Witam kolegów jak już wspominałem większość usterek udało się naprawić ale jedna się pojawiła i nie daje mi spokoju mianowicie Po odłączeniu akumulatora (niestety trzeba było sprawdzić podciśnienia pod nim gruszka) i ponownym rozruchu auto odpaliło i zgasło od razu ponownie odpaliłem i kichnął poczym zgasł ponowna próba tym razem z gazem autko odpaliło prawie z dotyku i chodziło . Po zjechaniu z podnośnika autko jest mułowate niema siły i traci moc na postoju nie wkręca się w obroty co mogło się stać i gdzie szukać problemu?
Nic niebyło grzebane w elektryce . Auto zachowuje sie tak jakby dostawało za dużo powietrza albo za mało lub brakło ciśnienia paliwa. Sprawdzane było ciśnienie paliwa i na postoju na luzie jest 4,5 bar. Lampki żadne się nie zapaliły . Na odczycie błędów nic nie pokazuje oprócz tego że sady lambda są na ubogiej mieszance na gazie jak go puszczam chwilowo pokazują prawidłowy odczyt Nigdzie nie słychać żeby podciśnienie się odłączyło samochód odpala z dotyku ale po prostu stracił siłę

!!! . Dając mu gaz w podłogę dławi się wyje a nie jedzie.Wczesniej auto stawiało bokiem na zapietym tyle traz ledwo sam się rusza!
Jeep ZJ 4.0 96r. Jeep WJ 4.7 99r. Blazer 4.3 4WD 98r. Były
Ford Explorer 4.0 SOHC 97r. Jest