www.forum4x4.pl

No właśnie. Sorry ale muszę to z siebie wypluć, bo mnie już szlag na Blazerka trafia. Mam po prostu czarną serię. Najpierw rozpadło się sprzęgło klimatyzacji i to tak wrednie, że wklinowało się i spaliło łożysko kompresora i praktycznie cały kompresor.
Kompresor wymieniony.
No to poleciała grucha podciśnienia 4x4. Prawdopodobnie była uszkodzona podczas montażu ale poleciała akurat w górach jak 4x4 było naprawdę potrzebne. Grucha zmieniona.
Dziś zobaczyłem pod autem plamę. Cieknie chłodnica, a raczej jeden z plastikowych boków. Taki bok można wymienić (Delco oferuje w przyzwoitej cenie) ale ja w sobotę mam jechać do Chorwacji i nie zdążę tego dziadostwa sprowadzić. Nie chcę jechać na chłodnicy tymczasowo połatanej i chyba zamiast Blazerka z LPG pojadę nieekonomicznie Grand Am'em na benzynie.

Ciekawe co mi jeszcze uparty osioł odwali.

Pozdrawiam, Marcin

mi na kilka godzin przed wyjazdem stanal deba rozrusznik, dodam, ze wczesniej i pozniej dzialal idealnie ( dzieki Borys ), potem w trakcie drogi padl wskaznik paliwa i po jakims czasie ( ok 200km ) cudownie sie uzdrowil, potem w gorach w Slowenii automat jakos srednio mial chec dobrze zmieniac biegi, ale w sumie 3000 km stuknal i dowiozl nas z powrotem

podjedz np do wawy u mi ten boczek na grojeckiej na nastepny dzien dorobili z aluminium i jest mocniejszy niz orginal za jakies 150 200 zeta

Też się zastanawiam nad tą koncepcją ale to raczej jak wrócę. Nie mam na tyle zaufania do mechaników żeby w taką trasę jechać prosto z warsztatu.