Strona 1 z 1

Explorer 4.0 1998r

: pn maja 10, 2004 12:02 pm
autor: apex
Witam!

Rozglądam się od jakiegoś czasu za dużą terenówką, która głównie byłaby do jeźdzenia po asfalcie :oops:
Namierzyłem obecnie Explozję z 1998r krajową z 4 poduchami, skórą, klimą, itd. Silnik 4.0l chyba 204KM.
W związku z tym mam pytanie - na co patrzeć przy zakupie. Gość twierdzi że stan ideał (tak twierdzą wszyscy :D )
I jeszcze jedno - jak będzie z częściami i cenami części (mam obecnie Voyagera i ten ceny części ma :o - oczywiście europejska wersja - amerykańska jest tańsza - więc do cen np. klocków 300zł jestem przyzwyczajony)
Aha - ten Explorer ma gaz SGI - to dobrze ???? jeżdzić na samej benzynce przy tym silniku to chyba samobójstwo, ale gaz...

dziękuję z góry za wszelkie info

p.s. troszkę mi się spieszy bo oglądać to auto pojadę pewnie już jutro

: pn maja 10, 2004 6:31 pm
autor: Rhodos
SGi to dobrze bo to najnowszy system wtrysku gazu ponoć :)2

: pn maja 10, 2004 6:38 pm
autor: apex
Rhodos pisze:SGi to dobrze bo to najnowszy system wtrysku gazu ponoć :)2
że sekwencyjny wtrysk gazu to dobrze to ja wiem :D , chodziło mi bardziej o to jak silniki explorere "lubią" gaz bo z tym to różnie bywa...

: pn maja 10, 2004 6:41 pm
autor: Marcin
mam w oplu takie cos, niestety montownicy instalacji popierdolil i bardzo w elektryce i sie anomalia dzieja :roll: , zdecydowanie nie polecalbym Ci takiej terenowki na asfalt, albo osobowka(szybsza i mniejsza zuzycie paliwa) albo cos w dieslu, szykuj sie na psalanie rzedu 20-30l gazu, ostatnio jechalem oplem do bielslka z predkosciami rzedu 160-170 to spalil 35 na sto....... wiec potrafia te auta lyknac, moze rozwaz jakas osobowke ale z napedem na 4 kola...moim zdnaiem ciekawsze..pozdr

: pn maja 10, 2004 7:11 pm
autor: apex
... ale ja chciałem coś o rasowym wyglądzie :roll:
żeby się dobrze w góry w zimie jechało i żeby nie było problemu z krawężnikami w mieście. (może w przyszłości laweta z jakąś konkretną 4x4)

od osobówki to ja wolę VOYAGERA którego obecnie mam 8)

pytam o Explorera, bo boję się całej tej amerykańskiej elektroniki, nie wiem jak jest z trwałością zawieszenia, napędów, silnika. Chcę kupić taki egzemplarz z lat 98-99 z przebiegiem około 150kkm i nie wiem czy nie będzie za bardzo dobity...

to że osobówka na asfalt lepsza jest to normalne... ale osobiście wolę po asfalcie jechać 2-2.5 tonowym 4x4 niż plaskaczem :)6 :)6 :)6

: pn maja 10, 2004 7:18 pm
autor: apex
myślałem też ewentualnie o Mitsubushi L200 (trochę za twardę i chyba mało komfortowe, chociaż w odróżnieniu od Explozji w teren sie nadaje 8) ), o Daewoo MUSSO ( :)5 :)5 :)5 ), o Patrolu GR (jak na mnie za drogi w rocznikach) itd.

takim kompromisem, czyli samochodem którym można 180km/h po asfalcie pojechać, lawetę podczepić, po śliskim dać radę (stały(automatyczny 4x4)), i jednocześniie trochę komfortu poczuć wydaje mi się EXPLORER, ale może się mylę...

DORADŹCIE !!!!

: pn maja 10, 2004 7:40 pm
autor: Discotheque
Przy 180km/h to kazda automatyczna skrzynia hamerykancka zdechnie po pewnym czasie. Oni tam cruising tym uprawiaja a nie latanie po highwayach z gazem w desce.

Pomysl nad Parowa. Mitsubushi Pajero jakis swiezy rocznik.
Jezdzilem tym i komfort jest na trasie, w teren tez bez obawy(uwaga na zbiornik :) ), mam znajomego ktory przesiadl sie z Pajero 96 na dlugiego GR-a 2001 i nie jest zadowolony. Ale to subiektywne odczucia co do dynamiki, porecznosci, kultury pracy i komfortu jazdy. Oba te samochody w wersji full wypas.

A jeszcze tak przy okazji to jakiej amerykanckiej elektroniki? :)
W autach USA wszystko jest made in japan. Oni juz nawet w 88 roku wsadzali rozruszniki, alternatory i TCU, ECU made in japan.

Elektronika jest taka sama jak w innych. Roznice moga byc w instalacji typu kierunkowskazy, swiatla.

Kazda instalacja sklada sie z kabli, kabli, kabli i paru puszek. Wszystkie problemy z elektronika przewaznie sa zwiazane ze zlymi masami lub ingerencjami w uklad elektryczny bez znajomosci paru zasad znanych z fizyki. Wystarczy zle wpiac radio i moga byc klopoty.

Jedyny problem z takimi samochodami to to czy masz dosyc kasy na czesci i czy masz drugi samochod zeby w razie czego czekac np. 3 tygodnie na czesc z USA. Im wieksza egzotyka tym czesci drozsze i trudniej dostepne.

: pn maja 10, 2004 8:12 pm
autor: Marcin
jak chcesz staly napoedzik to pajero w nowym roczniku, lc90 albo ktoregos z lr, dewoo ogolnie nie polecem, nie chodzi o awaryjnosc mechanbiczna, ale raczej o wkurzajace spasowanie detali(beznadziejne) i brzydki dezejn srodka, a dewoo z 2.9td to calkowicie odradzam-tym to jechalem i sadze ,ze tir sie lepiej zbiera z pelna naczepa niz to auto, moze izuzu trooper? :D tez jest niezle "wypasiony", od 2002 montowany byl system TOD-taki dosc inteligetny naped 4x4, wybor masz duzy, teraz tylko dokladnie sobie wszystko przemysl:)

: pn maja 10, 2004 9:42 pm
autor: apex
dzięki za rady :)2

póki co wyjeźdzam jutro na pomorze oglądać tego Explorera '98. Jak wrócę to podzielę się wrażeniami.

porozglądam się też za Pojarami 8)

dzięki
:D

: wt maja 11, 2004 11:04 pm
autor: Yonek
Poszukaj starszego. Żeby nie 204kM tylko 165. Nie kieruj się rocznikiem tylko stanem technicznym. Czterowałkowiec ma wadę fabryczną rozrządu usuniętą dopiero w 2000 roku.

: czw maja 13, 2004 11:48 am
autor: kawoj2
A ja mam coś takiego podobnego i jestem zadowolony. Mercury mounaineer 5.0 ze zwykłym gazem i stałym napędem na 4 koła 1997. Pali od 10l benzyny (minimum absolutne ale sprawdzone na trasie W-wa - dom 400 km) przez 16 l gazu na codzień po Polsce przy 120/h jak można, do 20 l gazu po mieście. Części śmiesznie tanie w serwisie forda, np gumy stabilizatorów 27 zł tył, 54 zł przód, łącznik stabilizatora 130 zł. Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Ostatnio widywałem w ogłoszeniach mercurego, takiego jak mój, to to samo co explorer, ale fulllllll wypas plus trochę dodatków. Mojego kupiłem w grudniu, przejechałem dotychczas 20.000 km, to coś już wiem. Oglądając kilka explorerów widziałem różne rzeczy, więc jakbyś chciał więcej pogadać to na priv.

: czw maja 13, 2004 4:24 pm
autor: Yonek
Wszystko cacy, tylko ty masz V8 a koliega ogląda V6. :)

: czw maja 13, 2004 6:24 pm
autor: kawoj2
Ale piszę przecież, że widziałem takiego jak mój w ogłoszeniach.... :)1 :)1 :)1
Był na http://www.truck-handel.mojagielda.pl/?1,1,2, ale teraz go nie ma.... :)3 Kto szuka :cry: .....ten zbłądził.

: czw maja 13, 2004 10:49 pm
autor: apex
byłem i oglądałem tego Explorera, ale to była istna EXPLOZJA :)3
syf, kiła i mogiła, a taki piękny i idealny miał być :o

walony z każdej strony, gość go chyba sam szpachlował i malował.
jak tak wyglądał z zewnątrz to aż strach myśleć co było z podwoziem
ogólnie można było go wyrwać za b.dobre pieniądze, ale co potem...

gość najlepiej zachwalał nowe PirelliScorpiony AT za które dopiero co dał niby 2900zł. opony zdarte do 4mm, guma pęka po bokach - mówię gościowi że one to mają z 10lat, a on mi na to że nie a guma popękała, bo samochód stał nieużywany cały miesiąc... :)21

w tym momencie wymiękłem, wsiadłem do sowjego auta i nie manyślając się dłużej pojechałem do domu...

przypomniało mi się od razu jak szukałem Vitary...

: pt maja 14, 2004 7:55 am
autor: Yonek
Jeśli jesteś zdecydowany na taką XP, to obdzwoń największych dealerów forda. Zawsze jest tam komis i często się zdarza że mają do sprzedania takie auto

: pt maja 14, 2004 8:07 am
autor: apex
tyle, że ja tak do końca nie jestem przekonany do Explozji

ta z 98 miała b.dobrą cenę i jeśli stan też byłby niezły to wtedy bym się zdecydował. a normalne ceny rynkowe ceny Explorerów z końca lat 90-tych są nieco zaporowe - min. 60tys - dla mnie to sporo za samochód, którego jeszcze utrzymanie później delikatnie mówiąc do tanich nie należy...

nie wiem, poczekam co będzie z samochodami zza zachodniej granicy (blisko mam) niech uspokoją się ci co ciągną złom, to może będzie można pojechać po jakieś fajne autko.

dzięki za wszelkie rady :)2

: pt maja 14, 2004 8:31 am
autor: Yonek
To poszukaj 95 - 96 z dobrym przebiegiem. Uwierz mi że można znalęźć dobrą sztukę za kasę rzędu 38 - 45 tysięcy. A pomysł ze ściągnięciem czegoś np z Rzeszy jest chyba najlepszy. W końcu stosunkowo mniej jest tam "panów Edziów - mechaników"

: pt maja 14, 2004 8:39 am
autor: apex
tak trzeba będzie zrobić !

a co Sądzisz o Jeepie Grand Cheerokim??

jak wygląd w porównaniu z Explorerem
mnie osobiście Explorer podoba się dużo bardziej, nie wiem jednak jak z awaryjnością. A jak jest z awaryjnością Jeepa to wiem bo na moim zaprzyjaźnionym warsztacie widziałem już chyba wszystkie Jeepy z okolicy i nie przyjeźdzały wymienić klocki :)21 :)21

: pt maja 14, 2004 8:51 am
autor: Yonek
XP jest konstrukcyjnie solidniejszy. Rama i te sprawy. Ale Grand tez ma swoje zalety. Pierwsza i podstawowa to dostepnosc czesci, niporownywalna w ogole z fordem. W XP na wszystko musisz czekac (poza zwyklymi gratami eksploatacyjnyni) do ZJ-ta masz prawie wszystko na miejscu.
Ale kombinowac mozna z jednym i drugim :)
http://www.explorer4x4.com
http://www.nagca.com

: pt maja 14, 2004 7:23 pm
autor: kawoj2
Najważniejsze nie śpieszyć się!!!!!!!!!! 8)
Mój mountaineer ma wszędzie oryginalny lakier, no może poza tymi miejscami skąd odpadł. Żelazne zderzaki!!!!!! :)2 :)2 :)2 W większości XP plastiki. :)3 :)3 :)3
Poszukaj pod tym linkiem co podałem, może coś wiedzą. Aha, jeszcze jedno. NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!! Tak dobrze jak za kółkiem mountaineera to mój tyłek jeszcze nie miał :oops: . Wygodniejsze siedzenia ma tylko Expedition. Wiem, sprawdziłem. Jak dużo jeździsz to szanuj hemoroidy i kręgosłup :)11 .