ELEKTRYCZNY PROBLEM - CIĄG DALSZY O DODATKOWYM ALARMIE
: czw lis 15, 2007 10:56 pm
piszę co dalej z moim problemem, bo nie chcę zostawiać tematu bez zakończenia. może moje doświadczenia komuś się przydadzą. w końcu oto chodzi na tym forum.
naprawione zostało wszystko. temu autku trzeba poświęcić dużo więcej uwagi i cierpliwości. komputer wyczuwa każdą zmianę w instalacji. w moim wypadku było tak: nowy alarm został zamontowany, jak się wydawało prawidłowo. problem pojawił się dopiero wtedy gdy włączone zostały dwa -alarm nowy i fabryczny. zbyt pośpieszne, bez sprawdzenia przez montera, zainstalowanie sterowania centralnym zamkiem w głównym sterowniku drzwi kierowcy spowodowało zablokowanie imobilisera alarmu fabrycznego. i to był powód niemożliwości uruchomienia silnika. odłączenie przewodów od sterownika (w drzwiach kierowcy) i silnik od razu zapalił!
elektronik spowrotem, w te same miejsca połączył przewody, ale z zastosowaniem oporników - coś w tym sensie żeby nie cofał się prąd i znów nie zblokował fabrycznego imobilisera. efekt : w aucie pracują niezależnie dwa alarmy!! oto mi chodziło.
instukcja montażu, którą otrzymałem razem z alarmem okazała się nieprzydatna. albo źle były oznaczone kolory przewodów, albo sam jeep coś zamienił. to dość utrudniło prawidłowy montaż. nie traciłem jednak wiary w zdolności mojego fachowca, który poradził sobie z problemem bez żadnych książek, schematów. dla mnie jeszcze dodatkowa korzyść. wpiął się w komputer i zdiagnozował silnik, sprawdził wtryski i świece.
więc. w mylnym błędzie są ci, którzy twierdzą, że jeep nie znosi ingerencji w układ elektryczny. prawidłowe zainstalowanie dodatkowego alarmu jest oczywiście możliwe. a zbyt niskie napięcie akumulatora nie wyrządza żadnych szkód. dwa zdania może mało ważne, ale zawsze pomocne.
dziękuję wszystkim z tego forum, którzy starali się mi pomóc. pozdrawiam
naprawione zostało wszystko. temu autku trzeba poświęcić dużo więcej uwagi i cierpliwości. komputer wyczuwa każdą zmianę w instalacji. w moim wypadku było tak: nowy alarm został zamontowany, jak się wydawało prawidłowo. problem pojawił się dopiero wtedy gdy włączone zostały dwa -alarm nowy i fabryczny. zbyt pośpieszne, bez sprawdzenia przez montera, zainstalowanie sterowania centralnym zamkiem w głównym sterowniku drzwi kierowcy spowodowało zablokowanie imobilisera alarmu fabrycznego. i to był powód niemożliwości uruchomienia silnika. odłączenie przewodów od sterownika (w drzwiach kierowcy) i silnik od razu zapalił!
elektronik spowrotem, w te same miejsca połączył przewody, ale z zastosowaniem oporników - coś w tym sensie żeby nie cofał się prąd i znów nie zblokował fabrycznego imobilisera. efekt : w aucie pracują niezależnie dwa alarmy!! oto mi chodziło.
instukcja montażu, którą otrzymałem razem z alarmem okazała się nieprzydatna. albo źle były oznaczone kolory przewodów, albo sam jeep coś zamienił. to dość utrudniło prawidłowy montaż. nie traciłem jednak wiary w zdolności mojego fachowca, który poradził sobie z problemem bez żadnych książek, schematów. dla mnie jeszcze dodatkowa korzyść. wpiął się w komputer i zdiagnozował silnik, sprawdził wtryski i świece.
więc. w mylnym błędzie są ci, którzy twierdzą, że jeep nie znosi ingerencji w układ elektryczny. prawidłowe zainstalowanie dodatkowego alarmu jest oczywiście możliwe. a zbyt niskie napięcie akumulatora nie wyrządza żadnych szkód. dwa zdania może mało ważne, ale zawsze pomocne.
dziękuję wszystkim z tego forum, którzy starali się mi pomóc. pozdrawiam