co do awarii to jak zauwazyles wszystkie to przyslowiowe BZDETY!!
moja wczesniejsza milosc do garbusa nauczyla mnie ze w autku wszystko musi grac jak ta lala - moj garbus ma juz 22 lata a technicznie jest w stanie lepszym niz fabryka by wypuscila

i nie mam juz co przy nim tetrac - a kocham to zajecie
Z tego wszystkiego, jak mi cos w peepie nie trybi to zaraz mi sie skrzynka narzedziowa otwiera
Powaznej (w konkretnym tego slowa znaczeniu) awarii jeepa nie mialem bo udalo mi sie nabyc naprawde dobry egzemplarz, od pierwszego wlasciciela, przebieg znikomy 90000 jak go zakupilem!!
wiecej stal niz jezdzil w swoim zyciu
wychodza takie duperela jek drgawki, problem z reduktorem gazowym, spolone radio, przejechany pilot c. zamke hehe
przynajmniej mam o czym pisac i co dlubac przy sztruclu

- bez tych awaryjekj zycie byloby nudneee co nie
"G" -> G-UNIT - producentka adrenaliny...
LC J200 V8 '11 -> dupowozik...