www.forum4x4.pl

Witam wszystkich
taki problem w slużbowym plaskatym, ale żeby się nie powtórzyl w Suce:
mam radio MK cośtam( najtańszy syf) i antenę magnetyczną President Florida. Od momentu kupna tej anteny minęlo ok. 5 miesięcy, wcześniej mialem Lemm'a na stale, ale jakiś psi syn wylamal i ukradl. Nie bylo przez 2 lata problemu.
Od jakś 2 miesięcy mam taki problem, że w różnych momentach zanika odbiór i możliwość nadawania. Slyszę glośno i wyraźnie, mnie slychać glośno i wyraźnie i nagle nic, cisza, efekt podobny jak w momencie dotknięcia pręta ręką. Po chwili, kilku minutach jest ok. I tak non stop. Raz ok, raz nie ok. Pytalem serwis CB co to może być- mówili, że tzw"zimny przewód" ( to coś z masą )Zrobilbym to w serwisie, ale z powodu braku czasu( auto non stop śmiga) i braku ochoty do demontowania elementów kokpitu chcialbym sam spróbować. Ma ktoś jakieś pomysly?

Aha, i jeszcze jak jadę szybko to jest ok, tzn, przy wolnej jeździe są problemy, przy przyśpieszaniu i wysokich obrotach( szybka jazda) problem znika- nie śmiejcie, ale tak jest. Zastanawiam się czy to nie ma związku z napięciem w instalacji elektrycznej auta

No wlasnie. Moze sam odpowiedziales sobie na pytanie Wez multimetr (w sensie woltomierz zeby mial) i sprawdz co z napieciem podczas przcy silnika i jak zachowuje sie w funkcji obrotow.Nie twierdze to jest przyczyna ale od tego bym zaczal.