Jaja z alternatorem lub aku.

masz problem z alternatorem, rozrusznikiem ? nie wiesz jak podłączyć halogeny ?

Moderator: Marcin-Kraków

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » sob sty 29, 2011 8:37 pm

Witam. Sytuacje przedstawie w punktach: Renault 5 1.4

Aku: ZAP Sznajder 45Ah (także jest mniejszy niż maksymalna pojemność dla tego altka, kupilem taki gdyż jezdze na krótkich dystansach) kupiony 5 miesiecy temu i nigdy nie było z nim problemów, sytuacja opisana poniżej stała sie z dnia na dzień.

1 Napięcie ładowania (wyłączone odbiorniki) przy około 2-3 tys obrotów: 14,56 V. Przy 1000: 14,3
2 Napięcie ładowania (włączone światła długie i dmuchawa na max) 14,2 przy zwiększonych obrotach jak wyzej, 14,1V na wolnych.
3 Akumulator po krótkiej jeździe na światłach pozycyjnych w ruchu miejskim (dzisiaj dla testu) około 4km po zgaszeniu silniki miał napięcie 13,5V. Oczywiscie na początku napięcie szybko spadało jednak po 8 godzinach zatrzymało sie na 12,9V (mróz dzisiaj) i tak zostało.

i teraz jaja:

Po dłuższej jeździe na światłach i dmuchawą (około 30km) w ruchu miejskim samochód nie był wstanie odpalić po zgaszeniu. Patrze napięcie na aku 12,4V...kręci ledwo co...ale za pół godziny napięcie na aku 12,7 V (przy -10 stopniach czy tam ile dzisiaj jest, może i większy mróz). No i odpala. I jeszcze jedna rzecz, ogólnie nie dokońca coś hula z wentylatorem gdyż mimo, że wskaźnik temperatury wcalej wysokiej nie pokazuje a raczej niską z powodu mrozów (o ile jest w miare sprawny, ale wydaje sie taki być) to włącza się na postoju po jeździe na kilka chwil..może to ten wentylator gdzieś ten prąd pożera? Chociaż za duży to on nie jest ale zawsze...Na mój łeb to sytuacja opisana powyżej wskazywała by, że po prostu alternator nie wyrabia i za słabo ładuje ten aku..ale w takim razie dlaczego napięcie ładowania jest ok? :)

help me:)

Awatar użytkownika
wojtek_kom
 
 
Posty: 3678
Rejestracja: wt lip 25, 2006 9:20 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: wojtek_kom » sob sty 29, 2011 10:02 pm

Jeżeli napięcia poprawne ... to szukaj w połączeniach i kabelkach.
Aku ma w sobie płyn :)21 - może jeszcze być ubity aku...
Nissan-y

Błażej
 
 
Posty: 888
Rejestracja: pn sie 28, 2006 9:36 pm
Lokalizacja: Wrocław/Oława i okolice

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Błażej » sob sty 29, 2011 10:18 pm

Jeśli większość jazd odbywa się w cyklu miejskim, to nic dziwnego, że akumulator jest niedoładowany. Niskie obroty, światła, ogrzewanie, w tym szyby (drugi po rozruszniku największy pożeracz prądu), nawiewy, radio...
Zrób próbę - wymontuj akumulator, naładuj do pełna, zmierz, odstaw na 24h i zmierz ponownie. Oczywiście przed ładowaniem uzupełnij ewentualne braki elektrolitu wodą destylowaną.
Jeśli możesz to podjedź do jakiegoś elektryka samochodowego lub sklepu handlującego akumulatorami i poproś o zmierzenie akumulatora pod obciążeniem. Jest do tego specjalny przyrząd.
Jeśli chcesz monitorować poziom ładowania, to wmontuj sobie w obwód amperomierz i woltomierz.
Przy całkowicie wyłączonym aucie, zgaszonych światłach (drzwi zamknięte - oświetlenie wnętrza!) zdejmij klemę i zmierz pobór prądu. Może coś ci doi prąd na postoju?
To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » ndz sty 30, 2011 1:32 am

Ale wczesnij przy takim samym stylu jazdy bylo wszystko w porzadku i zawsze byl naladowany na max (dlatego wzialem tez troszke mniejsza pojemnosc). Wody nie doleje bo na gwarancji aku jest. Pobor pradu na wylaczonym zaplonie jest ponizej 0,01A. Na zaplonie (kolo 1A - chyba pompa paliwowa). Sprobuje jeszcze odlaczyc ten wentylator bo cos on za dlugo chodzi. Wiekszosc polaczen oczyscilem (klemy, mase itp). Jak mozna sprawdzic alternator czy daje prawidlowa ilosc A?

Ps. Grzania szyby nie mam, popsute :D

Błażej
 
 
Posty: 888
Rejestracja: pn sie 28, 2006 9:36 pm
Lokalizacja: Wrocław/Oława i okolice

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Błażej » ndz sty 30, 2011 2:19 am

Nie ma czegoś takiego, jak prawidłowa ilość amper. Ilość włączonych odbiorników, stan rozładowania akumulatora, decydują o aktualnym obciążeniu alternatora. Regulator utrzymuje właściwe napięcie w instalacji, a alternator ma swój maksymalny prąd, jaki może oddać.
Prąd w obwodzie jest wynikiem, a nie zadaną wartością.

Sprawdź, czy akumulator nie gubi prądu sam z siebie. Nie ubyło mu elektrolitu, w tym z którejś celi bardziej?
To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » ndz sty 30, 2011 11:30 am

Ale chyba nie moge sprawdxic poziimu elektrolitu bo moge gwarancje stracic (jest taka duza nalepa na pokrywce korkow)? Czy sie myle? Bo w sumie aku bezobslugowy ale czy dolac wody demi moge to nie wiem
..zara poszukam gwarancji.

Wydaje mi sie ze aku prad trzyma gdyz jak pisalem wyzej zatrzymalo sie na 12,9 po 8h od 13,5V ale na mrozie. Ale jeszcze to sprawdze. Dziekuje za odpowiedzi poki co:)

Pająku
Posty: 1566
Rejestracja: pn lut 18, 2008 7:31 pm
Lokalizacja: Wieleń
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Pająku » ndz sty 30, 2011 11:54 am

Winny może być rozrusznik(tulejki).Jak spuchły od temperatury to zaczęły klinować,samochód ostygł -zakręcił/odpalił.
L200 DI-D, Forester
http://www.ryby-raczkowski.pl

Awatar użytkownika
wojtek_kom
 
 
Posty: 3678
Rejestracja: wt lip 25, 2006 9:20 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: wojtek_kom » ndz sty 30, 2011 12:24 pm

losiek pisze:Ale chyba nie moge sprawdxic poziimu elektrolitu bo moge gwarancje stracic (jest taka duza nalepa na pokrywce korkow)? Czy sie myle? Bo w sumie aku bezobslugowy ale czy dolac wody demi moge to nie wiem
..zara poszukam gwarancji.

Wydaje mi sie ze aku prad trzyma gdyz jak pisalem wyzej zatrzymalo sie na 12,9 po 8h od 13,5V ale na mrozie. Ale jeszcze to sprawdze. Dziekuje za odpowiedzi poki co:)
Sens V ma sprawdzanie tylko pod obciążeniem... obciążyć żarówką H4 i zobaczyć co się dzieje.
Nissan-y

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » ndz sty 30, 2011 12:42 pm

wojtek_kom pisze:
losiek pisze:Ale chyba nie moge sprawdxic poziimu elektrolitu bo moge gwarancje stracic (jest taka duza nalepa na pokrywce korkow)? Czy sie myle? Bo w sumie aku bezobslugowy ale czy dolac wody demi moge to nie wiem
..zara poszukam gwarancji.

Wydaje mi sie ze aku prad trzyma gdyz jak pisalem wyzej zatrzymalo sie na 12,9 po 8h od 13,5V ale na mrozie. Ale jeszcze to sprawdze. Dziekuje za odpowiedzi poki co:)
Sens V ma sprawdzanie tylko pod obciążeniem... obciążyć żarówką H4 i zobaczyć co się dzieje.
Tzn jakiego spadku napiecia sie spodziewac i po jakim czasie?

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Kostuch » ndz sty 30, 2011 12:43 pm

Kiedyś tak miałem.
Było napięcie ładowania (lampka ładowania nie świeciła) a prąd ładowania śladowy.
Okazało się, że z kabla od alternatora do akumulatora zostały trzy nitki miedzi...
Amperomierz prawdę powie...
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » ndz sty 30, 2011 1:17 pm

no to ok :) jak dysponuje tylko amperomierzem do 10A to w jaki sposób to sprawdzić? na wyłączonych odbiornikach i pracującym silniku do klemy + go wpiąć? ale póki co zrobie próbe aku tylko odpowiedzcie ile z tą żarówką go trzymać.

Błażej
 
 
Posty: 888
Rejestracja: pn sie 28, 2006 9:36 pm
Lokalizacja: Wrocław/Oława i okolice

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Błażej » ndz sty 30, 2011 3:11 pm

Jest podstawowa zasada - NIGDY nie odpinasz akumulatora od instalacji pojazdu, kiedy silnik pracuje. Każdy, kto ci doradza sprawdzenie ładowania poprzez odpięcie klemy jest kretynem pierwszego sortu i zna się na elektryce jak świnia na gwiazdach!
Amperomierz podłączasz SZEREGOWO, czyli rozpinasz obwód, wpinasz amperomierz i mierzysz. Mierzysz na wyjściu alternatora, to ci pokaże jego obciążenie i prąd z niego. W obwód akumulatora się nie włączysz, bo rozruch to setki A i potrzeba solidnego ustroju pomiarowego (z bocznikiem). Jednak 10A to mało. Po rozruchu prąd doładowania może na chwilę sięgnąć więcej, wszak akumulator przed chwilą został obciążony rozruchem.
Najlepiej podjedź do kogoś, kto ma miernik cęgowy, to dokonasz pomiarów bezinwazyjnie.
Sprawdź też, często pomijane, połączenia masowe w aucie. Łączenie obudowy alternatora też.
To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » śr lut 02, 2011 3:04 pm

Witam.

No więc po naładowaniu prostownikiem przez 12 godzin, po 12 godzinach od odłączenia w temperaturze 20 stopni aku ma 13V. Poziom elektrolitu też jest ok.

Więc chyba akumulator jest sprawny? Czy go teraz na balkon jeszcze wywalić na dwa dni :D ?

Błażej
 
 
Posty: 888
Rejestracja: pn sie 28, 2006 9:36 pm
Lokalizacja: Wrocław/Oława i okolice

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: Błażej » śr lut 02, 2011 7:04 pm

Jeśli masz czas, to pomiar po 24 - 48 godzinach jak najbardziej wskazany. Jak masz inny środek transportu, to baterię luzem do auta i pojedź na pomiar pod obciążeniem. A potem już tylko ci alternator zostaje.
Zobacz sobie schemat elektryczny... żuka. A to dlatego, ze ona miał seryjnie wmontowany amperomierz.
Sprawdź jeszcze takie rzeczy:
1. oporność między obudową alternatora a klemą minusową. Pomiaru dokonaj dwojako - raz zmierz opór, a potem zapal silnik i zmierz różnicę napięć, jaka tam występuje (wynik powinien być zerowy lub oscylować wokół) jeśli jest różnica w potencjałach, to świadczy o jakiś oporach.
2. To samo między wyjściem z alternatora i klemą plusową (opór i różnica napięć między + dynama i +akumulatora)
3. Napięcie bezpośrednio na alternatorze i na baterii (+ i -).

No i nie czepiliśmy się jeszcze tego wentylatora chłodnicy. To trzeci, po rozruszniku i szybie pożeracz prądu w aucie. Jeśli się włącza na chwilę lub po zatrzymaniu pojazdu, to najpierw sprawdź czy czujnik (pewnie termowyłącznik) działa prawidłowo i czy układ chłodzenia jest sprawny.
To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » czw lut 03, 2011 2:36 pm

Wentylator odłączyłem ale to nic nie zmieniło. Reszte tych pomiarów wykonam w najblizszym czasie i dam znać:) dziękuje :)

Awatar użytkownika
losiek
Posty: 519
Rejestracja: wt lut 26, 2008 8:22 pm
Lokalizacja: Skierbieszów / Kabaty
Kontaktowanie:

Re: Jaja z alternatorem lub aku.

Post autor: losiek » wt lut 15, 2011 11:19 pm

Witam. Winny był rozrusznik a w zasadzie kable jego instalacji. koszt naprawy znikomy, po przeczyszczeniu dodatkowo wszystkich styków kręci o wiele wiele szybciej niz kiedykolwiek słyszałem:)

pozdrawiam i dziękuje za pomoc :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Elektryka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości