"koncik" motocyklowy 2

[Kabal]

Są ludzie dla których to jedyna możliwa forma motocyklizmu. I nie wiem dlaczego, ale w 99% przypadków musi się to wiązać z festyniarskim sznytem niestety...

[minizbowid]

Pozerów wszędzie jest pełno, taki urok tej subkultury (?)

[Mroczny]

przaśne jak złe

ale..

ten konwent co bylismy zimą srogą w breslau

kolesie jak z żurnala, brody wypielęgnowane 4 minuty przed wejściem, dziary nieskazitelne, każdy element stroju dobrany, klata na stałe wypięta... i wszyscy tacy sami. Może to fajniejsze w odbiorze ale zasadniczo takie same

wąska jest granica..

[czarny bielsko]

to jednak różnorodność i własny styl są jak najbardziej ok a nie wygląd jak odbicie od kalki...

[lbl78]

Ci co mają różnorodność to jeżdżą dla frajdy i zwykle na spędy nie trafiają

[Mroczny]

Ci co mają różnorodność to jeżdżą dla frajdy i zwykle na spędy nie trafiają

no już już

odrobina lansu jeszcze nikomu nie zaszkodziła

[Misiek Cypr]

Ja sie swoim nie wylansuję, więc sobie jeżdżę tam gdzie potrzebuję, albo gdzie mnie ciagnie.

Poszedłem kiedyś na zlot, bo był w pobliżu, obejzałem i wyszedłem. Czyli byłem dwa razy, pierwszy i ostatni.

Sa takie kilkugodzinne spedy, charytatywne, na to mogę pojechać. To u nas są mikołaje na motocyklach w grudniu i jajcarnia w marcu. Kilka godzin i wracam. Fajna odskocznia i przeglad sprzetów aktualnych.

Nie rozumiem, dlaczego mam jeździć w towarzystwie, skoro jadę albo do pracy, albo po zakupy. Wycieczki mi się zdarzają nieczęsto. Więc w większości jadę sam. Ostatnio z młodym 2000km wyszło. Pierwszy raz tak daleko pojechałem, młody też, i drugi raz tego motocyklem robic bym nie chciał.

[Mroczny]

może za duże dzienne przeloty?

2tkm moturem to juz jest sporo. Szczegolnie, że nie leciałeś tego autostradą


Ja spoty lubię - tylko niektóre i nieczęsto W sensie fajnie się spotkać z ziomkami co ich normalnie przecież wszystkich nie odwiedzisz. Spoko jak przy okazji jest ognisko, trochę wspólnej jazdy i przygody do celebrowania w pamieci. Mówimy na to: mamuty

[Misiek Cypr]

może za duże dzienne przeloty?

2tkm moturem to juz jest sporo. Szczegolnie, że nie leciałeś tego autostradą


Ja spoty lubię - tylko niektóre i nieczęsto W sensie fajnie się spotkać z ziomkami co ich normalnie przecież wszystkich nie odwiedzisz. Spoko jak przy okazji jest ognisko, trochę wspólnej jazdy i przygody do celebrowania w pamieci. Mówimy na to: mamuty

Mamuty też lubie , ale zlot motocyklowy, to nie to samo.

My odwineliśmy, dwa długie przeloty:

Dom-Srebrna Góra, w większości autostrada. Tego już nie powtórzę na pewno.
Hacjenda Adamo - Dom, tutaj było sporo blizej. Postoje co 45-50 minut jazdy po antostradzie/ekspresówce. 545km w 8h, nie było źle. Co drugi postój tankowanie. Na takich przelotach wyszło 1200km, reszta w zupełnie lajtowej formule, łacznie z wycieczką z przewodnikiem, w której to roli doskonale sprawdził się nie kto inny, jak pogromca motorynek Pony, miłośnik panewek landrowerowych, wielki elektryk, Piroman. Za co serdecznie dziękuję Romkowi i Adamowi. Jeszcze Kabal sie napatoczył, jako oficer rozrywkowy, gdzieś pod Poznaniem, w do dziś niewyjaśnionych okolicznosciach.

[Kabal]

Ja sie swoim nie wylansuję, więc sobie jeżdżę tam gdzie potrzebuję, albo gdzie mnie ciagnie.

Poszedłem kiedyś na zlot, bo był w pobliżu, obejzałem i wyszedłem. Czyli byłem dwa razy, pierwszy i ostatni.

Sa takie kilkugodzinne spedy, charytatywne, na to mogę pojechać. To u nas są mikołaje na motocyklach w grudniu i jajcarnia w marcu. Kilka godzin i wracam. Fajna odskocznia i przeglad sprzetów aktualnych.

Nie rozumiem, dlaczego mam jeździć w towarzystwie, skoro jadę albo do pracy, albo po zakupy. Wycieczki mi się zdarzają nieczęsto. Więc w większości jadę sam. Ostatnio z młodym 2000km wyszło. Pierwszy raz tak daleko pojechałem, młody też, i drugi raz tego motocyklem robic bym nie chciał.

Spokojnie da się Twój styl wylansować. Jedź daleko, zrób relację, a potem odczyty, wizyty, autografy, Kolosy itd. Jak kto ma parcie na szkło, to formuła się zawsze znajdzie Aczkolwiek tu widzę przestrzeń dla motorynki bardziej

[Misiek Cypr]

Motorynka rozjechała system

[czarny bielsko]

z Romkiem w siodle to już w ogóle

[goralski]

Skuter dla żony poszukiwany na okres letni, dojazd do pracy (dosyć ostra górka). Nic spektakularnego, raczej na próbę czy w ogóle to się sprawdzi, ale szkoda mi czasu na wypożyczalnie itp. Będzie miała to się nauczy.
Ze względu na ową górkę celuję w 125, budżet wiadomo - raczej mało na początek. Jakieś konkretne marki? Czy raczej stan / przebieg?
Znalazłem blisko aprille Leonardo 125 (1998r.)
https://www.olx.pl/d/oferta/aprilia-leo ... QJrD9.html
I Yamaha teos
https://www.olx.pl/d/oferta/skuter-yama ... V8R0Y.html
Chociaż tutaj trzeba by jeszcze przebrnąć przez pierwszą rejestracje itp.

[Misiek Cypr]

Szukaj Kymco Agility lub Sym 125, to twarde sprzęty.

A te też się nadadzą, choć chyba lepsza ta Aprilla.

Realna prędkość według GPS do utrzymania na drodze to 80 km/h, ale to w zupełności wystarcza.

[goralski]

Mi na vmax nie zależy, 2 letnią Yamahą przy 70 rzucało na wietrze, chodzi o górkę

[Misiek Cypr]

Dwoma Kymco Agility 125 wjechaliśmy na górę, na wyspie Thasos, podejście na poziomie szlaku na Turbacz. Symami, w dwie osoby, , razem 4, wjazd na górki w stylu drogi stu zakretów, bez żadnych spowolnień. Symphony SR125.

Duże koła robią komfort, ważne, żeby kask się mieścił pod kanapę, albo zakupy. Te co zalinkowałeś, mają malutkie kółka, co poza asfaltem, jest sporym problemem. Kółko 14 juz wystarcza, 16 jeszcze lepsze.

https://www.olx.pl/d/oferta/kymco-agili ... WfC0X.html

Tego masz bliżej

https://www.olx.pl/d/oferta/skuter-sym- ... Vm1V0.html

[minizbowid]

Kupiłem.

MaxTo jakieś.
Gra przyjemnie, paruje sie ze wszystkim, wodoodporny, bateria dwa dni (poddam weryfikacji).
Koszt 300.

[montero]

Wdzisiejszym wydaniu Montero Faszyzm TV, przedstawiamy podroby f-my Revit.
Upociwszy się nad odzieżą moto , z zdziwieniem stwierdzam że ww. wykazują oni przejawy myślenia.
Przypadkiem zmierzyłem ich trampki i ojap........ jakie fajne , mają nawet podeszwy.Oczywiście nie są to buty do mx . Są niskie Pionierki, średnie ?.. , wysokie Expe dition.
Wykazują też myślenie w odzieży: ocieplacze z primaloftu , kurtki z pro shella ,kapturem , zamki hermetyczne . Ceny chore , jak dla mnie , ale coś tam się ruszyło, ponad Supercordureipolarsuperbutyzdupy.
Ciekawostka nr2: sprzedaje Alpinestars buty mx z membraną Dry się nazywają , sensacja światowa , w końcu majom nie przemakać.




..

[Kabal]

Ja mam kurtkę Revita. Goretex przemaka. Wodoszczelne kieszenie też. Fakt, że trzeba do tego srogiego deszczu i odrobiny czasu, i że w podobnych warunkach kondon w końcu też na zamkach puszcza. Wygoda bezdyskusyjna. Jakość wykonania - jedynie przy rzepach się trochę mechaci. Używam z 4 lata i jeszcze pewnie chwilę poużywam. Kupiłbym drugi raz, pomimo faktycznie niezbyt zachęcającej ceny.

[montero]

Model który ?

[Kabal]

Defender. Aha - podpinka jest za ciepła. Musi być max +5, żeby myśleć o wpinaniu. Wolałbym taką, która działa w temp 5-10 stopni a nie -5-+5, bo w takich temp rzadko myślę o moturzeniu.

[montero]

Masz trochę inny model od ww. Kombinowaną masz .Koncept nie za szczęśliwy.Ale zapewne jakość ok.
Ta o której pisze jest z proshella jak kombi do nura.Tizip.
kondony puszczają bo debile to produkują.Są ubranka które nie puszczają.Ja używam.
Pozatym w czasach już nowożytnych juhas w ro zapitalał w OP1 nie dlatego że nie stać go było na gore. Po prostu koncepcja gore to głównie biznes.

[misman]

(IMO) Jeali chodzi o wodostrzelnosc to goretex jest nieco przereklamowany. Jednakze jesli rozwazymy go jako doskonaly windstopper, o b.dobrej paroprzepuszczalnosci i przyzwoitej nieprzemakalnosci - to trudno o lepszy material. W porownaniu do goretexu inne membrany to zwykla folia szklarniowa...

[Krees]

(IMO) Jeali chodzi o wodostrzelnosc to goretex jest nieco przereklamowany. Jednakze jesli rozwazymy go jako doskonaly windstopper, o b.dobrej paroprzepuszczalnosci i przyzwoitej nieprzemakalnosci - to trudno o lepszy material. W porownaniu do goretexu inne membrany to zwykla folia szklarniowa...

Albo sito.
Nie znam się na zastosowaniach moto, ale w takich butomobilnych w terenie tylko gore daje jakieś przyzwoite warunki w deszcz/rosę/mokre trawy/trzciny/krzaki z których kapie woda itd. Jeśli w środku nie robi się dodatkowo parnik, to już w ogóle należy przyjąć, że jest nienajgorzej.

[misman]

No ja osobiście preferuję obuwie codzienno-sportowo-motórcyklowe tylko z gore. Nie oczekuję wodoszczelności jak w gumowcu, ale odparowywanie wnętrza oraz ochrona przed wodą jest zawsze na wysokim poziomie. W zwykłych półbutach do garniaka nie wiem, nie próbowałem - ale skóra jest nienajgorsza...