Strona 1 z 2
Kiedy mechanik oddaje Ci kawał samochodu zapakowany w foli?
: czw lut 10, 2005 6:46 pm
autor: Kuba2
Po remoncie samochodu mechanik oddał mi część układu kierowniczego (taki amortyzator) twierdząc, że wylał się z niego olej i oddaje mi to. Widząc moje przerażenie stwierdził, że to nie rzutuje na normalną jazdę , tylko na komfort jazdy w terenie.
1. Powiedzcie czy wymontowanie tego tzw. amortyzatora układu kierowniczego jest rzeczywiście bezpieczne?
2. Do czego to służy
3. Gdzie można kupić taką część (tanio)
4. Czy mam zmienić mechanika
Dzieki
Kuba
: czw lut 10, 2005 6:51 pm
autor: DanielF
1. Zdecydowanie nie.
2. Dowiesz sie jak wjedziesz w koleiny przy 80km/h i kolka zaczna jechac zygzakiem.
3. Hmmm, pewnie sie odezwa.
4. Zdecydowanie tak.
: czw lut 10, 2005 7:06 pm
autor: MOC
: czw lut 10, 2005 7:12 pm
autor: leszek
a tam pitolicie na bezpieczeństwo wpływ jest żaden.
jak masz sprawny układ kierowniczy czyli żadnych luzów to nic ci nie będzie ale w terenie potrafi szarpnąć kierownicą a ten amortyzator stara się to niwelować więc warto mieć a nawe dwa przy sprawnym wspomaganiu, co by mieć nadgarstki i łokcie w jednym kawałku

: czw lut 10, 2005 8:19 pm
autor: robert raffik
1.nie
2.stabilizuje układ kierowniczy
3.[cenzura]
4.tak
: czw lut 10, 2005 9:19 pm
autor: PKi
moje zdanie takie same jak rafików.
konstrukcja układu kierowniczego wymaga tego amortyzatora. poszukaj sobie na forum bądź na gogle "death wobble". mechanik robi z siebie idiote.
: czw lut 10, 2005 11:21 pm
autor: robert raffik
PKi pisze:
konstrukcja układu kierowniczego wymaga tego amortyzatora. poszukaj sobie na forum bądź na gogle "death wobble". mechanik robi z siebie idiote.
dokładnie
zakładaj amorek bo jeszcze sobie strat narobisz
i niebezpiecznie jeżdzić bez niego
: czw lut 10, 2005 11:50 pm
autor: Stalker
bez tego amortyzatora to zastanowilbym sie mocno czy siadac wogole za kierownice .....
.... a tego mechanika to za włosy i o kaloryfer !

: czw lut 10, 2005 11:59 pm
autor: WJ Jeep
I ja się przyłączę

Szpadlem go
Swoją drogą powinnien powstać dział warsztatów, których pracownicy powinni kopać doły, a nie dotykać się do samochodów.
A amorek założyć trzeba koniecznie. A jak masz lifta to wzmocniony a nawet podwójny.
: pt lut 11, 2005 8:22 am
autor: jogibabuu
dobra, to ja moze doleje oliwy...
to dlaczego czesc aut nie jest wyposazona w takie amory??
podzielam zdanie leszka
: pt lut 11, 2005 8:23 am
autor: MOC
no wlasnie np. moj plaskaty takiego ustrojstwa nie posiada....

: pt lut 11, 2005 8:25 am
autor: jogibabuu
MOC pisze:no wlasnie np. moj plaskaty takiego ustrojstwa nie posiada....

ty mocz idz poleruj xenony

: pt lut 11, 2005 9:48 am
autor: leszek
daje sobie głowe obciąć że w połowei syfów te amorki działają jak pompki a ich kierowcy jakoś sobie radzą nie patrząc że połowa terenówek takiego bajeru nie posiada.
dziwie się niektórym co takie herezje sieją że musi być ale rafik to chyba z chęci pozyskania leszcza na amor bo inaczej sobie tego nie moge wytłumaczyć.
wstyd mechanicy a takie głupoty opowiadają

: pt lut 11, 2005 9:54 am
autor: JarekK
leszek pisze:daje sobie głowe obciąć że w połowei syfów te amorki działają jak pompki a ich kierowcy jakoś sobie radzą nie patrząc że połowa terenówek takiego bajeru nie posiada.
dziwie się niektórym co takie herezje sieją że musi być ale rafik to chyba z chęci pozyskania leszcza na amor bo inaczej sobie tego nie moge wytłumaczyć.
wstyd mechanicy a takie głupoty opowiadają

Moja 160-tka też takiego nie posiada i to fabrycznie i jakos daje sobie rade
Jarek
: pt lut 11, 2005 9:54 am
autor: Stiopa
jogibabuu pisze:dobra, to ja moze doleje oliwy...
to dlaczego czesc aut nie jest wyposazona w takie amory??
podzielam zdanie leszka
Tiiiaaa . A ich właścicieli rozpoznajemy po zabandażowanych kciukach .
A poważnie to peep jest autem , którego przód potrafi wpadać w takie wibracje , że trudno to sobie wyobrazić . Oczywiście kiedy cuś jest nie tak . To takich nietaków należy między innymi wywalony amortyzator skrętu i mocowanie drążka poprzecznego . Poza tym nie widzę powodu , żeby być zmuszonym do małpiego chwytu w terenie przez kaprys niedouczonego chama-druciarza - psełdomechanika kiedy można sobie kierownicę jednym palcem prowadzić . Wózki magazynowe buc naprawiać powinien a nie samochody . Żeby mu jaja makaronem obrosły .

: pt lut 11, 2005 9:57 am
autor: Tindirindi
No teoretycznie to amorow tez nie trzeba jak sie kto lubi bujac. Moze i jak geometria w pojarze dobrze wysterowana to sie pewnie bez stabilizatora obedzie. Ale fakt faktem ze szczegolnie przy wiekszych kolkach to szarpnac na dziurach lubi i po co sie meczyc i ryzykowac. Od biedy to jakikolwiek hydrauliczny amortyzator za stabilizator zrobi.
: pt lut 11, 2005 9:59 am
autor: leszek
no a prasowany ryż drążkowachaczowy jakoś jeździ bez tego

: pt lut 11, 2005 10:00 am
autor: Stiopa
JarekK pisze:leszek pisze:daje sobie głowe obciąć że w połowei syfów te amorki działają jak pompki a ich kierowcy jakoś sobie radzą nie patrząc że połowa terenówek takiego bajeru nie posiada.
dziwie się niektórym co takie herezje sieją że musi być ale rafik to chyba z chęci pozyskania leszcza na amor bo inaczej sobie tego nie moge wytłumaczyć.
wstyd mechanicy a takie głupoty opowiadają

Moja 160-tka też takiego nie posiada i to fabrycznie i jakos daje sobie rade
Jarek
Ursus też nie posiada . I co z tego .
Nie można wsadzać wszystkich układów kierowniczych do jednego wora .
Akurat ten w jeep'ie dużo lepiej się sprawuje z amortyzatorem niż bez .
Może dlatego , że w ogóle nie należy do zbyt precyzyjnych i stabilnych ?
A coby nie mieć wątpliwości to może po prostu jeżeli sie ma sprawny amortyzator skrętu to sobie go na jakiś czas wyciągnąć i sprawdzić jak się jeździ ?
: pt lut 11, 2005 10:01 am
autor: DanielF
Da sie jezdzic w ogole bez amortyzatorow
Ale zdecydowanie lepiej samochod zachowuje sie jak ma dzialajace wszytkie. W moim (no dobra ma troche luzy) z padnietym amorem skretu, to przy 90-100 km/h w koleinach ciezko bylo kierwnice utrzymac. To samo przy wjezdzie skosem na kraweznik itp.
: pt lut 11, 2005 10:01 am
autor: leszek
Tindirindi pisze:No teoretycznie to amorow tez nie trzeba jak sie kto lubi bujac. Moze i jak geometria w pojarze dobrze wysterowana to sie pewnie bez stabilizatora obedzie. Ale fakt faktem ze szczegolnie przy wiekszych kolkach to szarpnac na dziurach lubi i po co sie meczyc i ryzykowac. Od biedy to jakikolwiek hydrauliczny amortyzator za stabilizator zrobi.
o to to właśnie chodzi
komfort i większe bezpieczeństwo,
ale żeby śmiercią i kalectwem straszyć

: pt lut 11, 2005 10:04 am
autor: pavvel
u mnie powinien byc ale go nie ma a kierownica to znowu tak nie szarpie w terenie tylko na asfalcie.
: pt lut 11, 2005 10:11 am
autor: Stiopa
Leszek@
Przy naszych dziurach a zwłaszcza koleinach na drogach , to grozi śmiercią i kalectwem . I nie tylko swoim własnym ale i innych użytkowników psełdodróg .

: pt lut 11, 2005 10:44 am
autor: PKi
Co niektóre inne terenówki nie mają tego amora. Zgoda. Ale ze jak pisałem. Amor ten jest w XJ niezbędny i to ze względu na strasznie słabą konstrukcje układu kierowniczego. Pozatym odciąża przekładnie
Spróbuj wyjąć choć jeden przedni amortyzator w XJ, rozbujaj maszyne do 120 i przejedź po koleinach. Tym bardziej jeśli syf jest liftowany.....
Mój syf jest podniesiony teraz o 4", ma 31" MT, brak stabilizatorow i jest OK na czarnym. Ale bez amortyzatora jakiegokolwiem to tragedia.....
: pt lut 11, 2005 11:11 am
autor: WJ Jeep
Amortyzatory skrętu występowały już dawno np. w osobowych Mercedesach i o ile tam służyły większej precyzji prowadzenia i większemu komfortowi, to w Jeepach jest to rzecz niezbędna, chociaż znam przypadek, że i w Merolu niemiłosiernie trzęsło kierownicą na wybojach gdy był popsuty właśnie amorek skrętu.
Ma on jednak pewną wadę, mianowicie czasem, gdy jest wymieniony na nowy z powodu trzęsiawki, z racji swojej swieżej sprawności, ukrywa prawdziwą przyczynę trzęsiawki, nie pozwalając dojść prawdy...
: pt lut 11, 2005 11:21 am
autor: Marek Glinka
Wszyscy macie po trochu racji. Jeździc bez tego sie da, nikt się nie zabije. Ale napewno poprawia komfort jazdy szczególnie przy kołach o większej masie.