Post
autor: Grzesiu Zalczyk » pn maja 22, 2006 10:23 pm
Lesio!Qrna...chciałem być grzecznym chłopcem,ale...Takie pitolonie,że coś w Jeepku jest drogie to Ty zostaw lepiej dla swych sknerowatych pobratyńców.Jak ktoś kupuje peepka to musi się z tym liczyć,że w utrzymaniu będzie on droższy niż ford fiesta z 87.Jeśli ktoś myśli inaczej to powinien wyjechać do Marsylii i tam się leczyć.Druga sprawa to to,że nie wszyscy Ci,którzy kupują Jeepka muszą kochać taplanie się w błocie.Autka służą też do jazdy!Myśląc Twoimi kategoriami:kupuje pistolet-jestem mordercą.To porównanie jest tak debilne,jak i Twoje specyfikacje w stylu:kto i czym jeździć powinien.Ja Jeepka kupiłem,bo mi się V-ałki dzwięk podoba.Nie uważam tego autka za cud techniki i szczyt możliwościi motoryzacji,ale miło mi się w nim dupę wozi,a...tak mało w życiu mamy przyjemności.Co tyczy się innych miłośników innych marek aut ''terenowych'' to mam coś i dla Was.Dziś,godzina 21.30,dzwonek do drzwi....Słyszę:''Cześć Grześ!Co...nudzisz się?!Zakopałem się...hmmm...pomożesz?''.Głupie pytanie...Wsiadamy w autko me,jadziem..trasę znam,bo już kiedyś tam jeździłem.Zapinam za haczyk,małe szarpanko..i wyszedł.Tylko cóż za cel tego opowiadanka?-zapytacie.Utopiło się cud autko terenowe...Łada Niwa...na At-ekach.Czym wyszarpałem,będąc kółkami w tym samym błocie...hmmm...Jeepkiem?(nawoskowany był)...NIE!...Moim starym Mitsu.Teraz najlepsze:mitsubishi L300,model P23V,busik taki na 7 osób,z napędem na cztery łapy(niby coś tam ma od Pajera),silniczek 2 literki na benzynku i na duperlawych oponkach Dębicy 4x4.Kierowca w terenie ze mnie to taki jak z Lesia polonista,więc niech nikt tu mi nie pyrtoli o dobrych i złych autkach,a i o magicznych kierowcach.Troszkę szczęścia,troszkę chęci...troszkę czegoś o czym nie wiemy.Wiem,że nie wszystko da się przeskoczyć,ale nie wszystko zależne jest od nas.Pokasztaniłem sobie ile wlezie...aż mi lepiej!
...to ja poproszę!!
ZJ V8