Zamarzłem?

MJ, CJ, YJ, TJ, XJ, KJ, KK, WJ, ZJ, XK, WK, WH, JK, JL, JT

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Ładysław
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: śr lut 02, 2005 11:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Śr.Płd

Zamarzłem?

Post autor: Ładysław » sob sty 21, 2006 8:10 pm

Mimo tych mrozów odpala normalnie, ćiśnienie ol na desce w normie, jedzie normalnie (na benie i gazie) bez ubytków mocy, zbiornik wyrównawczy płynu z chłodnicy w poziomie na max - płyn rusza się :) . Jedzie, jedzie, jedzie.... ale w pwenym momencie stwierdzam, że do środka nic a nic nie grzeje, choć wcześniej nawalało tak że wytrzymać nie można było. I jak tak jedzie, jedzie to temp. na wskaźniku nieubłaganie dobija do maxa, i go kurna przekracza kładąc się na nieskończoności :o .
W środku dalej zimno jak sk...syn, ja oczywiście już z powrotem pod domem (bo zawróciłem, he, he) Spod maski lekko paruje (nie wiem za bardzo skąd bo wszystko na mrozie zddaje się parować) ale bez apokalipsy, nic nie cieknie, a i ten wiatrak co przed motorem jest, mimo tej temperatury nie kręci się, przewody gumowe miękie.
Jak robiłem starta, koło czerwca to Pan co to robił, twierdził, że i ten "ważny płyn" wymienił i mogę przez zimię śmigać - nie dopytywałem, nie wnikałem, to mój pierwszy Jeep więc szybko odjechałem - poza tym mrozy są nie od przed wczoraj (no może nie takie :-? ).
Ponieważ zaufany Pan Henio powiedział, że pod blok da się przyciągną jak "zelży" nieco do kole -4, to zapytuję się! Ile mogę być w plecy i przepraszam że takiego abecadła nie znam. Grozi to straszną wtopą? Termostatu nigdy nie wymieniałem, układu z nagrzewnicą nie płukałem.
Z A B O L I ? :(
XJ 94r. 4.0

Awatar użytkownika
krism
Posty: 393
Rejestracja: ndz paź 23, 2005 3:10 pm
Lokalizacja: rybnik
Kontaktowanie:

Post autor: krism » sob sty 21, 2006 9:09 pm

Tak do konca to nie kumam co sie biedakowi stalo -termostat to kup w orginale 30 zl. Jak ci tylko nie tego silnika calkiem nie rozwalilo(zrozumialem ze cos najpierw zamarzlo, a potem go przegrzalo) to sprawdz czy teraz po zalaniu nowym plynem nie traci sie olej albo plyn i w ogole jak to chodzi i jak mozesz to jezdzij. Te silniki to twarde sa, jak masz cos rozwalone wiecej to zapodaj co.

Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 448
Rejestracja: ndz lut 06, 2005 9:56 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Kosa » sob sty 21, 2006 9:37 pm

termostat wymienić i sprawdzić wisko
Only at ...

ZJ 95' V8 4,5"up

Awatar użytkownika
Mechatronik
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 63
Rejestracja: ndz lis 28, 2004 8:19 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Mechatronik » pn sty 23, 2006 11:33 pm

Sprawdź czy układ chłodzenia jest odpowietrzony :roll: ??
Fregata pod pełnymi żaglami i Jeep na szlaku - TO JEST TO....Cherokee Limited 4.0 LPG \ 1990

szycha
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 1
Rejestracja: pn sty 23, 2006 1:01 pm

no ja też w tym temacie

Post autor: szycha » wt sty 24, 2006 10:11 am

Wybaczcie, żem kobieta, ale poratujcie proszę :)

od pewnego czasu nie działa ogrzewanie w jeepie cherokee 4.0 mojego kumpla, ( z którym często tym samochodem jeżdżę :)). on
chce przy nim trochę pomajsterkować, ale nie wie, gdzie konkretnie pod maską jest układ odpowiedzialny za ogrzewanie. chce mu w tym pomóc, więc proszę, jesli ktoś wie, to proszę o podpowiedź w tej kwestii, albo info, gdzie mogę jakieś schematy czy zdjecia w necie znaleźć.
Dzieki z góry
pozdrawiam wszystkich :)

Awatar użytkownika
SławekXJ
 
 
Posty: 1066
Rejestracja: śr gru 29, 2004 2:44 pm
Lokalizacja: Krapkowice

Re: no ja też w tym temacie

Post autor: SławekXJ » wt sty 24, 2006 10:14 am

szycha pisze:Wybaczcie, żem kobieta, ale poratujcie proszę :)

od pewnego czasu nie działa ogrzewanie w jeepie cherokee 4.0 mojego kumpla, ( z którym często tym samochodem jeżdżę :)). on
chce przy nim trochę pomajsterkować, ale nie wie, gdzie konkretnie pod maską jest układ odpowiedzialny za ogrzewanie. chce mu w tym pomóc, więc proszę, jesli ktoś wie, to proszę o podpowiedź w tej kwestii, albo info, gdzie mogę jakieś schematy czy zdjecia w necie znaleźć.
Dzieki z góry
pozdrawiam wszystkich :)
Wszystko masz tu:
http://babelfish.altavista.com/babelfis ... findex.htm
:D

Awatar użytkownika
Ładysław
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: śr lut 02, 2005 11:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Śr.Płd

Post autor: Ładysław » sob sty 28, 2006 11:15 pm

Ręce opadają. Ja na prawdę nie urodziłęm się szoferem i jak to się mówi pewnych rzeczy nie kumam. Przyszedł Pan Henio, kazał odpalić, posłuchal, popatrzył, wąchał, podrapoał się w głowę, kazał odpalić. Temperatura rosła. Kazał zagasić. Położył się, pogmerał. Ten gruby gumowy przewód u dołu chłodnicy to strasznie twardy był. Wszystko u góry miekie i jakby puste. W wyrównawczym płyn miło chlupie (nie zamarznięty) przy poziomie max tak jak i było gdym do jazdy przestał używać. Jakież moje zdziwienie było gdy wrócił po godzinie, i o zgrozo :o dolał do chłodnicy lytr denaturatu! a po chwili, jak motor popracował, to tak ze dwa i pól litra płynu chłodniczego (takiego do -35) - i to wszytko tam wlajzło :o . Potem jak motor pracował (tak ze dwadzieścia minut) to pogadaliśmy, popaliliśmy papieroski i wszystko wróciło do normy. Powiedział że mam jeżdzić dalej. Powiedział też coś, że to dobrze że do jakiegoś tam ASO nie podjechałem. Jest ogrzewanie i wszystko w normie. Jeżdże zatem trzeci już dzień i nic się nie dzieje. Pan Henio powiedział również żebym spróbował co jakiś czas dolać przez korek chłodnicy trochę płynu nie bacząc na wskazanie tego co w wyrównawczym się dzieje, jak będzie git to Git, a jak dolewka okaże się duża to już on się tym zajmie nieco inaczej ?? . Póki co wisko zprawne, nie widać by olej się mieszał z płynem, pracuje jak zawsze. :oops: No i tyle. (3,5litra ?? )
XJ 94r. 4.0

Awatar użytkownika
Radek666
 
 
Posty: 1324
Rejestracja: pn maja 24, 2004 9:22 am
Lokalizacja: Zurich

Post autor: Radek666 » pn sty 30, 2006 2:53 pm

No to masz korek na chlodnicy zrabany chyba ze plynu nie wciaga przy stygnieciu!!??


ps. denaturat dolal? tak z ciekawosci - to w jakim celu?
Radek zwany TReneR
Mialem sobie kiedys Jeepka :-(

Awatar użytkownika
Ładysław
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: śr lut 02, 2005 11:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Śr.Płd

Post autor: Ładysław » pn sty 30, 2006 11:11 pm

No to masz korek na chlodnicy zrabany chyba ze plynu nie wciaga przy stygnieciu!!


ps. denaturat dolal? tak z ciekawosci - to w jakim celu?



:o Wiesz, no nie wiem, o co chodzi z tym denaturatem, rzekomo miał być pomocny w pozbyciu się tego klopsa w dolnym przewodzie chłodnicy, jeśli zaś chodzi o to czy wciąga czy nie wciągu płunu przy stygnięciu, to rozumiem że mowa tu o jakiejś teorii której ja niestety nie znam. Niestety nie znając zasady działania układu chłodzenia w moim aucie ( 94r. 4.0 H.O) jako laik, jeżeli już na coś kukałem w tym temecia to ten nieszczęsny zbiornik "wyrównawczy" który zawsze miał poziom między krechami z tendencją do max (przez całe lato, jesień, zimę aż do tej kichy z przegrzewaniem). Koreczek to ja oczywiście moge wymienić, bo to droga sprawa nie jest, co do zaś zagadnienia wciągania/nie, to myśłe, że w ogóle nie byłem na tych lekcjach :oops:
Jak rozumiem, nie mam się co zbytnio wyluzowywać?
XJ 94r. 4.0

Awatar użytkownika
moomoojeep
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: sob lip 23, 2005 6:46 pm
Lokalizacja: New Jersey, USA blisko NYC
Kontaktowanie:

Post autor: moomoojeep » wt sty 31, 2006 6:54 am

Ładysław pisze:No to masz korek na chlodnicy zrabany chyba ze plynu nie wciaga przy stygnieciu!!


ps. denaturat dolal? tak z ciekawosci - to w jakim celu?



:o Wiesz, no nie wiem, o co chodzi z tym denaturatem, rzekomo miał być pomocny w pozbyciu się tego klopsa w dolnym przewodzie chłodnicy, jeśli zaś chodzi o to czy wciąga czy nie wciągu płunu przy stygnięciu, to rozumiem że mowa tu o jakiejś teorii której ja niestety nie znam. Niestety nie znając zasady działania układu chłodzenia w moim aucie ( 94r. 4.0 H.O) jako laik, jeżeli już na coś kukałem w tym temecia to ten nieszczęsny zbiornik "wyrównawczy" który zawsze miał poziom między krechami z tendencją do max (przez całe lato, jesień, zimę aż do tej kichy z przegrzewaniem). Koreczek to ja oczywiście moge wymienić, bo to droga sprawa nie jest, co do zaś zagadnienia wciągania/nie, to myśłe, że w ogóle nie byłem na tych lekcjach :oops:
Jak rozumiem, nie mam się co zbytnio wyluzowywać?
Nie jestem pewien, ale ten denaturat to nie mial rozuscic tego czegosc (moze lodu) w dole chlodnicy?
A propos korka to jak jest za duze cisnienie w ukladzie chlodzenia to cisnienie podnosi jego dolna czesc z uszczelka. A jak podniesie to w szyjce (?) wlewu chlodnicy (?) jest taka mala dziurka z przyczepionym wezykiem ktory odprowadza nadmiar plynu to zbiorniczka. A jak jest za malo plynu w chlodnicy to korek pozwala na zassanie plynu ze zbiorniczka do chlodnicy. Nie wiem dokladnie jak on (korek) robi to w druga strone ale robi. Jak korek jest zepsuty to nie pozwoli na zassanie plynu ze zbiorniczka do chlodnicy.
A jezeli bedziesz dolewal plynu do chlodnicy besposrednio przez wlew to poczekaj za silnik ostygnie, bo inaczej moze skonczyc sie w szpitalu. Nie pytaj skad wiem. :D Tylko zartowale. :D Zartowalem z tym skad wiem, nie ze moze skonczyc sie w szpitalu, bo to jednak okolo 100st. C, wiec uwazaj.
Voytek
W teren: 79 Jeep CJ-7: 4.5", 33"SS
Na codzien: 99 Cool 4x4 Cherokee XJ: 2.5"
www.run4x4fun.com

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jeep”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości