Strona 1 z 1

Potrzebne opinie na temat Grand Cherokeego 2,7 - 2004 rok

: pn kwie 14, 2008 10:58 am
autor: miki.skr
Chce kupić Grand Cherokeego 2,7 z 2004-2005 roku ale nie po to by brać udział w rajdach lecz do jezdzenia na co dzień i raczej po asfalcie. Czy to prawda że to tak strasznie awaryjne auto i co tam leci?

: pn kwie 14, 2008 11:31 am
autor: Adamo
To się zdecyduj czy 2004 czy 2005 :)21
2004-WJ
2005-WK
To są różne samochody :roll:

: pn kwie 14, 2008 11:36 am
autor: miki.skr
Właśnie proszę aby mi ktoś doradził i przekonał co jest co?

: pn kwie 14, 2008 11:42 am
autor: Adamo
Wejdź na
http://www.jeep.org.pl/forum/index.php
i tam znajdziesz opisów i porównań na kilka dni czytania :)21

: pn kwie 14, 2008 2:46 pm
autor: margod
z 2005 WK :)2 będzie pan zadowolony, pod warunkiem posiadania własnej rafinerii :wink:
a i jeszcze jedno, chyba nie ma grandów 2,7 jeżeli już to 3,7 lub więcej

: pn kwie 14, 2008 3:06 pm
autor: seburaj
jak nie ma jak są

: pn kwie 14, 2008 3:18 pm
autor: Adamo
margod pisze:a i jeszcze jedno, chyba nie ma grandów 2,7 jeżeli już to 3,7 lub więcej
Mylisz benzyny z dieslami :)21

: pn kwie 14, 2008 4:35 pm
autor: Zun
Adamo pisze:
margod pisze:a i jeszcze jedno, chyba nie ma grandów 2,7 jeżeli już to 3,7 lub więcej
Mylisz benzyny z dieslami :)21
Ty jakby nie bylo tez ;) No bo widzisz , wprowadziles w blad podajac oznaczenie WJ i WK , a tam rzeczywiscie nie ma silnika 2,7 :)21
Bo silnik 2.7 to byl , ale tylko w 2004 z wyrzej wymienionych rocznikow i to na dodatek sie nazywało WG.

A teraz postaram sie odpowiedziec na pytanie kolegi zalozyciela tematu. Jesli juz koniecznie ma byc diesel to niech juz to bedzie wlasnie WG 2.7 , jedyny "w miare" udany diesel w grandzie. Rewelacji nie ma , auto mulowate , napewno bardziej awaryjne niz w wersji z benzyną , ale tragedii nie ma . Ogolnie jeep nie jest specjalnie awaryjny , a jak juz sie cos psuje to najczesciej silnik - i tu niespodzianka - diesla :)21 . Reszta uwazam , ze przy normalnym uzytkowaniu jest tak samo awaryjne jak w innych tego typu pojazdach ;)

: pn kwie 14, 2008 7:03 pm
autor: miki.skr
Zun pisze:
Adamo pisze:
margod pisze:a i jeszcze jedno, chyba nie ma grandów 2,7 jeżeli już to 3,7 lub więcej
Mylisz benzyny z dieslami :)21
Ty jakby nie bylo tez ;) No bo widzisz , wprowadziles w blad podajac oznaczenie WJ i WK , a tam rzeczywiscie nie ma silnika 2,7 :)21
Bo silnik 2.7 to byl , ale tylko w 2004 z wyrzej wymienionych rocznikow i to na dodatek sie nazywało WG.

A teraz postaram sie odpowiedziec na pytanie kolegi zalozyciela tematu. Jesli juz koniecznie ma byc diesel to niech juz to bedzie wlasnie WG 2.7 , jedyny "w miare" udany diesel w grandzie. Rewelacji nie ma , auto mulowate , napewno bardziej awaryjne niz w wersji z benzyną , ale tragedii nie ma . Ogolnie jeep nie jest specjalnie awaryjny , a jak juz sie cos psuje to najczesciej silnik - i tu niespodzianka - diesla :)21 . Reszta uwazam , ze przy normalnym uzytkowaniu jest tak samo awaryjne jak w innych tego typu pojazdach ;)
Czyli chcąc zainwestowac w cos takiego wnioskuję, że nie warto? A co w tych silnikach najczęściej pada bo właśnie chciałem 2,7 diesel i jeżeli w 2005 roku takich nie mo to 2004.

: pn kwie 14, 2008 8:11 pm
autor: Zun
miki.skr pisze:
Czyli chcąc zainwestowac w cos takiego wnioskuję, że nie warto? A co w tych silnikach najczęściej pada bo właśnie chciałem 2,7 diesel i jeżeli w 2005 roku takich nie mo to 2004.
Standardowo co moze pasc w dieslach - dosc czesto wtrsyki , czasami turbina i oprocz tego kupa innych rzeczy ... jak wszedzie . Ceny czesci wyzsze niz do amerykasnkiego benzyniaka . Powiem Ci tak , pojawiaja sie u nas takie na serwisie czasami z awariami. Natomiast benzyny jak przyjezdzaja to robi sie przy nich rzeczy eksploatacyjne. Nie zrozum mnie źle , nie sypią się na potęge . Tyle , że jak się coś sypnie to ciągnie po kosztach . A w benzynach awarie są w śladowych ilościach . I to wiem od kolegów , którzy pracują dłużej , bo za mojej kadencji żadna benzyna z awarią sie nie zjawila. Czego nie mozna powiedzieć o dieslach.

pozdrawiam

: pn kwie 14, 2008 8:51 pm
autor: Ryszard Giedrojć
Ten diesel 2,7 to Mercedes, a więc i tak lepszy niż włoski 3,1 VM.

: wt kwie 15, 2008 9:10 am
autor: Adamo
Zun pisze:
Adamo pisze:
margod pisze:a i jeszcze jedno, chyba nie ma grandów 2,7 jeżeli już to 3,7 lub więcej
Mylisz benzyny z dieslami :)21
Ty jakby nie bylo tez ;) No bo widzisz , wprowadziles w blad podajac oznaczenie WJ i WK , a tam rzeczywiscie nie ma silnika 2,7 :)21
Bo silnik 2.7 to byl , ale tylko w 2004 z wyrzej wymienionych rocznikow i to na dodatek sie nazywało WG.
Ja tam się na dieslach w Jeepie nie znam, bo to jakieś takie nie koszerne jest. Jeepa sie kupuje właśnie dla silnika benzynowego V8 :)21

: wt kwie 15, 2008 1:29 pm
autor: Zun
Ryszard Giedrojć pisze:Ten diesel 2,7 to Mercedes, a więc i tak lepszy niż włoski 3,1 VM.
Zgadza sie , 5 garcow , 20 wentyli. ale to mercedes jak to sie mowi "skundlony" prze chryslera. Sa drobne , acz istotne zmiany , ktore wplywaja negatywnie na "wspolprace" silnika z reszta swiata. Ale i tak est lepiej w porownaniu z dieslami w nastepnych rocznikach de facto rowniez z pod znaku gwiazdy ;) . Zreszta powiem szczerze , ze jesli chodzi o "skundlone" chryslery , czyli takie z nie swoimi silnikami to nie tylko diesle sa problemogenne. Jest kilka benzynek wkladanych do mniejszych chryslerow , a wlasciwie bylo - tam tez potrafi byc bardzo ciekawie. Mimo tego ze silniki pochodza od dobrych producentow ;)

: wt kwie 15, 2008 4:06 pm
autor: mendelmax
Zun, jakkolwiek się z tobą zgadzam w 100%, to żeby być obiektywnym trzeba chyba jednak stwierdzić, że przewaga CRD w ASO wynika po części z faktu, że posiadacze CRD są na ogół zamożniejsi od posiadaczy V8, stąd też częściej kożystają z ASO. Argument kosztów napraw pozostaje przy tym oczywiście niezmienny :)2

Tym niemniej jeepa warto kupić w sumie tylko dla tych nieśmiertelnych silników, więc nie wiem po co sobie odbierać jedyny atut i jeszcze za to dopłacić :wink:

: wt kwie 15, 2008 6:29 pm
autor: Zun
mendelmax pisze:Zun, jakkolwiek się z tobą zgadzam w 100%, to żeby być obiektywnym trzeba chyba jednak stwierdzić, że przewaga CRD w ASO wynika po części z faktu, że posiadacze CRD są na ogół zamożniejsi od posiadaczy V8, stąd też częściej kożystają z ASO. Argument kosztów napraw pozostaje przy tym oczywiście niezmienny :)2

Tym niemniej jeepa warto kupić w sumie tylko dla tych nieśmiertelnych silników, więc nie wiem po co sobie odbierać jedyny atut i jeszcze za to dopłacić :wink:
wbrew pozorom dużo do nas jeżdzi benzynek , poniewaz nie zapominaju o tym , iz nie tylko jeepy sie u nas serwisuja , ale rowniez chrysler i dodge - i zeby bylo smeiszniej mercedes (jestesmy wspolnym aso z mercedesem ;) ) i mam do czego sie odnosic. Voyagery w przytlaczajacej przewoadze to benzyny - jezdzi ich do nas duzo , nie ktore po 20 lat maja. Robimy sprawy ekslpoatacyjne - filtry , hamulce , zawieszenie . Przy silniku wymieniamy świece i przewody ;) . Pozniej jest sporo grandow z v8 i l6 . Sporo XJ'ow , tu tez przewaga l6 . I ta sama historia - wymiana oleju w automacie i takie inne bzdury - silniki nie jednokrotnie przejeżdzają wszystko inne. Natomiast rzesza klientów z dieslami wpada na większe roboty. A tu turbinka (w aucie z przebiegiem 70.000 km ostatnio) a to wtryski namiętnie (tu nie ma reguły czy to VM czy mercedes) , jakieś zawory i inne dieslowskie bzdury. Ja jako czlowiek , ktory nie jako dostaje chleb za to powineienm was przekonwywac - kupujta Panowie diesle - tylko diesel najlepszy - z tym że dla naszej firmy :)21

: wt kwie 15, 2008 7:21 pm
autor: seburaj
Ty - "chleb" :wink:
zmieniarke mi wyślij :D

: wt kwie 15, 2008 8:02 pm
autor: Zun
sebastian dziurdzik pisze:Ty - "chleb" :wink:
zmieniarke mi wyślij :D
Ha ! Sie robi ;) Przygotowalem - dzisiaj robie na drugiej zmianie wiec dopiero jutro wyjdzie ;)

: wt kwie 15, 2008 8:18 pm
autor: seburaj
nie uwierze, dopóki nie zobacze :wink:
tak mnie nastraszyłeś tymi wtryskami i jakością paliwa w crd że w te pędy zakupiłem nowy filtr paliwa (mahle) i jutro jade wymieniac, ale nie sam bo jak zobaczyłem filtr z piecioma końcówko/otworami to wymiękłem... tu króciec, tu dziura, tu jakiś plastik - po prostu jazda :o

: wt kwie 15, 2008 8:30 pm
autor: Zun
sebastian dziurdzik pisze:nie uwierze, dopóki nie zobacze :wink:
tak mnie nastraszyłeś tymi wtryskami i jakością paliwa w crd że w te pędy zakupiłem nowy filtr paliwa (mahle) i jutro jade wymieniac, ale nie sam bo jak zobaczyłem filtr z piecioma końcówko/otworami to wymiękłem... tu króciec, tu dziura, tu jakiś plastik - po prostu jazda :o
Po prostu mercedes :)21

: śr kwie 16, 2008 8:55 am
autor: pepekk
Miałem takiego właśnie dżipa z 2004 z silnikiem 2,7 crd przez okolo pol roku.
Ogólnie autko bardzo fajne, po mieście jeździ się pięknie, na trasie troche przeszkadza bujanie ale można się przyzwyczaić, jeśli chodzi o awarie to zajeździłem turbinę (koszt 1300 pln plus robota chyba 200) ale to troche z mojej winy. Autko miałem "zczipowane" na 180 koni więc normalne że turbina chodziła więcej niż w standardzie a na dodatek to nie patrzylem czy motor zimny czy ciepły tylko but cały czas.
Zdaje mi się że jeśli się poszuka części to łatwiej i taniej będzie kupić do tego motoru niż do benzyn, mowie oczywiście o używkach bo o nowych to nie mam pojęcia.

: śr kwie 16, 2008 10:21 am
autor: mendelmax
pepekk pisze:Zdaje mi się że jeśli się poszuka części to łatwiej i taniej będzie kupić do tego motoru niż do benzyn, mowie oczywiście o używkach bo o nowych to nie mam pojęcia.
Na allegro cały silnik V8 możesz wyrwać za 3000, wiec nie wiem czy tak taniej kupić używki do diesla.

: śr kwie 16, 2008 3:42 pm
autor: Zun
pepekk pisze:Miałem takiego właśnie dżipa z 2004 z silnikiem 2,7 crd przez okolo pol roku.
Ogólnie autko bardzo fajne, po mieście jeździ się pięknie, na trasie troche przeszkadza bujanie ale można się przyzwyczaić, jeśli chodzi o awarie to zajeździłem turbinę (koszt 1300 pln plus robota chyba 200) ale to troche z mojej winy. Autko miałem "zczipowane" na 180 koni więc normalne że turbina chodziła więcej niż w standardzie a na dodatek to nie patrzylem czy motor zimny czy ciepły tylko but cały czas.
Zdaje mi się że jeśli się poszuka części to łatwiej i taniej będzie kupić do tego motoru niż do benzyn, mowie oczywiście o używkach bo o nowych to nie mam pojęcia.
Ani łatwiej ani taniej . Zarówno nowe jak i używane. I to bez żadnej dyskusji ;) . W V8 nie musiałbyś ani chipowac by mieć moc , ani wymieniać turbiny ;) . I jak juz napisalem - silniki te sa bardziej awaryjne niz V8 , co wcale nie oznacza , że są jakoś przesadnie awaryjne .