Strona 1 z 1

3000 obrotów stale... help

: wt maja 30, 2006 4:45 pm
autor: patriik
Oddałem wranglika z (4 litry) do umycia silnika. Przed myciem zakryli foliówkami: wlot powietrza, alarm i elektronikę. Po umyciu silnk łapie stale 3000 obrotów i nie chce spaść w obrotach. Co to może być? Miał ktoś już takie doświadczenia?
Nadmienię, że ładowanie jest ok, olej także, tempertaura silnika tak samo. Czy mam odczekać na wyschnięcie silnika i osprzętu, czy raczej nastawić się na remoncik? :o
Proszę o rady, bo jestem zdesperowany :wink:

: wt maja 30, 2006 4:51 pm
autor: lesio jeep
to wlasnie legendarny 4.0 L ja moge prosto z karchera i nic sie nie
stanie ale ogulnie to nie myje auta bo brud to dodatkowa warstwa ochronna

: wt maja 30, 2006 5:00 pm
autor: patriik
lesio jeep pisze:to wlasnie legendarny 4.0 L ja moge prosto z karchera i nic sie nie
stanie ale ogulnie to nie myje auta bo brud to dodatkowa warstwa ochronna
Lesio, ale myślisz, że coś z motorem? Czy tylko odczekać, aż wyschnie?

: wt maja 30, 2006 5:04 pm
autor: mendelmax
Narazie poczekaj aż wyschnie. To raczej nie jest nic bardzo poważnego. A nie przyblokowała się jakoś po prostu przepustnica? obejrzyj czy chodzi jak należy :)2

: wt maja 30, 2006 5:18 pm
autor: patriik
poczekam, ale dziwnie się jedzie, kiedy obroty nie spadają. Czy wy też macie uczucie, że jeep awaryjnie przypomina... uaza??? Cholera, jakie to delikatne i luksusowe autka :D :lol: .....

: wt maja 30, 2006 9:30 pm
autor: misman
Na pierwszą myśl to obstawiam kłopot z TPS'em lub silnik krokowy się zaciął/zacina. Ale bardziej TPS - sam krokowy to topór trudny do zarżnięcia... Wody na ściezki naleciało, i ECU głupieje z napięciami..

: wt maja 30, 2006 9:39 pm
autor: pezet
Jak po myciu to moze elektronika zglupiala..

Ale swoja droga - silnik krokowy lubi nagarem sie zapychac i profilaktycznie mozna by przeczyscic.

: wt maja 30, 2006 9:40 pm
autor: Tapeworm
patriik pisze:poczekam, ale dziwnie się jedzie, kiedy obroty nie spadają. Czy wy też macie uczucie, że jeep awaryjnie przypomina... uaza??? Cholera, jakie to delikatne i luksusowe autka :D :lol: .....

No coment :)21

: śr maja 31, 2006 12:09 am
autor: gri74
tia....

: śr maja 31, 2006 10:15 am
autor: Adamek
Wyschnie i pojedzie na normalnych obrotach

: śr maja 31, 2006 8:59 pm
autor: lesio jeep
TO jusz mam odpowiedz jak nadaje sie JEEP na transyberie
bedzie trza jednak za Starem 266 porozgladac 8)

: śr maja 31, 2006 10:00 pm
autor: mendelmax
E no, lepiej, że wchodzi na za wysokie niż za niskie ;)

: czw cze 01, 2006 9:11 am
autor: michals
no nie wiem. te 3000 obr w 4 litrach to tak jak w osobowce z 5tys. nie dosc ze skrzynie zakatujesz to jeszcze bedzie wyrywac przy przerzucaniu z N na D i trudno samochod bedzie utrzymac na swiatlach na hamulcu. nie wspominajac o halasie

: czw cze 01, 2006 9:17 am
autor: mendelmax
A jak za niskie to w ogóle nigdzie nie pojedziesz, nawet na serwis :) Więc z dwojga złego lepiej wysokie :)

: czw cze 01, 2006 3:58 pm
autor: wagoneer
michals pisze:no nie wiem. te 3000 obr w 4 litrach to tak jak w osobowce z 5tys. nie dosc ze skrzynie zakatujesz to jeszcze bedzie wyrywac przy przerzucaniu z N na D i trudno samochod bedzie utrzymac na swiatlach na hamulcu. nie wspominajac o halasie
Patriik ma manuala naszczęście - ale jak kiedyś miałem podobny problem zimą w XJ na automacie - kilka razy już miałem śmierć w oczach jak nie dało się nim zachamować :)

: czw cze 01, 2006 5:44 pm
autor: misman
michals pisze:no nie wiem. te 3000 obr w 4 litrach to tak jak w osobowce z 5tys. nie dosc ze skrzynie zakatujesz to jeszcze bedzie wyrywac przy przerzucaniu z N na D i trudno samochod bedzie utrzymac na swiatlach na hamulcu. nie wspominajac o halasie
Doraźnie pomaga odłączenie silnika krokowego, tudzież ręczne jego nastawienie (wymaga paru prób) na zbliżone do pożądanych obroty jałowe. I tak mozna się udać do magixa, który zlokalizuje i naprawi (a przynajmniej powinien) usterkę.

: czw cze 01, 2006 7:39 pm
autor: michals
wagoneer pisze:
michals pisze:no nie wiem. te 3000 obr w 4 litrach to tak jak w osobowce z 5tys. nie dosc ze skrzynie zakatujesz to jeszcze bedzie wyrywac przy przerzucaniu z N na D i trudno samochod bedzie utrzymac na swiatlach na hamulcu. nie wspominajac o halasie
Patriik ma manuala naszczęście - ale jak kiedyś miałem podobny problem zimą w XJ na automacie - kilka razy już miałem śmierć w oczach jak nie dało się nim zachamować :)
to teraz w sumie ma prawie automat. samym sprzeglem operuje. nie trzeba gazu wciskac i przyspiesza :D

PS znajac skutecznosc jeepowych hamulcow ja w takich sytuacjach po prostu w czasie zwalniania wrzucam N. mmowie o jezdzie na parkingu

: pt cze 02, 2006 11:13 am
autor: patriik
No panowie, dusza ma spokojna jest. Silnik krokowy się zaciął. Ale po odłączeniu i ręcznym "przepchaniu" chodzi jak nówka. :lol: :D
Na szczęście - jak wiecie - silnki 4,0 to stara konstrukcja ale za to wytrzymała. Faktycznie, jak jechałem przez miasto na 3 tysiącach obrotów to nogę cały czas na hamulcu trzymałem. A spod świateł byłem zawsze pierwszy...... :)2 :) 8) :lol: