Strona 1 z 2
wachacze Jeep Grand Cherokee
: śr cze 14, 2006 9:53 am
autor: Michal.M
Witam,
w koncu sie udalo i jestem jeepniety

zakup ZJta z 1995 roku, pazdziernik, powiodl sie, ale ... w "pakiecie startowym" konieczna bedzoe wymiana wachaczy przednich bo juz sie nawet opony "schodkuja" po wewnetrznym obrysie.
Gdzie moge kupic wachacze i za ile? najchetniej w okolicach Krakowa... przeszukalem internet ale nic konkretnego nie znalazlem

moze ktos z Was wie?
z gory dziekuje za pomoc i pozdr
: śr cze 14, 2006 10:16 am
autor: Grzesiu Zalczyk
Kiedyś widziałem na Allegro...poszukaj w zakończonych aukcjach.Z tego co pamiętam to jakieś 110 złociszy sztuka kosztowała.
: śr cze 14, 2006 11:11 am
autor: Michal.M
ok, dzieki ...
: śr cze 14, 2006 12:25 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Michaś!Wylookać na Allegro chciałem,ale cosik nie znalazłem.Tak myślę sobie,że w Krakowie to chyba Panowie Raffikowie będą mieć,więc zapytaj u nich.
Chciałem też pogratulować trafnego (ja tak uważam) wyboru.Niech spełnia Twe marzenia wywołując u ''niewiernych'' rybią twarz...oooo...
Powodzenia!
: śr cze 14, 2006 1:03 pm
autor: Mroczny
a nie wystarczy tulei wachaczy wymienić?
: śr cze 14, 2006 2:44 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Kiedyś takie tuleje to widziałem za 60 złociszy/sztuka.Jakiś dziwny rachunek z tego wychodzi:60+60+praca Pana Henia=???.Ktoś kiedyś klikał,że jak tuleja mocna wybita to samo gniazdo też troszkę ''nieokrągłe'' i przy montażu nowej tulejki luzik występował.Ja osobiście nie wymieniałem,więc mądry nie będę tylko piszę co inni piszą.
: czw cze 15, 2006 9:16 am
autor: Michal.M
dzieki Grzes .. ja tez nie znalazlem

co do wymiany samych tulei - specem nie jestem ale na przegladzie mi powiedzieli mniej wiecej to samo co mowi Grzes;
Panowie Raffikowie - gdzie Was szukac w tym naszym grodzie?
: czw cze 15, 2006 10:01 am
autor: danielpoz
pytanie tylko co jest wart wahacz za 110zl????? mysle ze nie wart jest dotykania reka
chyba ze to ori uzywka
: czw cze 15, 2006 10:03 am
autor: Grzesiu Zalczyk
Poooooszło na PW....
: czw cze 15, 2006 10:14 am
autor: Grzesiu Zalczyk
Wahacz za 110 złociszy wart jest...110złociszy.Tak mówi logika i prawa rynku.Tak jak już napisałem to i nie wymianiałem tego u siebie,więc i o trwałości nie poklikam.Wczoraj dostałem info,że u USiA-atych takie cudeńko kosztuje niecałe 30$. Chyba z gównolitu to tego nie robią,bo to jakaś firma (szczerze to mi mówiono,ale....skleroza czy co?!) co i jakąś ma renomę.No,cóż zostaje kupić w ASO i zostawić im...troszku więcej?
: czw cze 15, 2006 10:20 am
autor: danielpoz
kupic dobre markowe tuleje i nabic w stare wahacze
te czesc ze stanow to czesto szit wiekszy niz by sie moglo zdawac i najczesciej wszytko czajna
: czw cze 15, 2006 11:05 am
autor: Grzesiu Zalczyk
Zgadzam się w 110% z moim przedmówcą,że lepsze (powinno być) to co nowe i markowe.Tym bardziej,że u nas i drogi też ''niemarkowe''.Tylko dlaczego te zza oceanu mają być szitowe?Na markę trzeba zapracować a o tym to hamerykańce wiedzą chyba najlepiej.Idąc tym topem to i dlaczego te markowe tuleje (wahacze) z USA mają być z Pekinu,a te markowe z Niemiec to z Kolonii?Uważam,że jak na ceny części zza oceanu to 30$ to już całkiem ładna kwota,więc i jakość może być niezła.Tak dla przykładu:do ZJ ''markowe'' amorki tylnej klapy (wiem,że szitowe,ale nie będę się bawił w przeróbki) to jakieś 20$ za komplet.Tanio?!Darmo!Może warto zaryzykować.
: czw cze 15, 2006 6:19 pm
autor: Mroczny
ryzykowac to sobie możesz z dywanikami
wachacz za 110 pln jest gówniany i basta - miałem taki w ręku, miałem zakładać, ale wymieniłem tuleje.
: czw cze 15, 2006 6:37 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Dywaniki to ja oryginalne mam.Jakiś dziwny tok myślenia (czytania).O ryzyku to ja z amorkami do klapy tylnej pisałem,a nie o wahaczach za 110 złociszy.Każdy sprzedający powie,że są markowe i dlatego też zaproponowałem zakup w ASO,bo może oni będą najbliżsi prawdy.Jeśli będę potrzebował to chyba te ze stolicy Jeep'ka ściągnę (myślę,że oni to troszkę lepiej od nas wiedzą co robią).Tak na marginesie to z tym macankiem to najlepiej z kobitkami,a nie z wahaczami,bo tu to można się pomylić (nooo,ale może już wiele wahaczy miałeś w ręku).
: czw cze 15, 2006 8:27 pm
autor: Michal.M
wielkie dzieki Grzesiu. Wiadomosc dostalem...
pogadam, popytam to sie wypowiem

pozdr
: pt cze 16, 2006 11:51 am
autor: michals
podjedz do jakiegos kowala to Ci wachacz za jakies 50 zl od sztuki(plus tulejki) dorobi i bedzie duuuuuuuzo wytrzymalszy niz standardowy
: pt cze 16, 2006 1:55 pm
autor: Michal.M
tylko z czego on ma to zrobic: jaki metal, grubosc, itd.? bo jak rozumiem jak popatrzy na oryginalne i zrobi tak samo to bedzie ... tak samo ...

: pt cze 16, 2006 3:54 pm
autor: danielpoz
z rurki albo z profoila ale nalezy zapodac dobre tuleje z polibuszu
: pt cze 16, 2006 4:57 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Tak,Michałku!Kowal Ci wahacze wyklepie,a wróżka da gwarancje,że przy 180 na godzinkę nic nie pierdyknie.To się nazywa ''markowy'' wahacz.Widziałem,jak resory klepał kowal do XJ i z liftu na 2 cale wyszło mu z jakieś 10 cali.Jakoś nie widział w tym problemu.Michał,jakoś miło się z Tobą klika,więc nie rób sobie buby i kup coś porządnego.Te klepane wahacze to i pewnie dobre są do extremu,ale nie daj....kowal się pomyli i przy większej prędkości....
: pt cze 16, 2006 5:41 pm
autor: bodek1
Rura grubościenna , albo yokiel też grubościenny + polibusze i masz temat zamkniety! Jeżeli chcesz to komplet polibuszy możesz kupić u gościa z okolic Gdyni - gwarancja 6 lat

. Jak wyrazisz zainteresowanie dam namiary na priva! Nie słuchaj leszczy , którzy prawdziwego błota nie wąchali . Jeżeli w ekstremie takie wahacze wytrzymują to tym bardziej na szosie . Miałem wahacze z ZJ-a , które na pierwszym winchowaniu wygięły się w banan! Teraz jest rura grubościenna góra , a dół profil + polibusze - auto stało się bardzo stabilne / tuleje jeepa są za słabe / , nawet bez stabilizatora . Jeżeli chcesz trochę poszaleć w terenie to wahacze musisz wymienić - jeżeli ma to być "lajtowo" to nie widzę takiej potrzeby . polibusze temat załatwią .
: pt cze 16, 2006 6:25 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Michał!...a słuchać tych co nic nie robią tylko błotko wąchają?!To i właśnie Ci z doświadczeniem godnym samych siebie pchają z uporem maniaka wszystko co najgorsze (bo ZJ jest taki ich zdaniem),a później...rybka... Autko bardziej stabilne,bo z innego materiału wykonane wahacze...słyszałem wiele,ale to....mistrzostwo.Same polibusze to tylko sprawa trwałości.Jeśli autko masz do zabawy,a nie do katowania i czekania aż coś pyrtnie..to posłuchaj ''leszcza'' i kup co ma sens,a nie spełnia ''dziwne'' marzenia niespełnionych w życiu.Pchanie takich kombinowanych (klepanych,z rurek lub profili i innych bździn) to tak jak jazda po asfalcie na MT-ekach,bo dobre są w terenie.Trzeba wiedzieć co się chce,a nie wymyślać,bo się w domu nudzi.
: pt cze 16, 2006 6:38 pm
autor: misman
Grzesiu Zalczyk pisze: to tak jak jazda po asfalcie na MT-ekach,bo dobre są w terenie.
Złej baletnicy i jajca przeszkadzają. Na MT na asfalcie też się da jeździć, zimą, latem... i wcale tak dużo gorsze nie są, a jak się w ten teren już wjedzie, to przynajmniej nie trzeba opon zmieniać.
Nikt nikogo nie zmusza do jeżdżenia na MT cały czas, i niech nikt nikogo nie zmusza do niejeżdżenia na MT cały czas.
: pt cze 16, 2006 7:00 pm
autor: Grzesiu Zalczyk
Tylko gdzie tu sens?Wszystko ma jakieś przeznaczenie i też o tym napisałem,że na asfalt to lepiej szosowe oponki...itd.Cudnie MT-eki robią na mokrym,w zimie,cio?Nie mam racji?Nie chcę pisać o technicznych mykach (nie znam się),ale czasem wystarczy troszkę przejechanych kilometrów i logiki,aby zrozumieć,że nie należy udziwniać.
...hmmm...,ale gdzie Ty takie baletnice z jajcami spotykasz?...''Błekitna ostryga''?
Michał!To tyle z mojej strony,bo już się zaczynam gubić w tych mądrościach,a nie chcę komuś....Myślę,że namiary,które Ci wysłałem pozwolą na rozmowę z kimś kto ułatwi podjęcie decyzji jakie to mają być wahacze.Powodzenia!
: pt cze 16, 2006 7:08 pm
autor: misman
Grzesiu Zalczyk pisze:Cudnie MT-eki robią na mokrym,w zimie,cio?Nie mam racji?Nie chcę pisać o technicznych mykach (nie znam się),ale czasem wystarczy troszkę przejechanych kilometrów i logiki,aby zrozumieć,że nie należy udziwniać.
Mhm. A jak wprowadzą ogumienie "jesienne" i "wiosenne" to też pewnie prędziutko pobiegniesz do sklepu kupić, bo "robią".
Jazda na MT to kwestia pewnego przyzwyczajenia. Widać nie potrafisz się przestawić, i stąd problemy i niepotrzebny stres w eksploatacji tych opon. Rozumiem i współczuję

: pt cze 16, 2006 8:17 pm
autor: bodek1
Grzesiu Zalczyk pisze:Michał!...a słuchać tych co nic nie robią tylko błotko wąchają?!To i właśnie Ci z doświadczeniem godnym samych siebie pchają z uporem maniaka wszystko co najgorsze (bo ZJ jest taki ich zdaniem),a później...rybka... Autko bardziej stabilne,bo z innego materiału wykonane wahacze...słyszałem wiele,ale to....mistrzostwo.Same polibusze to tylko sprawa trwałości.Jeśli autko masz do zabawy,a nie do katowania i czekania aż coś pyrtnie..to posłuchaj ''leszcza'' i kup co ma sens,a nie spełnia ''dziwne'' marzenia niespełnionych w życiu.Pchanie takich kombinowanych (klepanych,z rurek lub profili i innych bździn) to tak jak jazda po asfalcie na MT-ekach,bo dobre są w terenie.Trzeba wiedzieć co się chce,a nie wymyślać,bo się w domu nudzi.
Gdybyś miał trochę wiedzy praktycznej i wiedział jak wyglądają tuleje w wahaczach w zj-cie to byś siedział cicho i się nie odzywał . Pip się robi stabilny nie od wahacza tylko od tego , że ma polibusze , a nie gumowo-metalowe tuleje!!!!!!!!!!!!! Poniał??? Chociaż jak pomyslę o wahaczach z cienkiej blaszki , wygietej w ceownik to również mam wrażenie , że rura grubościenna jest znacznie bardziej stabilna jak blacha!!! I to jest nie tylko wrażenie , ale fakt. Mieliśmy już tutaj jednego mądralę : nazywał się MOC-z

i go wcięło . Nie masz leszczu zadnej wiedzy o pipach więc siedź cicho i się nie wymądrzaj!!! To co Ci się wydaje to tylko Ci się wydaje . Karwasz mać znów mnie w.k.u.r.w.i.a.s.z!!! G.ó.w.n.o wiesz , a w każdym temacie Cię pełno

Boże

Skąd tacy ludzie się biorą???