
Bo - obawiam sie - że mam jednak inne zdanie (mimo szczątkowych informacji z tego, co po drugiej stronie barykady) - poparcie dla Putina nie tylko nie słabnie, ale ponoć nawet rośnie. A to oznacza - że ich propaganda potrafiła zamienić ludobójstwo (i gigantyczne straty armii) w ... coś pozytywnego, coś - o Rosjan ... napawa dumą. A to już - w dobie neta, nawet okrojonego - level master jednak.
Z drugiej strony masz "jedynie" podrasowane sukcesy ...

Myślę, że jednak propaganda UA to nadal ... piaskownica, w porównaniu z ruską.

A tak naprawdę porażka to ... odbiorca. Ukraińcom sie nie dziwię specjalnie - dla nich to gra na (silnych) emocjach. No i walka o swój interes. Ale nie mogę (jak na razie) jakoś logicznie wytłumaczyć - dlaczemu nasi dziennikarze (od prawa do lewa) też tak jadą. Praktycznie zerowe, profesjonalne podejście do fachu (brak bezstronnie serwowanej suchej informacji) - za to sieczka pod określona narrację.