a w sensie, że z powodu?acidrain84 pisze: chociaż czekałem na kopa w dupę tubylcowi i jego lot koszący do sadzawki.
bo nie miał życzenia by jakieś ćwoki mu jezdziły po terenie na motorach?
też bym nie miał. święte prawo własności.
zjeżdżać.
Moderator: Misiek Bielsko
a w sensie, że z powodu?acidrain84 pisze: chociaż czekałem na kopa w dupę tubylcowi i jego lot koszący do sadzawki.
A z powodu napie.dalania grabiami w kask.czesław&jarząbek pisze:a w sensie, że z powodu?acidrain84 pisze: chociaż czekałem na kopa w dupę tubylcowi i jego lot koszący do sadzawki.
bo nie miał życzenia by jakieś ćwoki mu jezdziły po terenie na motorach?
też bym nie miał. święte prawo własności.
zjeżdżać.
elementarne.acidrain84 pisze:pytam jak opuścić czyjś teren i w odpowiedzi ktośby mnie poczęstował grabiami to wiesz...
nie wymyślajmontero pisze: Oczywiscie sa sytuacje ze ci co moga tylko pomarzyc o sprzecie , atakuja .
No chyba, że ktoś jest tak tępy, że nie potrafi wrócić tą samą drogączesław&jarząbek pisze:elementarne.acidrain84 pisze:pytam jak opuścić czyjś teren i w odpowiedzi ktośby mnie poczęstował grabiami to wiesz...
poziom odpowiedzi adekwatny do poziomu pytania.
tą samą drogą którą wjechałeś.
natychmiast.
W krajach takich jak np. USA, gdzie prawo własności jest święte i niezbywalne, zamiast dostać grabiami w łeb miałby ten łeb odstrzelony z obrzyna i po sprawie.acidrain84 pisze:A z powodu napie.dalania grabiami w kask.czesław&jarząbek pisze:a w sensie, że z powodu?acidrain84 pisze: chociaż czekałem na kopa w dupę tubylcowi i jego lot koszący do sadzawki.
bo nie miał życzenia by jakieś ćwoki mu jezdziły po terenie na motorach?
też bym nie miał. święte prawo własności.
zjeżdżać.
Nie żeby chodziło o ciężki wpierdol, ale jak grzecznie pytam jak opuścić czyjś teren i w odpowiedzi ktośby mnie poczęstował grabiami to wiesz... Miłość do bliźniego i drugi policzek to w sumie tylko wytyczne...
edit: Wytłuszczenie jednego słowa.
czesław&jarząbek pisze:
a, co do prawa własności - racja, ale nie znaczy to, że od razu należy zaczynać od rękoczynów. Nie mylmy prawa do użycia broni fonnes, z tejże użycia koniecznością. I nie, nie zamierzam uspołeczniać czyichkolwiek gruntów, bo sam mam (no, w sumie ojciec, ale mnie tam o wiele częściej zawiewafonnes pisze:
No mojem mysliwce chceli sobie ambone postawic. Normalnie wbetonowana w ziemie.Mroczny pisze:a w drugą stronę.. ile razy rzucali kamieniami czy pozdrawiali staropolskim zjeżdżać za przejazd polną drogą należącą do gminy? Mnie raz agresywny idiota próbował przekonywać do swoich racji mimo, ze byłem.. na swojej działce. A niedawno sie okazało, ze jeszcze mi drewno kradnie.
takie ludzie
Jesteś z wcześniejszego pokolenia (tak jak ja) i żyjesz wspomnieniami z czasów jak ludzie umieli się zachować...czesław&jarząbek pisze:jak się zgubiłem, jestem w dupie i potrzebuję pomocy to kultura nakazuje zgasić silnik, zleźć z motóra, zdjąć hałer i grzecznie spytać...
O Fuck! Ja jestem, jeśli dobrze pamiętam, z tego samego rocznika co Ty... ale wydawało mi się, że jeszcze nie jestem aż tak staryczesław&jarząbek pisze:z tego samego co lokales z grabiami
Zmierz bo kazdy leb inny.Ten typ kasku enduro z szybka , wystepuje w wielu firmach , wystarczy wejsc na ebay.Daszek odpada przy szybszych przelotach ale pewnie latwo sie odkreca.Treba go obadac przy goracu w terenie czy nie za ciezki.Mi sie wydawal ciezki.rokfor32 pisze:Tak w temacie bardziej - się nan nowym chełmem zastanawiam - i natrafiłem na CABERG TOURMAX. Czyli szczękowy, ale z daszkiem, takie niby na enduro - ale bez tego typowego dla endurowych ryjka.
Ma kto? bo to tysiaczek, i wolę jakiej opinii zasięgnąć, zanim szelesty wywalę ...
Ja testowalem kiedyś chyba Nolana z takim dopinanym daszkiem ale to było w 2010 roku wiec teraz to zapewne nowsze modele. Generalnie było ok ale tak jak ktoś wspomniał to nie było na moje moto wtedy czyli DL650 i w lekkim terenie jeździłem w pełnym integralu. Bo trochę denerwował tym dachem na wichurze. Caberga kupiłem kiedyś I raz się w nim przejechałem. Głośny i wpadał w jakieś wibracje przy 160km/h. Po kupnie Schuberta zrozumiałem co to dobry kask. Schubert wytrzymał dwa tygodnie bo miałem katapulte ale tak zajebiście rozłożył siłę przy lądowaniu po wypadku ze nawet nie miałem wstrząsu mózgurokfor32 pisze:Tak w temacie bardziej - się nan nowym chełmem zastanawiam - i natrafiłem na CABERG TOURMAX. Czyli szczękowy, ale z daszkiem, takie niby na enduro - ale bez tego typowego dla endurowych ryjka.
Ma kto? bo to tysiaczek, i wolę jakiej opinii zasięgnąć, zanim szelesty wywalę ...
fota z awatara, to ilustracja do tej sytuacjiPolsky pisze: zajebiście rozłożył siłę przy lądowaniu po wypadku ze nawet nie miałem wstrząsu mózgui kupiłem znów ten sam model.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości