Strona 1 z 2

koszmar niestety nie senny !!

: pt lip 15, 2005 7:32 pm
autor: LAREDO
Chcę tu na forum opowiedziec Wam dorodzy koledzy jaiekież mnie to ostatnie szczęście spotakło, a jednocześnie przestrzec przed ludzką głupotą. Wszystko się zaczęło pewnej niedzieli - jakieś 3 tyg temu. Około godz. 10 wróciłem od dziewczyny, samochód jak zawsze zaparkowałem przed domem i pobiegłem na górę.Było ok 15 gdy mama poprosiła bym pojechał po coś do sklepu.Bardzo się zdziwiłem gdy okazało sie że samochód nie chce odpalić - przecież kurcze wszystko było ok !! Olałem troszkę ten temat , ale mój ojciec postanowił zobaczyc co sie stało. Nie było iskry więc nie palił. Następnego dnia prostymi domowymi sposobami próbowaliśmy znaleźć usterkę- pomiar zwykłym miernikiem wskazywał że wszędzie jest napięcie jednak nie udało się znaleźć zepsuty element. Po kilku dniach bezowocnego szukania postanowiłem skorzystać z usług fachowców - pojechałem więc na holu do warsztatu gdzie duży kolorowy szyld informował że pracuje tam ELEKTROMECHANIK, przedstawiłem facetowi jaki mam problem i usłyszalem że to pikuś...ale samochód zacznie robić jutro. Spoko nie śpieszyło mi się. Samochód jak się okazało stał 9 dni. Z tego co wiem ....robił dużo- na tyle jednak mało że nie udało mu sie odnaleźć usterki....ale stwierdził że na 99% mam uszkodzony główny komputer a na dowód miał to że podpioł się pod wyjście komputera pokręcił aparatem zaponowym no i iskra się pokazała. Mówi że prąd do kompa dochodzi jednak z niego już nie wychodzi (a sprawdzał wszystno czujnik hala czujnik położenia wału i wiele innych pierdół). No to dużo nie myśląc postanowiłem załatwić komputer. W tym miejscu chcę podziękować naszemu koledze Sebastianowi - WAGONNEROWI który poratowal mnie w biedzie i dał swój komp na zasadzie że jak ci będzie pasował to się rozliczymy. Wróciłem do domu i razem z fachowcem podłączyłem go ... łzy mi popłyneły iedy się okazało że ISKRY NIE MA , w 10 dniu naprawy samochód został zabrany z firmowego warsztatu i oddany do innego ale rekomendowanego przez wszystkich.Samochód oddałem do faceta o 6 rano o 17 odjechałem o własnych siłach. Za usługę zapłaciłem 400 zł bo tylko tyle miałem choć rachunek miał być na 460 zł. Moja radość nie trwała długo... po ok.500 metrach okazało sie że nie dziala obrotościomierz więc zawróciłem no i mówię facetowi że nie działa a on że przy nim nic nie robił. Zepsutym elementem był ponoć moduł a w moim samochodzie obrotościomoierz jest podłączony własnie do niego. Powiedzial mi że to usunie to ..ale za dodatkową opłatą . Wyglądałem pewno tak => :o :)27 jednak po kilku słowach których moderator na pewno mi nie popuści powiedział że zrobi to jutro. Żeby było śmieszniej fachowcy zaciągli jeepa na cpn i zatankowali gazu bo ponoć nie dochodził do parownika ( a mieli 3/4 zbiornika 50 litrowego) - oczywiście te 30 zł doliczyli do rachunku i z 460 zrobiło się 490. Dalsza część horroru nastąpiła potem. Okazało sie że po naprawach fachowców A) nie ma świateł drogowych znaczy są ale troszkę inaczej się je załącza kolejnośc jest tak chwyć za włacznik świateł i pociągnij go do siebie dwa razy - będziesz miał pozycyjne ( a już powinny byc drogowe) następnie zmień na "długie" i znów przełącz na krótkie no i masz krótkie fajnie no nie :)18 B) zauważylłem że nie świeci się lampka od przełącznika POWER - COMFORT więc zapewne przycisk nie działa ( jak znalazlem potem nie było bezpiecznika C) nie świecą sie lampy przy otwieraniu drzwi D)nie działa radio a powinno - również brak bezpiecznika E) tempomat owszem działa ...ale za to jak. Ustawiasz prędkość na jakąś wartość i patrzysz na obrotościomierz a wskazówka startuje powiedzmy od 1500 ....leci do 2500/ 3000 i opada znowu do 1500 i znowu leci do 2500... Byłem wczoraj u tego gościa i mówie mu że to wszystko jest zepsute i niech to naprawia.Stwierdził że to wszystkomi naprawi ale za dodatkową opłatą, więc poprosiłem go o rachunek za wczorajszą naprawę usłyszałem tylko JAKI KU.WA BEZCZELNY ZRÓB HU.OWI KOŁO SAMOCHODU TO JESZCZE O RACHUNEK POPROSI CO ZA BEZCZELNOŚC. Po kilku minutach kłutni powiedział że rachunek może mi dać ale za samą naprawę - tzn bez części bo oni sprzedarzy nie mają a to że przypadkowo mieli taki moduł jak mi potrzeba to go założyli. Nie powiedziałem już nic sprawę zgłoszę do urzędu skarbowego. Jeżeli nie dam rady naprawić samochodu sam oddam go do serwisu zapłacę a rachunek przedstawię tamtemu facetowi - bo jako konsument jakieś prawa w tym kraju mam ( podatki płacę )nawet jeśli sprawa miała by się skończyć w sądzie. Nie dopisałem jeszcze że nie działa jeszcze regulacja lusterek i co najdziwniejsze samochodu nie da się zgasić za pomocą kluczyka w stacyjce tylko po odłączeniu gazu (nie mam pompy paliwa mykam na samym gazie i elektrozawór mam podpięty na krótko) Będę kończył choć to dopiero początek. Moderatorów i Was przepraszam że zabrałem tyle miejsca - ale mam pomysł by ustrzec się od takich pseudo fachowców.Niech każdy kto wie o jakimś naprawdę dobrym specu niech zamieści jego dane gdzieś na postach.Ale czy to nie będzie niechciana reklama ??STRZEŻMY SIĘ TAKICH FACHOWCÓW :cry: :)26

: pt lip 15, 2005 7:43 pm
autor: Eskapada
Szczeze Ci wpolczuje ...penis czlowieka moze strzelic !! jak masz jak to zrob temu facetowi koło d....

: pt lip 15, 2005 7:59 pm
autor: Adam Lewandowski
Eskapada pisze:Szczeze Ci wpolczuje ...penis czlowieka moze strzelic !! jak masz jak to zrob temu facetowi koło d....
wiem jak Pomożecie Pomożemy pojedźmy całą kawalkada nawet bardziej liczną niż w borkach i może kolo zmięknie i nie odjedźiemy dopóki nie zrobi Rzepa a i następna okazja na spotkanie będzie :lol:

: pt lip 15, 2005 8:04 pm
autor: TTom
Szczerze współczuję i doskonale rozumiem w jakim znajdujesz się stanie. Jak żywo przypomina mi sie mój horror sprzed 2 lat kiedy oddalem w pełnej nieświadomości poprzedniego jeepa do niejakiego pana P. (jego wątpliwej jakości usługi były swego czasu opisywane na forum). Początkowo wycenił naprawę na około 1600-2000, po 7 tygodniach "walki" rachunek wynosił powyżej 12000!! - "bo on mi takiego niesprawnego auta nie może oddać" więc "naprawiał" długo i namiętnie... Ech... brak słów!

: pt lip 15, 2005 8:07 pm
autor: TTQ
Witam

Heh, tak to jest w naszym kraju !! :)3
Współczuje i życzę Ci żebyś wygrał !!
Ja miałem podobny przypadek jeśli chodzi
o fakturę :-? Pojechałem na wymianę opon
przed podjęciem pracy, pytam ile to będzie
kosztowało, po zaakceptowaniu kwoty
zostawiłem dwie felgi wraz z oponami,
przy odbiorze i regulowaniu należności
gdy poprosiłem fakturę to sku..... doliczył
mi 22% na poczet podatku :evil: aż korci
żeby podesłać policję skarbową na
tranzakcję kontrolowaną !!!!

Re: koszmar niestety nie senny !!

: pt lip 15, 2005 8:16 pm
autor: Mroczny
LAREDO pisze: bo jako konsument jakieś prawa w tym kraju mam ( podatki płacę )nawet jeśli sprawa miała by się skończyć w sądzie.
bardzo się mylisz, bardzo :)21

niby jak mu udowodnisz, że działało a nie działa??
biegły sądowy, weryfikacja po, swiadkowie, że przed,

potem prostest ze strony oskarżonego, nowy biegły, wyrok na jego korzyść, Twoje odwołanie ble ble ble

a wszystko na Twój koszt bo powództwo cywilne...

W naszym kraju nie można pociągnąć lekarza do odpowiedzialności za niewłaściwe leczenie, policjanta za bezprawne karanie, nauczyciela za niesprawiedliwe traktowanie.

: pt lip 15, 2005 8:35 pm
autor: LAREDO
dzięki chłopaki że się wam chciało to czytać.....MROCZNY.... wiesz jestem opytmistą - jednak masz rację są sprawy które nie mają końca i nie dają sie wytłumaczyć (PKN ORLEN itp...;) ) jednak jeśli wpadnie mu urząd skarbowy i zacznie szpreać w papierach bynajmniej na jakiś czas odechce mu się oszukiwać a co do propozycji spotkania się to darujmy sobie to bo pozamykają nas z powodu molestowania lub innego paragrafu , wolę meeting przy grilu gdzieś na JURZE gdzie będziecie mogli sprawdzić wasze umiejętności jazdy w terenie mocno kamienistm ;)

: pt lip 15, 2005 8:51 pm
autor: szwed
bardzo się mylisz, bardzo

niby jak mu udowodnisz, że działało a nie działa
biegły sądowy, weryfikacja po, swiadkowie, że przed,

potem prostest ze strony oskarżonego, nowy biegły, wyrok na jego korzyść, Twoje odwołanie ble ble ble

a wszystko na Twój koszt bo powództwo cywilne...

W naszym kraju nie można pociągnąć lekarza do odpowiedzialności za niewłaściwe leczenie, policjanta za bezprawne karanie, nauczyciela za niesprawiedliwe traktowanie.
I własnie dlatego trza by się wybrać do gościa ekipą i zagrozić przeciągnięciem na lince po lesie - nic nam nie udowodni - swoją drogą złamas straszliwy ja bym penisowi bude z dymem puścił :) nie może tak być, że cię jeden z drugim bez końca naciągał będzie. Pozdrawiam i jak by co to napewno przyjeżdżam :)

: pt lip 15, 2005 9:12 pm
autor: LAREDO
kurde ...ale się tu robi bić będą ale spoko jeśli chcecie przyjechać to przyjedźcie.... jednak spotkamy się w jakimś innym miejscu czyt. wielkim garażu i pomożecie mi doprowadzić te kable do ładu ... każdy po trochu i będzie ok. Przy okazji zajmiemy sie innymi jeepami które też dogorywają :lol:

: pt lip 15, 2005 9:18 pm
autor: Adamek
Chłopie współczuje Ci bardzo ale h.u.j.ó.w. pseudo mechaników w naszym kraju nie brakuje i chyba większość z nas miała podobne przypadki, najgorsze jest to że trudno takiemu co kolwiek udowodnić że spierdol*ił bo sie kut@s wypiera że to to juz nie działało. NIe ma słów na tych debili i też jestem takiego zdania że powinno sie do takiego podjechać i kilka słów powiedzieć niech nie śpi przez kilka nocy.

: pt lip 15, 2005 9:22 pm
autor: szwed
kurde ...ale się tu robi bić będą ale spoko jeśli chcecie przyjechać to przyjedźcie.... jednak spotkamy się w jakimś innym miejscu czyt. wielkim garażu i pomożecie mi doprowadzić te kable do ładu ... każdy po trochu i będzie ok. Przy okazji zajmiemy sie innymi jeepami które też dogorywają
zaraz tam bić.....:) , ale jak mówi Adamek nastraszyć gościa coby sie tak pewnie nie czuł - jak sprawe zostawisz to dalej będzie ruchał bo się złamasowi zdaje że nie ma bata na niego

: pt lip 15, 2005 10:57 pm
autor: Sparki
Przawda taka ze oddajac fure do mechanika zawsze bylo cos nie tak, ostanio wymieniali mi krzyzaki z przodu i ZAPOMNIELI ustawic czujnikow ABS (lewy 0,4 prawy 1,5 mm)- objawy: powyzej 60 km/h hamowalo mi tylko lewe kolo, szybko mi sie cieplo zrobilo :oops: . Mam troche do czynienia z uslugowcami i wazne jest zeby przy oddawaniu fury dostac zlecenie naprawy z opisem usterki i przyblizonym kosztem. Prawda jest ze poza ASO cos takiego nie istnieje (niestety). Wspierajmy sie na forum ,inforamcje sa bez cenne. Dzieki Wam doprowadzilem mojego jeepka do calkiem dobrego stanu, a przy zakupie niewiedzialem nawet jak sie reduktor przelacza.

Pozdro.

P.S. Poszukuje TPS
Leszek 508358100.

: sob lip 16, 2005 12:08 pm
autor: pezet
@ LAREDO:

Nie zebym Cie pocieszal, ale tak po prostu bywa...
Naprawienie jednego moze ujawnic inna usterke, albo tez ja wywolac.
Czasem moze to byc zwykly zbieg okolicznosci, ale niekiedy oczywista wina mechanika - tyle ze bardzo trudna do udowodnienia.

Ostatnio "nazwozilo sie" sporo jeepow i poza serwisami fabrycznymi i nielicznymi specami, reszta "zwyklych" mechanikow dopiero sie uczy ich naprawy. Chociaz moze byc i odwrotnie.
Ja mialem chocby przyklad - jak dwoch mechanikow z Chryslera nie potrafilo sobie poradzic z prosta rzecza, ktora w koncu zrobilem sam :)

A co do komputera:
Wazne jest zeby zgadzaly sie WSZYSTKIE cyfry w numerze.
Jak ja wymienialem, to zalozylem taki sam, roznil sie tylko ostatnimi kilkoma cyframi - i nie zapalal.
Dopiero jak znalazlem identyczny to odpalil.

Trzymamy kciuki za udane naprawy!

: sob lip 16, 2005 4:49 pm
autor: Boom
Współczuje Ci chłopie szczerze. !!

Ale i mnie stresu napędziłeś również. Dziś rano (8,00) oddałem jeep'ka do gazownika. Miałem dzwonić ok14-ej co by pytać czy już mogę jechać po odbiór. Dzwonię, a chłopak mi mówi ...... że są stresy, i ze jest sobota i ze na dziś to raczej się nie wyrobi :( Dopiero na poniedziałek w południe.
Mówi, ze przegrzana (posklejana) jest wiązka przewodów w którą się wpina i musi je rozdzielać i niektóre rekonstruować :(
Strach mam w oczach, ale gość mówi ze robił już takie rzeczy i to nie jest dla niego problem - prócz dodatkowego czasu.


A co do tych mechaników o których wspominasz to ... "samo życie". Dlatego musimy się o takich przypadkach informować i unikać chwastów.
Jeśli pamiętacie mój post który przez moderatra został wywalony za niby reklamę to w tej właśnie firmie pogwarancyjnej przed przystąpieniem do jakiejkolwiek pracy, nawet przed wiechaniem do hali gość dokładnie sprawdził samochów tak aby potem nie było niedomówień. Nawet zaznaczał większe obtarcia na lakierze.
I dlatego twierdzę, ze pewne rzeczy powinno się robić w firmach które dana markę znaja od lat (niestety z mniej korzystnym wątkiem cenowym - choć po tych 10-u dniach stresu to już inaczej zapewne patrzysz na kasę), a nie przechodzą z poloneza do jeep'a.
Będąc właścicielami hamerykanów jeszcze przez pewien czas będziemy w trudniejszej sytuacji na "rynku warsztatowym".

: sob lip 16, 2005 5:32 pm
autor: patriik
Ja nie wiem, ta nasza Polska to jest do zagazowania! Cała ! całe 38 milionów! I te 10 milionów co się po świecie rozwłóczyło....
Tydzień temu do mojej 85 letniej cioci przyszło 2 monterów. Przedstawili się - administracja, wymieniamy piecyki. Ciocia wpuściła. Wymienili jej, dali pisemko do podpisania za wykonaną pracę. Wyszli. 4 dni później ciocia otrzymała odpowiedź z Banku - udzielono jej kredytu na 4000 PLN na zakup i montaż piecyka!! !! !! Ona prawie nie umarła na miejscu. Jej emerytura to około 800 PLN. Właściciel firmy montażowej odpowiedział mi w telefonie - pier.dol się pan. Jak stara umrze to pan piecyk w spadku dostaniesz. he he he..... i odłożył słuchawkę. Interweniowałem w prokuraturze ale niestety, on bazuje na granicy prawa a dokument, który ciotka podpisała jest umową (nienazwaną w nazwie umową). Więc skorzystałem z KC - i wypowiedziałem mu umowę w ciągu 10 dni. Jaki był wkur.wiony itd. Powiedział, że nie mogę. A ja mu, że KC jest wyżej niż umowa i .... pier.dol się pan. !! !! !! Skończyło się na policji, a później na: montażu i demontażu za 300 PLN. Fizycznie nie mieli prawa żądać ode mnie tych 300 PLN ale w obawie o ciocię dałem spokój. Podobno facet jest już kilkakrotnie opisany w gazetach i w telewizji, ale jak się wyraził prokurator: działa na granicy prawa i nic nie mogą mu zrobić. Poza tym zamontowali piecyk bez atestów z nie istniejącej w Polsce firmy. Może sam je robił?
Ps. Facet działa na śląsku - radomsko i koło Katowic (Sosnowiec, Częstochowa, Dąbrowa Górnicza)
:)3 :)3 :)3

: sob lip 16, 2005 9:10 pm
autor: LAREDO
właśnie dlatego trzeba stworzyć jakąś czarną listę - gości którzy nie potrafią nic. Oczywiście trzeba by było przegłosowac jakieś warunki przyjęcia delikwenta na taką listę - ew.odwrotnie listę tych co się na serio znają. Bo prawda jest taka że nie ma problemu dam facetowi 400 zł jeśli chce - ALE SAMOCHÓD MA DZIAŁAŚ JAK NALEŻY. Co wy na to ??

: ndz lip 17, 2005 2:02 am
autor: Adamek
Taka lista była by bardzo dobra , ale czy zgodna z prawem to nie wiem. Ja osobiście szmaciarzom mówie NIE !!

: ndz lip 17, 2005 10:09 am
autor: solt
Adamek pisze:Taka lista była by bardzo dobra , ale czy zgodna z prawem to nie wiem. Ja osobiście szmaciarzom mówie NIE !!
Z cala pewnościa niezgodna z prawem. Byl kiedys przypadek jakiej czarnej listy dluznikow, ktora zaskarzyli do sadu i oczywiscei wygrali, bo wynika to z konstytucji. To co jest mozliwe, to strona z opiniami i puktami, cyzli zbior informacji od uzytkownikow, ktory nie definiuje czy dany szmaciarz jest szmaciarzem, czy nie a tylko daje mozliwosc podjecia decycji ogladajacemu na podstawie opinii innych uzytkownikow. Podobnie jak jest z roznymi serwisami o samochodzach.

Moja znajoma jest jakims rzecznikeim praw konsumenta alebo podobnie..zapytam ja dokaldnie czy w tej konkretnej srawie da sie cos ugryzc i jak podejsc do ewentualnego pregierza.

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=553 - tu jest forum, na ktorym odpowiada poznanski Miejski Rzecznik ktorego znam jeszcze ze studiow. Ludziska mowiom ze jest dobry, wiec sprobuj moze do niego.

: ndz lip 17, 2005 11:11 pm
autor: Kosa
na forum fbody jest coś takiego jak dział ,,polecane" i drugi ,, nie polecane" mają do niego dostęp tylko określeni uzytkownicy ( tam akurat klubowicze) i można się tam wypowiadać o różnych warsztatach i serwisach... :roll:

: pn lip 18, 2005 4:23 pm
autor: WJ Jeep
A gdybyś czytał rady na forum to byś wiedział, że pipa nie spuszcza się z oczu, a najlepiej to samemu wszystko psuć, a nie płacić komuś za to grubą kasę. I piszę to też niestety po różnych smutnych doświadczeniach.

: pn lip 18, 2005 5:54 pm
autor: golony
niestety nie tylko peepa...tez nie moge znalesc warsztatu ktory by sie naprawde znal na amerykancach...dlubia i ucza sie kosztem klienta powymieniali u mnie czujniki calkiem niepotrzebnie a potem sie szarpac musialem zeby mi kase z powrotem oddali i stare czujniki.gosc sie mnie pytal co on ma teraz z tymi nowymi zrobic bo je przeciez zalozyl (ale check ciagle swiecil) czy to nie glupie?a h..mnie to obchodzi dla mnie mu zona nawet na nich moze zupy nagotowac...dlatego staram sie sam dlubac..mi wypada eksperymentowac ale warsztatom nie:)

: wt lip 19, 2005 10:01 pm
autor: belfer
Na forum forda sierry jest ogólnodostępny dział warsztatów niepolecanych. Jeśli napiszesz tylko, żeby nie jeżdzić do pana Czesia to on nie może cię oskarżyć o pomówienie :lol: A szczegóły partactwa można opisać w innym poście :wink:

: wt lip 19, 2005 10:10 pm
autor: Adamek
belfer pisze:Na forum forda sierry jest ogólnodostępny dział warsztatów niepolecanych. Jeśli napiszesz tylko, żeby nie jeżdzić do pana Czesia to on nie może cię oskarżyć o pomówienie :lol: A szczegóły partactwa można opisać w innym poście :wink:
O i to dobre jest. Piszesz że jakiś tam gość frajer jest a nie mechanior a w innym poście co spierd#lił i na jaką kase naciągną, czyli taka przestroga dla innych i w taki łatwy i sympatyczny sposób mozna pozamykać pseudo warsztaty raz dwa.

: wt lip 19, 2005 10:33 pm
autor: golony
mozna to na forum 4x4 zapodac...szkoda ze nie wiedzialem...

: ndz gru 18, 2005 5:28 pm
autor: tomekjeep
Taka lista nie jest nielegalna i nikt nic nie moze z nia zrobic jezeli napiszecie gdzie cos naprawialiscie i jak wszystko wygladalo, bo to nie bedzie wystawione na widok publiczny. A przeciez jezeli nie napisaliscie nieprawdy to nic wam nie moga zrobic. Nie pomawiacie ich, nie naruszacie dobrego imienia tylko rzetelnie informujecie o jakosci wykonanej uslugi. To jest cos takiego jak w Tesco pisza ze w Auchan proszek jest po 8,99 a u nich po 7,99. Wnioski nasuwaja sie same. A dla dodatkowego bezpieczenstwa nie podawajcie nazwy zakladu tylko np. ulice na ktorej sie miesci z jakims opisem. Zreszta Ci pseudo mechanicy sa najczesciej i tak za tepi zeby taka liste znalezc, bo i tak im na opinii klientow nie zalezy.