www.forum4x4.pl

Marcin1 pisze:A to sobie założyciel wątku popłynął, że aż miło. DOT to ni mniej ni więcej tylko Departament Transportu (takie ichnie ministerstwo), a SAE (a nie żadne SEA) to Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacyjnych. Ich dopuszczenia wystarczają ale dla USA, a nie Europy. W Europie musi być litera E w kółeczku i z numerem, który określa w jakim kraju europejskim homologowano światła. Oczywiście możliwe są odstępstwa (najłatwiejsze w Niemczech) ...........

Pozdrawiam, Marcin

Marcin1 pisze: Zatem czekam na konkretne uregulowania i paragrafy?

Marcin

klucz13 pisze:

Marcin1 pisze: Zatem czekam na konkretne uregulowania i paragrafy?

Marcin

Uregulować to se możesz rachunek za prąd a żeby cytowć paragrafy to najpierw muszą być artykuły
Hujnia przewiduje takie coś jak "certyfikat zgodności" lub "poświadczenie zgodności" oraz parę podobnych zwrotów które nie są bez znaczenia i mają swoje zastosowanie.W celu bliższego zpoznania proponuję przeglądnięcie odpowiednich aktów prawnych a jak to okarze się za trudne lub niemożliwe to skorzystanie z pomocy osób trzecich zaznajomionych w/w prawem

JaberNTT pisze:Cały czas mnie jedna sprawa zastanawia o czym ten wątek i w czym problem jakoś albo jestem głupi albo nie potrafię go zakumać.

Marcin1 pisze:

JaberNTT pisze:Cały czas mnie jedna sprawa zastanawia o czym ten wątek i w czym problem jakoś albo jestem głupi albo nie potrafię go zakumać.

Zakumasz jak będziesz miał taką kontrolę jak ja ostatnio, czyli:

- kontrola homologacji światełek
- kontrola ustawienia i asymetrii

Kto nie miał tylko homologacji, a światła były asymetryczne to jakoś próbował się bronić (ale nie wiem na czym stanęło, bo ja mam owo magiczne E w kółku), a kto miał światła symetryczne tracił dowód od ręki i z kwitem opisującym usterkę może jechać do diagnosty. Bawiła się w to policja z takim specjalnym samochodem będącym tak na prawdę jeżdżącym laboratorium, przy okazji szły na pomiar przyciemnienia przednich szyb różne oklejone BMW, spaliny itp. Asystowali krokodyle.

M.

grusiak pisze:Marcin, chyba nie do końca jest tak, że u gebelsów jest mniej restrykcyjnie. Z tego co wiem, to nawet muszą u nich zasłaniach cyferblat jak są i mile i kilometry.

Jerry JEEP pisze:Mnie tam zatrzymywali już kilka razy i tylko zdjęcie chcieli sobie zrobić i zapytać jaki to ma silnik

Amerykańskie lampy jak są dobrze ustawione to nikogo nie oślepiają co najwyżej nie doświetlają dobrze pobocza i tylko taka różnica - a co myślicie że pały nie mają co robić i będą sprawdzać homologacje?? Przecież oni sami się na tym nie znają. Kiedyś to rozpoznawali Chamerykańskie po "cyckach"

Marcin1 pisze:Widziałem samochody z DE z czerwonymi kierunkami z tyłu i symetrykami z przodu - legalnie zarejestrowane w Niemczech

Marcin1 pisze:

Jerry JEEP pisze:Mnie tam zatrzymywali już kilka razy i tylko zdjęcie chcieli sobie zrobić i zapytać jaki to ma silnik

Amerykańskie lampy jak są dobrze ustawione to nikogo nie oślepiają co najwyżej nie doświetlają dobrze pobocza i tylko taka różnica - a co myślicie że pały nie mają co robić i będą sprawdzać homologacje?? Przecież oni sami się na tym nie znają. Kiedyś to rozpoznawali Chamerykańskie po "cyckach"

A to fakt. Tyle, że mam lampy EU też z "cyckami". Ale w Łodzi kupili sobie takie fajne auto do kontroli to się bawią. A poza tym ja mam wyjątkowo upierdliwego diagnostę - to dobrze, bo żadnej lipy nie przepuści (nawet pasy bezpieczeństwa ogląda, czy nie naruszona struktura) ale muszę być super przepisowy. On jest pod auspicjami ITM i się stara.
to zmien diagnoste na szczescie jeszcze ich nie przypisuja na stale do samochodu

M.