zaczelo sie od tego ze na wolnych obrotach cisnienie spada do zera i jak byl zimny to mocno dymil ale po przejechaniu kilometra-dwoch wszystko sie normowalo (oprocz cisnienia - po zdjeciu nogi z gazu nadal spadalo do 0)
niestety w ciagu kilku dni sytuacja sie pogorszyla i trzeba bylo juz 10km zeby mniej kopcil....wiec powedrowal do warsztatu.
Tam po sciagnieciu pokrywy stwierdzili ze dzwigienki zaworowe sa wyrezane....ale ze nowe kosztuja 280 zl za szt to dalem do napawania)
niestety po zmontowaniu silnika nadal kopci i to juz caly czas.
Fakt faktem turbina jest tez zajechana (nowa wlasnie przyszla i beda przekladac) i ona mogla by byc przyczyna kopcenia (z rury wydechowej doslownie leje sie olej) ale zastanawia mnie czy to ona moze byc przyczyna spadku cisnienia oleju - pamietam kiedys pekla mi rurka oleju do turbiny ale nie kojarze zeby wtedy w jakikolwiek sposob spadalo tak cisnienie) - co to moze byc...juz powoli zalamuje rece w szczegolnosci ze mechanicy tez nie bardzo wiedza co to moze byc a niechcialbym rozbierac calego silnika albo po kawalku wymieniac na nowy?
A moze nalezaloby wymienic laski/uszczelniacze zaworowe?
T.P.
http://grandcherokeezj.blogspot.com
a moze sprzedac go jak jest (ile za takiego mozna by wolac?- rocznik 1997) i kupic gelende http://www.ubiq.tv/view,mercedes-g-clim ... s,182.html
