265/70 R 16 do WJ

MJ, CJ, YJ, TJ, XJ, KJ, KK, WJ, ZJ, XK, WK, WH, JK, JL, JT

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

265/70 R 16 do WJ

Post autor: Bartek 4.7 » pn sty 31, 2005 11:26 am

Co trzeba zrobić żeby takie opony upchnąć do WJ?

Jako że przebieg mam już znaczny i amory do wymiany to i podnieść mam go ochotę żeby te opony zmieścić. Myślę że 2cale w górę starczą. A może 1? Chodzi o to żeby buda nie zaczęła się bujać jak bajadera. :o

Jeśli amory o 2 cale wydłużone to Blistein czy Rancho? Czy Rancho są dużo gorsze? Które są twardsze Bilstein czy rancho? Rancho są 150 tańsze na sztuce :o Ale czy cena = jakość ??

No i sprężyny. Będe dorabiał dłuższe. Jaką twardość wybrać żeby zachować komfort a jednocześnie żeby podniesiona buda nie bujała sie na byle górce.

Nigdy nie robiłem tak ciężkiego auta. :o
Myślę sobie tak. Dam mocniejsze amortyzatory(twardsze) a sprężyny o twardości fabrycznych. Do tego twardy stabilizator np OME?

Czy to wszystko ma sens? Czy jestem w grubej pomyłce?

Awatar użytkownika
PKi
 
 
Posty: 1015
Rejestracja: czw lut 26, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Kaszuby
Kontaktowanie:

Post autor: PKi » pn sty 31, 2005 11:32 am

jeśli zalezy ci na komforcie jazdy po czarnym to załóż jakis firmowy lift zawieszenia komplet.

na twoim miejscu wstawił bym podkladki pod sprezyny 1,5" na przykład. jak nie to komplet zawieszenie ale to juz droga impreza
XJ '88 4.0 Kuna
Obrazek
OFFPOJE TEAM

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » pn sty 31, 2005 11:36 am

Amory tak czy siak idą do wymiany. I które wybrać?
A 1,5" myślisz wystarczy?

Awatar użytkownika
Tindirindi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 77
Rejestracja: pn sty 06, 2003 11:50 am
Lokalizacja: CT, USA
Kontaktowanie:

Post autor: Tindirindi » pn sty 31, 2005 2:06 pm

1.5" powinno wystarczyc. Moze zdziebko obcierac na skrecie o dol przedniego zderzaka ale nie wiele jesli juz. Co do amorow, Bilstein :)2
Bought a Jeep. Got tired of pushing the Land Rover.

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » pn sty 31, 2005 4:47 pm

Tutaj idealny byłby lift 2 calowy. Można go zrobic bardzo tanio. Podłożyć pod sprężyny podkładki PU (jak chcesz to mam takie na zbyciu). Amortyzatory nie wymagają przy tym lifcie wymiany (chyba, że masz zużyte to wtedy daj dłuższe). Ostatnią rzeczą jest wydłużenie o 2 cale odbojników (kostka i walec). Co do amorka skrętu to polecam OME.

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » pn sty 31, 2005 5:41 pm

Te podkładki PU to i owszem daj namiar do siebie. Za ile i czemu tak drogo :wink:

Ale co z tymi amorami ??
Wiem że Blistein RULES ale to 500 za sztuke. A Rancho mam za 350. Niech mi ktoś powie że Rancho są miekkie i wogóle do dupy to dam sobie spokój. Bo mnie ciągle to spać nie daje że wywalę kasę na Blistein, a Rancho nie są gorsze.
Sam kurna nie wiem. :evil:

Stabilizator OME wie ktoś ile to kosztuje?

Co jeszcze można zrobić, żeby poprawić stabilność tego podwyższonego samochodu?
Za dystanse z góry dziękuje 8)

Awatar użytkownika
PKi
 
 
Posty: 1015
Rejestracja: czw lut 26, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Kaszuby
Kontaktowanie:

Post autor: PKi » pn sty 31, 2005 7:17 pm

Jeszcze można skasować wszelkie luzy na końcówkach, sforzniach i wachaczach. :)21
XJ '88 4.0 Kuna
Obrazek
OFFPOJE TEAM

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » pn sty 31, 2005 7:26 pm

No i wogóle wszystko można skręcić na sztywno aż w końcu coś pierd.olnie

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » wt lut 01, 2005 9:16 am

Pierwszą modyfikacją jakiej według mnie wymaga WJ, nawet bez liftu, jest wymiana stabilizatorów, a przynajmniej tylnego, na sztywniejsze. Właściwie są dwie opcje: Eibach (gorszy, ale łatwiej dostępny) lub Addco (trza ściągać ze Stanów, Eibacha zresztą też, ale są firmy które to robią).

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » wt lut 01, 2005 9:28 am

Aha, Bilsteiny są lepsze, choć droższe, ale są rozbieralne i za grosze dają się później (po dłuuugiej walce) regenerować.

Stabilizator OME to w kraju koszt około 500zł.

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » wt lut 01, 2005 8:53 pm

Czy stabilizator skrętu = steering stabiliser = stabilizator mostu? :roll:
Czy też może poj.ebałem pojęcia, ale wtedy jak po hamerykańsku będzie ów stabilizator mostu? :o

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » wt lut 01, 2005 8:53 pm

Czy stabilizator skrętu = steering stabiliser = stabilizator mostu? :roll:
Czy też może poj.ebałem pojęcia, ale wtedy jak po hamerykańsku będzie ów stabilizator mostu? :o

Awatar użytkownika
Tindirindi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 77
Rejestracja: pn sty 06, 2003 11:50 am
Lokalizacja: CT, USA
Kontaktowanie:

Post autor: Tindirindi » wt lut 01, 2005 9:10 pm

stabilizator skretu = steering stabilizer

stabilizator mostu? a co to? eventualnie I:
drazek panharda = trackbar (!) = track bar = panhard rod

eventualnie II
stabilizator mostu(?) = sway bar (!) = anti sway bar = anti roll bar
Bought a Jeep. Got tired of pushing the Land Rover.

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » wt lut 01, 2005 10:21 pm

Cztero-drążkowe zawieszenie przednie składa się z podwójnych wahaczy poprzecznych i sprężyn śrubowych, amortyzatorów gazowych i stabilizatora przechyłów (track bar?). W skład trzy-drążkowego zawieszenia tylnej osi sztywnej wchodzi pojedynczy wahacz górny oraz dwa dolne wahacze wzdłużne - również ze sprężynami śrubowymi oraz amortyzatory gazowe i stabilizator poprzeczny (sway bar?).

I w świetle tego i mojej nikłej wiedzy w dziedzinie zawieszeń nie bardzo rozumiem o jakich stabilizatorach Eibacha lub Addico mówił WJ Jeep.

Chodziło mu o Panharda ??

I czym do licha różni się stabilizator przechyłów od stabilizatora poprzecznego ?? :evil:
Jutro włażę pod samochód

Awatar użytkownika
Tindirindi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 77
Rejestracja: pn sty 06, 2003 11:50 am
Lokalizacja: CT, USA
Kontaktowanie:

Post autor: Tindirindi » śr lut 02, 2005 12:17 am

Przednie:
5-drazkowe (nie 4). Track bar lub panhard trzyma os poprzecznie (rownolegle do drazka kierwniczego) coby nie wyjezdzala na boki i skrecac mozna bylo.

5-drazkowe moze byc rowniez z tylu np w TJ/XJ/ZJ i wielu innych applikacjach.

3/4-drazkowe eliminuja drazek panharda (track bar) bo os nigdzie nie pojedzie z racji ze gorne drazki trzymaja w trojkacie. W twoim WJ-ocie jest jedno ramie w stylu "A", pozatym rozwiazuje sie to za pomoca 2 niezaleznych drazkow ale idea ta sama.

Sway Bar lub jak to nazwales "stabilizator przechylow" jest w twoim WJ-ocie i z przodu i z tylu i powoduje to ze sie klekot mniej buja na zakretach. Elastyczny pret biegnaca miedzy oba koncami osi zamocowany na koncach do osi i pomiedzy do ramy/budy. Jak buda bujasz to w zaleznosci od sztywnoci czy elastycznosci preta pret sie bedzie wykresal wzgledem jego koncow i buda sie albo latwiej albo ciezej buja na boki.

WJ Jeep mowil o stabilizatorach przechylu (Sway Bar) robione przez Eibacha albo Addco. Stabilizator przechylu od stabilizatora poprzecznego rozni sie niczym.
Bought a Jeep. Got tired of pushing the Land Rover.

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » śr lut 02, 2005 9:18 am

Bardzo ładnie :)2 Potwierdzam !!
Faktycznie po polsku może być mylące steering stabilizer i stabilizator. Ten pierwszy to amortyzator skrętu, a stabilizator to poprzeczne drążki mocowane do budy (na klamry i gumki) i do mostu (na łącznikach).
WJ jest zrobiony typowo po amerykańsku czyli bujaj się bujaj. Na nasze drogi z setkami zakrętów nie jest to najlepsze, chociaż w wersji europejskiej i tak są nieco twardsze sprężyny. Skutecznym rozwiązaniem jest wymiana stabilizatorów, bo same amortyzatory nie wydolą.

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » śr lut 02, 2005 11:52 am

Bardzo uprzejmie dziękuje.

Teraz mam jasność. :)2
A ten tekst o stabilizatorach to skopiowałem z jakiegoś artykułu i nie bardzo mogłem pojąć dlaczego ten sam stabilizator raz się nazywa poprzeczny a raz przechyłów.

A czy ten Addco to jest dobre coś? Czy jest coś trwalszego/lepszego?

Awatar użytkownika
Stiopa
Posty: 690
Rejestracja: wt lip 16, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stiopa » śr lut 02, 2005 12:21 pm

A znam takich co stabilizatory poprzeczne wypie.rdalają w kosmos bo twierdzą , że jak w teren wjeżdżają to im się wykrzyż mostów nie podoba .
Zresztą jest cała masa terenówek , która tych stabilizatorów w ogóle nie posiada .
Stiopa
XJ Sport '93

Awatar użytkownika
Bartek 4.7
 
 
Posty: 218
Rejestracja: śr lut 12, 2003 12:37 am
Lokalizacja: Gąbin

Post autor: Bartek 4.7 » śr lut 02, 2005 12:35 pm

Stiopa pisze:A znam takich co stabilizatory poprzeczne wypie.rdalają w kosmos bo twierdzą , że jak w teren wjeżdżają to im się wykrzyż mostów nie podoba .
Zresztą jest cała masa terenówek , która tych stabilizatorów w ogóle nie posiada .
Zgadza sie.
Ale to w przypadku samochodów do cięższego terenu. A udawanie że grand nadaje się do extremu to walka z wiatrakami. Za wielki, za ciężki.

Grand jest jaki jest i za to go cenie ze wszystkimi jego zaletami i wadami. W terenie nie jest zły, i w mieście ze świateł też niejeden oczy przeciera "jakie ta stodoła ma kopyto"

Zresztą zdejmij sobie stabilizator i przejedz się 160km/h po polskich drogach :)21

Awatar użytkownika
Stiopa
Posty: 690
Rejestracja: wt lip 16, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stiopa » śr lut 02, 2005 12:46 pm

A nawet bym nie próbował . Więcej jeżdżę po twardym niż po miękkim , a i tak na zakrętach mam czasami wrażenie że karoca chce się na bok wydu.pczyć .

:D :D :D
Stiopa
XJ Sport '93

Awatar użytkownika
Tindirindi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 77
Rejestracja: pn sty 06, 2003 11:50 am
Lokalizacja: CT, USA
Kontaktowanie:

Post autor: Tindirindi » śr lut 02, 2005 4:08 pm

Bartek 4.7 pisze:Bardzo uprzejmie dziękuje.
A czy ten Addco to jest dobre coś? Czy jest coś trwalszego/lepszego?
Jak wstawisz przedni i tylny Addco i do tego dobre gazowe amory (jak Bilstein 5100) to ci WJ bedzie jak po szynach jechal. Twarde to cholerstwo. Ja swoje stabilizatory w pizdu ze tak powiem ale na Europejskie krete drogi i predkosci to moze faktycznie nie byloby dobre rozwiazanie :) Czasem zabawnie jest bo jak jade na zatloczonej autostradzie to ino musze szarpnac kierownica w lewo/prawo, kloc sie bujnie jak diabli, leszcze dookola sraja w gacie i juz mam miejsce zeby zmienic pas :)
Bought a Jeep. Got tired of pushing the Land Rover.

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » śr lut 02, 2005 4:50 pm

Bartek 4.7 pisze:
Stiopa pisze:A znam takich co stabilizatory poprzeczne wypie.rdalają w kosmos bo twierdzą , że jak w teren wjeżdżają to im się wykrzyż mostów nie podoba .
Zresztą jest cała masa terenówek , która tych stabilizatorów w ogóle nie posiada .
Zgadza sie.
Ale to w przypadku samochodów do cięższego terenu. A udawanie że grand nadaje się do extremu to walka z wiatrakami. Za wielki, za ciężki.

Grand jest jaki jest i za to go cenie ze wszystkimi jego zaletami i wadami. W terenie nie jest zły, i w mieście ze świateł też niejeden oczy przeciera "jakie ta stodoła ma kopyto"

Zresztą zdejmij sobie stabilizator i przejedz się 160km/h po polskich drogach :)21
Panowie, trochę więcej optymizmu i rozeznania w temacie.
Według mnie WJ jak najbardziej nadaje się do terenu, wiadomo, że nie jest to Wrangler na 35 z mostami portalowymi, ale radzi sobie w terenie momentami nawet lepiej niż XJ (upalałem oba i to całkiem sporo).
Co do kwestii poruszonej przez Stiopę, a dotyczącą wyrzucania stabilizatorów (nie tylko w WJ-tach ale i w innych syfach - także XJ-tach i ZJ-tach): jest coś takiego jak rozłączane łączniki stabilzatora. Wjeżdżasz w teren odpinasz je sobie i masz wykrzyż wzorcowy, przejrzyjcie sobie zdjęcia w internecie co może zdziałać WJ lub XJ na rampie i nie tylko jeśli chodzi o wykrzyż.
No i dochodzi druga zaleta WJ-ta: wjeżdżasz na czarne, zapinasz łączniki i prujesz 210 na godzinę (tyle udało mi się uzyskać, choć instrukcja podaje skromne 206). :)21
Ktoś mógłby powiedzieć, ze to nie jest samochód ani w teren ani na szosę, ale po pewnych modyfikacjach jest naprawdę bardzo uniwersalny (o ile ktoś nie chce się ścigać na 1/4 mili lub uczestniczyć w naszych wspaniałych przeprawówkach, polegających na przeciąganiu złomu na wyciągarce przez bagno).
Kochajmy Jeepy bo wiele potrafią i jeszcze więcej nam wybaczają :)21

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jeep”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości