
taki problem w slużbowym plaskatym, ale żeby się nie powtórzyl w Suce:
mam radio MK cośtam( najtańszy syf) i antenę magnetyczną President Florida. Od momentu kupna tej anteny minęlo ok. 5 miesięcy, wcześniej mialem Lemm'a na stale, ale jakiś psi syn wylamal i ukradl. Nie bylo przez 2 lata problemu.
Od jakś 2 miesięcy mam taki problem, że w różnych momentach zanika odbiór i możliwość nadawania. Slyszę glośno i wyraźnie, mnie slychać glośno i wyraźnie i nagle nic, cisza, efekt podobny jak w momencie dotknięcia pręta ręką. Po chwili, kilku minutach jest ok. I tak non stop. Raz ok, raz nie ok. Pytalem serwis CB co to może być- mówili, że tzw"zimny przewód"

