KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Ruski okręt wojenny stoi w porcie, Sasza wyszedł na port spił się jak świnia, po pijaku poderwał dziewczynę która miała okres i wziął ją we wiadomym celu do swojej kabiny na okręcie. Rano kiedy Sasza jeszcze spał dziewczyna sobie poszła, Sasza się zbudził. Patrzy... prześcieradła we krwi... kołdra we krwi... sam we krwi... więc przerażony mówi do siebie:
"O BOŻE ZABIŁEM KOGOŚ!!!"
Przerażony biegnie się przepłukać w umywalce... patrzy w lustro... i mówi:
"I GO ZEŻARŁEM!?!?!?"
"O BOŻE ZABIŁEM KOGOŚ!!!"
Przerażony biegnie się przepłukać w umywalce... patrzy w lustro... i mówi:
"I GO ZEŻARŁEM!?!?!?"
Sobota, godzina 15:00 dwóch Ruskich żołnierzy idzie na miasto na wieczorną przepustkę. Po drodze patrzą Ruski żołnierz lerzy twarzą w kałuży, wymiotuje, sika pod siebie i czuć od niego wyraźną woń alkoholu. Na ten widok jeden z żołnierzy mówi:
"Zobacz Sasza, my dopiero wychodzimy a inni już balują."
Rozmawiają dwie wiejskie baby:
"Wiesz Aniu że wczoraj w nocy na polu u Nowakowej ćwiczyli komandosi?"
"A co to są ci komandosi?"
"To tacy co wroga biorą od tyłu."
"No zobacz ja od 16 lat po ślubie i nie wiedziałam że mój Staszek też komandos!"
"Zobacz Sasza, my dopiero wychodzimy a inni już balują."
Rozmawiają dwie wiejskie baby:
"Wiesz Aniu że wczoraj w nocy na polu u Nowakowej ćwiczyli komandosi?"
"A co to są ci komandosi?"
"To tacy co wroga biorą od tyłu."
"No zobacz ja od 16 lat po ślubie i nie wiedziałam że mój Staszek też komandos!"
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Nawet bardzo szczegolne... ale dobrze to zostalo ujete
Co się dzieje w temperaturze...?
+ 30
Polacy śpią bez żadnego nakrycia.
Amerykanie zakładają swetry.
Mieszkańcy Majami zakładają swetry.
+ 10
Amerykanie trzęsą się z zimna.
Włoskie samochody nie chcą zapalić.
Możesz zobaczyć swój oddech.
0
Woda zamarza.
Rosjanie idą popływać.
Francuskie samochody nie chcą zapalić.
- 15
Twój kot chce spać z tobą pod jedną kołdrą.
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych.
Niemieckie samochody nie chcą zapalić.
Marzymy o wyprawie na południe.
- 30
Rosjanie zakładają podkoszulki.
Potrzebujesz kabli rozruchowych aby twój samochód zapalił.
Twój kot chce spać w twojej piżamie.
- 40
Politycy zaczynają coś robić z bezdomnymi.
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo.
Japońskie samochody nie chcą zapalić.
Chcemy wyruszyć na południe.
- 50
Za zimno, żeby myśleć.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować.
Rosjanie zamykają okno w łazience.
- 60
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.
Taksówka
Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę.
Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania.
Nie chcąc by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim.
Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi "dobranoc" jej matce i za chwilę zejdzie.
Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:
- Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała. Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy!
I wtedy kierowca walnął taksówką w zaparkowany przy krawężniku samochód...



Co się dzieje w temperaturze...?
+ 30
Polacy śpią bez żadnego nakrycia.
Amerykanie zakładają swetry.
Mieszkańcy Majami zakładają swetry.
+ 10
Amerykanie trzęsą się z zimna.
Włoskie samochody nie chcą zapalić.
Możesz zobaczyć swój oddech.
0
Woda zamarza.
Rosjanie idą popływać.
Francuskie samochody nie chcą zapalić.
- 15
Twój kot chce spać z tobą pod jedną kołdrą.
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych.
Niemieckie samochody nie chcą zapalić.
Marzymy o wyprawie na południe.
- 30
Rosjanie zakładają podkoszulki.
Potrzebujesz kabli rozruchowych aby twój samochód zapalił.
Twój kot chce spać w twojej piżamie.
- 40
Politycy zaczynają coś robić z bezdomnymi.
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo.
Japońskie samochody nie chcą zapalić.
Chcemy wyruszyć na południe.
- 50
Za zimno, żeby myśleć.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować.
Rosjanie zamykają okno w łazience.
- 60
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.
Taksówka
Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę.
Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania.
Nie chcąc by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim.
Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi "dobranoc" jej matce i za chwilę zejdzie.
Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:
- Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała. Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy!
I wtedy kierowca walnął taksówką w zaparkowany przy krawężniku samochód...
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Impreza na maxa
Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.

Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.


- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
dostałem dzisiaj wiec posyłam dalej jak leci
Przez pustynie zasuwa kangur. Zatrzymuje sie. Z torby wysuwa sie glowa pingwina. Pingwin rozglada sie i puszcza pawia.
W tym samym czasie na biegunie polnocnym maly kangur tupie z zimna i cedzi:
- Pier.d.olona wymiana studentow!
Nowa sluzaca Jancia (baba z wiochy) sprzatajac rano pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.
Zaczerwienila sie i braklo jej oddechu, w tym momencie weszla hrabina:
- Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas?
- Tak jasnie pani - mowi Jancia - ...ale nigdy tak mocno zeby skora zlazla.
Przychodzi Murzyn do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, zawsze chcialem byc roslina.
Lekarz dlugo sie nie zastanawiajac chwycil za toporek i odrabal Murzynowi pracie mówiac:
- Teraz jestes czarny bez.
Maly niedzwiadek polarny przychodzi do mamy i sie pyta:
- Mamo, czy ja naprawde jestem niedzwiadkiem polarnym?
- Alez oczywiscie, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idz do taty sie spytac.
Niedzwiadek pyta sie taty:
- Tato, czy ja na pewno jestem niedzwiadkiem polarnym.
- Oczywiscie! Przeciez widzisz, ze masz biale futro tak jak mama i ja. A czemu sie pytasz?
- Bo mi cos, ku.r.wa, zimno !
Pluska sie zaba w stawie, obok przechodzi bocian. Zatrzymuje sie i pyta:
Zaba, ciepla woda?
Zaba milczy.
- Zaba ciepla woda?
Zaba nadal sie nie odzywa, wiec bocian juz wkurzony pyta:
- Zaba ! Ku.r.wa, ciepla woda?
Na to zaba:
- Moze i ku.r.wa, ale nie termometr...
Przychodzi stonoga do szewca... a szewc:
- Nawet mnie nie wku.r.wiaj!
Przez pustynie zasuwa kangur. Zatrzymuje sie. Z torby wysuwa sie glowa pingwina. Pingwin rozglada sie i puszcza pawia.
W tym samym czasie na biegunie polnocnym maly kangur tupie z zimna i cedzi:
- Pier.d.olona wymiana studentow!
Nowa sluzaca Jancia (baba z wiochy) sprzatajac rano pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.
Zaczerwienila sie i braklo jej oddechu, w tym momencie weszla hrabina:
- Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas?
- Tak jasnie pani - mowi Jancia - ...ale nigdy tak mocno zeby skora zlazla.
Przychodzi Murzyn do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, zawsze chcialem byc roslina.
Lekarz dlugo sie nie zastanawiajac chwycil za toporek i odrabal Murzynowi pracie mówiac:
- Teraz jestes czarny bez.
Maly niedzwiadek polarny przychodzi do mamy i sie pyta:
- Mamo, czy ja naprawde jestem niedzwiadkiem polarnym?
- Alez oczywiscie, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idz do taty sie spytac.
Niedzwiadek pyta sie taty:
- Tato, czy ja na pewno jestem niedzwiadkiem polarnym.
- Oczywiscie! Przeciez widzisz, ze masz biale futro tak jak mama i ja. A czemu sie pytasz?
- Bo mi cos, ku.r.wa, zimno !
Pluska sie zaba w stawie, obok przechodzi bocian. Zatrzymuje sie i pyta:
Zaba, ciepla woda?
Zaba milczy.
- Zaba ciepla woda?
Zaba nadal sie nie odzywa, wiec bocian juz wkurzony pyta:
- Zaba ! Ku.r.wa, ciepla woda?
Na to zaba:
- Moze i ku.r.wa, ale nie termometr...
Przychodzi stonoga do szewca... a szewc:
- Nawet mnie nie wku.r.wiaj!
Idzie sobie polak,rusek,niemiec przez pustynie nie mają sił są wyczerpani;patrzą a tu wielbłąd, no to polak wchodzi na 1-szy garb,niemiec na 2-gi a rusek pyta:'a ja gdzie??' a niemiec na to podnosząc ogon wielbłąda'a ty sasza do kabiny'
Dwaj totalnie znudzeni intelektualiści siedzą w kawiarni, zapadła dłuższa chwila milczenia. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:
- Słyszałem, że przespałeś się z moją żoną...
- Tak - odpowiada drugi - I co z tego?
- Nie, nic, tak mi się przypomniało...
Jak się nazywa facet wykorzystujący dzieci? - Pedofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych? - Nekrofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący starych ludzi? - Rydzyk.
Dwaj totalnie znudzeni intelektualiści siedzą w kawiarni, zapadła dłuższa chwila milczenia. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:
- Słyszałem, że przespałeś się z moją żoną...
- Tak - odpowiada drugi - I co z tego?
- Nie, nic, tak mi się przypomniało...
Jak się nazywa facet wykorzystujący dzieci? - Pedofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych? - Nekrofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący starych ludzi? - Rydzyk.
Forek narazie... 

Pyta się 11-letnia córka taty o sprawy seksualne:
Tato a czy można samemu doprowadzić się do orgazmu?
No mozna.
Tato a niby jak?
No, u kobiet wystarczy połechtać dobrze łechtaczkę.
Tato a łechtaczka jest z przodu czy z tyłu?
No..., u kobiet jest z przodu...
Cholera no to ja głupia całą noc bawiłam się hemoroidem.
Tato a czy można samemu doprowadzić się do orgazmu?
No mozna.
Tato a niby jak?
No, u kobiet wystarczy połechtać dobrze łechtaczkę.
Tato a łechtaczka jest z przodu czy z tyłu?
No..., u kobiet jest z przodu...
Cholera no to ja głupia całą noc bawiłam się hemoroidem.

TOYOTA&GAZ , to tak w sam raz.
tu zamieszcze dwa takie okrutne bardziej więc jak ktoś jest uprzedzony to niech lepiej ine czyta!!
Mama bierze prysznic, wchodzi córeczka. Mamo, a co to jest? To są piersi. A czy ja też takie dostane? Tak, jak bedziesz starsza. Tata bierze prysznic. Wchodzi córeczka. Tato co to jest? To jest penis. Czy ja też go dostane? Poczekaj, aż mama pójdzie po zakupy...
Na dyskotece chlopak caluje sie z dziewczyna, tylko ona co > jakis czas spluwa (jakby sie piachu najadla, albo palila sporty > bez filtra). > Chlopak w koncu nie wytrzymal i pyta: > -Co ty tak plujesz co chwila?! > Dziewczyna, lekko zawstydzona: > -Aaaaa, bo przed chwila robilam laske Grzeskowi....., a on > walil wczesniej w dupe Bozene....., a ona jadla makowca.....
Mama bierze prysznic, wchodzi córeczka. Mamo, a co to jest? To są piersi. A czy ja też takie dostane? Tak, jak bedziesz starsza. Tata bierze prysznic. Wchodzi córeczka. Tato co to jest? To jest penis. Czy ja też go dostane? Poczekaj, aż mama pójdzie po zakupy...
Na dyskotece chlopak caluje sie z dziewczyna, tylko ona co > jakis czas spluwa (jakby sie piachu najadla, albo palila sporty > bez filtra). > Chlopak w koncu nie wytrzymal i pyta: > -Co ty tak plujesz co chwila?! > Dziewczyna, lekko zawstydzona: > -Aaaaa, bo przed chwila robilam laske Grzeskowi....., a on > walil wczesniej w dupe Bozene....., a ona jadla makowca.....
Forek narazie... 

- DZIK_I_CZAPAJEW
-
- Posty: 158
- Rejestracja: pn lut 23, 2004 11:40 pm
- Lokalizacja: lublin
W domu spokojnej starości trzech dziadków toczy rozmowę przy śniadaniu:
Pierwszy mówi:
- Mam kamienie czy co? Nie mogę rano zrobić siku. Wstaję o 7-ej i pół godziny muszę się męczyć, aby coś poleciało.
Drugi mówi:
- Ja wstaję też o 7-ej, siadam na kiblu i nie mogę zrobić kupy! Po godzinie wreszcie coś zrobię!
Na to trzeci dziadek:
- Ja nie mam żadnych problemów. Sikam o 5-ej, walę kupsko o 6-ej, a o 7-ej się budzę.

Pierwszy mówi:
- Mam kamienie czy co? Nie mogę rano zrobić siku. Wstaję o 7-ej i pół godziny muszę się męczyć, aby coś poleciało.
Drugi mówi:
- Ja wstaję też o 7-ej, siadam na kiblu i nie mogę zrobić kupy! Po godzinie wreszcie coś zrobię!
Na to trzeci dziadek:
- Ja nie mam żadnych problemów. Sikam o 5-ej, walę kupsko o 6-ej, a o 7-ej się budzę.

Silvestr
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
- Marcin-Kraków
-
- Posty: 5559
- Rejestracja: pn lip 28, 2003 2:28 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
<-- SELFDEFENCE -->
Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego.
Deputowani z kilkunastu krajów i szefowie rządów utkwili
wzrok w trybunie, za którą schował się korpulentny
mężczyzna przybyły z kraju nad Wisłą.
Na szlachetne czoło tajemniczego Sarmaty opadała blond
grzywka, falując niczym łan pszenicy w letni dzień, zaś
czerstwa i spalona słońcem solarium twarz przypominała
pachnący bochen, ulepiony spracowanymi dłońmi polskich
gospodyń. Na szyi dyndał niebieski krawat upsztrzony biało
czerwonymi gwiazdkami. Mężczyzną tym był pzewodniczący...
*- Tall room
!*
Wysoka Izbo!!!)
*- Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE!*
(Witam w imieniu wszystkich członków samoobrony!).
*- Today I drink coffe with Anan.*
Dziś piłem kawę z sekretarzem generalnym ONZ).
*- Balcerowicz! must go on!*
(Balcerowicz musi odejść)
*- I have all on this shit!*
(Mam wszystko na tej kartce!).
*- Selfedefence is big party and ice is poor in Poland!*
(Samoobrona jest dużą partią, a lud jest biedny w Polsce).
Po czym swoje krótkie, acz mocne przemówienie zakończył
zniżając głos do basu Schwarzennegera:
*- I/ll be back!*
(Jeszcze tu wrócę)
I kiedy Przewodniczący schodził z mównicy deputowani
europejskich rządów zgotowali mu owację. Bądź co bądź
Przewodniczący był polskim premierem. Uśmiechnął się z
zadowoleniem i tylko nieliczni dostrzegli błyszczące w jego
oczach figlarne little eye-bitches (kurwiki).
Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego.
Deputowani z kilkunastu krajów i szefowie rządów utkwili
wzrok w trybunie, za którą schował się korpulentny
mężczyzna przybyły z kraju nad Wisłą.
Na szlachetne czoło tajemniczego Sarmaty opadała blond
grzywka, falując niczym łan pszenicy w letni dzień, zaś
czerstwa i spalona słońcem solarium twarz przypominała
pachnący bochen, ulepiony spracowanymi dłońmi polskich
gospodyń. Na szyi dyndał niebieski krawat upsztrzony biało
czerwonymi gwiazdkami. Mężczyzną tym był pzewodniczący...
*- Tall room

Wysoka Izbo!!!)
*- Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE!*
(Witam w imieniu wszystkich członków samoobrony!).
*- Today I drink coffe with Anan.*
Dziś piłem kawę z sekretarzem generalnym ONZ).
*- Balcerowicz! must go on!*
(Balcerowicz musi odejść)
*- I have all on this shit!*
(Mam wszystko na tej kartce!).
*- Selfedefence is big party and ice is poor in Poland!*
(Samoobrona jest dużą partią, a lud jest biedny w Polsce).
Po czym swoje krótkie, acz mocne przemówienie zakończył
zniżając głos do basu Schwarzennegera:
*- I/ll be back!*
(Jeszcze tu wrócę)
I kiedy Przewodniczący schodził z mównicy deputowani
europejskich rządów zgotowali mu owację. Bądź co bądź
Przewodniczący był polskim premierem. Uśmiechnął się z
zadowoleniem i tylko nieliczni dostrzegli błyszczące w jego
oczach figlarne little eye-bitches (kurwiki).
Y60 +4'' 34'' SS LTB -> Y61 +2'' 35'' KL-71
- w trakcie motania

- DZIK_I_CZAPAJEW
-
- Posty: 158
- Rejestracja: pn lut 23, 2004 11:40 pm
- Lokalizacja: lublin
Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu
matrymonialnym:
- Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak
Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak
Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
matrymonialnym:
- Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak
Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak
Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
cichy samochodzik
- DZIK_I_CZAPAJEW
-
- Posty: 158
- Rejestracja: pn lut 23, 2004 11:40 pm
- Lokalizacja: lublin
W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci:
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze zabawki?
- W Związku Radzieckim! - odpowiadają chórem dzieci.
- A w jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka?
- W Związku Radzieckim! - znów odpowiadają dzieci.
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie?
- W Związku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.
Nagle nauczycielka zauważa, że jedno z dzieci stoi w kącie i płacze.
- Wowa, dlaczego płaczesz?
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w Związku Radzieckim!...
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze zabawki?
- W Związku Radzieckim! - odpowiadają chórem dzieci.
- A w jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka?
- W Związku Radzieckim! - znów odpowiadają dzieci.
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie?
- W Związku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.
Nagle nauczycielka zauważa, że jedno z dzieci stoi w kącie i płacze.
- Wowa, dlaczego płaczesz?
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w Związku Radzieckim!...
1. Muscel'69
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości