Kostuch

6

6

6 ten pamiętnik flustrata to mnie załamał

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6

6
Na szczęście mam coś na pocieszenie
Podpity małżonek wraca cichaczem późno do domu.
- Która godzina? - pyta zaspana żona.
- Dziesiąta.
- Tak? Słyszę że właśnie bije pierwsza?
- No, bo przecież zera nie może wybić, kochanie.
++++++-------++++++
W łóżku leży para. Nagle rozlega się odgłos otwieranych drzwi do domu:
- O Boże! - krzyczy kobieta - mój mąż.
Mężczyzna wyskakuje z łóżka, chwyta w pośpiechu ubranie i chowa się za
kotarę. Po chwili wychodzi z ukrycia i ze zdumieniem stwierdza:
- Zaraz, zaraz! Przecież to ja jestem twoim mężem!
