www.forum4x4.pl

Witam
Od jakiegoś czasu w moim pipie dzieje sie tak że przy jeździe po nierównym asfalcie (czyt. polskie dziurawe drogi) samochód dostaje czkawki tj. spda z obrotów a gdy zdejmę nogę z gazu i ponownie zaczynam go dodawać to jest już wszystko oki.
Jest tak że jeździ kilka tygodni i nic a jest tak żę przejechać 200m to wielka sztuka. Pompę wtryskową mam w porządku bo robiłem silnik to i pompę zrobiłem ale to działo się jeszcze przed remontem silnika. W terenie nic mu nie dolega i spisuje się wzorowo we wszystkich pozycjach jedynie dzieje się to ne twardej nirównej drodze. No i nie działa mi obrotomierz i choć sprawdziłem już chyba wszystkie kable na alternatorze i pod licznikem to i tak nic.

Prosze o pomoc bo ta czkawka jest straszna!!!!

Za wszystkie podpowiedzi z góry dzięki.

A regulator napięcia w alternatorze sprawdziłeś.

a czy regulator może mieć z tym coś wspólnego.

Bo w sumie wg ostatnich obserwcji doszliśmy z moim ojcem (długoletnim mechanikiem silników diesla) do wniosku że to może być regulator ale w pompie wtryskowej

chyba wyleczyłem moją czkawkę, bo dzisiaj mi zdechł podczas jazdy już na amen i zaczełem dłubać na drodze i okazało sie że kabel który idzie do pompy a jest odpowiedzialny za gaszenie silnika miał zkorodowane połączenie na wsówce i elektromagnes dostawał przez to słabszy prąd i nie działał z tak jak powinien co skutkowało tym że na nierównym asfalcie elektrozawór ten zamykał się i otwierał, a objawiało się to czkawką.