Koronawirus

[Videlec]

(...)
Tak - to była wtedy epidemia. To co teraz - to w zasadzie wyłącznie ... strach. I - prawdopodobnie skończy się dokładnie tak samo, ja z tą epidemią cholery w moim mieście: przeżyją odporni. Po prostu. Tyle, że w tym przypadku to nie 1%, a kole 97% - zależy od przekroju danej społeczności.
(...)
Po prostu wiedzą, ile ofiar potrafi zabrać zwykły głód.

Na głód jest znane "lekarstwo", na koronawirusa nie, może zabić każdego.

Nie wiem, czy dla bliskich osób, które zmarły na - jak to nazywasz - strach, mają znaczenie procenty, ułamki i wyliczenia śmiertelności oraz stan światowej gospodarki.

Korona to pikuś, dopóki umierają inni.

[Zibi]

Nie wiem czy ogladałeś film jak zaspawywali drzwi do bloku.

Możliwe że myślimy o tym samym filmie, przy tym który widziałem było wyjaśnienie że to oddolna inicjatywa sąsiadów, podobno mieli problem z przekonaniem chorych żeby siedzieli w domu i zastosowali skuteczne rozwiązanie. Zostawili tylko mały otwór przez który dostarczali im jedzenie

ja mówię o pełnometrażowym dokumencie BBC, wyświetlany był niedzielę dwukrotnie. Drzwi spawała policja. W innych blokach szli od mieszkania do mieszkania i każdemu sprawdzali temperaturę. Kto miał gorączkę - siłą był zabierany.

[Zibi]

Niektórzy całkiem na serio nakręcili się "epidemią". Czy też "pandemią".

Zupełnie ignorując fakt - że nie ma na to leku - i się nie szykuje jakoś specjalnie rychło. Mamy więc czekać w zamrożeniu aż łaskawie ktoś (bo przecież nie my) wyprodukuje szczepionkę? Tak ma wyglądać "strategia"? Czy też mamy zrezygnować z życia (bo życie to nie tylko biologiczna wegetacja) - na czas nieokreślony?

U mnie w mieście jest jeszcze zachowany stary cmentarz choleryczny. Sprzed około 200 lat. Wiecie, ile wtedy przeżyło ludzi, po zamknięciu miasta?

10 sztuk. Z około tysiąca. Wtedy też nikt nie miał lepszego pomysłu - niż zamknąć miasto. Ale przecież ludzie musieli coś jeść - nie dało się więc unikać zarażeń. Efekt? - przeżyli tylko ci odporni.

Tak - to była wtedy epidemia. To co teraz - to w zasadzie wyłącznie ... strach. I - prawdopodobnie skończy się dokładnie tak samo, ja z tą epidemią cholery w moim mieście: przeżyją odporni. Po prostu. Tyle, że w tym przypadku to nie 1%, a kole 97% - zależy od przekroju danej społeczności.

Ile natomiast będzie ofiar załamania gospodarki w skali globalnej - tego na dzisiaj nikt nie potrafi ocenić. Chiny najprawdopodobniej "wyleczyły" oficjalnie wirusa właśnie dlatego. Żeby opanować bezsensowny strach - i utrzymać gospodarkę. Po prostu wiedzą, ile ofiar potrafi zabrać zwykły głód.

tak. dokłądnie tak. Mamy zwolnić i czekać, aż pojawi się szczepionka. Wirus jest sezonowy - więc z nadejściem lata po prostu odłabnie. Musimy przetrwać teraz to pierwsze oderzenie i pewnie nawrót jesienny. A na wiosnę będzie już szczepionka.

[tanto]

ja mówię o pełnometrażowym dokumencie BBC, wyświetlany był niedzielę dwukrotnie. Drzwi spawała policja. W innych blokach szli od mieszkania do mieszkania i każdemu sprawdzali temperaturę. Kto miał gorączkę - siłą był zabierany.

To w takim razie inne rzeczy.
Jak by na to nie patrzeć - nie można zarzucić im braku skuteczności

[Zibi]

obejrzyj (cie)

warto. Produkcja australijska.

https://tvn24.pl/najnowsze/ewa-ewart-po ... Ze1fMECcIQ

[Pająku]

Dam tutaj,bo powiązane z wirusem i zamkniętymi szkołami:
https://www.youtube.com/watch?v=UBh4cAs_fjU Kurła!!! Jaka ameba!!!

[lesio jeep]

(...)
Tak - to była wtedy epidemia. To co teraz - to w zasadzie wyłącznie ... strach. I - prawdopodobnie skończy się dokładnie tak samo, ja z tą epidemią cholery w moim mieście: przeżyją odporni. Po prostu. Tyle, że w tym przypadku to nie 1%, a kole 97% - zależy od przekroju danej społeczności.
(...)
Po prostu wiedzą, ile ofiar potrafi zabrać zwykły głód.

Na głód jest znane "lekarstwo", na koronawirusa nie, może zabić każdego.

Nie wiem, czy dla bliskich osób, które zmarły na - jak to nazywasz - strach, mają znaczenie procenty, ułamki i wyliczenia śmiertelności oraz stan światowej gospodarki.

Korona to pikuś, dopóki umierają inni.

ale ci co maja umrzeć to umrą tylko ze 2 tygodnie później a epidemia się rozwlecze na kilka miesięcy z ryzykiem mutacji
wszystkie modele biologiczne udowadniają ze będzie więcej ofiar i groźniejsze skutki

[Nikitol]

Na co czekamy?
Na szczepienie?
Ciekaw jestem, kiedy uznacie państwowe środki za niewystarczające.
Przecie trzeba się spieszyć.
Śmierć blisko a "raju" chcecie zasmakować. 

[Mroczny]

Z tym że jako wroga uzna babcie w Kościele Katolickim i będzie je prześladować aż do "godnej śmierci"
Wot powinien nosić im zakupy.

owszem

ale maciarewicz mówił, że wot jest na wroga wewnętrznego

i kto nim będzie?

Już go macie.

tak otwarcie przeciwko władzy?

[Mroczny]

Na co czekamy?
Na szczepienie?
Ciekaw jestem, kiedy uznacie państwowe środki za niewystarczające.
Przecie trzeba się spieszyć.
Śmierć blisko a "raju" chcecie zasmakować. 

trochę nie rozumiem
no dobra - nic nie rozumiem

minimalizujemy ryzyko i chcemy przetrwać..
wiesz - dzieci, rodzice, odpowiedzialność - takie tam staromodne powody do trwania. Ale oczywiście dopuszczam, że ktoś nie musi

[Zibi]

Gdy patrzę na te wykresy i dane z poszczególnych krajów to zadziwiająca jest ilośc wyzdrowień w PL. Jest 20-sto krotnie mniejsza niz w innych krajach o podobnej ilości chorych. Zastanawiam się z czego to wynika.

[Nikitol]

Na co czekamy?
Na szczepienie?
Ciekaw jestem, kiedy uznacie państwowe środki za niewystarczające.
Przecie trzeba się spieszyć.
Śmierć blisko a "raju" chcecie zasmakować. 

trochę nie rozumiem
no dobra - nic nie rozumiem

minimalizujemy ryzyko i chcemy przetrwać..
wiesz - dzieci, rodzice, odpowiedzialność - takie tam staromodne powody do trwania. Ale oczywiście dopuszczam, że ktoś nie musi

Jeżeli śmiercionośny kolanowiarus jest co najmniej tak śmiercionośny jak go przedstawiają media, to jaka róznica kto będzie pierwszy w kolejce i czy stać nas na trwanie w niej?

[Nikitol]

Znasz przypadek zakażenia wirusem podczas Aktu Świętego?
Chętnie się zapoznam.

to proszę bardzo, we Włoszech pewien klecha z polskim nazwiskiem pomimo zakazu wydanego przez papierza odprawiał msze w domu starców, zaraził 80 osób, nie wierzysz wejdź i poczytaj na watykańskich stronach
to był przykłąd dawany przez samego Franciszka dlaczego nie.. ale w polsce przecież kk wie lepiej
i tak biedronkowy koronek jest mniej zaraźliwy, bo możesz się zabezpieczyć, maska, rękawiczki okulary i żel do łapsk, koścółkowy jest wpychany brudnymi łapami prosto do ust, nic nie pomoże

są na to badania, i są na to dowody, sam Papierz to stwierdził (a to z tego co mi się zdaje dalej głowa kościoła i powinni się go słuchać)

Bardzo chciałbym zapoznać się z tymi wynikami jak i dowodami.
Mam to przenieść do "innego" wątku?

[Krees]

Przednie dictum, zaiste

[lesio jeep]

minimalizujemy ryzyko i chcemy przetrwać..
wiesz - dzieci, rodzice, odpowiedzialność - takie tam staromodne powody do trwania. Ale oczywiście dopuszczam, że ktoś nie musi

niestety barykadowanie się w sraczu z 200 rolkami papieru to mało skuteczny środek walki z epidemiom
być może na jesień będzie szczepionka ale wirus będzie już zmutowany i być może bardziej niebezpieczny a szczepionka nieskuteczna
dlatego nie wymagam od starców i dzieci bycia kamikadze ale młodzi i zdrowi nie powinny się poddawać panice dobra cioty pospolite tez mogą zostać w sraczu przed telewizorem
jak kryzys sanitarny przeksztalci się w kryzys ekonomiczny lub militarny to ofiary będziemy liczyć w milionach a nie setkach

[tanto]

obejrzyj (cie)

warto. Produkcja australijska.

https://tvn24.pl/najnowsze/ewa-ewart-po ... Ze1fMECcIQ

da się to zobaczyć bez wykupowania dostępu?

[Mroczny]

minimalizujemy ryzyko i chcemy przetrwać..
wiesz - dzieci, rodzice, odpowiedzialność - takie tam staromodne powody do trwania. Ale oczywiście dopuszczam, że ktoś nie musi

niestety barykadowanie się w sraczu z 200 rolkami papieru to mało skuteczny środek walki z epidemiom
być może na jesień będzie szczepionka ale wirus będzie już zmutowany i być może bardziej niebezpieczny a szczepionka nieskuteczna
dlatego nie wymagam od starców i dzieci bycia kamikadze ale młodzi i zdrowi nie powinny się poddawać panice dobra cioty pospolite tez mogą zostać w sraczu przed telewizorem
jak kryzys sanitarny przeksztalci się w kryzys ekonomiczny lub militarny to ofiary będziemy liczyć w milionach a nie setkach

oczywiście

dlatego napisałem, że izoluję rodziców a sam pracuję. Z zachowaniem ostrożności ale pracuję

[Mroczny]

Jeżeli śmiercionośny kolanowiarus jest co najmniej tak śmiercionośny jak go przedstawiają media, to jaka róznica kto będzie pierwszy w kolejce i czy stać nas na trwanie w niej?

ale które media?

"nasze" uważam, że niedoszacowują i bgatelizują. Uważam, że trzeba przyjąć średnią z pozostałych krain europejskich. Co i tak nie oznacza, że wszyscy umrzemy. W najbardziej pesymistycznym wariancie to około 10% z zarażonych i z objawami. A nie wszyscy chorują objawowo.. Zatem - nie ma cię co tak pchać w nekrolog

[montero]

Gdy patrzę na te wykresy i dane z poszczególnych krajów to zadziwiająca jest ilośc wyzdrowień w PL. Jest 20-sto krotnie mniejsza niz w innych krajach o podobnej ilości chorych. Zastanawiam się z czego to wynika.

Ja patrzę tylko zakażenia/zgony

[Generic]

Niestety zasada w tej chwili jest jedna - traktujemy siebie jakbyśmy wszyscy byli zakażeni.

Zobaczycie co będzie za 2 tygodnie. Gdy dziennie będzie umierało po kilkaset osób.

Średnio w Polsce umiera około tysiąca osób dziennie. Tyle samo się rodzi. Część z tych, które mają stwierdzonego wirusa i umierają umarła by i tak, bo jest w tak złym stanie, że ta infekcja ją wykańcza ale jak nie ta to równie dobrze inna. Może dzień, tydzień, miesiąc czy trzy później. U części może się niefortunnie złożyć, że akurat teraz są w słabszej formie i ich dopadnie a tak to by się wykurowali i żyli dalej. Ale u osób zdrowych, w dobrej formie śmiercią nie grozi.
Tak więc liczby osób które umierają i jednocześnie mają stwierdzonego wirusa nie sumował bym ze średnią wynikającą ze statystyk. Nie w całości a w jakiejś części. A jakiej to się dopiero okaże jak będą gdzieś dostępne SUMARYCZNE statystyki zgonów ze wszystkich przyczyn. Wtedy możemy dopiero porównać ze średnią z innych lat i orzec jak groźny czy śmiercionośny jest ów wirus.

[rokfor32]

A skąd info - że wirus jest sezonowy?

Włochy czy Hiszpania mają w tej chwili klimat taki, jak u nas latem. I wirus zapitala tam najszybciej na kontynencie.

Dwa - niedopuszczanie do bezsensownej paniki nie oznacza, że trzeba się odbijać od przeciwnej skrajnośji. Bo wirus owszem, może dopaść każdego (i najpewniej dopadnie w sumie conajmniej 80% populacji) - ale zkilować to już nie tak łatwo - przypominam, że jakieś 80% zakażonych przechodzi tego wirusa albo całkiem bezobjawowo, albo bardzo lekko.

Co oznacza, że bezobjawowo? no to, ze są ci ludzie po prostu odporni na tego bakcyla. i tak się jakoś składa - że dotyczy to 99% (lub wyżej) ludzi niżej 30 roku życia. A w szczególności dzieciaki właśnie.

Czemu więc w panice izolujemy dzieciaki właśnie?

Testy, testy, i jeszcze raz testy. Nie te genetyczne - te szybkie. Wyłapać w tydzień podejrzanych - ich izolować. Ktoś sie kiepskawo czuje, i termometr idzie w górę? - zero łażenia. I nie żadne L4 - tel do szefa, że autokwarantanna, i siedzi na dupie. Seniorów - którzy są głównie narażeni - izolować jak się da - czyli odpalić system zaopatrzenia pod drzwi w żywność i co tam potrzebują. Żeby się nie plątali niepotrzebnie po publicznym. Rzucić do tego WOT - niech się na coś ta formacja przyda.

A cała reszta - normalnie do roboty, bo za chwile będzie nam potrzeba jeszcze więcej kasy niż przed tym burdelem.

[Mroczny]

Niestety zasada w tej chwili jest jedna - traktujemy siebie jakbyśmy wszyscy byli zakażeni.

Zobaczycie co będzie za 2 tygodnie. Gdy dziennie będzie umierało po kilkaset osób.

Średnio w Polsce umiera około tysiąca osób dziennie. Tyle samo się rodzi. Część z tych, które mają stwierdzonego wirusa i umierają umarła by i tak, bo jest w tak złym stanie, że ta infekcja ją wykańcza ale jak nie ta to równie dobrze inna. Może dzień, tydzień, miesiąc czy trzy później. U części może się niefortunnie złożyć, że akurat teraz są w słabszej formie i ich dopadnie a tak to by się wykurowali i żyli dalej. Ale u osób zdrowych, w dobrej formie śmiercią nie grozi.
Tak więc liczby osób które umierają i jednocześnie mają stwierdzonego wirusa nie sumował bym ze średnią wynikającą ze statystyk. Nie w całości a w jakiejś części. A jakiej to się dopiero okaże jak będą gdzieś dostępne SUMARYCZNE statystyki zgonów ze wszystkich przyczyn. Wtedy możemy dopiero porównać ze średnią z innych lat i orzec jak groźny czy śmiercionośny jest ów wirus.

doniesienia od nas i od sąsiadów mówią, ze niekoniecznie. Co chwila zwija kogoś młodego i w dobrej formie. Poza tym - co znacyz dobra forma? Bo nam się tak wydaje? Ilu chodzi z wysokim cukrem, ciśnienie, w stresie i niewyspanych ale za to z nadwagą? Ilu ma powiększoną wątrobę od codziennej piwnej mantry? Ilu jeszcze nie wie że ma wieńcówkę? To wszystko pozwala żyć długie lata, leczyć się itd. Ale teraz może być gwoździem..

[Generic]

doniesienia od nas i od sąsiadów mówią, ze niekoniecznie. Co chwila zwija kogoś młodego i w dobrej formie. Poza tym - co znacyz dobra forma? Bo nam się tak wydaje? Ilu chodzi z wysokim cukrem, ciśnienie, w stresie i niewyspanych ale za to z nadwagą? Ilu ma powiększoną wątrobę od codziennej piwnej mantry? Ilu jeszcze nie wie że ma wieńcówkę? To wszystko pozwala żyć długie lata, leczyć się itd. Ale teraz może być gwoździem..

A kto wie co im jeszcze dolegać mogło, przecież nie podają do wiadomości publicznej historii medycznej. I to jednak jakieś pojedyncze sztuki.
Tak jak pisałem, jak gdzieś znajdę aktualne sumaryczne ilości zgonów to będę się dopiero mógł odnieść do tego jak groźny jest ten wirus. Bo jeżeli okaże się, że ich suma nie wykracza poza średnią to... No wiesz co, prawda?

--edit--
Jedyne co wyczytałem, ale bez podanych źródeł danych to w tym artykule w odniesieniu do Włoch:
https://biotechnologia.pl/biotechnologi ... irus,19532

Przypadek Włoch

Ogólna liczba zgonów we Włoszech w 2020 roku, do 21 marca włącznie, wynosi 135 589. Jeśli podzielimy liczbę zgonów przez 81 dni, które upłynęły od 1 stycznia, daje nam to 1 674 zgony dziennie, 50 218 miesięcznie. W 2018 roku w miesiącu umierało średnio 52 tys. osób. Średnia miesięczna w 2020 roku to tylko 50 tys. (i to w trakcie pandemii). Zastanawia brak informacji w mediach o liczbie zgonów na inne choroby i z przyczyn naturalnych. Można więc odnieść wrażenie, że Włosi przestali umierać na inne choroby i z przyczyn naturalnych. Umierają już tylko na koronawirusa. W liczbie zgonów nie widać żadnej wartości dodanej (tych 4,5 tys., które mamy teraz). Spójrzmy na inne źródło. Jak się okazuje, we Włoszech średnia wieku ofiar to 79 lat. Prawie wszystkie ofiary, czyli 98%, miały poważne choroby współistniejące. A przecież ludzie ciężko chorzy i bardzo starzy zawsze umierali – głównie na jakieś infekcje. Ten wirus jest potencjalnie groźny, tak jak każda inna infekcja, dla osób z deficytem immunologicznym.

[Mroczny]

po pierwsze..

nie ufam liczbom podawanym przez polityków... nic a nic

po drugie..

to jest cholernie złożone. Bo może i umrze na wirusa tysiąc osób ale tysiąc osób nie zginie na drodze, nie spadnie z rusztowania i nie pomyli się nikomu z dzikiem. Bo jest izolacja.

po trzecie..

jak w hiszpanii - poumierają po odludnych domach i będą znajdywani jeszcze długo

po drugie trzecie..

przecież nikt nie bada. Umarł to umarł. Jak nie ma ran postrzałowych ani kosy w potylicy to wpisują niewydolność ogólnonarządową i do urny. Nie czas żałować róż itd..

Zatem - instynkt przetrwania, forma, logika. To nas uratuje. Albo i nie..


reasumując - mamy 1300 respiratorów. Ilu mamy klechów wyższego szczebla? Pisowskich kacyków? Zasłużonych deweloperów? Działaczy?

Zatem - jakie mam szansę ja czy Ty na respirator na 2 tygodnie?

[Bratproroka]

Są przypadki zarażenia i ciężkiego przebiegu u osób młodych i sprawnych - sportowcy, nawet olimpijczycy (np. medalista olimpijski w pływaniu z bodajże RPA, śmiertelne przypadki wśród byłych koszykarzy uniwersyteckich w USA). Ci akurat na wydolność tlenową nie mogą narzekać, a jest to jeden z czynników ryzyka.

Włosi w czynnikach ryzyka mają wiek populacji, ale też odsetek palaczy. To samo działało w Chinach. Generalnie jak na razie wiek, choroby płuc, palenie, nadwaga i cukrzyca podnoszą ryzyko.
Czyli jakby nie patrzeć typowy zestaw schorzeń przeciętnego Polaka w pewnym wieku.

Najnowsze wyniki badania śmiertelności (Lancet o chorobach zakaźnych) szacują śmiertelność znacznie niżej niż pierwotnie WHO 3,4%. Teraz uważa się, że nie przekroczy 2%, a są szacunki niższe, poniżej 1%. Statystyki wywraca ukrywanie przypadków choroby i niezbadana część populacji.

Czyli krótko mówiąc, na razie wiadomo niewiele konkretów, choć są podstawy by patrzeć pozytywnie.


Gospodarka natomiast dostanie takiego kopa, jakiego w naszym życiu nie było. USA będą sprowadzone do parteru, jeżeli potwierdzą się prognozy. W tej chwili mowa o bezrobociu do 32%, ponad 40 milionów ludzi bez pracy w konsekwencji epidemii. Już zanotowali ponad 3 miliony zwolnień, szacują min. podwojenie tej liczby do końca tygodnia.