www.forum4x4.pl

Witam z góry przepraszam ale nawet nie szukałem czy był już taki temat bo zależy mi na czasie.

problem zaczol sie w srode jak przyszły troche wieksze mrozy byl problem z odpaleniem i na benzynie i na gazie ale jakoś zaskoczył i dalej bylo git aż do piątku kiedy to chciałem wrócić z dzialki do domu i samochod juz nie odpalił ,2 razy rozładowałem akumulator starając sie go uruchomić ale sie nie udało
i teraz pytanie co może być przyczyną tego dodam ze poprzednie zimy nie przynosiły takich rewelacji

a świece kiedyś zmieniałeś?

w zeszłym roku wymienialem

to może by trzeba do nich popatrzeć?

i do zapłonu generalnie

a co to idozapłon

Jakby popsuł Ci się pod blokiem to mógłbym podejść zobaczyć...

no niestety pod blokiem mu się zaczęło a ja go wyciągnołem na zadupie i poległ do końca

Więc tak wymieniłem świece ,wsadziłem nowa używaną cewkę iskra jest ,przy próbie odpalenia na gazie czuć gaz tak ze płynie ,raz prawie zaskoczył ale nie odpalił i dalej nic

Jakieś pomysły co jest nie tak ?

Nie sugeruj się zapachem gazu. A wogóle to powinieneś zapomnieć na chwilę o gazie (zwłaszcza w obecnych temperaturach) i próbować dalej na benzynie. Skoro prąd (iskra) jest i zakładam, że paliwo (benzyna) też jest, to zapłonowi iskrowemu (poza powietrzem) nic już do szczęścia nie potrzeba - powinien odpalić. Skoro napisałeś, że próbuje załapać, to zakładam, że iskra jest również w cylindrach, a nie tylko podczas kontroli na zewnątrz. Pozostaje zatem sprawdzić czy iskra jest we właściwym momencie, tzn. czy z zapłonem coś się nie poprzestawiało. Nie wiem jaki jest rodzaj układu zapłonowego w Twoim rangerze ale jeśli masz już "zaawansowaną elektronikę" to poszukałbym czujnika położenia wału korbowego... Generalnie, podobnie jak Czesław, stawiam na dalszą kontrolę układu zapłonowego.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Poszperałem na AutoZone i według nich:
On your 1992 Ford Truck Ranger 4WD 4.0L MFI , the Camshaft Position Sensor is located:
Under hood, center, rear engine area, mounted on center upper rear of engine block.

Spróbuj tam zajrzeć, może właśnie on jest przyczyną kłopotów z zapłonem.

najgorzej jest z tym ze samochód został na działce i żeby cokolwiek zrobić muszę ciągnąć kogoś żeby mnie tam zawiózł i niestety tez przywiózł

ok kolejny dzień prób i efekt .... hmm trochę przerażający
próby odpalenia na benzynie - nic się nie dzieje absolutnie
próby odpalenia na gazie - prawie odpala ale ... no właśnie gaz strzela i w momencie kiedy prawie odpala bucha płomieniami z bliżej nie określonego miejsca z silnika , niestety koledzy zamiast się przyjrzeć skąd dokładnie pouciekali

może nie znam się najlepiej ale to chyba nie dobrze ;/

A benzyne masz?

A jeśli jest - to czy jest podawana pod odpowiednim ciśnieniem?

Jak przekręcasz kluczyk, słyszysz pompę?

Czy tylko przekaźniki stukają? Czy nie stuka nic?

Odpalanie na gazie to se w tej temperaturze i po tak długim postoju odpuść raczej, chyba że

Zaopatrzysz się w ok 2 litry wrzątku ( nie ciepłej, nie gorącej wody, ale właśnie wrzątku ) Najlepiej jest lać na parownik wprost z czajnika

Ale tak czy tak wolałbym go odpalić na benzynie.

Jeżeli słyszysz pompę po przekęceniu zapłonu to jest już kawałek sukcesu, teraz pójdź pod maskę, znajdź wentyl na listwie wtryskowej i ręką uzbrojoną w zapałkę wciśnij ten dynks w środku. Paliwo powinno trysnąć i usyfić spodnią stronę maski. Jeżeli nic takiego się nie dzieje to masz już odpowiedź.

Jeżeli jednak okaże się że jest paliwo a on nadal nic, to postarał bym się o wypożyczenie kompa wtryskowego.

Taki lajf - rzadko, bo rzadko, ale się zdarza - jakaś wilgoć w nim była, mróz skuł zacny i coś w nim wybombiło.

Trzecia opcja jest taka, że coś się skurwiło z centralką od gazu i na tym to już się nie znam. Gaz jest do gotowania a nie jeżdżenia.

z gazem w EX jedynce sporcie mialem tez takie cuda ze nie chcial odpalac i jezdzic na benzynie - pompa wymieniana, cudowanie z benzyna, w koncu okazalo sie ze walnela centralka gazu - ten pierdolniczek od przelaczania - costam nie stykalo i nie wlaczal benzyny tylko caly czas dusil go na gazie... sprobuj tez moze tego.

Student pisze:... znajdź wentyl na listwie wtryskowej i ręką uzbrojoną w zapałkę wciśnij ten dynks w środku.

Zapałka ma być zapalona czy zgaszona?

no, zakładając, że będzie to sprawdzał po pracy, to może byc ciemno.

A jak ciemno, to ze zgaszoną zapałką nic nie zobaczy, nie?


Coś podobnego miałem dwa lata temu, coraz mniej chętnie mi odpalać zaczął - nadusiłem wentylek zapałką a tam tylko takie pffrrlllrrr zamiast wielkiego wytrysku

tylko, że u mnie nie zdechła pompa, a rozszczelniło się jej połączenie z przewodem w baku i większa część sosu szła bokami

aż w końcu rułka spadła całkiem i zostałem w środku lasu

zwliłem kocioł, założyłem rułke, zacisnąłem cybant porządnie i fura zaczęła latać jak odrzutowiec

aż się sprzęgło zjarało do końca

Student pisze:Zaopatrzysz się w ok 2 litry wrzątku ( nie ciepłej, nie gorącej wody, ale właśnie wrzątku )

- Baco, macie wrzątek?
- Mom... ino zimny.

baco...

nie takie rzeczy się czasmi robi zeby odpalić pojazd na paliwie do kuchenek

ok wiec tak:
pompę paliwa słychać a parownik ogrzałem suszarka do włosów


płomieniami z pod maski mam się nie przejmować ?

Wybuchy i plomienie mogą powstawać gdy nagromadzona w dolocie jakas krytyczna ilość gazu w końcu postanowi jednak ulec zapłonowi...

problem w tym ze to nie jest w dolocie a raczej gdzieś w głębi

gdzie w głębi?

w piekielnych czeluściach?

gdzie ty trzymasz to auto?

bo mam normalnie chęć się pofatygować.

pod radzyminem na działce się rozkraczył

szkoda że tak późno się odezwałeś, bo cały dzień wczoraj i dziś walczyłem z nudą.

może w tygodniu coś się wymyśli.

jak coś to zadzwoń do mnie 601344630