ale jakoś tak troche nie ciekawie to wyglądało biorac pod uwage l.i.f.t
jak się pomota przedłużenie mocowania mostu to da się nawet 8" wyciągnąć.
fakt jest trochę roboty ale da się zmotać. przy lifcie ponad 2-3" musisz dłuższe wahacze zapodać. ale jak kupisz sporta to 3' w zupełności wystarczą, ja ma 5d i tu mnie boli :P

: wt sie 19, 2008 9:03 pm
autor: Kamil23
Fakt, do lasu to raczej Bronco 2 bo Fullsize może się między drzewami nie zmieścić. Sam marzę o Bronco Fullsize z roku 78-79, wygląd ma rewelacyjny no ale puki co Bronco 2 też daje radę. A tak przy okazji to mam właśnie Bronco które było w rękach Zbowida. Takie czarne z czerwonym welurem w środku (znaki szczegulne-przerobiony elektroniczny sterownik reduktora na przekaźniki). Auto sprawuje się całkiem nieźle. Poszło w górę o 6 cali własnej produkcji+trochę części z USA. Pozdrawiam.