witam wszystkich
marzenie zycia sie spełniło- mam wranglera
silnik co prawda 2,4( no WIEM, WIEM,WIEM

- ale jak sie kupuje auto uzywane to nie mozna miec wszystkiego- za to jesli chodzi o wiek to prawie noworodek

)- zreszta mam nadzieje ze "słabej kobiecie" do walki z zimowymi polskimi drogami pt. zakopianka z przyległosciami wystarczy....przesiadam sie z froterki 3,2.....pozyjemy -zobaczymy
jak na razie osoby z najblizszego otoczenia pukaja sie znaczaco w głowe, co niektórzy omijaja szerokim łukiem(boja sie wariatow

),oraz mowia wprost ze mi na starosc odbiło... i tak w wieku 32 lat okazało sie ze jestem jeepnieta .....
wszelkie rady, porady i słowa otuchy mile widziane
