www.forum4x4.pl

VIN dekoder przerabiałem jak każdy ale dzisiaj jestem deczko zszokowany sprzedaję piipa i koleś spytał o nr vin po czym po kilku godzinach zadzwonił jeszcze dopytać szczegóły i mówi mi ze moje auto to to to tamto ze ostatnia wizyta w ASO to w 2004 była przy przebiegu 100tkm itd itd Książkę serwisową mam do 80tkm teraz na liczniku 136tkm nawet nie znałem tych faktów I pytanie gdzie to można sprawdzac takie siupy pi nr VIN??? Na tych płatnych serwisach np co linkują z ebay.com? Gośc twierdzi że dzwonił do znajomego w serwisie podał mu nawet date sprzedaży Co szanowne grono na to??

Albo Carfax, albo faktycznie ma znajomego w serwisie. Ja też jak przyjechałem do ASO, dyktuję VIN a oni na to od razu mówią: "a tak, mamy go tu"

kto zna Andrzeja Marka z ASO w Krakowie to bez problemu sprawdzi kazdego Jeepa...

myślałem że jest może jakaś tajna strona.... ogólnie dostępna

Owszem- carfax- ogólnie dostępna za opłatą

tak ale wrzuciłem ten sam nr vin i pokazało że jest info ale tylko o jednym wpisie a nie całej litanii jaka usłyszałem od potencjalnego kupującego tak że chyba lipa żeby pare dolców zainkasować

nie wiem jak to w Polsce działa ale jak pojechałem w gebelsowie do urzedu komunikacji załatwiac tablice celne i ubezpieczenie do mojej frotki to Helga wstukała VIN w kompa i odśpiewała mi całą litanię - gdzie kupiony i kiedy, jaki przebieg na ostatnim przeglądzie był, gdzie i kiedy serwisowany, co było wymieniane i kiedy, ilu właścicieli ( jeden ),kiedy ostatnio na kontroli technicznej, do kiedy ubezpieczenie i ważny przegląd, kiedy do komisu wstawiony - i wiele innych rzeczy. Może więc wystarczy miec kogoś znajomego w jakimś urzedzie w gebelsowie, lub znajomego kto często jest w niemczech ( bo samochody sprowadza np. ) i da sie to sprawdzić - tak z tego wynika.
Jak pojechałem autem pierwszy raz do serwisu w polsce to sie pytali czy chcę całą historię auta po VIN zamówić - 200 pln za to wołali, więc u nas widocznie tez można.

pewnie jest jakas niemiecka strona (dla aut, ktore stamtad pochodza)

z tymi vinami to roznie bywa bo marka Jeep sie spzedawala i kopowala $*
i np renault zeby placic mniejsze podatki steplowal silniki co 1000
po to zeby w wielu krajach zanizyc ilosc produkowanych wiec i sprzedanych aut i podobno kazdy Jeep VF czyli auto francuskie mial brata blizniaka stukanego w Mexyku z tym samym vinem
bo dziory w prawie pozwalaly na taki wybieg wiec teraz tesz pewnie kabinoja

Takie informacje da sie sprawdzic,pod warunkiem,ze auto trafialo do ASO.I kazde ASO jest w stanie to sprawdzic,nie tylko to w Krakowie .

A co do Andrzeja Marka,to rzeczywiscie w samych superlatywach.Kilka rzeczy robili w moim aucie.Andrzej zna sie na rzeczy.Zreszta w ogole serwis na niezlym poziomie. I Atmosfera fajna