Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Rozmawiają dwie blondynki:
- Ty! Wiesz, że w tym roku sylwester wypada w piątek?
- Poważnie? O Boże! Żeby tylko nie 13-go!
Ja rzadko piję...
1. Piję tylko 2 razy w miesiącu: w dni parzyste i nieparzyste
2. Piję tylko przy dwóch okazjach: jak są ogórki i jak ich nie ma
Otwierając nowe centrum handlowe pewien właściciel otrzymał wiązankę
kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Z wyrazami sympatii".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty - zadzwonił
telefon. Była to kwiaciarka która przepraszała ze przesłała
niewłaściwa wiązankę.
"Och nie ma za co" - powiedział właściciel supermarketu - "Jestem
businessmanem wiec wiem ze takie rzeczy się zdarzają".
"No tak ale" - dodała kwiaciarka - "pańska wiązanka w wyniku tej
pomyłki została wysłana na pogrzeb".
"Ciekawe. A co było napisane na bileciku?" - zapytał nasz rodzimy
businessman.
"Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".
Jasiek zaprosil swoja mame na obiad. W miescie, w ktorym studiowal, wynajmowal male mieszkanko razem z kolezanka Justyna. Jednak kiedy matka przyjechala do synka, nie mogla nie zauwazyc, ze
wspollokatorka syna jest wyjatkowo ladna i seksowna blondynka. Jak to kazda matka
zaczela sie zastanawiac, czy aby z tego ich wspolnego mieszkania nie wynikna jakies problemy. Syn zobaczyl, jak matka na nia patrzy i kiedy byli
sami powiedzial:
- Domyslam sie o czym myslisz, ale zapewniam cie, ze ona i ja jestesmy tylko wspollokatorami. Nic nas nie laczy.
Tydzien pozniej Justyna pyta sie Jaska:
- Sluchaj, nie chce nic sugerowac, ale od ostatniego obiadu z twoja matka, nie moge znalezc mojej pamiatkowej cukierniczki. Chyba
jej nie wziela, jak myslisz?
Jasiek zdecydowal sie, napisal list do matki:
"Droga mamo, nie pisze, ze wzielas pamiatkowa cukiernice Justyny, nie pisze tez, ze jej nie wzielas. Fakt jednak pozostaje, od kiedy bylas u nas na obiedzie tydzien temu, nie mozemy jej znalezc"
Odpowiedz przyszla pare dni pozniej.
"Drogi Jasiu, nie twierdze, ze sypiasz z Justyna, nie twierdze tez, ze z nia nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, gdyby Justyna
spala we wlasnym lozku, juz dawno by ja znalazla. Buziaczki, Mama".
Dyskoteka. Jakaś para tańczy mocno zbliżona do siebie... jeden taniec... drugi... w końcu panna mówi:
- A ty co? Blend-a-med-u używasz
- No jasne... a co zęby białe
- Eee nie... jajka twarde...
Dwóch maszynistów w lokomotywie. Pierwszy, głosem beznamiętnym:
- Na torach leży człowiek...
- Jezus Maria! Gdzie?! -wrzeszczy drugi ze zgrozą spoglądając przez szybę.
Tamten chłodno:
- Za nami. Przed nami to on biegł.

Spotykają się dwie koleżanki
- No jak tam twój chłopak? Nadal cały czas pochłonięty matematyką?
- A daj spokój... nie chcę już nic o nim słyszeć... Wczoraj wieczorem dzwoniłam do niego, a on mi powiedział, że nie ma dla mnie czasu, bo właśnie pieprzy się z jakimiś dwiema niewiadomymi ...
Ofiara wypadku budzi się po długiej i ciężkiej operacji....
- Co się stało!? Gdzie ja jestem?
- Miał pan wypadek...
- To znaczy, że jestem w szpitalu?
- W dużej części tak...
Żeński akademik. W drzwiach wielka portierka zagradza dalszą drogę podchmielonemu studencinie..
- A ty do kogo łachudro?- wrzeszczy
- A do kogo mamuśka radzi..?