
Legenda o Dzipie w Borkach
Nad stawem pięknym, oblanym lasami
Prastary gród jest zwany Borkami
Nazwa to stara, słowiańska rodem
Bo rosną tam dęby a król chodził przodem
Naród tu hardy lecz zacny zarazem
wędrowca ugości lecz wroga ukarze
Zimy są srogie a lata gorące
A w kniejach dziki, na łąkach zające.
I gdy tak spokoju kraj ten zarzywał
Wiadomość ciszę na wskroś przeszywa
Oto pod lasem gdzie płyną potoki
Znależli cudo- Dżipa Cziroki
A tam błotniacy trzeba Wam wiedzieć
Jeżdzili autami zwanymi badziewiem.
Bo tak sami nazwali by było prościej
swoje piękne pojazdy -czterokołowce
Szum powstał wielki gdy napis czytano
Co to za marka ten Jeep?- powtarzano
Niby jak Nizsan mój i Merssedes tutejszy
Lecz przodzik jakby dużo piękniejszy
Co robić z dzipem? z tą piękną sztuką?
wezwijmy wodza co jeżdzi Zusuką.!
On przecie mądry i w świecie był wielkim
on mistrzem jest błota i zna marki wszelkie.
Tak też zrobiono a wtedy wnet z dala
Pod lasu ścianą w kurzu tumanach
Pędził już wódz w swojej maszynie
Maszyna wodza z mocy swej słynie
Gdy Dzipa poznał opadły go siły
bo się koszmary nocne ziściły
A jego Zusuka jakby zmalała
Gdy tak przy Dzipie pod lasem stała
A cóż to wodzu ten Dzip ma tu znaczyć?
My nie możemy sie przestać nań patrzyć
To cud nie samochód, to dzieło sztuki
A Ty mówiłeś -najlepsze Zusuki!
Lecz gorsze przed nim bo wszyscy pytają
Jak się te dzipy w terenie mają
A wie wódz biedny że dzip na ośce
tak jedzie dobrze jak Zusuka z przódmostem
I zła godzina dla wodza nastała
Bo w błotnych chłopcach agresja wezbrała
Patrzą na wodza jak wilki na owce
Za to, że wzbraniał zostać dzipowcem
Zabieraj ryżowca i szybko spadaj!
Już ciebie nie chce nasza gromada
Bo my badziewie szybko sprzedamy
I każde pieniądze za dzipy damy
na pamiątkę imprezy Borki 2005
Mleczyk