I ja wtrące swoje 0,03 zł.
Według mnie zakładanie polibuszy do ZJ-ta (o ile nie ma być to auto wyczynowe

) nie ma większego sensu z następujących powodów:
-niesmarowane niemiłosiernie skrzeczą, skrzypią, jęczą, trzeszczą, chrapią i mruczą. To może nie ma znaczenia w Uazie z podwoziem ZJ-ta gdzie i tak jest cała orkiestra różnych dźwięków, ale w ZJ-cie warto byłoby jednak uszanować komfort. Smarowane występują rzadko i do wahaczy nigdy jeszcze nie spotkałem,
-przenoszą znacznie większe naprężenia na wahacz i na podłużnice, co skutkuje znowu pomniejszeniem się komfortu i zużyciem tych elementów (do peknięcia ramy włącznie)
Choć usztywniają nieco samochód w prowadzeniu to nie są one na niestabilność prawdziwym lekarstwem. Tutaj nalezy się przyjrzeć łącznikom stabilizatora, amortyzatorom i ewentualnie wymienić stabilizatory na sztywniejsze.
A jeśli chodzi o tuleje to najlepszym według mnie rozwiązaniem jest stosowanie jednak fabrycznych tuleji w wahaczu mającym możliość obrotu wokół własnej osi (np JKS) lub z przegubaem kulistym (gorzej), wydłuża to znacznie ich trwałość i nie ma wad o których pisałem powyżej.
Na koniec dodam, że bardzo znany w Stanach jeepowiec, kiedy poprosiłem go o polibusze, napisał mi, że trochę zaczął już mnie lubić i nie sprzeda mi polibuszy i z powodów jak wyżej poleca jedynie fabryczne tuleje.