Świat i najbliższa okolica politycznie
Moderator: Misiek Bielsko
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
dosyć trzeźwe spojrzenie. Nb dziwne, że na łonecie idzie taki materiał. Zmiana narracji w "niemieckim" wykonaniu?
https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... 1,79cfc278
https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... 1,79cfc278
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
jurasz i wyrwał o czym tu czytać. Przewidywalni jak sraczka po kwaśnym mleku i śliwkach, etatowi propagandyści.
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Łukaszenka obiecał wspólną odpowiedź Moskwy i Mińska w przypadku agresji Kijowa
Rosja i Białoruś wspólnie odpowiedzą, jeśli Kijów zdecyduje się na użycie siły w Donbasie – powiedział prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko w wywiadzie dla kanału Solovyov Live na YouTube, którego fragment pokazano na kanale Rossija-1.
Zapytany, jak zachowa się armia białoruska w przypadku agresji Kijowa na Donbas, Łukaszenka odpowiedział: „Tak jak rosyjska”. Wyjaśnił, że jest to wspólna odpowiedź Rosji i Białorusi, donosi RIA Nowosti.
Jednocześnie Łukaszenka przyznał, że Ukraina za 10-15 lat może stać się częścią jednolitej przestrzeni obronnej i gospodarczej z Rosją i Białorusią.
„Wiesz, Białoruś już tam jest, myślę, że to była dobra lekcja dla Kazachstanu. Jeśli mówisz o okresie 15 lat, jestem pewien, że Ukraina będzie tam, jeśli nie popełnimy błędów” – powiedział Łukaszenko (cytat z TASS).
W przypadku agresji na Rosję przez Ukrainę Białoruś będzie preferować stronę Moskwy - powiedział Łukaszenka w zeszłym roku w rozmowie z RIA Nowosti.
„Jeżeli Rosja stanie w obliczu agresji ze strony Ukrainy, będziemy w najbliższym związku – gospodarczym, prawnym, politycznym – z Rosją. To jest najważniejsze” – powiedział. Łukaszenka podkreślił, że nigdy nie stanie „po stronie nacjonalistycznego szaleństwa, które dzieje się dziś na Ukrainie”.
Stany Zjednoczone, ich sojusznicy i partnerzy udzielą Białorusi szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi, jeśli rosyjski atak na Ukrainę nadejdzie z jej terytorium, powiedział wcześniej rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price. Stwierdził, że zgoda Łukaszenki na rozmieszczenie dużej liczby rosyjskich wojsk na terytorium kraju jest „obrazą dla suwerenności Białorusi”.
W połowie stycznia prezydent Białorusi poinformował z kolei, że na zachodniej i północnej granicy republiki stacjonuje 30 tys. wojskowych z Polski i krajów bałtyckich, a od 8 tys. do 10 tys. żołnierzy amerykańskich stacjonuje rotacyjnie. Oświadczył też, że Ukraina buduje siły w pobliżu białoruskich granic, skupiając jednostki Gwardii Narodowej złożone z „radykalnych nacjonalistów”.
https://news.mail.ru/politics/49927067/?frommail=1
Rosja i Białoruś wspólnie odpowiedzą, jeśli Kijów zdecyduje się na użycie siły w Donbasie – powiedział prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko w wywiadzie dla kanału Solovyov Live na YouTube, którego fragment pokazano na kanale Rossija-1.
Zapytany, jak zachowa się armia białoruska w przypadku agresji Kijowa na Donbas, Łukaszenka odpowiedział: „Tak jak rosyjska”. Wyjaśnił, że jest to wspólna odpowiedź Rosji i Białorusi, donosi RIA Nowosti.
Jednocześnie Łukaszenka przyznał, że Ukraina za 10-15 lat może stać się częścią jednolitej przestrzeni obronnej i gospodarczej z Rosją i Białorusią.
„Wiesz, Białoruś już tam jest, myślę, że to była dobra lekcja dla Kazachstanu. Jeśli mówisz o okresie 15 lat, jestem pewien, że Ukraina będzie tam, jeśli nie popełnimy błędów” – powiedział Łukaszenko (cytat z TASS).
W przypadku agresji na Rosję przez Ukrainę Białoruś będzie preferować stronę Moskwy - powiedział Łukaszenka w zeszłym roku w rozmowie z RIA Nowosti.
„Jeżeli Rosja stanie w obliczu agresji ze strony Ukrainy, będziemy w najbliższym związku – gospodarczym, prawnym, politycznym – z Rosją. To jest najważniejsze” – powiedział. Łukaszenka podkreślił, że nigdy nie stanie „po stronie nacjonalistycznego szaleństwa, które dzieje się dziś na Ukrainie”.
Stany Zjednoczone, ich sojusznicy i partnerzy udzielą Białorusi szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi, jeśli rosyjski atak na Ukrainę nadejdzie z jej terytorium, powiedział wcześniej rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price. Stwierdził, że zgoda Łukaszenki na rozmieszczenie dużej liczby rosyjskich wojsk na terytorium kraju jest „obrazą dla suwerenności Białorusi”.
W połowie stycznia prezydent Białorusi poinformował z kolei, że na zachodniej i północnej granicy republiki stacjonuje 30 tys. wojskowych z Polski i krajów bałtyckich, a od 8 tys. do 10 tys. żołnierzy amerykańskich stacjonuje rotacyjnie. Oświadczył też, że Ukraina buduje siły w pobliżu białoruskich granic, skupiając jednostki Gwardii Narodowej złożone z „radykalnych nacjonalistów”.
https://news.mail.ru/politics/49927067/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Blinken: USA uważają postęp w sprawie autonomii Donbasu za możliwy
WASZYNGTON, 7 lutego - RIA Novosti. Stany Zjednoczone uważają, że Ukraina będzie gotowa posunąć się naprzód w sprawie specjalnego statusu Donbasu, jeśli zostanie wypracowana odpowiednia kolejność realizacji porozumień mińskich, powiedział sekretarz stanu Anthony Blinken.
„Porozumienia mówią o specjalnym statusie Donbasu i wierzę, że w odpowiednim czasie Ukraińcy będą gotowi iść naprzód” – powiedział.
Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone i Ukraina są zjednoczone w postrzeganiu porozumień mińskich jako sposobu na rozwiązanie konfliktu na wschodzie kraju. Według niego, Kijów ma sumienny stosunek do realizacji porozumień, "czego nie można powiedzieć o Rosji".
Stosunki między Moskwą a Kijowem pogorszyły się po zjednoczeniu Krymu z Rosją i na tle konfliktu zbrojnego w Donbasie. Ukraińskie władze wielokrotnie oskarżały Rosję o ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa, a w styczniu 2015 roku oficjalnie ogłosiły ją „krajem-agresorem”. Federacja Rosyjska wielokrotnie podkreślała, że nie uczestniczy w konflikcie wewnątrzukraińskim i nie jest przedmiotem porozumień mińskich.
Moskwa wielokrotnie powtarzała, że Kijów nie przestrzega porozumień mińskich i przeciąga negocjacje w celu rozwiązania konfliktu. Rosyjskie MSZ zauważyło, że Kijów wysłał do Donbasu połowę całego personelu sił zbrojnych Ukrainy. Moskwa wyraziła zaniepokojenie transferem sprzętu wojskowego z krajów NATO do granic Rosji oraz wzrostem liczby zachodnich instruktorów w Donbasie. Kraje zachodnie nadal udzielają Ukrainie wsparcia militarnego, m.in. dostarczając broń używaną w Donbasie.
Od 2014 roku państwa NATO, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, dostarczają Ukrainie broń i szkolą jej wojska, co bezpośrednio narusza porozumienia mińskie i negatywnie wpływa na rozliczenia w Donbasie. Oprócz Amerykanów w dostawach o łącznej wartości miliardów dolarów uczestniczą Wielka Brytania, Kanada, Francja, Polska, Turcja, Litwa, Czechy, Bułgaria, Rumunia i Estonia.
https://news.mail.ru/politics/49944990/?frommail=1
WASZYNGTON, 7 lutego - RIA Novosti. Stany Zjednoczone uważają, że Ukraina będzie gotowa posunąć się naprzód w sprawie specjalnego statusu Donbasu, jeśli zostanie wypracowana odpowiednia kolejność realizacji porozumień mińskich, powiedział sekretarz stanu Anthony Blinken.
„Porozumienia mówią o specjalnym statusie Donbasu i wierzę, że w odpowiednim czasie Ukraińcy będą gotowi iść naprzód” – powiedział.
Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone i Ukraina są zjednoczone w postrzeganiu porozumień mińskich jako sposobu na rozwiązanie konfliktu na wschodzie kraju. Według niego, Kijów ma sumienny stosunek do realizacji porozumień, "czego nie można powiedzieć o Rosji".
Stosunki między Moskwą a Kijowem pogorszyły się po zjednoczeniu Krymu z Rosją i na tle konfliktu zbrojnego w Donbasie. Ukraińskie władze wielokrotnie oskarżały Rosję o ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa, a w styczniu 2015 roku oficjalnie ogłosiły ją „krajem-agresorem”. Federacja Rosyjska wielokrotnie podkreślała, że nie uczestniczy w konflikcie wewnątrzukraińskim i nie jest przedmiotem porozumień mińskich.
Moskwa wielokrotnie powtarzała, że Kijów nie przestrzega porozumień mińskich i przeciąga negocjacje w celu rozwiązania konfliktu. Rosyjskie MSZ zauważyło, że Kijów wysłał do Donbasu połowę całego personelu sił zbrojnych Ukrainy. Moskwa wyraziła zaniepokojenie transferem sprzętu wojskowego z krajów NATO do granic Rosji oraz wzrostem liczby zachodnich instruktorów w Donbasie. Kraje zachodnie nadal udzielają Ukrainie wsparcia militarnego, m.in. dostarczając broń używaną w Donbasie.
Od 2014 roku państwa NATO, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, dostarczają Ukrainie broń i szkolą jej wojska, co bezpośrednio narusza porozumienia mińskie i negatywnie wpływa na rozliczenia w Donbasie. Oprócz Amerykanów w dostawach o łącznej wartości miliardów dolarów uczestniczą Wielka Brytania, Kanada, Francja, Polska, Turcja, Litwa, Czechy, Bułgaria, Rumunia i Estonia.
https://news.mail.ru/politics/49944990/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
a tak na marginesie, ktoś trybi gdzie hamerykańce se zrobili u nas nowe Kiejkuty ?
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
cwk w Rzeszowie
bigbagi z piaskiem zastepują zasieki
hummery wyeksponowane
cieżarówki do ich wożenia - takie stare mocno - też są
bigbagi z piaskiem zastepują zasieki
hummery wyeksponowane
cieżarówki do ich wożenia - takie stare mocno - też są
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Licz zdarzenia drogowe z udziałem 

A destiny - it's the rising sun
Zawodowo patrzę na ptaki
Zawodowo patrzę na ptaki

Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
to nic..
jasionka to podrzeszowska wieś z lotniskiem. A jak wieś - to wiejskie dziewczyny. Zdrowe, rumiane, niezmordowane. I te one, niezmordowane znaczy - tabunami, wystrojone, na koślawych szpilach ubłoconych, z makijażem i tipsami, tymi tabunami - spieszyły wizytować wojsko jeszcze bardziej...
jakbym w dzieciństwie nie oglądał jak sprawy się mają pod akademikami z śniadolicymi młodzieńcami to bym był zaskoczony..
jasionka to podrzeszowska wieś z lotniskiem. A jak wieś - to wiejskie dziewczyny. Zdrowe, rumiane, niezmordowane. I te one, niezmordowane znaczy - tabunami, wystrojone, na koślawych szpilach ubłoconych, z makijażem i tipsami, tymi tabunami - spieszyły wizytować wojsko jeszcze bardziej...
jakbym w dzieciństwie nie oglądał jak sprawy się mają pod akademikami z śniadolicymi młodzieńcami to bym był zaskoczony..
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
gałe zrobią, dupy dadzą a za jakiś czas będą bawić małego Johna, Elizabeth i inne z tą małą różnicą, że bez tatusia bo tatuś odfrunie do stanów
nie zostawiając adresu 


Jest Navara D40 lekko dłubnięta...
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
A gdzie tam. Majątek jego przejmą po wpłaceniu 10tys dolców .........oczywiście wszystko drogą elektroniczną. Przyjdzie email i zostaną milionerkami.
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
pomyliło Ci się ze spadkiem od księcia z nairobii

Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Piotrek o sobie pisał 

Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Lech Wałęsa wezwał do uderzenia Moskwy w przypadku ataku na Ukrainę
Były prezydent Polski Lech Wałęsa w rozmowie z polską gazetą Rzeczpospolita wezwał do zaatakowania Moskwy, jeśli Rosja zaatakuje Kijów. Według byłego prezydenta „nie należy dopuszczać do złych uczynków Putina”.
Tym razem musimy być odważni. Bardzo szanowałem Putina i wspierałem go - powiedziałem, że Rosja ma problemy, ale to wspaniały kraj. Ale tym razem posunął się za daleko. Nie możesz się wycofać, bo każdy kolejny atak Putina będzie jeszcze gorszy. Cały świat musi się zmobilizować i zapobiec atakowi na Ukrainę. Jeśli Putin zaatakuje Kijów, powinna nastąpić natychmiastowa reakcja - atak na Moskwę. Musisz się przygotować.
Lech Wałęsa
były prezydent RP
Jego zdaniem Polska powinna zrobić wszystko, aby wesprzeć Ukrainę: „nawet rekrutować wolontariuszy. Bo tutaj nasz wspólny interes nie jest krokiem wstecz. Musimy poświęcić wszystko i zainwestować na Ukrainie wszystkie zasoby, jakie mamy.”
Dziś okazało się, że Unia Europejska ( UE ) wyśle list do Rosji z propozycją kontynuowania negocjacji w sprawie „bezpieczeństwa dla wszystkich” w obliczu napięć wokół Ukrainy. Rosja z kolei domaga się, aby NATO zrezygnowało z ekspansji na wschód i współpracy wojskowej z krajami postsowieckimi.
Były prezydent Polski Lech Wałęsa w rozmowie z polską gazetą Rzeczpospolita wezwał do zaatakowania Moskwy, jeśli Rosja zaatakuje Kijów. Według byłego prezydenta „nie należy dopuszczać do złych uczynków Putina”.
Tym razem musimy być odważni. Bardzo szanowałem Putina i wspierałem go - powiedziałem, że Rosja ma problemy, ale to wspaniały kraj. Ale tym razem posunął się za daleko. Nie możesz się wycofać, bo każdy kolejny atak Putina będzie jeszcze gorszy. Cały świat musi się zmobilizować i zapobiec atakowi na Ukrainę. Jeśli Putin zaatakuje Kijów, powinna nastąpić natychmiastowa reakcja - atak na Moskwę. Musisz się przygotować.
Lech Wałęsa
były prezydent RP
Jego zdaniem Polska powinna zrobić wszystko, aby wesprzeć Ukrainę: „nawet rekrutować wolontariuszy. Bo tutaj nasz wspólny interes nie jest krokiem wstecz. Musimy poświęcić wszystko i zainwestować na Ukrainie wszystkie zasoby, jakie mamy.”
Dziś okazało się, że Unia Europejska ( UE ) wyśle list do Rosji z propozycją kontynuowania negocjacji w sprawie „bezpieczeństwa dla wszystkich” w obliczu napięć wokół Ukrainy. Rosja z kolei domaga się, aby NATO zrezygnowało z ekspansji na wschód i współpracy wojskowej z krajami postsowieckimi.
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Godzina piąta, minut trzydzieści, kiedy pobudka zaagraaałaa...czarny bielsko pisze: ↑wt lut 08, 2022 8:25 amgałe zrobią, dupy dadzą a za jakiś czas będą bawić małego Johna, Elizabeth i inne z tą małą różnicą, że bez tatusia bo tatuś odfrunie do stanównie zostawiając adresu
![]()
Nie trzymam Kobiet w domu...
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Włoskie MSZ wymieniło trzy kraje, które zastąpią rosyjski gaz
RZYM, 13 lutego - RIA Novosti. Wiceminister spraw zagranicznych Włoch Manlio Di Stefano zapowiedział konieczność zmniejszenia zależności kraju od rosyjskiego gazu kosztem Algierii, Turkmenistanu i Azerbejdżanu.
„Podobnie jak w pozostałej części Europy, mamy problem uzależnienia od wąskiego kręgu źródeł, głównie z Rosji. Na początku roku Moskwa zmniejszyła prawie o połowę strumień gazu dla nas na trasie ukraińskiej. To zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, prawdopodobnie także motywowane politycznie, wymaga pilnych działań. Musimy myśleć w perspektywie średnio- i długoterminowej, o odnawialnych źródłach energii, ale nie możemy ignorować krótkoterminowej i pracować z najbardziej wiarygodnymi partnerami” – powiedział w wywiadzie dla gazety la Repubblica.
Według wiceministra takim partnerem jest Algieria, a dla dywersyfikacji źródeł ważny jest Gazociąg Transadriatycki (TAP), którym dostarczany jest azerski gaz.
Dzięki niemu, jak zauważył Di Stefano, udało się nieco powstrzymać wzrost cen energii dla ludności.
Di Stefano potwierdził, że Włochy spodziewają się zwiększenia przepustowości TAP-u do 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego.
„Kolejnym obiecującym kierunkiem jest Turkmenistan, który może połączyć się z rurociągiem TAP na Morzu Kaspijskim” – powiedział wiceminister. Podkreślił jednocześnie, że Morze Kaspijskie jest objęte „rosyjską strefą wpływów”, a budowa gazociągu wzdłuż jego dna „nie zależy od nas”.
„Ale Turkmenistan ma jedno z największych złóż na świecie, a my, jako Europa, musimy grać w tę grę, także dlatego, że Indie i Chiny zwiększają konsumpcję: jeśli dziś nie zaopatrujemy się w zasoby, ryzykujemy, że będziemy dostawać coraz więcej trudne zimy” – powiedział Di Stefano.
Na początku lutego odbył rozmowę telefoniczną z ministrem energetyki Azerbejdżanu Parvizem Szahbazowem. W związku z tym włoskie MSZ poinformowało, że gazociągiem transadriatyckim do Apeninów transportowanych jest ok. 8 mld metrów sześciennych azerbejdżańskiego gazu, czyli gazociąg wykorzystywany jest w 80% jego przepustowości.
Wiceminister spraw zagranicznych zapowiedział wówczas celowość podwojenia mocy TAP w planie strategicznym „w celu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu ziemnego i zwiększenia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego”. Jednocześnie wskazano, że w dłuższej perspektywie ten obiekt infrastruktury może służyć do transportu wodoru.
https://news.mail.ru/economics/50027708/?frommail=1
RZYM, 13 lutego - RIA Novosti. Wiceminister spraw zagranicznych Włoch Manlio Di Stefano zapowiedział konieczność zmniejszenia zależności kraju od rosyjskiego gazu kosztem Algierii, Turkmenistanu i Azerbejdżanu.
„Podobnie jak w pozostałej części Europy, mamy problem uzależnienia od wąskiego kręgu źródeł, głównie z Rosji. Na początku roku Moskwa zmniejszyła prawie o połowę strumień gazu dla nas na trasie ukraińskiej. To zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, prawdopodobnie także motywowane politycznie, wymaga pilnych działań. Musimy myśleć w perspektywie średnio- i długoterminowej, o odnawialnych źródłach energii, ale nie możemy ignorować krótkoterminowej i pracować z najbardziej wiarygodnymi partnerami” – powiedział w wywiadzie dla gazety la Repubblica.
Według wiceministra takim partnerem jest Algieria, a dla dywersyfikacji źródeł ważny jest Gazociąg Transadriatycki (TAP), którym dostarczany jest azerski gaz.
Dzięki niemu, jak zauważył Di Stefano, udało się nieco powstrzymać wzrost cen energii dla ludności.
Di Stefano potwierdził, że Włochy spodziewają się zwiększenia przepustowości TAP-u do 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego.
„Kolejnym obiecującym kierunkiem jest Turkmenistan, który może połączyć się z rurociągiem TAP na Morzu Kaspijskim” – powiedział wiceminister. Podkreślił jednocześnie, że Morze Kaspijskie jest objęte „rosyjską strefą wpływów”, a budowa gazociągu wzdłuż jego dna „nie zależy od nas”.
„Ale Turkmenistan ma jedno z największych złóż na świecie, a my, jako Europa, musimy grać w tę grę, także dlatego, że Indie i Chiny zwiększają konsumpcję: jeśli dziś nie zaopatrujemy się w zasoby, ryzykujemy, że będziemy dostawać coraz więcej trudne zimy” – powiedział Di Stefano.
Na początku lutego odbył rozmowę telefoniczną z ministrem energetyki Azerbejdżanu Parvizem Szahbazowem. W związku z tym włoskie MSZ poinformowało, że gazociągiem transadriatyckim do Apeninów transportowanych jest ok. 8 mld metrów sześciennych azerbejdżańskiego gazu, czyli gazociąg wykorzystywany jest w 80% jego przepustowości.
Wiceminister spraw zagranicznych zapowiedział wówczas celowość podwojenia mocy TAP w planie strategicznym „w celu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu ziemnego i zwiększenia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego”. Jednocześnie wskazano, że w dłuższej perspektywie ten obiekt infrastruktury może służyć do transportu wodoru.
https://news.mail.ru/economics/50027708/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Pieskow wyjaśnił, dlaczego Europa kupuje gaz po wysokiej cenie
MOSKWA, 13 lutego - RIA Novosti . Kraje europejskie kupują gaz po zawyżonych cenach z powodu odmowy zawarcia długoterminowych kontraktów z Rosją, powiedział RIA Novosti sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow.
„Prezydent mówił o interakcji energetycznej, aby wszystkie nasze interakcje w zakresie dostaw energii były jak najbardziej przejrzyste, wyłącznie rynkowe i oparte na kontraktach długoterminowych. Od tego odeszli Europejczycy, a teraz kupują gaz – mówię z grubsza – nie za 300, a za 1300. Rzeczywistość? Więcej niż — powiedział.
Jak wynika z zimowej prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej, w tym roku ceny gazu na rynku europejskim pozostaną wyższe niż jesienią, a spadek rozpocznie się dopiero wiosną 2023 roku.
Ceny kontraktów terminowych na gaz zaczęły wyraźnie rosnąć latem ubiegłego roku: do końca sierpnia ich cena wzrosła z 250-300 dolarów do 600 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, w październiku po raz pierwszy przekroczyła tysiąc, a 21 grudnia osiągnęła historyczne maksimum 2190 dolarów. Po tym nastąpiło pewne wycofanie, ale ceny pozostają niezmiennie wysokie, co nie było obserwowane w całej historii funkcjonowania hubów gazowych w Europie.
Eksperci przypisują to kilku czynnikom: niskiemu poziomowi napełnienia w europejskich podziemnych magazynach, ograniczonej podaży od głównych dostawców oraz wysokiemu popytowi na skroplony gaz ziemny w Azji.
Władze krajów europejskich wielokrotnie oskarżały Rosję o prowokowanie kryzysu energetycznego. Władimir Putin nazwał te wypowiedzi nonsensem. Przypomniał, że zaproponował Brukseli pozostawienie długoterminowych kontraktów na dostawy surowców, ale Komisja Europejska nalegała na ceny rynkowe, co ostatecznie doprowadziło do kryzysu.
https://news.mail.ru/economics/50023567/?frommail=1
MOSKWA, 13 lutego - RIA Novosti . Kraje europejskie kupują gaz po zawyżonych cenach z powodu odmowy zawarcia długoterminowych kontraktów z Rosją, powiedział RIA Novosti sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow.
„Prezydent mówił o interakcji energetycznej, aby wszystkie nasze interakcje w zakresie dostaw energii były jak najbardziej przejrzyste, wyłącznie rynkowe i oparte na kontraktach długoterminowych. Od tego odeszli Europejczycy, a teraz kupują gaz – mówię z grubsza – nie za 300, a za 1300. Rzeczywistość? Więcej niż — powiedział.
Jak wynika z zimowej prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej, w tym roku ceny gazu na rynku europejskim pozostaną wyższe niż jesienią, a spadek rozpocznie się dopiero wiosną 2023 roku.
Ceny kontraktów terminowych na gaz zaczęły wyraźnie rosnąć latem ubiegłego roku: do końca sierpnia ich cena wzrosła z 250-300 dolarów do 600 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, w październiku po raz pierwszy przekroczyła tysiąc, a 21 grudnia osiągnęła historyczne maksimum 2190 dolarów. Po tym nastąpiło pewne wycofanie, ale ceny pozostają niezmiennie wysokie, co nie było obserwowane w całej historii funkcjonowania hubów gazowych w Europie.
Eksperci przypisują to kilku czynnikom: niskiemu poziomowi napełnienia w europejskich podziemnych magazynach, ograniczonej podaży od głównych dostawców oraz wysokiemu popytowi na skroplony gaz ziemny w Azji.
Władze krajów europejskich wielokrotnie oskarżały Rosję o prowokowanie kryzysu energetycznego. Władimir Putin nazwał te wypowiedzi nonsensem. Przypomniał, że zaproponował Brukseli pozostawienie długoterminowych kontraktów na dostawy surowców, ale Komisja Europejska nalegała na ceny rynkowe, co ostatecznie doprowadziło do kryzysu.
https://news.mail.ru/economics/50023567/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
czyli jak zwykle durna ujnia strzeliła sobie w stopę
a Władek głupi nie jest

Jest Navara D40 lekko dłubnięta...
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
prawda taka, sprzedadzą temu kto da więcej, albo dawno zawarł umowy, chiny dawno powiedziały, że kupią prawie wszytko po każdej cenie, więc jesteśmy tak jakby w dupie

Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Na Majdanie w Kijowie zabrzmiał hymn ZSRR
MOSKWA, 16 lutego - RIA Novosti. Podczas transmisji agencji Reuters z Kijowa zabrzmiał hymn Związku Radzieckiego, wideo zostało zamieszczone na kanale mediów na YouTube.
Brytyjskie tabloidy dzień wcześniej wyznaczyły czas „inwazji na Ukrainę” – podobno nastąpi to o trzeciej nad ranem w środę czasu lokalnego. Kreml ironicznie skomentował tę informację, sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow zasugerował, aby Ukraińcy ustawili na to budzik.
Reuters uruchomił transmisję na żywo ze stolicy Ukrainy zatytułowaną „Widok na kijowski Majdan na tle kryzysu rosyjsko-ukraińskiego”. Opis audycji mówi, że Rosja wycofuje wojska z granicy z Ukrainą, ale „Zachód mówi, że jeszcze nie widział dowodów”.
Nawet podczas audycji co jakiś czas w tle słychać było inne utwory muzyczne, a także dźwięk podobny do transmisji telewizyjnej.
W ostatnich miesiącach stosunki między Rosją a Zachodem stały się jeszcze bardziej napięte. Waszyngton i Bruksela oskarżają Moskwę o przygotowanie „inwazji” na Ukrainę i na tym tle wzmacniają swoją obecność w Europie Wschodniej.
W Rosji odrzucają wszelkie roszczenia i przypominają, że Kijów nie przestrzega porozumień mińskich: ukraińskie władze skoncentrowały blisko linii kontaktu połowę personelu wojskowego i strzelają do milicji z niedozwolonej broni.
Kreml i MSZ wielokrotnie wskazywały, że celem opowieści o „agresji” jest zbudowanie zagranicznej grupy w pobliżu rosyjskich granic. Wyjaśnili też, że głównym powodem eskalacji są działania Stanów Zjednoczonych i NATO , które „pompują” Ukrainę w broń, popychając ją tym samym w kierunku militarnych przygód.
https://news.mail.ru/politics/50065010/?frommail=1
MOSKWA, 16 lutego - RIA Novosti. Podczas transmisji agencji Reuters z Kijowa zabrzmiał hymn Związku Radzieckiego, wideo zostało zamieszczone na kanale mediów na YouTube.
Brytyjskie tabloidy dzień wcześniej wyznaczyły czas „inwazji na Ukrainę” – podobno nastąpi to o trzeciej nad ranem w środę czasu lokalnego. Kreml ironicznie skomentował tę informację, sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow zasugerował, aby Ukraińcy ustawili na to budzik.
Reuters uruchomił transmisję na żywo ze stolicy Ukrainy zatytułowaną „Widok na kijowski Majdan na tle kryzysu rosyjsko-ukraińskiego”. Opis audycji mówi, że Rosja wycofuje wojska z granicy z Ukrainą, ale „Zachód mówi, że jeszcze nie widział dowodów”.
Nawet podczas audycji co jakiś czas w tle słychać było inne utwory muzyczne, a także dźwięk podobny do transmisji telewizyjnej.
W ostatnich miesiącach stosunki między Rosją a Zachodem stały się jeszcze bardziej napięte. Waszyngton i Bruksela oskarżają Moskwę o przygotowanie „inwazji” na Ukrainę i na tym tle wzmacniają swoją obecność w Europie Wschodniej.
W Rosji odrzucają wszelkie roszczenia i przypominają, że Kijów nie przestrzega porozumień mińskich: ukraińskie władze skoncentrowały blisko linii kontaktu połowę personelu wojskowego i strzelają do milicji z niedozwolonej broni.
Kreml i MSZ wielokrotnie wskazywały, że celem opowieści o „agresji” jest zbudowanie zagranicznej grupy w pobliżu rosyjskich granic. Wyjaśnili też, że głównym powodem eskalacji są działania Stanów Zjednoczonych i NATO , które „pompują” Ukrainę w broń, popychając ją tym samym w kierunku militarnych przygód.
https://news.mail.ru/politics/50065010/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Bangkok będzie miał nową oficjalną nazwę
Krung Thep Maha Nakhon stanie się oficjalną zagraniczną nazwą stolicy Tajlandii.
BANGKOK, 16 lutego. /TASS/. Królewska Rada Akademicka Tajlandii ogłosiła zmianę oficjalnej zagranicznej nazwy stolicy kraju z Bangkoku na Krung Thep Maha Nakhon. Jest to stwierdzone w oświadczeniu wydanym przez departament w środę.
Jednocześnie w dokumencie podkreślono, że „można użyć obu nazw – Bangkok i Krung Thep Maha Nakhon”.
Dzień wcześniej Rada Ministrów zatwierdziła projekt aktualizacji nazw krajów, terytoriów, stref administracyjnych i stolic. Zakłada się, że nowa nazwa Bangkok nie zostanie zaakceptowana, dopóki nie zostanie sprawdzona przez specjalną komisję.
Rada zaktualizowała pisownię krajów, terytoriów, stref administracyjnych i stolic w słowniku międzynarodowych nazw geograficznych „aby odzwierciedlić obecną sytuację”. Jeśli Krung Thep Maha Nakhon stanie się oficjalną zagraniczną nazwą stolicy, to Bangkok zostanie umieszczony w nawiasie. W tym samym czasie zmieniono także pisownię stolic i nazw geograficznych w niektórych innych krajach
Stolicę Tajlandii zawsze nazywano po tajsku Krung Thep Maha Nakhon, podczas gdy angielską nazwą historycznie był Bangkok. W listopadzie 2001 r. rada ogłosiła użycie Bangkoku jako oficjalnej nazwy.
https://news.mail.ru/society/50075641/?frommail=1
Krung Thep Maha Nakhon stanie się oficjalną zagraniczną nazwą stolicy Tajlandii.
BANGKOK, 16 lutego. /TASS/. Królewska Rada Akademicka Tajlandii ogłosiła zmianę oficjalnej zagranicznej nazwy stolicy kraju z Bangkoku na Krung Thep Maha Nakhon. Jest to stwierdzone w oświadczeniu wydanym przez departament w środę.
Jednocześnie w dokumencie podkreślono, że „można użyć obu nazw – Bangkok i Krung Thep Maha Nakhon”.
Dzień wcześniej Rada Ministrów zatwierdziła projekt aktualizacji nazw krajów, terytoriów, stref administracyjnych i stolic. Zakłada się, że nowa nazwa Bangkok nie zostanie zaakceptowana, dopóki nie zostanie sprawdzona przez specjalną komisję.
Rada zaktualizowała pisownię krajów, terytoriów, stref administracyjnych i stolic w słowniku międzynarodowych nazw geograficznych „aby odzwierciedlić obecną sytuację”. Jeśli Krung Thep Maha Nakhon stanie się oficjalną zagraniczną nazwą stolicy, to Bangkok zostanie umieszczony w nawiasie. W tym samym czasie zmieniono także pisownię stolic i nazw geograficznych w niektórych innych krajach
Stolicę Tajlandii zawsze nazywano po tajsku Krung Thep Maha Nakhon, podczas gdy angielską nazwą historycznie był Bangkok. W listopadzie 2001 r. rada ogłosiła użycie Bangkoku jako oficjalnej nazwy.
https://news.mail.ru/society/50075641/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Czy Barguzin zostanie wydobyty z zapomnienia? Co to jest kolejowa platforma startowa
Dmitrij Litowkin – o planach budowy platformy startowej dla kolei i co ma z tym wspólnego amerykańska dezinformacja
Roskosmos skorzystał z doświadczenia w stworzeniu wojskowego systemu rakietowego kolei (BZHRK) „Barguzin” - pociągu kilku standardowych samochodów kursujących po całym kraju i zdolnych do wystrzelenia salwy pocisków balistycznych o godzinie X (projekt został zamknięty w 2017 r.). To prawda, w nowej odmianie, jak zapewnia źródłoTASS: „To nie będzie tajny pociąg, ale platforma kolejowa, która opuszcza kompleks techniczny z rakietą i zatrzymuje się w specjalnie wyposażonej ślepej uliczce do pionizacji i startu”. Według rozmówcy agencji z takiej platformy będzie można wystrzelić tylko ultralekkie pociski, np. typu Krylo-SV. Nawet korygując cywilny aspekt rozwiązania technicznego, nie można nie zauważyć, że stworzenie mobilnego systemu rakietowego, jakkolwiek na razie nieoficjalnie, było zapowiedziane w czasie negocjacji między Moskwą, NATO i Stanami Zjednoczonymi w sprawie bezpieczeństwa. gwarancje.
Chociaż nieco wcześniej dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin w wywiadzie dla rosyjskiego magazynu Space ogłosił przydzielenie zadania inżynierom i architektom Instytutu Badawczego Kompleksów Wyrzutni im. V.P. Barmin i inne organizacje państwowej korporacji opracują platformy kolejowe do wystrzeliwania lekkich i ultralekkich rakiet. Według niego „ciekawe propozycje są już słyszane”.
Tajemnica publiczna
„Barguzin” jest „spadkobiercą” kompleksów kolejowych „Molodets” z pociskiem balistycznym RT-23 UTTKh (klasyfikacja NATO SS-24 Stilleto - „Skalpel”). To unikalne rozwiązanie było odpowiedzią na amerykańskie plany stworzenia pociągu rakietowego zdolnego przebiec przez Amerykę Północną i wystrzelić pociski balistyczne we właściwym miejscu i czasie. Pomysł był nie tylko nowatorski, ale też fantastycznie skuteczny. Nie jest trudno zobaczyć pozycje rakiet z kosmosu; celowanie w nie pociskami jest jeszcze łatwiejsze, bo miny nigdzie nie trafią. Ale lokomotywa z pociskami schowanymi w wagonach jest w stanie, nawet w ciągu 18–25 minut, jakie zajmuje radzieckiemu pociskowi balistycznemu dotarcie na terytorium USA, poważnie oddalić się od miejsca wystrzelenia pocisków.
W latach 70. sowiecki wywiad był w stanie zdobyć ten potworny plan Waszyngtonu i zdjęcia próbki. Dla naszych strategów był to prawdziwy szok – w Stanach istnieje system uzbrojenia, który jest w stanie zniszczyć ZSRR, a my nie mamy praktycznie nic przeciwko temu. Chociaż opcją było stworzenie podobnej techniki w celu zrównoważenia potencjałów. W rzeczywistości stało się to podstawą decyzji Komitetu Centralnego KPZR, w której projektantowi Władimirowi Utkinowi, który kierował biurem projektowym Jużnoje w Dniepropietrowsku, poinstruowano, aby rozpoczął prace nad krajowym „cześć do Ameryki”. Nie można odmówić romansu wojsku - po wdrożeniu projektu projekt nazwano „Chaber”. Utkinowi zajęło tylko trzy lata, aby pokazać odpowiednik amerykańskiego pociągu.
W międzyczasie okazało się, że Pentagon doszedł do wniosku, że projekt jest nieskuteczny. Faktem jest, że sieć kolei północnoamerykańskich nie jest wystarczająco rozbudowana, co oznacza, że nie będzie łatwo ukryć pociągu rakietowego. Ponadto znajduje się w rękach prywatnych, a poruszanie się po amerykańskiej kolei kosztuje dużo pieniędzy. Amerykanie wymyślili też opcję, w której pociąg zejdzie pod ziemię, układając obwodnicę i jeżdżąc po niej pociągiem: nikt nie musi płacić, a tej drogi nie można znaleźć z satelity. Z praktycznej realizacji tego projektu utrzymywał się tylko fakt, że w celu wystrzelenia pocisków balistycznych z metra konieczne było wykonanie włazów w określonych miejscach. I mieliby, jak nietrudno założyć, wyraźne współrzędne, co pozbawiłoby sens istnienia podziemnego nośnika rakietowego – gdyby rosyjskie rakiety nie trafiły w sam pociąg, wtedy szczelnie zatykaliby otwory wentylacyjne rakiet. Tak więc, aby zrekompensować Rosjanom (żebyśmy też wydali pieniądze na rozwój), przecieli zwykłą dezinformację: sfotografowali makietę „pociągu rakietowego” na tle przyrody i zaczęli czekać na zwrot dywidend .
Jeden "dobrze zrobione"
Vladimir Utkin okazał się mądrzejszy od Amerykanów. Konstruktor nie tylko stworzył międzykontynentalny pocisk zdolny dostarczyć dziesięć półmegatonowych głowic bojowych do Stanów Zjednoczonych, ale także ukrył je w typowym pociągu. Chyba że wprawne oko kolejarza dostrzeże, że wagony nie są tak typowe: mają nie cztery, a osiem par kół; zamiast okien symulatory chronione od wewnątrz płytą pancerną. Pociąg napędzany jest przez trzy lokomotywy. Wewnątrz wszystko jest jak w zwykłych pociągach pasażerskich – przedziały dla oficerów, miejsca dla żołnierzy; znajduje się tu jadalnia, a także punkt sanitarny oraz pomieszczenia do pomocy psychologicznej. Jednak z kosmosu to wciąż ten sam skład Kolei Rosyjskich.
Jak obecnie wiadomo, w sumie w latach 1987-1994 w kraju powstały trzy zakłady Vasilek: w obwodach Kostroma, Perm i Krasnojarsk. Każdy pułk miał trzy jednostki bojowe z trzema pociskami rakietowymi RT-23 UTTKh - co jest prawie pełnoprawnym pułkiem Strategicznych Sił Rakietowych.
RT-23 UTTKh waży ponad 100 ton, ma silnik na paliwo stałe i leci na zasięg 11 000 km. Każdy z pocisków jest wyposażony w system obrony przeciwrakietowej oraz precyzyjny system naprowadzania. Właściwie, ze względu na swoją dokładność na Zachodzie, nadano mu nazwę „Skalpel” - miał on służyć do „chirurgicznego otwarcia” dobrze chronionych celów wroga: podziemnych bunkrów, stanowisk dowodzenia i instalacji minowych strategicznych systemów rakietowych. Na tym jednak skończyły się zalety. Od momentu wejścia do służby bojowej w 1985 r. BZHRK opuszczał teren baz tylko 18 razy i przejeżdżał przez kraj zaledwie 400 tys. km.
Ale tak nie było. Pociąg rakietowy nadal potrzebował dokładnej lokalizacji topograficznej. W tym celu na całej trasie patroli bojowych wojsko zbudowało specjalne „sumpki”, do których o godzinie X przyjechał pociąg. Tam mógł oddać salwę. Trzeba zrozumieć, że były to dalekie od „stacji śnieżnych”, ale dobrze strzeżone obiekty strategiczne z infrastrukturą zdradzającą ich przeznaczenie.
Jak zakładam pojemnik z pociskami balistycznymi został umieszczony w typowym samochodzie chłodni, który ma 21 metrów długości, a Scalpel jest o dwa dłuższy. Inspektorzy amerykańscy, którzy obserwowali dysponowanie naszymi „Dobrymi towarzyszami”, szczerze zastanawiali się, jak można upchnąć coś więcej w mniejszym tomie. Ten cudowny sekret naszego RT-23 UTTKh znał (bez podejrzeń) każdy sowiecki uczeń: pamiętacie turystyczne mydelniczki, które lekkim ruchem ręki układały pierścienie ścienne w tubę? Dokładnie na tej samej zasadzie Vladimir Utkin wykonał dyszę i stożek nosowy „Skalpela”. Wewnątrz samochodu są złożone, ale jak tylko rakieta wzniesie się nad dach, wyprostują się.
jabłko z jabłoni
„Krylo-SV” – zwrotna jednostka pocisków manewrujących, która ma być umieszczona na nowej platformie nośnej, nie jest porównywalna rozmiarami do „Stiletto”. Nie ma też takich samych zadań jak potężny pocisk bojowy, ponieważ został stworzony wyłącznie do celów komercyjnych i jest przeznaczony do wystrzeliwania satelitów. Moim zdaniem w tym zakresie ważny w tej historii jest sam fakt powrotu do idei wyrzutni kolejowej.
Jak donosi Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA), niedawno KRLD pomyślnie przetestowała dwie rakiety balistyczne. To już trzeci test broni strategicznej przeprowadzony przez Koreę Północną w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pierwsze uruchomienie - pocisk balistyczny z jednostką naddźwiękową został wystrzelony z instalacji mobilnej. Drugim był podwójny start pułku rakietowego opartego na kolei. Według agencji „pociski skutecznie trafiły w cel na Morzu Wschodnim”. Wojsko Korei Południowej poinformowało, że pociski przeleciały około 430 km na wysokości 36 km z maksymalną prędkością sześciokrotnie większą niż prędkość dźwięku.
Na tym tle przypominam sobie i wydaję się bardzo odkrywczy wywiad z dowódcą Strategicznych Sił Rakietowych (RVSN) Siergiejem Karakajewem dla TASS w 2016 roku. W nim generał ogłosił „pojawienie się mobilnego naziemnego systemu rakietowego” - RS-26 „Rubezh”. Jest to ICBM na paliwo stałe z ulepszonym wyposażeniem bojowym i wielokrotną głowicą (MIRV), a także zasięgiem 6,5 tys. km.
W pewnym momencie ten system rakietowy stał się jednym z głównych czynników drażniących Waszyngton w sporze z Moskwą o przestrzeganie przez strony postanowień traktatu o siłach jądrowych średniego zasięgu (INF). W Kongresie USA pojawienie się RS-26 nazwano bezprecedensowym zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego USA w ciągu ostatnich 30 lat.
"Jeśli mówimy o mobilnym naziemnym Yarsie, to dzisiaj nasza wyrzutnia waży ponad 120 ton. Na tej ulepszonej rakiecie osiągniemy charakterystykę masy do 80 ton, będzie lżejsza" - powiedział Siergiej Karakajew w 2016 roku. Może więc umieścić tę rakietę nie tylko na „wózku kołowym”, ale także w wagonie kolejowym? Jest lżejszy od RT-23 UTTKh, a nowoczesne płótno wytrzymuje samochody ważące ponad 100 t. Ponadto kompleksy Yars (i Topol-M) nie potrzebują już specjalnej lokalizacji topograficznej - są wyposażone w bezwładnościowe systemy nawigacyjne , co oznacza, że taką rakietę będzie można wystrzelić z dowolnego miejsca na trasie, czego w rzeczywistości „Dobra robota” nie udało się.
Łatwy start
Na konferencji prasowej na 72. Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Dubaju Dmitrij Rogozin powiedziałże pod koniec 2022 r. powstanie prototyp części manewrowej wielokrotnego użytku pocisku rakietowego klasy lekkiej Krylo-SV. I zaznaczył, że technologia stosowana przez SpaceX nie jest odpowiednia dla Rosji (w przeciwieństwie do rosyjskiej koncepcji, zasada Falcon-9 jest bardziej jak upadek z następującym po nim hamowaniem stopnia rakietowego nad miejscem lądowania, podczas gdy rosyjski pomysł polega na lądowaniu pierwszy stopień rakiety jak samolot wykorzystujący zarówno pasy startowe, jak i obszary niewyposażone). "Według obliczeń balistycznych, jeśli zaczniemy od kosmodromu Wostocznyj, lądowiskiem bloków rakietowych jest granica Morza Ochockiego i naszego dalekowschodniego wybrzeża, Terytorium Chabarowskiego. Strefa ta jest całkowicie niezamieszkała, a miejsce do odebranie naszego modułu rakietowego wydaje się niezwykle trudne” – wyjaśnił Rogozin.
Wstępny projekt etapu powrotu Krylo-SV został przygotowany i obroniony przez Advanced Research Foundation (FPI) w dniu 29 maja 2019 r. Rozwój został przeprowadzony przez KB im. W.M. Miasiszczew. W czasopiśmie United Aircraft Corporation „Horizon” podano, że po osiągnięciu przez rakietę określonej wysokości projekt zakłada otwarcie skrzydła i uruchomienie silnika odrzutowego, co pozwoli na samodzielny powrót na scenę „zgodnie z zasadą samolotu " na ziemię. Prace nad silnikiem dla Kryla-SV rozpoczęły się w 2021 roku, w tym samym czasie zdecydowano się na montaż demonstratorów scenicznych. W przypadku wyrzutni kolejowej będzie można wystrzelić rakietę z niemal każdego miejsca w kraju i obliczyć najdogodniejsze miejsce do jej lądowania.
Według doniesień medialnych produkt będzie miał długość 6 m i średnicę 80 cm, obiecujący silnik otrzymał wstępną nazwę „Whirlwind” – jest to pojazd rakietowy na paliwo ciekłe z elektrycznym napędem zespołów pompowych na paliwo para tlenu i skroplonego gazu. Scena jest zaprojektowana na dziesięć cykli „start-lądowanie”, ale w przyszłości planuje się ich zwiększenie do 25. Jednocześnie rakieta będzie mogła wynieść na orbitę do 600 kg ładunku. Testy produktów zaplanowano na ten rok i zostaną przeprowadzone na jednym z lotnisk wojskowych.
W 2017 roku w interesie Strategicznych Sił Rakietowych opracowano ciężki pocisk Sarmat oraz hipersoniczną głowicę manewrującą Avangard. Możliwe, że zamrożenie rozwoju ulepszonego systemu rakietowego kolei Barguzin nastąpiło właśnie z powodu braku dodatkowych środków. Tak czy inaczej, ale słowa szefa Roskosmosu Dmitrija Rogozina o stworzeniu platformy kolejowej do wystrzelenia statku kosmicznego wskazują, że wydarzenia na Barguzinie były więcej niż dokładne. Co z kolei oznacza, moim zdaniem, że kraj może w każdej chwili wrócić do pociągu bojowego - do tego będzie system startowy i pocisk kompleksu Rubież.
https://tass.ru/opinions/13521299/?utm_ ... n=informer
Dmitrij Litowkin – o planach budowy platformy startowej dla kolei i co ma z tym wspólnego amerykańska dezinformacja
Roskosmos skorzystał z doświadczenia w stworzeniu wojskowego systemu rakietowego kolei (BZHRK) „Barguzin” - pociągu kilku standardowych samochodów kursujących po całym kraju i zdolnych do wystrzelenia salwy pocisków balistycznych o godzinie X (projekt został zamknięty w 2017 r.). To prawda, w nowej odmianie, jak zapewnia źródłoTASS: „To nie będzie tajny pociąg, ale platforma kolejowa, która opuszcza kompleks techniczny z rakietą i zatrzymuje się w specjalnie wyposażonej ślepej uliczce do pionizacji i startu”. Według rozmówcy agencji z takiej platformy będzie można wystrzelić tylko ultralekkie pociski, np. typu Krylo-SV. Nawet korygując cywilny aspekt rozwiązania technicznego, nie można nie zauważyć, że stworzenie mobilnego systemu rakietowego, jakkolwiek na razie nieoficjalnie, było zapowiedziane w czasie negocjacji między Moskwą, NATO i Stanami Zjednoczonymi w sprawie bezpieczeństwa. gwarancje.
Chociaż nieco wcześniej dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin w wywiadzie dla rosyjskiego magazynu Space ogłosił przydzielenie zadania inżynierom i architektom Instytutu Badawczego Kompleksów Wyrzutni im. V.P. Barmin i inne organizacje państwowej korporacji opracują platformy kolejowe do wystrzeliwania lekkich i ultralekkich rakiet. Według niego „ciekawe propozycje są już słyszane”.
Tajemnica publiczna
„Barguzin” jest „spadkobiercą” kompleksów kolejowych „Molodets” z pociskiem balistycznym RT-23 UTTKh (klasyfikacja NATO SS-24 Stilleto - „Skalpel”). To unikalne rozwiązanie było odpowiedzią na amerykańskie plany stworzenia pociągu rakietowego zdolnego przebiec przez Amerykę Północną i wystrzelić pociski balistyczne we właściwym miejscu i czasie. Pomysł był nie tylko nowatorski, ale też fantastycznie skuteczny. Nie jest trudno zobaczyć pozycje rakiet z kosmosu; celowanie w nie pociskami jest jeszcze łatwiejsze, bo miny nigdzie nie trafią. Ale lokomotywa z pociskami schowanymi w wagonach jest w stanie, nawet w ciągu 18–25 minut, jakie zajmuje radzieckiemu pociskowi balistycznemu dotarcie na terytorium USA, poważnie oddalić się od miejsca wystrzelenia pocisków.
W latach 70. sowiecki wywiad był w stanie zdobyć ten potworny plan Waszyngtonu i zdjęcia próbki. Dla naszych strategów był to prawdziwy szok – w Stanach istnieje system uzbrojenia, który jest w stanie zniszczyć ZSRR, a my nie mamy praktycznie nic przeciwko temu. Chociaż opcją było stworzenie podobnej techniki w celu zrównoważenia potencjałów. W rzeczywistości stało się to podstawą decyzji Komitetu Centralnego KPZR, w której projektantowi Władimirowi Utkinowi, który kierował biurem projektowym Jużnoje w Dniepropietrowsku, poinstruowano, aby rozpoczął prace nad krajowym „cześć do Ameryki”. Nie można odmówić romansu wojsku - po wdrożeniu projektu projekt nazwano „Chaber”. Utkinowi zajęło tylko trzy lata, aby pokazać odpowiednik amerykańskiego pociągu.
W międzyczasie okazało się, że Pentagon doszedł do wniosku, że projekt jest nieskuteczny. Faktem jest, że sieć kolei północnoamerykańskich nie jest wystarczająco rozbudowana, co oznacza, że nie będzie łatwo ukryć pociągu rakietowego. Ponadto znajduje się w rękach prywatnych, a poruszanie się po amerykańskiej kolei kosztuje dużo pieniędzy. Amerykanie wymyślili też opcję, w której pociąg zejdzie pod ziemię, układając obwodnicę i jeżdżąc po niej pociągiem: nikt nie musi płacić, a tej drogi nie można znaleźć z satelity. Z praktycznej realizacji tego projektu utrzymywał się tylko fakt, że w celu wystrzelenia pocisków balistycznych z metra konieczne było wykonanie włazów w określonych miejscach. I mieliby, jak nietrudno założyć, wyraźne współrzędne, co pozbawiłoby sens istnienia podziemnego nośnika rakietowego – gdyby rosyjskie rakiety nie trafiły w sam pociąg, wtedy szczelnie zatykaliby otwory wentylacyjne rakiet. Tak więc, aby zrekompensować Rosjanom (żebyśmy też wydali pieniądze na rozwój), przecieli zwykłą dezinformację: sfotografowali makietę „pociągu rakietowego” na tle przyrody i zaczęli czekać na zwrot dywidend .
Jeden "dobrze zrobione"
Vladimir Utkin okazał się mądrzejszy od Amerykanów. Konstruktor nie tylko stworzył międzykontynentalny pocisk zdolny dostarczyć dziesięć półmegatonowych głowic bojowych do Stanów Zjednoczonych, ale także ukrył je w typowym pociągu. Chyba że wprawne oko kolejarza dostrzeże, że wagony nie są tak typowe: mają nie cztery, a osiem par kół; zamiast okien symulatory chronione od wewnątrz płytą pancerną. Pociąg napędzany jest przez trzy lokomotywy. Wewnątrz wszystko jest jak w zwykłych pociągach pasażerskich – przedziały dla oficerów, miejsca dla żołnierzy; znajduje się tu jadalnia, a także punkt sanitarny oraz pomieszczenia do pomocy psychologicznej. Jednak z kosmosu to wciąż ten sam skład Kolei Rosyjskich.
Jak obecnie wiadomo, w sumie w latach 1987-1994 w kraju powstały trzy zakłady Vasilek: w obwodach Kostroma, Perm i Krasnojarsk. Każdy pułk miał trzy jednostki bojowe z trzema pociskami rakietowymi RT-23 UTTKh - co jest prawie pełnoprawnym pułkiem Strategicznych Sił Rakietowych.
RT-23 UTTKh waży ponad 100 ton, ma silnik na paliwo stałe i leci na zasięg 11 000 km. Każdy z pocisków jest wyposażony w system obrony przeciwrakietowej oraz precyzyjny system naprowadzania. Właściwie, ze względu na swoją dokładność na Zachodzie, nadano mu nazwę „Skalpel” - miał on służyć do „chirurgicznego otwarcia” dobrze chronionych celów wroga: podziemnych bunkrów, stanowisk dowodzenia i instalacji minowych strategicznych systemów rakietowych. Na tym jednak skończyły się zalety. Od momentu wejścia do służby bojowej w 1985 r. BZHRK opuszczał teren baz tylko 18 razy i przejeżdżał przez kraj zaledwie 400 tys. km.
Ale tak nie było. Pociąg rakietowy nadal potrzebował dokładnej lokalizacji topograficznej. W tym celu na całej trasie patroli bojowych wojsko zbudowało specjalne „sumpki”, do których o godzinie X przyjechał pociąg. Tam mógł oddać salwę. Trzeba zrozumieć, że były to dalekie od „stacji śnieżnych”, ale dobrze strzeżone obiekty strategiczne z infrastrukturą zdradzającą ich przeznaczenie.
Jak zakładam pojemnik z pociskami balistycznymi został umieszczony w typowym samochodzie chłodni, który ma 21 metrów długości, a Scalpel jest o dwa dłuższy. Inspektorzy amerykańscy, którzy obserwowali dysponowanie naszymi „Dobrymi towarzyszami”, szczerze zastanawiali się, jak można upchnąć coś więcej w mniejszym tomie. Ten cudowny sekret naszego RT-23 UTTKh znał (bez podejrzeń) każdy sowiecki uczeń: pamiętacie turystyczne mydelniczki, które lekkim ruchem ręki układały pierścienie ścienne w tubę? Dokładnie na tej samej zasadzie Vladimir Utkin wykonał dyszę i stożek nosowy „Skalpela”. Wewnątrz samochodu są złożone, ale jak tylko rakieta wzniesie się nad dach, wyprostują się.
jabłko z jabłoni
„Krylo-SV” – zwrotna jednostka pocisków manewrujących, która ma być umieszczona na nowej platformie nośnej, nie jest porównywalna rozmiarami do „Stiletto”. Nie ma też takich samych zadań jak potężny pocisk bojowy, ponieważ został stworzony wyłącznie do celów komercyjnych i jest przeznaczony do wystrzeliwania satelitów. Moim zdaniem w tym zakresie ważny w tej historii jest sam fakt powrotu do idei wyrzutni kolejowej.
Jak donosi Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA), niedawno KRLD pomyślnie przetestowała dwie rakiety balistyczne. To już trzeci test broni strategicznej przeprowadzony przez Koreę Północną w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pierwsze uruchomienie - pocisk balistyczny z jednostką naddźwiękową został wystrzelony z instalacji mobilnej. Drugim był podwójny start pułku rakietowego opartego na kolei. Według agencji „pociski skutecznie trafiły w cel na Morzu Wschodnim”. Wojsko Korei Południowej poinformowało, że pociski przeleciały około 430 km na wysokości 36 km z maksymalną prędkością sześciokrotnie większą niż prędkość dźwięku.
Na tym tle przypominam sobie i wydaję się bardzo odkrywczy wywiad z dowódcą Strategicznych Sił Rakietowych (RVSN) Siergiejem Karakajewem dla TASS w 2016 roku. W nim generał ogłosił „pojawienie się mobilnego naziemnego systemu rakietowego” - RS-26 „Rubezh”. Jest to ICBM na paliwo stałe z ulepszonym wyposażeniem bojowym i wielokrotną głowicą (MIRV), a także zasięgiem 6,5 tys. km.
W pewnym momencie ten system rakietowy stał się jednym z głównych czynników drażniących Waszyngton w sporze z Moskwą o przestrzeganie przez strony postanowień traktatu o siłach jądrowych średniego zasięgu (INF). W Kongresie USA pojawienie się RS-26 nazwano bezprecedensowym zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego USA w ciągu ostatnich 30 lat.
"Jeśli mówimy o mobilnym naziemnym Yarsie, to dzisiaj nasza wyrzutnia waży ponad 120 ton. Na tej ulepszonej rakiecie osiągniemy charakterystykę masy do 80 ton, będzie lżejsza" - powiedział Siergiej Karakajew w 2016 roku. Może więc umieścić tę rakietę nie tylko na „wózku kołowym”, ale także w wagonie kolejowym? Jest lżejszy od RT-23 UTTKh, a nowoczesne płótno wytrzymuje samochody ważące ponad 100 t. Ponadto kompleksy Yars (i Topol-M) nie potrzebują już specjalnej lokalizacji topograficznej - są wyposażone w bezwładnościowe systemy nawigacyjne , co oznacza, że taką rakietę będzie można wystrzelić z dowolnego miejsca na trasie, czego w rzeczywistości „Dobra robota” nie udało się.
Łatwy start
Na konferencji prasowej na 72. Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Dubaju Dmitrij Rogozin powiedziałże pod koniec 2022 r. powstanie prototyp części manewrowej wielokrotnego użytku pocisku rakietowego klasy lekkiej Krylo-SV. I zaznaczył, że technologia stosowana przez SpaceX nie jest odpowiednia dla Rosji (w przeciwieństwie do rosyjskiej koncepcji, zasada Falcon-9 jest bardziej jak upadek z następującym po nim hamowaniem stopnia rakietowego nad miejscem lądowania, podczas gdy rosyjski pomysł polega na lądowaniu pierwszy stopień rakiety jak samolot wykorzystujący zarówno pasy startowe, jak i obszary niewyposażone). "Według obliczeń balistycznych, jeśli zaczniemy od kosmodromu Wostocznyj, lądowiskiem bloków rakietowych jest granica Morza Ochockiego i naszego dalekowschodniego wybrzeża, Terytorium Chabarowskiego. Strefa ta jest całkowicie niezamieszkała, a miejsce do odebranie naszego modułu rakietowego wydaje się niezwykle trudne” – wyjaśnił Rogozin.
Wstępny projekt etapu powrotu Krylo-SV został przygotowany i obroniony przez Advanced Research Foundation (FPI) w dniu 29 maja 2019 r. Rozwój został przeprowadzony przez KB im. W.M. Miasiszczew. W czasopiśmie United Aircraft Corporation „Horizon” podano, że po osiągnięciu przez rakietę określonej wysokości projekt zakłada otwarcie skrzydła i uruchomienie silnika odrzutowego, co pozwoli na samodzielny powrót na scenę „zgodnie z zasadą samolotu " na ziemię. Prace nad silnikiem dla Kryla-SV rozpoczęły się w 2021 roku, w tym samym czasie zdecydowano się na montaż demonstratorów scenicznych. W przypadku wyrzutni kolejowej będzie można wystrzelić rakietę z niemal każdego miejsca w kraju i obliczyć najdogodniejsze miejsce do jej lądowania.
Według doniesień medialnych produkt będzie miał długość 6 m i średnicę 80 cm, obiecujący silnik otrzymał wstępną nazwę „Whirlwind” – jest to pojazd rakietowy na paliwo ciekłe z elektrycznym napędem zespołów pompowych na paliwo para tlenu i skroplonego gazu. Scena jest zaprojektowana na dziesięć cykli „start-lądowanie”, ale w przyszłości planuje się ich zwiększenie do 25. Jednocześnie rakieta będzie mogła wynieść na orbitę do 600 kg ładunku. Testy produktów zaplanowano na ten rok i zostaną przeprowadzone na jednym z lotnisk wojskowych.
W 2017 roku w interesie Strategicznych Sił Rakietowych opracowano ciężki pocisk Sarmat oraz hipersoniczną głowicę manewrującą Avangard. Możliwe, że zamrożenie rozwoju ulepszonego systemu rakietowego kolei Barguzin nastąpiło właśnie z powodu braku dodatkowych środków. Tak czy inaczej, ale słowa szefa Roskosmosu Dmitrija Rogozina o stworzeniu platformy kolejowej do wystrzelenia statku kosmicznego wskazują, że wydarzenia na Barguzinie były więcej niż dokładne. Co z kolei oznacza, moim zdaniem, że kraj może w każdej chwili wrócić do pociągu bojowego - do tego będzie system startowy i pocisk kompleksu Rubież.
https://tass.ru/opinions/13521299/?utm_ ... n=informer
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Nie, żeby coś, ale w obecnej chwili przekaz medialny firmowany toczka ru traktowałbym z niejaką rezerwą i ostrożnością



A destiny - it's the rising sun
Zawodowo patrzę na ptaki
Zawodowo patrzę na ptaki

Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
przełącz się na tvp i tvn tam masz samą nieprawdę 24 na h

Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: Świat i najbliższa okolica politycznie
Turcja nazywa dziesięć rosyjskich regionów „republikami tureckimi”
MOSKWA, 17 lutego - RIA Novosti. Tureckie wydanie Karar opublikowało artykuł, w którym nazwał dziesięć rosyjskich regionów „autonomicznymi republikami tureckimi, które nie mają niepodległości”.
„Uważa się, że na świecie jest od 200 do 250 milionów Turków, a około jedna trzecia z nich mieszka w Turcji” – czytamy w artykule.
W tekście wspomniano, że w sumie jest siedem państw tureckich: Turcja, Azerbejdżan, Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Turkmenistan oraz okupowany Cypr Północny, którego niepodległość uznała jedynie Ankara.
Wymienione są również regiony autonomiczne z przewagą Turków - Region Autonomiczny Sinkiang-Ujgur w Chinach (w artykule zwany Turkiestanem Wschodnim), Gagauzja w Mołdawii, Karakalpakstan w Uzbekistanie i Nachiczewan w Azerbejdżanie.
Publikacja wymieniała wówczas „autonomiczne republiki tureckie”. Lista ta obejmowała dziesięć rosyjskich regionów: Tatarstan, Baszkiria, Czuwaszja, Tuwa, Jakucja, Ałtaj, Kabardyno-Bałkaria, Dagestan, Chakasja i Karaczajo-Czerkiesja. Jednocześnie zauważa się, że przedstawiciele ludów tureckich nie stanowią większości we wszystkich republikach.
Już wcześniej tureckie media publikowały różne materiały, w których terytoria innych państw nazywano tureckimi. Tak więc w zeszłym roku kanał TGRT pokazał prognozę rozszerzenia strefy wpływów Ankary do 2050 roku na Bałkany, Zakaukazie, Bliski Wschód, Azję Środkową, a także południe Rosji i region Wołgi.
https://news.mail.ru/politics/50093940/?frommail=1
MOSKWA, 17 lutego - RIA Novosti. Tureckie wydanie Karar opublikowało artykuł, w którym nazwał dziesięć rosyjskich regionów „autonomicznymi republikami tureckimi, które nie mają niepodległości”.
„Uważa się, że na świecie jest od 200 do 250 milionów Turków, a około jedna trzecia z nich mieszka w Turcji” – czytamy w artykule.
W tekście wspomniano, że w sumie jest siedem państw tureckich: Turcja, Azerbejdżan, Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Turkmenistan oraz okupowany Cypr Północny, którego niepodległość uznała jedynie Ankara.
Wymienione są również regiony autonomiczne z przewagą Turków - Region Autonomiczny Sinkiang-Ujgur w Chinach (w artykule zwany Turkiestanem Wschodnim), Gagauzja w Mołdawii, Karakalpakstan w Uzbekistanie i Nachiczewan w Azerbejdżanie.
Publikacja wymieniała wówczas „autonomiczne republiki tureckie”. Lista ta obejmowała dziesięć rosyjskich regionów: Tatarstan, Baszkiria, Czuwaszja, Tuwa, Jakucja, Ałtaj, Kabardyno-Bałkaria, Dagestan, Chakasja i Karaczajo-Czerkiesja. Jednocześnie zauważa się, że przedstawiciele ludów tureckich nie stanowią większości we wszystkich republikach.
Już wcześniej tureckie media publikowały różne materiały, w których terytoria innych państw nazywano tureckimi. Tak więc w zeszłym roku kanał TGRT pokazał prognozę rozszerzenia strefy wpływów Ankary do 2050 roku na Bałkany, Zakaukazie, Bliski Wschód, Azję Środkową, a także południe Rosji i region Wołgi.
https://news.mail.ru/politics/50093940/?frommail=1
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość