Strona 1 z 1

Jazda po czarnym????

: pn sty 30, 2006 5:37 pm
autor: marco57
Mam pytanie do was, drodzy koledzy.
Mam Cherokee 2.5B w manualu z napędem Command Trac i chciałbym was zapytać czy można śmigać z załączonym przodem po czarnym o tej porze roku ?? ?? ??

Czy wogóle można smigać 4x4 po czarnym bez strachu, ze coś nawali.
Bo gdzieś wyczytałem, że nie bardzo....

: pn sty 30, 2006 5:46 pm
autor: Stiopa
Dobrze wyczytałeś - nie nada .
Wpisz w wyszukiwarce part time bo już chyba wszystko na ten temat zostało tutaj napisane .

:D

: pn sty 30, 2006 6:02 pm
autor: marco57
Stiopa pisze:Dobrze wyczytałeś - nie nada .
Wpisz w wyszukiwarce part time bo już chyba wszystko na ten temat zostało tutaj napisane .

:D
No ale czasami przydałoby się załączyć 4H i po trasie posmigać bo warunki są przecież różne i jest sucho a nagle zaczyna się ślizgawica....
A na samej tylnej osi trochę nie bardzo się powozi na śliskiej nawierzchni.

: pn sty 30, 2006 7:34 pm
autor: mendelmax
Nie tylko ty wpadłeś na ten pomysł... i tak narodził się selec-trac ;)

: pn sty 30, 2006 7:53 pm
autor: Zachary
mendelmax pisze:Nie tylko ty wpadłeś na ten pomysł... i tak narodził się selec-trac ;)


:)2 :)21

: pn sty 30, 2006 8:25 pm
autor: patriik
Panowie - mam command traca oraz skrzynię manual we wranglerze, i całą zimę jeżdżę 4x4. Gdybym wyłączył go to bym 20 metrów nie ujechał. Po prostu za silny jest bydlak....... :wink:
I nawet mój mechanik powiedział, że jak nie włączę to będę go klepał....
Na dzień dzisiajszy nic się nie dzieje.

: pn sty 30, 2006 9:08 pm
autor: LAREDO
kurcze a co się ma stać ?? Tyle razy już było pisane że 4x4 FULL TIME zawsze i wszędzie a 4X4 PART TIME no to już tylko na śliskiej nawierzchni. Nawet ja to wiem 8). Mam od roku auto ale ani razu nie używałem 4LO bo w zasadzie to nie wiem i po co he he he :oops:

: pn sty 30, 2006 9:12 pm
autor: mendelmax
Z tym "nie wiem po co" oczywiście żartujesz, nie? ;)
Co do jazdy na śliskim to wiadomo, że prędzej koło straci przyczepność niwelując naprężenia niż coś pęknie, więc jest ok. Ale pożartować zawsze można, nie? :)

: pn sty 30, 2006 9:14 pm
autor: marco57
No tak tylko ze u mnie nie ma żadnych kontrolek aby świeciły full Time czy part time.
A przecież na 4H powinno się jezdzi normalnie po czarnym

: pn sty 30, 2006 9:16 pm
autor: mendelmax
dlaczego tak uważasz??

: pn sty 30, 2006 9:22 pm
autor: marco57
mendelmax pisze:dlaczego tak uważasz??
To napęd ma służyć tylko do jazdy w terenie przecież z napędem na obie osie po czarnym samochód o wiele lepiej się prowadzi, czyż nie....

: pn sty 30, 2006 9:29 pm
autor: mendelmax
owszem, ale tą drogą dedukcji można uznać, że po asfalcie lepiej się prowadzi jak ma obniżony środek ciężkości, a mało która marka robi hydrauliczne zawieszenie. Zupełnie serio- założenie amerykańców było takie, że jak jeździsz normalnie to napęd na tył ci wystarczy. 4H ma być do jazdy w kiepskich warunkach gdy nie trzeba reduktora. Technicznie wygląda to bardzo prosto- po prostu w łańcuch o ile pamiętam wsuwa się zębatka i przekłada napęd na przód bez różnicowania prędkości wałów- to właśnie PART TIME. Po śliskim możesz na tym jeździć, ale na czarnym przy mocnym zwrocie i dużych siłach coś musi polecieć, nie ma szans. W command trac-u 4H nie służy do jazdy na codzień.

: pn sty 30, 2006 9:39 pm
autor: marco57
mendelmax pisze:owszem, ale tą drogą dedukcji można uznać, że po asfalcie lepiej się prowadzi jak ma obniżony środek ciężkości, a mało która marka robi hydrauliczne zawieszenie. Zupełnie serio- założenie amerykańców było takie, że jak jeździsz normalnie to napęd na tył ci wystarczy. 4H ma być do jazdy w kiepskich warunkach gdy nie trzeba reduktora. Technicznie wygląda to bardzo prosto- po prostu w łańcuch o ile pamiętam wsuwa się zębatka i przekłada napęd na przód bez różnicowania prędkości wałów- to właśnie PART TIME. Po śliskim możesz na tym jeździć, ale na czarnym przy mocnym zwrocie i dużych siłach coś musi polecieć, nie ma szans. W command trac-u 4H nie służy do jazdy na codzień.
I wszystko jasne dzięki za wyczerpującą odpowiedź mendelmax.
:)2 :D

: pn sty 30, 2006 9:56 pm
autor: michals
marco sprobuj pomanewrowac sobie na parkingu na suchym asfalcie na 4H... fajne uczucie

przy zalozeniu ze 4H to Part time

: pn sty 30, 2006 10:12 pm
autor: LAREDO
mendelmax..... no widzisz nie żartuję. Wiem że 4LO zwiększa moc ale ... jak się te kółeczka kręcą to ja już nie wiem i serio mówiąc to tam gdzie nie mogłem do tej pory jechać na tylnej osi używałem full time i w zasadziee to wystarczyło ....a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać. Ale chcętnie posłucham twego wykładu nt 4LO szczeglnie gdzie go używać

: pn sty 30, 2006 10:32 pm
autor: solt
@ladero: no to faktycznie niespotykane :) W skrocie to masz tak: 4LO, czyli zablokowany dyfer miedzyosiowy, naped 50/50 na obie osie i redukcja przelozenia.

1. Naped 50/50, czyli tyle samo momentu idzei na kazda os, czyli napedzane sa tak samo obie osie.

2. Blokada dyfra miedzyosiowego, czyli p. 1 zawsze niezaleznie od tego ktore kola ewentualnie straca przyczepnosc.

3. Redukcja przelozenia... to bardzo uogolniajac zmiana sposobu przenoszenia momentu z silnika na kola. Kolka kreca wolnie, ale za to z wiekszym momentem. Wiekszy moment na kolach jest potrzebny gdy musisz pokonac przeszkode, albo wydpstac sie z pulapki. W tym momencie wzne jest zeby krecic kolami silnie, ale nie szybko.

Przyklad: zjazd ze stromego zjazdu dodatkowo sliskiego (piach). Blokujesz skrzynie na 1-2, zdejmujesz noge z hamulca i pozalasz sie rzepowi toczyc. Zero hamulca, zero gazu. Samochod jak po sznurku turla sie w dol. Skrzynia w pozycji 1-2 plus redukcja nie pozwoli mu sie rozpedzic wiecej jak moze z 15 kmh co zapewi spokoj.

Ten sam manewr bez redukcji - autko sie rozpedza na 1 do 40 kmh i tracisz troche panowanie na torem jazdy. Proujesz hamowac - to samo. Jesli to na piachu to dodatkowo przed przednimi kolami robia ci sie zwlay piachu i wklejka.

Inny przyklad to podjazd pod gorke, ale na nierownym zboczu. Niskie przelozenie reduktora daje moc potrzebna do kontrolowanego podjazdu. 4 kolka pracujace po rowno zapewniaja, ze niezaleznie od terenu ktores 3 kola cigna pod gore.

uff :)

: wt sty 31, 2006 12:02 am
autor: mendelmax
z technicznego punktu widzenia- reduktor to druga skrzynia biegów o dwóch przełożeniach- bezpośrednim, 1:1 i zredukowanym przez przekladnie planetarną, ok. 3:1. Oznacza to, że masz 3 razy większą siłę napędową (moment obrotowy na kołach) a jednocześnie 3 krotnie zmniejszasz prędkość na danym biegu. Auto jest wtedy niebotycznie mocne i co ważne- skrzynia mniej zużywa swoje sprzęgło. Często wrzuca na 2 bieg na którym w ogóle używa tylko multiplikatora momentu obrotowego a sprzęgło jest zaciśnięte na stałe. Jednymi slowy w trudnym terenie gdzie nie pobujasz się powyżej 20-40 km/h są bardzo, bardzo liczne zalety użycia tego cudeńka ;)

: wt sty 31, 2006 12:17 am
autor: kmiecioo
LAREDO pisze:Wiem że 4LO zwiększa moc ale ... jak się te kółeczka kręcą to ja już nie wiem
:)9

Sciśle mówiąc to mocy reduktorem nie zwiększysz, ani żadnym przełożeniem, żebyś nie wiem jak chciał. Koników masz zawsze tyle samo.
Jest taki prosty wzorek, że M=9,55 N/n gdzie M - moment, N - moc, n - obroty. Z tego też i założenia że na przełożeniu redukujemy obroty wynika, że przy tej samej mocy (jeden silnik) i (ważne) tych samych obrotach silnika masz na reduktorze dokładnie o tyle samo zwiększony moment co zmniejszone obroty. To tyle teorii w temacie przekładni. :)21 Żeby nie było zbyt prosto to zarówno moment, jak i moc efektywna w silniku spalinowym nie jest liniowa i zależy od obrotów wału korbowego.

A teraz odpowiedź czemu nie 4H na suchym.
Z przodu masz krzyżaki. Po jednym na stronę. (Mam nadzieje ze sie nie myle) Mają one nieliniową charakterystykę prędkości kątowej. TZN na skręconych kołach w ciagu jednego obrotu półosi piasta koła dwa razy zwalnia i dwa razy przyspiesza obrót. Jeśli więc nie ma możliwości poślizgu koła krzyżaki cierpią, a z nimi dyfer.

Stałą prędkość kątową na wejściu i wyjściu zapewniają tylko przeguby homokinetyczne, lub krzyżaki w parze - tak jak to masz na wałach napędowych ustawione widełkami w jednej płaszczyżnie na obu końcach wału i tylko przy zachowaniu tych samych kątów wychylenia na obu krzyżakach wału w dwóch dopuszczalnych układach (z zachowaniem tej samej płaszczyzny i przy założeniu niewielkich kątów wychylenia)

. ____ /
/

\ _______ /

- taki jest warunek kompensacji różnic prędkości przegubu Kardana

uff... to tyle teorii :roll:

Pozdrawiam

: wt sty 31, 2006 5:48 am
autor: moomoojeep
mendelmax pisze:z technicznego punktu widzenia- reduktor to druga skrzynia biegów o dwóch przełożeniach- bezpośrednim, 1:1 i zredukowanym przez przekladnie planetarną, ok. 3:1. Oznacza to, że masz 3 razy większą siłę napędową (moment obrotowy na kołach) a jednocześnie 3 krotnie zmniejszasz prędkość na danym biegu. Auto jest wtedy niebotycznie mocne i co ważne- skrzynia mniej zużywa swoje sprzęgło. Często wrzuca na 2 bieg na którym w ogóle używa tylko multiplikatora momentu obrotowego a sprzęgło jest zaciśnięte na stałe. Jednymi slowy w trudnym terenie gdzie nie pobujasz się powyżej 20-40 km/h są bardzo, bardzo liczne zalety użycia tego cudeńka ;)
3:1 jest dobrym zaokragleniem w celach pogladowych ale dla uscislenia jakby ktos byl ciekaw to w Jeepowskich reduktorach NP231 Command-Trac (to ten tylko z Part-Time) i NP242 Selec-Trac (to ten z Part-Time i Full Time) przelozenie dokladnie wynosci 2,72:1. Zreszta w innych Jeepach nowej ery (Wrangler, Cherokee konstrukcja samonosna, Grand Cherokee konstrukcja samonosna, Liberty) te przelozenie w reduktorze jest jest takie samo 2,72:1.

: wt sty 31, 2006 5:57 am
autor: moomoojeep
kmiecioo pisze:
LAREDO pisze:Wiem że 4LO zwiększa moc ale ... jak się te kółeczka kręcą to ja już nie wiem
:)9

Sciśle mówiąc to mocy reduktorem nie zwiększysz, ani żadnym przełożeniem, żebyś nie wiem jak chciał. Koników masz zawsze tyle samo.
Jest taki prosty wzorek, że M=9,55 N/n gdzie M - moment, N - moc, n - obroty. Z tego też i założenia że na przełożeniu redukujemy obroty wynika, że przy tej samej mocy (jeden silnik) i (ważne) tych samych obrotach silnika masz na reduktorze dokładnie o tyle samo zwiększony moment co zmniejszone obroty.
No przeciez wszyscy wiedza ze koledze chodzilo o moment obrotowy, a nie moc tylko tak sie przejezyczyl. :D Bo to kazdy czuje ze ze jak da na 4LO to bryka moze pociagnac nawet czolg :P wiec pierwsze slowo (dwa slowa) jakie slina na jezyk przynosi to wiecej mocy, ale zaraz potem sie poprawia wiecej momentu obrotowego. Poza tym moc to takie krotkie slowo, wiec samo sie pcha na jezyk. :lol:

: wt sty 31, 2006 7:00 pm
autor: LAREDO
eeee taaa na reduktorze wiadę wszędzie ?? No to fajnie bo mieszkm na parterze. Właśnie rozwiązaliście problem z garażowaniem bo kuchnię mam very big :D

: wt sty 31, 2006 7:09 pm
autor: mendelmax
szczerze mówiąc myślę, że na reduktorze wjazd po schodach nie stanowi najmniejszego wyzwania. Przyślij potem fotki jeepa w kuchni ;)
Ps. będziesz mógł po powrocie smażyć jajka na silniku- zawsze jakieś oszczędności ;)

: wt sty 31, 2006 7:28 pm
autor: LAREDO
mendelmax ... ale kto tu mówi o zabijaniu ?? Zajedziemy go żywcem, wymontuję okno i wstawię bramę od garażu. Przecież to nisko damy radę ;)

: wt sty 31, 2006 7:43 pm
autor: mendelmax
Ja tam lubię eksperymentować i robić rzeczy uznawane przez społeczeństwo za głupie :D A jak na cudzym aucie- tym lepiej ;)

: wt sty 31, 2006 10:40 pm
autor: człowiek
Powodzenia !!! A potem wklej zdjęcia chętnie obejrzymy. :D