Strona 1 z 1
Wrangler, ale czy warto?
: pt mar 03, 2006 12:44 pm
autor: mabar
Witam SZANOWNYCH UŻYTKOWNIKÓW JEEP'ów. Dotychczas zjeździłem parę terenówek ale nigdy to nie był Jeep. Ale nadszedł czas i mam zamiar Wranglera zakupić. Jako że nie będzzie tto auto na codzień, a tylko do wypadów w teren kupię auto kilku (może kilkunasto) letnie. I tu nasuwa się kilka pytań, na które tylko Wy Użytkownicy możecie mi odpowiedzieć:
1. Jaki silnik 2,5 czy 4,0? oczywiście najchętniej widziałbym diesla ale takowe nie isstnieją.
2. Czy te silniki nadają sie do zagazowania i przy okazji - ile palą
3. A ponadto naapiszcie parę słow na co zwrócić uwagę przy kupnie.
Wdzięczny bedę za parę wskazówek i mam nadzieję, że niedługo dołącze do szczęśliwych Użytkowników Jeppa.
P.S. a może Cherokee?
Re: Wrangler, ale czy warto?
: pt mar 03, 2006 12:53 pm
autor: Adamo
mabar pisze:
2. Czy te silniki nadają sie do zagazowania i przy okazji - ile palą

poco zakładać gaz jak tylko czasem w teren pojedzie
Zwróci się za jakieś 10lat

: pt mar 03, 2006 1:09 pm
autor: SławekXJ
Wszystko już było

Poszukaj w starych postach

Re: Wrangler, ale czy warto?
: pt mar 03, 2006 1:14 pm
autor: Eskapada
Adamo pisze:mabar pisze:
2. Czy te silniki nadają sie do zagazowania i przy okazji - ile palą

poco zakładać gaz jak tylko czasem w teren pojedzie
Zwróci się za jakieś 10lat

ojj Adamo,gaz to pikuś CYTUJE: [..]zjeździłem parę terenówek ale nigdy to nie był Jeep [...]
trzeba go uświadomić że teraz wybrał sobie łatwy cel
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=25084
: pt mar 03, 2006 1:54 pm
autor: hajdi
jakto dizle nie istnieja

w szczecinie stoi sobie do sprzedania wrongler z silnikiem od toyki 2,4turbo calkowity ogorek z nowa tapicerka ze skory i czeka kto sie skusi na taki rarytas

: pt mar 03, 2006 2:01 pm
autor: roadking
Osobiście uważam że tylko 4L, i nie gazuj go bo szkoda, poza tym nie ma miejsca na butlę (no chyba że zrezygnujesz z tylnego siedzenia)
: pt mar 03, 2006 2:21 pm
autor: hajdi
jest miejsce na butle w bagazniku
: pt mar 03, 2006 5:39 pm
autor: stebel
: pt mar 03, 2006 6:21 pm
autor: Jasiu
roadking pisze:Osobiście uważam że tylko 4L, i nie gazuj go bo szkoda, poza tym nie ma miejsca na butlę (no chyba że zrezygnujesz z tylnego siedzenia)
Jest miesjce w bagażniku na 45 litrową butlę.
Re: Wrangler, ale czy warto?
: pt mar 03, 2006 6:50 pm
autor: misman
Eskapada pisze:Adamo pisze:mabar pisze:
2. Czy te silniki nadają sie do zagazowania i przy okazji - ile palą

poco zakładać gaz jak tylko czasem w teren pojedzie
Zwróci się za jakieś 10lat

ojj Adamo,gaz to pikuś CYTUJE: [..]zjeździłem parę terenówek ale nigdy to nie był Jeep [...]
trzeba go uświadomić że teraz wybrał sobie łatwy cel
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=25084
Ja się tak cały czas zastanawiam... Czy rzeczywiście byłeś do tej pory bezstronny i względnie obiektywny jeśli chodzi o rozmaite marki samochodów, czy udawałeś tylko, a teraz przestało Ci się chcieć ? Bo swego czasu ceniłem Twoje wypowiedzi nie wyróżniające ani nie deprymujące żadnej marki jakoś specjalnie. No ale ostatnio to się trochę pozmieniało..
: pt mar 03, 2006 7:46 pm
autor: Eskapada
byc może a nawet na pewno masz racje że było w tym troche złośliwości ale należy ja traktować z przymróżeniem oka. Zapewniam Cię że obiektywizm mi pozostał i jak trzeba będzie to koledze chętnie doradze bez komentarza.........
: sob mar 04, 2006 5:39 pm
autor: patriik
Mabar - ty się zastanów czy to ma być wyprawówka, czy autko w teren po Polsce (kraje ościenne). Ja stoję właśnie na rozdrożu - mam wranglera i jest to autko takie, jakiego oczekiwałem po terenówce. Plus kabriolet - a to już duża zaleta. Ale niestety, na planowane wyprawy np. do Afryki się nie nadaje. Po prostu za mało miejsca........ Butla z gazem wchodzi - 45 litrów tylko po co kupować jeepa, jeśli chcesz oszczędzać. Wtedy poszukaj diesla - np. Patrola.

: sob mar 04, 2006 6:03 pm
autor: Eskapada
patriik pisze:........ Butla z gazem wchodzi - 45 litrów tylko po co kupować jeepa, jeśli chcesz oszczędzać. Wtedy poszukaj diesla - np. Patrola.

12 litrów ON w codziennej normalnej jedzie to taka sobie oszczędność. 33" opony to raczej standart w Patrolu a w wronglu 31" tak wiec oszczędności to pojęcie które nie można ograniczać tylko z użyciem paliwa. BTW kolega pisał ze miał kilka terenówek wiec wnioskuje że wie czego sie można po wranglerze spodziewać

: sob mar 04, 2006 6:53 pm
autor: and
a wracajac do ukrecania polosiek . czy automatyczna skrzynia biegow moze byc tu lepsza od manuala zeby polosiek nie ukrecac czy tez wogole nie ma to znaczenia .
: sob mar 04, 2006 8:10 pm
autor: Misiek Bielsko
Ma znaczenie - nie przenosi momentu gwaltownie, jak przy strzale ze sprzegla.
: sob mar 04, 2006 8:18 pm
autor: Bartek 4.7
and pisze:a wracajac do ukrecania polosiek . czy automatyczna skrzynia biegow moze byc tu lepsza od manuala zeby polosiek nie ukrecac czy tez wogole nie ma to znaczenia .
Nie ma znaczenia.
Ukręcona ośka występuje raczej jako wynik dwóch wypadkowych:
1. Stanu auta
2. Temperamentu (amoku) łącznika między pedałami a kierownicą

: sob mar 04, 2006 10:00 pm
autor: and
Misiek Bielsko pisze:Ma znaczenie .
Bartek 4.7 pisze:Nie ma znaczenia.
jak ja lubie takie wyrazne opinie . tyle zgody w nich . he he he .

: sob mar 04, 2006 10:11 pm
autor: BABCIA I
Hajdi - był Wrongl dezel (Peugot-motor). Widziałem na własne oczy w Paryżu. Jest również wymieniony w amerykańskich katalogach, które posiadam.
Wrangler to auto do wszystkiego i niczego.
Super latem wygląda koło dyskoteki na parkingu. Awaryjność duża.
: ndz mar 05, 2006 9:25 am
autor: michals
ma, ma znaczenie. Automat ma wyzsza jedynke czyli sila rzeczy nie ma takiego duzego przelozenia jak reczna wiec idzie mniejszy moment obrotowy na kolo wiec jest mniejsze prawdopodobienstwo ukrecenia polosi
: ndz mar 05, 2006 9:46 am
autor: mendelmax
Ale przełożenie jest z kolei potem zmieniane przez talerz w dyfrze i w rezultacie na osie idzie ten sam moment. Przychyliłbym się do stwierdzenia, że z racji na bezwładność koła mniejsze szanse ukręcenia ma automat który nie przekłada momentu gwałtownie, tylko płynnie- naprężenia są mniej skokowe. Acz wydaje mi się, że to takie gadanie o dupie Maryni jest, bo różnica zapewne minimalna

: ndz mar 05, 2006 9:51 am
autor: michals
no ale do dyfru dochodzi mniejszy moment w automacie i przy takim samym przelozeniu w moscie automat ma mniejszy moment na kolo niz manual
: ndz mar 05, 2006 9:58 am
autor: mendelmax
A no to sie zgadza, ale jeśli się nie modyfikowało samemu przełożeń to chyba są tak zestrojone, że momenty w automacie i manualu są niemal identyczne, nie? Nie wiem ile dokładnie mają oryginalne talerze w manualach, ale ponoć są szybsze od tych w automatach, czyli bilans jest mniej wiecej na 0
